Ale zmusić Cię do tego żebyś poczekał na policję nie mogą ?faleQ pisze:Dokładnie, kanar może tylko poprosić o pokazanie dokumentu tożsamości. Ale jak ktoś nie chce podać danych, to nie patyczkują się i wzywają policję. I zazwyczaj wtedy taka podróż trwa do ostatniego przystanku na trasie.Lechu pisze:A nie jest tak, że tak naprawdę kanary nie mogą Ci nic zrobić ? Nie mogą Cię wylegitymować ani nic, tylko poprosić, żebyś dał dokument albo poprosić zebyś poczekał na policję, żadnej siły fizycznej, tylko siła perswazji
ZKM - rozkłądy, oznaczenia i inne takie
Mogą ci uniemożliwić wysiąść z autobusu(staną we dwóch/dwie nad człowiekiem ), wtedy wam też nie wolno ich dotknąć, bo mogą o napaść oskarżyć, a jak wiadomo są "na służbie"gushman pisze:Teoretycznie nie mogą zmusić, bo nie mają prawa Cię zatrzymać/aresztować.
Ale wystarczy że powiedzą kierowcy, by się nie zatrzymał na przystanku i pojechał pod najbliższy komisariat A za zmianę trasy jest 10 razy więcej do zapłaty niż Keleos miał;) (choć nie wiem dokładnie czy tak im wolno)
Jesli ci uniemożliwą wyjście z autobusu to jest to bezprawne ograniczenie wolności. Mogą za to odpowiedzieć.faleQ pisze:Mogą ci uniemożliwić wysiąść z autobusu(staną we dwóch/dwie nad człowiekiem ), wtedy wam też nie wolno ich dotknąć, bo mogą o napaść oskarżyć, a jak wiadomo są "na służbie"
Ale wystarczy że powiedzą kierowcy, by się nie zatrzymał na przystanku i pojechał pod najbliższy komisariat A za zmianę trasy jest 10 razy więcej do zapłaty niż Keleos miał;) (choć nie wiem dokładnie czy tak im wolno)
Jesli powiedzą kierowcy by jechał w kierunku komisariatu, zawsze mozna od sieie powiedzieć do tegoż kierowcy by tego nie robił. Powinno to być dostatecznym wytłumaczeniem, że się nie chciało zmieniać trasy autobusu, a zrobil to kanar na własne życzenie - ergo to jego powinno się obciążać kosztami zmiany trasy.
Kanar nie jest funkcjonariuszem publicznym na służbie. Jest pracownikiem prywatnej firmy świadczącej usługi innemu podmiotowi. Tak jak dziadek z ochrony.
Mylisz się - i to bardzo - "kanar" ma prawo Cię zatrzymać, podobnie jak kierowca - i nie jest to traktowane jako ograniczenie Twojej wolności. Poczytaj regulaminy i prawo - tam jest to dokładnie wyjasnione. Prawo pozwala na "zawiezienie" pod komisariat i tyle.
Znajomy prawinik mi to wyjaśnił - nie ma szans na odszkodowanie za zatrzymanie. Co więcej jak zaczniemy się szarpać z "kanarmi" to nam grożą zarzuty.
Ogólnie jak korzystamy z komunikacji to powinniśmy zapłacić - zwłaszcza, że można kupić bilety w autobusie.
No i przez półroku można jeździć ZA DARMO - każdy kto odda krew dosjaje darmowy bilet na miesiąć, wystarczy oddawać regularnie krew co dwa miesiące i płacimy tylko co drugi miesiąc. Sam tak jeżdżę - w zimie i w deszczach - bo normalnie to rowerem.
Znajomy prawinik mi to wyjaśnił - nie ma szans na odszkodowanie za zatrzymanie. Co więcej jak zaczniemy się szarpać z "kanarmi" to nam grożą zarzuty.
Ogólnie jak korzystamy z komunikacji to powinniśmy zapłacić - zwłaszcza, że można kupić bilety w autobusie.
No i przez półroku można jeździć ZA DARMO - każdy kto odda krew dosjaje darmowy bilet na miesiąć, wystarczy oddawać regularnie krew co dwa miesiące i płacimy tylko co drugi miesiąc. Sam tak jeżdżę - w zimie i w deszczach - bo normalnie to rowerem.
9000 ml A Rh-
tarnowiack, u nas rozkład jazy też jest sugestią zwłaszcza w weekendy wakacyjne sama czekałam prawie godzinę a jak spasowałam i poszłam piechotą to mnie skubaniec minął w połowie drogi między przystankami . Nadmienię, że miały być 3 przez tą godzinę i żaden nie miał info, że nie kursuje w okresie wakacji.
A nie było to czasem tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego? Bo w tym roku koniec sierpnia dla komunikacji miejskiej w Tarnowie nie był łaskawy. Np. w poniedziałek 30.08 były takie korki na mieście, że wszystkie 6 autobusów na linii 30 jechały po sobie w odstępie 10 minut. Zresztą nie tylko one.Lilith pisze:tarnowiack, u nas rozkład jazy też jest sugestią zwłaszcza w weekendy wakacyjne sama czekałam prawie godzinę a jak spasowałam i poszłam piechotą to mnie skubaniec minął w połowie drogi między przystankami . Nadmienię, że miały być 3 przez tą godzinę i żaden nie miał info, że nie kursuje w okresie wakacji.
co by nie mnożyć tematów o ZKM napisze tutaj.
Jadę sobie ul. Błonie od JP II o godz. 19.16. Dojeżdżam do skrzyżowania z Nowodąbrowską. Jestem czwarty przed ostatnim wyjazdem z parkingu CH na prawoskręcie. Pięć samochodów przede mną na prawym pasie jedzie autobus. Niby nic dziwnego, ale.. Jest to autobus linii nr 2 o numerze bocznym 276 oklejony reklamą Castoramy. Cwaniak kierowca wiedząc, że musi skręcić w lewo na skrzyżowaniu z premedytacją posuwa się prawym pasem do końca i wreszcie po kolejnej zmianie świateł skręca w lewo wymuszając pierwszeństwo na tych co chcieli pojechać prosto w ul. Spokojną.
Ruszając z przystanku mógł spokojnie zając lewy pas ale nieee, po prostu olał wszystkie przepisy przy okazji skutecznie blokując warunkowy prawoskręt. Poniekąd rozumiem kłopoty kierowców autobusów w zakorkowanym mieście ale bez przesady.
Właśnie przygotowuje maila z donosem do ZKM-u.
Jadę sobie ul. Błonie od JP II o godz. 19.16. Dojeżdżam do skrzyżowania z Nowodąbrowską. Jestem czwarty przed ostatnim wyjazdem z parkingu CH na prawoskręcie. Pięć samochodów przede mną na prawym pasie jedzie autobus. Niby nic dziwnego, ale.. Jest to autobus linii nr 2 o numerze bocznym 276 oklejony reklamą Castoramy. Cwaniak kierowca wiedząc, że musi skręcić w lewo na skrzyżowaniu z premedytacją posuwa się prawym pasem do końca i wreszcie po kolejnej zmianie świateł skręca w lewo wymuszając pierwszeństwo na tych co chcieli pojechać prosto w ul. Spokojną.
Ruszając z przystanku mógł spokojnie zając lewy pas ale nieee, po prostu olał wszystkie przepisy przy okazji skutecznie blokując warunkowy prawoskręt. Poniekąd rozumiem kłopoty kierowców autobusów w zakorkowanym mieście ale bez przesady.
Właśnie przygotowuje maila z donosem do ZKM-u.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Ja dzisiaj miałem przyjemność (tak - przyjemność) podróżować Mądel-em (Mądlem?). Kulturalny, sympatyczny kierowca. Stosujący się do przepisów, ustępujący pierwszeństwa kiedy 'trzeba'... tak to powinno wyglądać. Polecam ; )
P.S. Jadąc dzisiaj 2 razy autobusem, dwukrotnie natknąłem się na zaparkowany w zatoczce samochód. Raz na początku, drugi raz na końcu zatoczki.Radiowozy mijają... i nic.
Teraz szedłem do domu - "cwaniaczek" na czerwonym śmignął (piechotą) przez przejście... tuż przed radiowozem. Nic.
Ja rozumiem, że panowie policjanci nie chcą psuć statystyk wykroczeń, ale bez przesady.
P.S. Jadąc dzisiaj 2 razy autobusem, dwukrotnie natknąłem się na zaparkowany w zatoczce samochód. Raz na początku, drugi raz na końcu zatoczki.Radiowozy mijają... i nic.
Teraz szedłem do domu - "cwaniaczek" na czerwonym śmignął (piechotą) przez przejście... tuż przed radiowozem. Nic.
Ja rozumiem, że panowie policjanci nie chcą psuć statystyk wykroczeń, ale bez przesady.
Uwaga Bo zaraz pojawi się faleQ i powie Tobie tak jak mi, czyli:opornik pisze:Cwaniak kierowca wiedząc, że musi skręcić w lewo na skrzyżowaniu z premedytacją posuwa się prawym pasem do końca i wreszcie po kolejnej zmianie świateł skręca w lewo wymuszając pierwszeństwo na tych co chcieli pojechać prosto w ul. Spokojną.
Czyli wychodzi z tego, że autobusom wolno jechać z prawego pasaz tematu o madafakach pisze:A gdzie się zaczynał korek? Pewnie na wysokości wjazdu pod CH. Jak masz taką pracę jak kierowca autobusu i takich pasażerów jak w Tarnowie, to nie dziw się że kierowca stara się każdym sposobem nadrabiać opóźnienia. Inna sprawa, że pewnie nikt go nie wpuścił na lewy pas.