Masz rację, agresja budzi agresję. Za błędy wynikające z niewiedzy, czy braku doświadczenia nikt Cię nie skrytykuje. Czym innym jest skręt z niewłaściwego pasa kierowcy z obcą rejestracja, a czym innym skręt z tego samego pasa pajaca z rejestracja KT, KTA, KDA itp, dlatego, że mu się spieszy, czy dlatego, że chce się popisać.sainte_nitouche pisze:Z rosnacym strachem, przerazniem i obrzydzeniem czytam to, o czym piszecie.
Doswiaadczenia jako kierowca nie mam zadnego - jezdze samochodem sama dopiero od miesiaca, tak naprawde dopiero wszystkiego sie ucze, bo na kursie to nie ucza jak dobrze jezdzic, tylko ucza, jak zdac egzamin.
I przerazaja mnie te wzystkie zachowania, ta nienawisc, ten szal, w jaki wpadaja skadinad spokojni ludzie, gdy tylko wsiadaja za kierownice.
Sama pewnie robie sporo bledow - nie wynikaja one z celowego dzialania, ani z niewiedzy - ale po prostu, z braku doswiadczenia.
Nie robie rzeczy, ktore tu opisujecie - na pewno sa godne potepienia. I tylko mam nazieje, ze mnie sie nigdy nie zdarza.
Ale jak popelnie jakis blad - to mam prosbe: prosze mnie opieprzyc, pokazac 'faka', policje wezwac czy cotam - ale nie wjezdzajcie mi prosze razem z drzwiami do srodka (jak to ktos napisal wczesniej').
Strach jezdzic, naprawde.
I to nie ze wzgledu na zle drogi, duzy ruch czy utrudnienia.
Strach ze wzgledu na to, w co ludzie sie zmieniaja za keirownica.
Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Przed momentem na Ul. Krakowskiej przemknął koło mnie jakiś czerwony, sportowy samochód... na oko 80km/h.
Po minucie na światłach zatrzymało się srebrne BMW. Postało na pasie do jazdy na wprost chwilkę, zniecierpliwiło się i skręciło z tego pasa w prawo, przejeżdżając na czerwonym świetle.
Niestety zrobił to tak energicznie, że nawet nie zdążyłem rejestracji dojrzeć.
O takich przypadkach mowa, Sainte.
Po minucie na światłach zatrzymało się srebrne BMW. Postało na pasie do jazdy na wprost chwilkę, zniecierpliwiło się i skręciło z tego pasa w prawo, przejeżdżając na czerwonym świetle.
Niestety zrobił to tak energicznie, że nawet nie zdążyłem rejestracji dojrzeć.
O takich przypadkach mowa, Sainte.
Oj przeżyłem coś takiego zaraz po zmianie organizacji ruchu na Sitki przed światłami koło Parku Strzeleckiego. Jechał sobie pan maluchem majestatycznie i wyglądał jakby nie bardzo wiedział, którym pasem powinien się poruszać, ja oczywiście za nim tylko na pasie obok, więc postanowiłem mu zrobić trochę miejsca i zabrałem się za wyprzedzanie. Gdy się w tym zorientował, to przyspieszył no ale mając całe 0,8 litra pojemności więcej oczywiście "zwyciężyłem" i wjechałem na pas przed nim, ale on postanowił mnie jeszcze wyprzedzić, zwolniłem nawet ale brakło mu miejsca więc wrócił za mnie. Stanęliśmy na światłach, patrzę w lusterko, a jegomość wysiada i idzie w moim kierunku, przezornie zatrzasnąłem drzwi, to był strzał w dziesiątkę bo pewnie straciłbym część uzębieniaClNEK pisze:coś na temat agresji za kierownicą:
http://motoryzacja.interia.pl/news/emoc ... ka,1562931
Też miałem takiego świra na Słonecznej. Zrobił sobie szalony slalom z zajeżdżaniem zmuszając mnie i innych kierowców do hamowania. Popukałem się znacząco w czoło w jego kierunku i to go bardzo uraziło. Na światłach o mało klamki nie wygryzł, szarpał się jak wściekły pies. Niestety, zielone światła nas rozdzieliły. Bezcenny był widok niespełnienia na jego twarzyBaxon pisze:Stanęliśmy na światłach, patrzę w lusterko, a jegomość wysiada i idzie w moim kierunku, przezornie zatrzasnąłem drzwi, to był strzał w dziesiątkę bo pewnie straciłbym część uzębienia
Ja byłem świadkiem, jak jeden kierowca chciał sie wbić z Rogoyskiego w Solidarności. A że był tam - jak zwykle popołudniami - potworny ścisk i na wylocie Rogoyskiego stanął inny kierowca blokując wyjazd, ten pierwszy wysiadł ze swojego auta i rzucił sie na drugiego.
Takie przypadki chyba nadają się na badania lekarskie.
Takie przypadki chyba nadają się na badania lekarskie.
Ledwo człowiek z domu wyjedzie i już napotyka drogowych debili.
Skrzyżowanie Lwowskiej w Orkana od strony JP II. Zatrzymuję się na lewoskręcie bo mam czerwone. Jadący przede mną palant już na czerwonym wjechał na skrzyżowanie a do tego zawrócił na S-3.
Wracam z Jodłówki dojeżdżam do skrzyżowania Słoneczna-JPII. Na prawym pasie samochody więc zajmuję jako pierwszy lewy pas a za mną jeszcze jeden. Stoimy bo mamy czerwone. A tu nagle pomiędzy nas wjeżdża dupek niebieską Skodą lub WW na tarnowskich numerach KT 68583 i wpycha się przede mnie. Numer rejestracyjny pewny na 99% bo nieczytelny z powodu brudnych tablic.
Skrzyżowanie Lwowskiej w Orkana od strony JP II. Zatrzymuję się na lewoskręcie bo mam czerwone. Jadący przede mną palant już na czerwonym wjechał na skrzyżowanie a do tego zawrócił na S-3.
Wracam z Jodłówki dojeżdżam do skrzyżowania Słoneczna-JPII. Na prawym pasie samochody więc zajmuję jako pierwszy lewy pas a za mną jeszcze jeden. Stoimy bo mamy czerwone. A tu nagle pomiędzy nas wjeżdża dupek niebieską Skodą lub WW na tarnowskich numerach KT 68583 i wpycha się przede mnie. Numer rejestracyjny pewny na 99% bo nieczytelny z powodu brudnych tablic.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Sytuacja dzis z drogi do Łęgu. Jade sobie od Klikowej. Jest w pewnym momencie STOP i ustap pierwszenstwa kolo Bruk-Betu. ja Sobie Hamuje a gosciu białym-kremowym Mercedesem (cos jak 250) tylko Combi. Nie zatrzymuje sie za mna tylko mnie na srodku skrzyzowania wyprzedza. To jeszcze nic wzial sie za wyprzedzanie auta przedemna i prawie poszedł na czołówke. Po czym jechal caly czas przed nami 10m... Szczyt głupoty.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Ludzie do tej pory jeżdżą tam na pamięć - mi też się raz zdarzyło - w zeszłym roku, na szczęście nie było nikogo na skrzyżowaniu - po prostu myślałem o niebieskich migdałach... a podporządkowanie na tym skrzyżowaniu było zmienione ze 3 lata temu - a jeżdżę tamtędy codziennie. Każdemu się może zdarzyć - ale wyprzedzać na skrzyżowaniu, nawet myśląc że jestem na głównej - to szczyt głupoty...
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Ale zastanawiam sie co ma taki człowiek w głowie wyprzedzajac i jadac z taka sama predkoscia jak samochody wyprzedzone. Musi byc 1 ? jakies kompleksy z dziecinstwa ?
A druga rzecz to zastanawiam sie czy kojarzycie Matowego Czarnego Smarta. Bo ten gosciu widze ma w dupie paragrafy. Jezdzi, parkuje gdzie chce i jak chce.
A druga rzecz to zastanawiam sie czy kojarzycie Matowego Czarnego Smarta. Bo ten gosciu widze ma w dupie paragrafy. Jezdzi, parkuje gdzie chce i jak chce.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau