Laptopy dla radnych? teraz Nowy Sącz

[Marcin Zaród]

Pamiętacie sprawę, jaką przerabialiśmy parę lat temu w Tarnowie?

Nowy Sącz się obudził - http://tarnow.naszemiasto.pl/artykul/59 ... ,id,t.html

W Tarnowie też planowano ufundowanie laptopów radnym (z kasy miasta). Pomysł nie przeszedł (i dobrze), natomiast teraz, pod koniec kadencji, możemy podsumować, kto ze swojego komputera na sesjach korzysta, kto dzięki nim jest łatwiej dostępny dla mieszkańców...

PS. Skąd Ci z Nowego Sącza oni wzięli cenę 2500 zł, przecież netbooka można obecnie kupić w miarę ok za niewiele ponad tysiąc złotych, a chyba na tyle z diety radnego byłoby ich stać... Ale oczywiście z podatków lepiej....

[gushman]

Netbook? Przecież to malizna. Bez jaj, netbooki dobre są jak ktoś nie ma możliwości/potrzeby korzystać z 15-17 calowego monitora i nie wykonuje zadań wymagających częstego kontaktu z klawiaturą. 2,5 tys. (choć też zależy czy netto czy brutto) to "normalna" cena, nie ma się czego czepiać.

Dla mnie nie jest to irracjonalny pomysł. Niejedna firma czy przedsiębiorstwo oddaje pracownikom do dyspozycji laptopy. Praca radnego posiada taką specyfikę, że korzystanie z przenośnego komputera jest jak najbardziej zasadne.

Oczywiście społeczeństwo od razu widzi radnych grających w sapera i uprawiających jakieś roślinki na necie podczas sesji...

[Jakub Kwaśny]

Dla mnie nie jest to irracjonalny pomysł. Niejedna firma czy przedsiębiorstwo oddaje pracownikom do dyspozycji laptopy. Praca radnego posiada taką specyfikę, że korzystanie z przenośnego komputera jest jak najbardziej zasadne.

Gushman i owszem, przy czym w pracy - masz obowiązki służbowe z ktorych ktoś cię rozlicza praktycznie codziennie. Praca radnego takiego charakteru nie posiada, rozliczany jest radny po czterech latach kadencji. A i tak "nieroby" często załapują się na kolejne kadencje.

Po to jest dieta, by sobie radny taki laptop mógł kupić jeżeli nie posiada. Choć w XXI wieku to już każdy kto pełni funkcje publiczne powinien mieć i umieć korzystać.

[gushman]

Po to jest dieta, by sobie radny taki laptop mógł kupić jeżeli nie posiada. Choć w XXI wieku to już każdy kto pełni funkcje publiczne powinien mieć i umieć korzystać.

Tak samo można powiedzieć o każdym menedżerze, przedstawicielu itd. Po to zarabia, żeby sobie kompa mógł kupić.

[Jakub Kwaśny]

Tak samo można powiedzieć o każdym menedżerze, przedstawicielu itd. Po to zarabia, żeby sobie kompa mógł kupić.

gushman, nigdy się z Tobą nie zgodzę w tym temacie. Nie porównuj pracy zarobkowej - z funkcją publiczną. To nie jest to samo! Prosty przykład manager (menedżer) ma płacony ZUS, składki zdrowotne itp. Radni - nie! To co mam rozumieć, że jesteś za zwiększeniem przywilejów radnych?

[gushman]

Czyli może najwyższy czas na radnych zawodowych? Fachowców a nie specjalistów wszelkiej maści tylko nie od tego czego trzeba?

[Jakub Kwaśny]

Czyli może najwyższy czas na radnych zawodowych? Fachowców a nie specjalistów wszelkiej maści tylko nie od tego czego trzeba?

I znów się z Tobą nie zgodzę, bo to zaprzeczy idei samorządności ... Fachowcy to niech będą w Urzędzie Miasta, w Radzie - jak ktoś będzie chciał fachowca to na niego zagłosuje, jak ktoś będzie chciał sportowca to też na niego zagłosuje, jak ktoś będzie chciał elektryka, pielęgniarkę, lekarza, nauczyciela to na niego/nią zagłosuje! Proste...

[DominikKasprzyk]

Zgadzam się z Kubą. Radnymi powinni być przedstawiciele różnych zawodów, tak aby radni, tak różnorodni zawodowo, rozumieli problemy każdej z warstw społecznych i zawodowych. Wtedy są skuteczniejsi i po prostu rozumieją problemy zwykłych ludzi. Każdy będzie ekspertem w swojej dziedzinie, bo nie sądzę, aby radny zawodowy miał szeroką wiedzę taką jak pielęgniarka, sportowiec, prawnik,murarz,handlowiec, aktor itd . naraz.

Ale laptopy faktycznie, radni powinni posiadać, w końcu mamy XXI wiek i najtańszy notebook nie kosztuje tak wiele. Zawsze może wziąć na raty, jak już dla radnego to aż taka duża kwota.

[Goscinny]

Powinni posiadać, ale "służbowe" i po zakończeniu kadencji oddawać, a jak zepsują to kasę oddać.
Ja wiem, że teraz 4-letni laptop jest już technologicznym staruszkiem, niemniej jednak chodzi o zasadę.

[gushman]

Powinni posiadać, ale "służbowe" i po zakończeniu kadencji oddawać, a jak zepsują to kasę oddać.

To akurat jest oczywiste. To nie miałyby być ich laptopy tylko miejskie do ich użytku.

[Goscinny]

gushman, oczywiste to jest dla ciebie

[Jakub Kwaśny]

Powinni posiadać, ale "służbowe" i po zakończeniu kadencji oddawać, a jak zepsują to kasę oddać.

To akurat jest oczywiste. To nie miałyby być ich laptopy tylko miejskie do ich użytku.

Jako radny uważam to za zbędny wydatek!
Po 1. Mimo iż mamy elektorniczny obieg dokumentów, funkcjonuje on równolegle z papierowym.

Po 2. Jak radny chce być on line - to wybaczcie, ale laptop jest czymś już tak powszechnym, że to jest wstyd, że osoba publiczna nie potrafi się posługiwać takim ustrojstwem, albo go nie ma.

Po 3. Po 4 latach to już jest faktycznie staruszek. Więc może zostańmy przy tym, że radny niech sobie sam kupi.

[Tomasz Drwal]

Powinni posiadać, ale "służbowe" i po zakończeniu kadencji oddawać

Ograniczyłbym dodatkowo możliwość instalowania zbędnego oprogramowania, pozostawiając niezbędne minimum: programy biurowe i www, taki terminal.
Z drugiej strony, jak pisze Jakub, czy jest jakiś radny, który nie posiada własnego laptopa?

[Maksym Pękosz]

Moim zdaniem, Kuba ma rację, laptopy są w dzisiejszej rzeczywistości powszechne. Radni sprawujący funkcje publiczne z pewnością powinni z nich korzystać (ja wolę zapis elektroniczny niż papierowy - mniejszy bałagan ). Nie powinni ich dostać, a już na pewno od UMT. Dlaczego my, podatnicy mielibyśmy sprawiać radnym (którzy jak pokazują sesje nie chcą z nich korzystać) coś z czego i tak w większości nie skorzystają? Strata pieniędzy. Naszych pieniędzy .

[Ravir]

Ile wynosi dieta ? Napewno ponad 1000 zł - za 1500 zł kupujemy bardzo dobrego NetBook'a - za 2600 zł bardzo dobry "klasyczny" Laptop z matrycą koło 15 - 16 cali.

Radny może sobie poświecić jedną lub dwie diety na zakup laptopa.