Tarnów - miasto przyjazne rowerzystom.
To przejedź tam i się dowiesz gdzie jest niebezpiecznie. Ciekawe co byś powiedział jadąc ścieżką rowerową, gdyby wjechał w Ciebie samochód wyjeżdżający z bocznej uliczki. A jest tam parę takich, gdzie widoczność jest zerowa. Zarówno dla kierowcy jak i rowerzysty. A pierwszeństwo ma rowerzysta. Najniebezpieczniej jest od skrzyżowania z Mroźną do granicy miasta. Większość tam wyciskają ile mogą z aut, a można tylko 90 km/h. I wyprzedzanie rowerzysty metr od niego przy ponad 100 km/h. Nawet pęd powietrza wytworzony przez osobówkę może wepchnąć rowerzystę do rowu.Soniak pisze:
Spoko możemy się umówić tak. Ja akurat mam prostą drogę Klikowska ścieżka rowerowa, Klikowa ścieżka rowerowa, później prosto na Niedomice niebezpiecznie może być tylko na drodze poza miastem, a to się już nie tyczy tematu tu poruszanego.
A z innej rowerowej beczki.
Ul. Okrężna:
Pierwsza w Tarnowie ścieżka rowerowa jednokierunkowa :?:
Jak się chce, to się da. Wyznaczone pasy dla rowerzystów i pieszych. nawierzchnia gładka. Szkoda tylko, że kostka, i że za parę lat zacznie się miejscami zapadać. Ale i tak lepiej niż:
Czego tu brakuje?
Luksus, po dwóch stronach jezdni są ścieżki rowerowe.
Tak to się zaczyna:
Póki co, to tylko jedna strona (północna) jest zrobiona i oznaczona.
Jakoś nie bardzo ciesze się z tego, że jestem Twoim idolem, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Wolę zaryzykować mandat 50 zł i jechać ulicą, niż jechać na rowerze szosowym, połamać go i stracić zdrowie i życie na ścieżce !!!Soniak pisze:Czyli rozumiem że bezpieczeństwo, zdrowie i życie Twoje jak i innych ma wymierną wartość czyli naprawę uszkodzonego roweru. Gratuluje podejścia jest super, jesteś moim idolem naprawdę.kholbee pisze:Angelo Zapaleńcy w kaskach umieją też kalkulować. lepiej zaryzykować przejazd obok ścieżki za 50 zł mandatu, niż zaryzykować przejazd ścieżka za kilka tysięcy złotych w uszkodzonym sprzęcie i narażaniu się na utratę życia lub zdrowia
Życie, zdrowie = uszkodzony rower super brawo brawo brawo
Jak to inaczej interpretuje a dokładnie ten fragmentkholbee pisze:Jakoś nie bardzo ciesze się z tego, że jestem Twoim idolem, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Wolę zaryzykować mandat 50 zł i jechać ulicą, niż jechać na rowerze szosowym, połamać go i stracić zdrowie i życie na ścieżce !!!Soniak pisze:Czyli rozumiem że bezpieczeństwo, zdrowie i życie Twoje jak i innych ma wymierną wartość czyli naprawę uszkodzonego roweru. Gratuluje podejścia jest super, jesteś moim idolem naprawdę.kholbee pisze:Angelo Zapaleńcy w kaskach umieją też kalkulować. lepiej zaryzykować przejazd obok ścieżki za 50 zł mandatu, niż zaryzykować przejazd ścieżka za kilka tysięcy złotych w uszkodzonym sprzęcie i narażaniu się na utratę życia lub zdrowia
Życie, zdrowie = uszkodzony rower super brawo brawo brawo
Zapaleńcy w kaskach umieją też kalkulować. lepiej zaryzykować przejazd obok ścieżki za 50 zł mandatu, niż zaryzykować przejazd ścieżka za kilka tysięcy złotych w uszkodzonym sprzęcie
faleQ odnosnie sciezek ktore tutaj przedstawiles uwazam ze fragment przedstawiony na przed ostatnim zdjęciu wyjazd z ulicy Skrzyszowskiej na Okrezną jest szalenie niebezpieczny widocznosc z punktu widzenia kierowcy skrecajacego na ulice Skrzyszowska za sprawa żywopłotu jest praktycznie zerowa powinni cos z tym zrobic.Tam beda wypadki kierowca zatrzymujac sie nagle by przepuscic jadacego rowerzyste zostanie stukniety przez samochod jadacy w strone ronda.Przejazdy rowerowe nalezy robic z glową dobrze widoczne a nie by przejazdy byly obrosniete zywoplotami.Zreszta widze ze ta sciezka na calej dlugosci jest obrosnieta zywoplotem kto to wymysla?? nie wystarczy na chodniku narysowac rower i miec spokoj.
-
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
Rowerowcy chyba dzisiaj ostatecznie nie protestowali. Zebrali się co prawda przy rondzie, ale o godz. 16:13 rondo było przejezdne. A o 16:45 już nawet zebrania nie było. Ale i tak była jakaś akcja, bo gliniarze z tego ronda popędzili na sygnałach na Fieldorfa. Tu jednak pokręcili się koło niego przez chwilę i rozjechali. Czyżby jakaś zabawa w kotka i myszkę?
Jak byś nie był ignorantem i uczył się historii to byś zapewne widział że dziś jest 17 września. Sprawdź sobie w kalendarium a dokładnie rok 1939. A nie próbuj dziwnego lansu z podtekstem, tych którzy tam szli jestem w stanie zrozumieć po przynajmniej w odróżnieniu od terrorystów na dwóch kółkach mają co upamiętnić.Goscinny pisze:Dzisiaj koło 17 jacyś terroryści zablokowali kilka ulic - od Starego Cmentarza przesuwali się w stronę Lwowskiej. Muszą tak łazić po ulicach i blokować ruch w mieście? Nie mogą chodzić chodnikami?!?
Na temat użytkowników dwóch kółek można by napisać wiele albo jeszcze więcej a po ciężko przepracowanym całym tygodniu nie mam już siły poświęcać uwagi baranom (trzymam się słownictwa Gościnnego) którzy szumnie chcą nazywać się rowerzystami.Goscinny pisze:Jak ktoś jeździ "wyczynowo", to po wyjeździe z miasta jak najszybciej znika z uczęszczanych dróg, żeby unikać baranów w samochodach, którym się wydaje, że są sami na drodze, a pieszy albo rowerzysta to wróg i można takiego bezkarnie potrącić.
Wyczynowość u nich wzięła się zapewne od wyczynów jakie serwują nic nie spodziewającym się kierowcom.
Bardzo chciałbym bezkarnie potrącać "rowerzystów", o ile mniej tych baranów (nadal trzymam się słownictwa Gościnnego) jeżdziło by rowerami. Niestety ukarany mogę być prawie w każdej chwili i to srogo za to rowerzysta jest w zasadzie bezkarny.
A Ty - o ile masz prawo jazdy - pożycz sobie samochód i przejedź się w dzień roboczy tuż po godzinie 15-tej wzdłuż ulicy Kwiatkowskiego, Mościckiego, Szujskiego a zrozumiesz o czy mówię - ile niebezpiecznych sytuacji stwarzają właśnie "rowerzyści" oraz w jaki sposób korzystają ze ścieżek, przejść, przejazdów itp itd.Goscinny pisze:Pożycz od kogoś rower i choć raz przejedź sobie z domu do pracy - po "ścieżkach", po ulicach i zgodnie ze znakami.
BIGer
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein