Na tym że odpowiadasz za to co robisz. Nie ma wolności bez odpowiedzialności. Za to tacy jak wy twierdza odwrotnie; robię co che a niech się martwi kto inny, i kto inny za to odpowiada. Na dojazd do dziadka będzie kasa jak nie będzie sie leczyć ćpunów i pijaków, bo dla nich pieniądze są z kasy którą ten własnie dziadek płacił całe życie i dla niego nie ma bo LECZYMY uzależnienia. Jak taki jeden z drugim mądry chce pić ćpać to niech sie potem leczy za swoje. Proste nie ??. Moja babcia trafiła do szpitala i nie chcieli jej operować bo jest za stara !!!!. Całe życie płacisz składkę żeby potem skonać w bólach. To jest tzw sprawiedliwość społeczna.A na czym? Na tym, że pogotowie nie przyjedzie żeby ratować starszego, poważanego faceta, bo właśnie jadą na odtruwanie gówniarzy? Czy może na tym, że nie ma pieniędzy na przeszczep u małego dziecka, bo banda ćpunów przesadziła i poszły grube setki tysięcy na ich odwyk i rehabilitację, po przebyciu których pójdą dalej ćpać?
Nie zawsze się jest, ale chyba masz mózg i możesz wybierać czy sobei ćpać czy nie. Jeżeli nie masz mózgu to trudno, sprzedaj sie w niewole żeby ktoś inny Ci mowił co masz jeść pić co i jak robić. Ja tak nie chcę.Keleos pisze:Powiesz: nie leczyć ich! To zapytam: "a co, jak ktoś siłą poda dziecku dopalacz i trzeba będzie go ratować?" Fajnie się mówi o wolności. Super to brzmi i można się wylansować, że się nie jest socjalistą i jest się kowalem swojego losu. Otóż nie jest się.
Za dzieci odpowiadają rodzice.