Beny pisze:Tylko ze zadna ze stron sie nie szanuje i nie szanuje praw innych.
A więc przyznajesz mi rację.
Beny pisze:Piszesz ze niech kazdy trzyma sie swojego terenu ok, ale niekiedy tereny te sie krzyżuja, niekiedy trzeba przejsc przez przejscie na druga strone ulicy
Takie miejsca wspólne są określone i obowiązują na nich ściśle określone przepisy - to są przejścia dla pieszych.
Beny pisze:tu trzeba zrozumienia dla drugiej strony a nie tylko trzymania sie prawa.
Prawo (może nie dla wszystkich zrozumiałem i akceptowane, może czasem głupie) jest prawem i czy się to komuś podoba czy nie trzeba je przestrzegać inaczej znajdziemy się w dżungli.
A co do zrozumienia ja rozumiem że pieszy (nie uogólniam chodzi mi tu tylko o tego pojedynczego ćwoka na jezdni) jest leniwy i nie zależy mu na własnym bezpieczeństwie i zamiast przejść przejściem podziemnym przeskakuje przez barierki i przebiega mi przed maską samochodu. Ale czy ten sam pieszy rozumie, że ja za kółkiem nie mam ochoty na stanie w korku i że mogę być zdekoncentrowany i nie uda mi się w porę zahamować, że nie ma polisy OC i nie będzie miał z czego zapłacić mi za naprawę samochodu.
Trzymajmy się prawa a zrozumienie dla drugiej strony nie będzie konieczne.
Dom pisze:Aha, no i moze nie uzywajmy przymiotnikow w stylu "glupie", możemy sobie dyskutowac ale nie obrazajmy sie nawzajem. Pozdrawiam.
Chętnie poprawię swoją wypowiedź tylko jakoś żaden inny, adekwatny przymiotnik nie przychodzi mi do głowy. Poproszę o podpowiedź. Po za tym ten przymiotnik tyczy się wypowiedzi a nie wypowiadającego.
Aha i kończę w tym wątku temat pieszych na jezdni.