Remonty ulic w Tarnowie
ale tak ma się stać na TFI ta sprawa wyszła tak przy okazji innej inicjatywy Maksyma oto pismo z TZDM http://www.pekosz.pl/index.php?id=b7dbd ... 8&art=viewLordRuthwen pisze:No to skrzyżowanie koło sądu działa, korki jak były tak dalej są.
A może by tak zmienić też oznakowanie?
Skoro to już wygląda jak wygląda to moja propozycja jest taka:.......
jest to wniosek obecnie nr 8 dotyczący świateł na Narutowicza
Człowieku, na taką inwestycję nie ma szans, w Tarnowie jak się "remontuje" drogi to się zmienia krawężniki asfalt i tyle, a tu trzeba by było rozkopać to wszystko solidnie, powycinać drzewa itp. Z resztą na taki pas nie ma szans, w niektórych miejscach bardzo przydałyby się lewoskręty. Co do jednokierunkowej Tuchowskiej, to ja bym był za żeby w parze z tym zrobić jednokierunkową Dąbrowskiego od Sądu do Ziaji, a pod sądem rondo, no ale...
No przy jednokierunkowej Tuchowskiej w kierunki Ziaji, to wiadomo, że masakra się zrobi pod sądem i suma sumarum wyjdzie na to samo. Ja się może źle wyraziłem bo chodziło mi o to, że jak już robić jednokierunkową Tuchowską to i jednokierunkowy odcinek o którym pisałem. Przy obecnych drogach nie da się zlikwidować korku na Tuchowskiej, do tego jest potrzebna naprawdę duża inwestycja, droga na rampie, maksymalne poszerzanie Narutowicza i Konarskiego, czy coś w tym stylu, a na to się nie zanosi, jedyne co by mogło usprawnić wjazd z Tuchowskiej na Narutowicza/Konarskiego, to rondko, ale jego nie ma gdzie wcisnąć, a korki też by zostały.
Żaden z Waszych pomysłów nie ma szans na realizację - powód jest prosty : Chcecie ruch, który wymaga 4 pasów upchnąć na dwóch pasach.
Rozwiązaniem jest dodatkowa droga wzdłuż rampy kolejowej - teoretycznie wczasie przebudowy linii kolejowark Kraków - Rzeszów do standardu 120 km/h - ma zostać wybudowany wiadukt na al. Tarnowskich - oraz ma zostać przebudowana Tuchowska.
Problem jest taki, że pierwotne plany zakładały budowę wiaduktu w 2012 roku - ale obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie - znając operatywność i gospodarność PKP.
Obecnie ciąg Konarskiego/Narutowicza jest za wąski by tam coś wymyślić - trzeba by wyburzyć sporo kamienic a na to nie ma pieniędzy.
Inna opcja też rozważana - to zbudowanie wiaduktu i wpuszczenie Tuchowskien na "rampę kolejową" - następnie wprowadzenie jej na skrzyżowanie Narutowicza/Krakowska - gdzie miało być duże rondo. Ta opcja jest do zrealizowania - ale też nie obejdzie się bez budowy mostu na Wątoku i kopania wiaduktu - najgorsze jest to, że nie ma jak zatrzymać ruchu na szkalu kolejowym bo to jeden z najważniejszych i ruchliwych torów w Polsce.
Miasto nie ma pieniądzy by samemy wybudować wiadukty - zresztą część terenu należy do PKP i stąd musi być to łączona inwestycja.
Generalnie jak się nie obrócisz dupa* z tyłu
* Celowy wulgaryzm.
Rozwiązaniem jest dodatkowa droga wzdłuż rampy kolejowej - teoretycznie wczasie przebudowy linii kolejowark Kraków - Rzeszów do standardu 120 km/h - ma zostać wybudowany wiadukt na al. Tarnowskich - oraz ma zostać przebudowana Tuchowska.
Problem jest taki, że pierwotne plany zakładały budowę wiaduktu w 2012 roku - ale obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie - znając operatywność i gospodarność PKP.
Obecnie ciąg Konarskiego/Narutowicza jest za wąski by tam coś wymyślić - trzeba by wyburzyć sporo kamienic a na to nie ma pieniędzy.
Inna opcja też rozważana - to zbudowanie wiaduktu i wpuszczenie Tuchowskien na "rampę kolejową" - następnie wprowadzenie jej na skrzyżowanie Narutowicza/Krakowska - gdzie miało być duże rondo. Ta opcja jest do zrealizowania - ale też nie obejdzie się bez budowy mostu na Wątoku i kopania wiaduktu - najgorsze jest to, że nie ma jak zatrzymać ruchu na szkalu kolejowym bo to jeden z najważniejszych i ruchliwych torów w Polsce.
Miasto nie ma pieniądzy by samemy wybudować wiadukty - zresztą część terenu należy do PKP i stąd musi być to łączona inwestycja.
Generalnie jak się nie obrócisz dupa* z tyłu
* Celowy wulgaryzm.
9000 ml A Rh-
Ravir - nie 120 tylko 160 km/h...
PKP PLK mają nóż na gardle, muszą zakończyć tę modernizację do końca 2015 roku, inaczej stracą dofinansowanie z POIiŚ z perspektywy budżetowej 2007-13, z której środki można rozliczać tylko do końca 2015 roku...
Stąd takie przyspieszenie przy modernizacji ww. linii.
Zrobienie Tuchowskiej jednokierunkowej i wsadzenie całego ruchu od Tuchowa przez skrzyżowanie pod sądem totalnie zatka to skrzyżowanie i Dąbrowskiego tak jak teraz stoi Tuchowska, trzeba być bardzo ograniczonym, żeby nie zauważyć, że likwidując jedną z dwóch dróg wjazdowych od południa, traci się de facto circa 50% przepustowości w zależności od ustawień swiateł pod sądem, dasz priorytet Dąbrowskiego, to na Gumniskiej i Konarskiego będziesz miał korki giganty z obu stron...
Mam nadzieję, że nasze 'orły' z TZDMu wycofają się z tego.
Drogę wzdłuż rampy na razie trzeba włożyć między bajki skoro chcą ją wsadzić w offset dla inwestycji na terenach Owintaru, bo ta jak wiadomo nie ruszy się szybko znając układy własnościowe na tym terenie.
PKP PLK mają nóż na gardle, muszą zakończyć tę modernizację do końca 2015 roku, inaczej stracą dofinansowanie z POIiŚ z perspektywy budżetowej 2007-13, z której środki można rozliczać tylko do końca 2015 roku...
Stąd takie przyspieszenie przy modernizacji ww. linii.
Zrobienie Tuchowskiej jednokierunkowej i wsadzenie całego ruchu od Tuchowa przez skrzyżowanie pod sądem totalnie zatka to skrzyżowanie i Dąbrowskiego tak jak teraz stoi Tuchowska, trzeba być bardzo ograniczonym, żeby nie zauważyć, że likwidując jedną z dwóch dróg wjazdowych od południa, traci się de facto circa 50% przepustowości w zależności od ustawień swiateł pod sądem, dasz priorytet Dąbrowskiego, to na Gumniskiej i Konarskiego będziesz miał korki giganty z obu stron...
Mam nadzieję, że nasze 'orły' z TZDMu wycofają się z tego.
Drogę wzdłuż rampy na razie trzeba włożyć między bajki skoro chcą ją wsadzić w offset dla inwestycji na terenach Owintaru, bo ta jak wiadomo nie ruszy się szybko znając układy własnościowe na tym terenie.
Chyba najlepiej byłoby zrobić wywłaszczenie - potem scalenie gruntów i przetarg, ale ze zrobionym miejscowym planem zagospodarowania i wyznaczonymi ulicami do offsetu. Ale to nie u nas...hurricane pisze:Drogę wzdłuż rampy na razie trzeba włożyć między bajki skoro chcą ją wsadzić w offset dla inwestycji na terenach Owintaru, bo ta jak wiadomo nie ruszy się szybko znając układy własnościowe na tym terenie.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Hurricane - 160 km/h miało być do RZeszowa a dalej tylko 120 km/h
Ostatecznie przyjęto wariant 120 km/h na calej trasie - okazalo się, że 160 km/h byla by osiągana tylko na niektórych odcinkach i zysk był by znikomy - na przyklad różnica 120 - 160 na odcinku Rzeszów - Medyka wynosi 15 minut a koszty były by dużo większe.
Niech będzie 120 km/h - ale REALNE - a nie jak na odcinku Katowice - Kraków gdzie nagminnie "sramy" się 30 km/h
Polecam lekturę wątku na formu : SKYSCRAPER
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=912932
Pojedziemy 120, a może 160 km/h
Prawdopodobnie remonty ograniczą się do prac na linii E-30 do rewitalizacji linii i przystosowanie jej na całej długości do szybkości podróżnej 120 km/h. Taki remont trasy szacowano w ub. r. na ponad 1 mld zł. Przedstawiciele kolei przekonywali, że rezygnacja z programu modernizacji, który pozwalałby pociągom osiągać na odcinkach szybkość 160 km na godzinę, dla podróżnych oznaczałaby skrócenie czasu przejazdu np. z Rzeszowa do granicy państwa tylko o 15 min. w stosunku do proponowanego wariantu rewitalizacji.
Ponadto maksymalna szybkość 160 km/h byłaby i tak – ze względu na wyprofilowania trasy, ograniczenia w pobliżu dworców kolejowych – osiągalna tylko na niektórych odcinkach E-30.
Ostatecznie przyjęto wariant 120 km/h na calej trasie - okazalo się, że 160 km/h byla by osiągana tylko na niektórych odcinkach i zysk był by znikomy - na przyklad różnica 120 - 160 na odcinku Rzeszów - Medyka wynosi 15 minut a koszty były by dużo większe.
Niech będzie 120 km/h - ale REALNE - a nie jak na odcinku Katowice - Kraków gdzie nagminnie "sramy" się 30 km/h
Polecam lekturę wątku na formu : SKYSCRAPER
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=912932
Pojedziemy 120, a może 160 km/h
Prawdopodobnie remonty ograniczą się do prac na linii E-30 do rewitalizacji linii i przystosowanie jej na całej długości do szybkości podróżnej 120 km/h. Taki remont trasy szacowano w ub. r. na ponad 1 mld zł. Przedstawiciele kolei przekonywali, że rezygnacja z programu modernizacji, który pozwalałby pociągom osiągać na odcinkach szybkość 160 km na godzinę, dla podróżnych oznaczałaby skrócenie czasu przejazdu np. z Rzeszowa do granicy państwa tylko o 15 min. w stosunku do proponowanego wariantu rewitalizacji.
Ponadto maksymalna szybkość 160 km/h byłaby i tak – ze względu na wyprofilowania trasy, ograniczenia w pobliżu dworców kolejowych – osiągalna tylko na niektórych odcinkach E-30.
9000 ml A Rh-
Na SSC różne rzeczy piszą, niekoniecznie prawdziwe, dowodem na 160 km/h są parametry opisane w SIWZ przetargu, poza tym modernizacja do 120 km/h to wyrzucanie pieniędzy w błoto... Bo to jest de facto rewitalizacja... Wystarczy wymienić szyny, podkłady, rozjazdy tylko w torach głównych, część podsypki i podbić tor (koszty kilkukrotnie mniejsze niż modernizacja i nie trzeba przeprofilować trasy).
Owszem odstąpiono od modernizacji E30 na wschód od Rzeszowa, tam będzie rzeczone przywrócenie parametrów eksploatacyjnych linii czyli rewitalizacja do 120 km/h i bardzo dobrze, tam to wystarczy.
Owszem odstąpiono od modernizacji E30 na wschód od Rzeszowa, tam będzie rzeczone przywrócenie parametrów eksploatacyjnych linii czyli rewitalizacja do 120 km/h i bardzo dobrze, tam to wystarczy.
Widzę, że nikt nie pisze o przeżyciach z dziś uruchomionego objazdu Z tego co sam zobaczyłem, to nasuwa mi się jeden wniosek - parodia. Ja nie wiem jak można zrobić objazd przez Bema i nie usunąć z okolic burku parkujących samochodów. Czemu na Narutowicza - Konarskiego nie stoi SM (lub Policja) i nie wlepia mandatów kierowcom olewającym znaki i jadącym w najlepsze pod prąd z Wodnej w Dąbrowskiego i do Tuchowskiej, bo po co oni będą w korkach stać razem z innymi. Czemu na Krakowskiej przy dworcu nie ma wielkiego znaku informującego o utrudnieniach i kierującego przez Pułaskiego w północną część miasta. Ten który wisi na wysokości kościoła Misjonarzy jest mało widoczny z dalszej odległości, a gdy już jest widoczny, to jest za późno. I kierowcy przed światłami kombinują jak mogą, aby przejechać na pasy w lewo i na wprost. A robotników żadnych tam nie widziałem po 12.