Cafe Kenya w GP
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Cafe Kenya w GP
No to sobie teraz trochę po nich pojadę.
byłem tam wczoraj z małżonką, zamówiłem sobie kawę i dwa desery. kawa była po 10 minutach, natomiast jak chodzi o desery, to dobrze, że ktoś z obsługi łaskawie podszedł PÓŁ GODZINY po złożeniu zamówienia poinformować, że nie ma bitej śmietany. Jeden deser był bez niej, więc żona stwierdziła, że chce tamten (zamówiony też na początku) i siedzieliśmy dalej. Po kolejnych 15 minutach (razem 55 minut!) znów ktoś łaskawie podszedł, że nie ma jednego ze składników!
Ja rozumiem, dużo ludzi, niektóre z dziewczyn z obsługi pierwszy dzień w pracy, niektóre trzeci, ale dlaczego, do jasnej i niespodziewanej cholery, 55 minut trwało zanim się zorientowali, że nie ma składników do deserów?!
Do tego szczerze wątpię, czy pracujące tam dziewczyny przeszły jakiekolwiek przeszkolenie z zakresu obsługi klienta w takim lokalu - z dnia wczorajszego: 7 osób obsługi, bałagan totalny, szybkość obsługi... bez komentarza...
byłem tam wczoraj z małżonką, zamówiłem sobie kawę i dwa desery. kawa była po 10 minutach, natomiast jak chodzi o desery, to dobrze, że ktoś z obsługi łaskawie podszedł PÓŁ GODZINY po złożeniu zamówienia poinformować, że nie ma bitej śmietany. Jeden deser był bez niej, więc żona stwierdziła, że chce tamten (zamówiony też na początku) i siedzieliśmy dalej. Po kolejnych 15 minutach (razem 55 minut!) znów ktoś łaskawie podszedł, że nie ma jednego ze składników!
Ja rozumiem, dużo ludzi, niektóre z dziewczyn z obsługi pierwszy dzień w pracy, niektóre trzeci, ale dlaczego, do jasnej i niespodziewanej cholery, 55 minut trwało zanim się zorientowali, że nie ma składników do deserów?!
Do tego szczerze wątpię, czy pracujące tam dziewczyny przeszły jakiekolwiek przeszkolenie z zakresu obsługi klienta w takim lokalu - z dnia wczorajszego: 7 osób obsługi, bałagan totalny, szybkość obsługi... bez komentarza...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Testowanie kosztowało mnie zapłatę za kawę - 7,90.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Keleos, to się źle spodziewasz.
Kolejna odsłona tego co potrafią w Cafe Kenya:
Jako, że uparta ze mnie bestia i chciałam dać drugą szansę tejże firmie to poszłam na dzień następny do nich. Oczywiście od razu zapytałam czy desery będą możliwe do zamówienia odpowiedź jaką otrzymałam była pozytywna. Po kilku minutach (po dokonaniu zamówienia) Pani przyszła i powiedziała, że jednak nie można zamówić jednego z deserków o które wcześniej pytałam bo i tu niespodzianka jednak nie ma wina musującego. Po zmianie zamówienia i odczekaniu kolejnych 15 min Kelnerka podeszła i poinformowała Nas, że musimy poczekać jeszcze jakieś 20-30 min na desery bo jest tylko jedna Pani która je przygotowuje.
To ostatnia moja próba przekonania się do nich.
Obsługa nie jest przygotowana do tego co ma robić bo na podejście kelnerki trzeba było czekać około 20 min przy kilkakrotnym przypominaniu o swoim istnieniu (i NIE Panie nie były tak bardzo zajęte po prostu do obsługi jednej kasy fiskalnej potrzebne są 3 Panie no i po ciężkim zadaniu jakim jest wbicie zamówionych produktów do kasy i odebraniu pieniędzy trzeba poplotkować chowając się za barem).
Kolejnym minusem jest pytanie się klienta po godzinie od wypitej kawy jak się ona nazywała i nawet po podaniu przybliżonej ceny i dokładnego miejsca w karcie (bo klient nie ma możliwości domówienia niczego bo po przyjęciu zamówienia karta jest zabierana) wbicie złej nazwy i co za tym idzie ceny.
Kolejna odsłona tego co potrafią w Cafe Kenya:
Jako, że uparta ze mnie bestia i chciałam dać drugą szansę tejże firmie to poszłam na dzień następny do nich. Oczywiście od razu zapytałam czy desery będą możliwe do zamówienia odpowiedź jaką otrzymałam była pozytywna. Po kilku minutach (po dokonaniu zamówienia) Pani przyszła i powiedziała, że jednak nie można zamówić jednego z deserków o które wcześniej pytałam bo i tu niespodzianka jednak nie ma wina musującego. Po zmianie zamówienia i odczekaniu kolejnych 15 min Kelnerka podeszła i poinformowała Nas, że musimy poczekać jeszcze jakieś 20-30 min na desery bo jest tylko jedna Pani która je przygotowuje.
To ostatnia moja próba przekonania się do nich.
Obsługa nie jest przygotowana do tego co ma robić bo na podejście kelnerki trzeba było czekać około 20 min przy kilkakrotnym przypominaniu o swoim istnieniu (i NIE Panie nie były tak bardzo zajęte po prostu do obsługi jednej kasy fiskalnej potrzebne są 3 Panie no i po ciężkim zadaniu jakim jest wbicie zamówionych produktów do kasy i odebraniu pieniędzy trzeba poplotkować chowając się za barem).
Kolejnym minusem jest pytanie się klienta po godzinie od wypitej kawy jak się ona nazywała i nawet po podaniu przybliżonej ceny i dokładnego miejsca w karcie (bo klient nie ma możliwości domówienia niczego bo po przyjęciu zamówienia karta jest zabierana) wbicie złej nazwy i co za tym idzie ceny.
Wystarczyło iść do Grand Kebab, Cafe Kenya, albo wielkiego KFC - widziałem jak przez pierwsze dni pracowali: chaos, jeden przeskakuje przez drugiego, reorganizacja, kolejki oprócz Fabryki Smaku. Jaki jest powód? Galerię otworzono z wielką pompą, jedno z najważniejszych wydarzeń w miesiącu, co spowodowało duży natłok ludzi w pierwsze dni.
Jaka jest sytuacja w gastronomi w tym momencie? Pracownicy nie mają doświadczenia, po krótkim przeszkoleniu potrzebują czasu żeby się wdrożyć i jedno z ważniejszych: należało by zatrudnić dwa razy więcej pracowników na początek, żeby na czas realizować zamówienia, a następnie kiedy ilość klientów wróci do normy, zwolnić połowę załogi-nieludzkie. Ludzie którzy są w temacie, wiedzą o czym mówię. gushman zauważyłem że dobrze się orientujesz w kawiarniach w Bielsku, no i w Tarnowie. "fajne i przyjemne" po jakim czasie od otwarcia? Ja się wybieram do Gemini za dwa tygodnie, sprawdzić czy zrobiłem błąd nie otwierając też tam.
Pozdrawiam
Jaka jest sytuacja w gastronomi w tym momencie? Pracownicy nie mają doświadczenia, po krótkim przeszkoleniu potrzebują czasu żeby się wdrożyć i jedno z ważniejszych: należało by zatrudnić dwa razy więcej pracowników na początek, żeby na czas realizować zamówienia, a następnie kiedy ilość klientów wróci do normy, zwolnić połowę załogi-nieludzkie. Ludzie którzy są w temacie, wiedzą o czym mówię. gushman zauważyłem że dobrze się orientujesz w kawiarniach w Bielsku, no i w Tarnowie. "fajne i przyjemne" po jakim czasie od otwarcia? Ja się wybieram do Gemini za dwa tygodnie, sprawdzić czy zrobiłem błąd nie otwierając też tam.
Pozdrawiam
Aloes
haha tak jest w Cafe Kenya bo mnie jako kierownika nie zatrudnili mimo iż składałem tam swoje CV haha , co do KFC , Grand Kebab, nie dziwię się że był chaos, takie tłumy te wielkie ilości sprzedanych kebabów czy kubełków więc i oczekiwanie trwa trochu, tak wg mówisz że długo się czeka a pomyślałeś że Ci ludzie pracują po 14h dziennie gdzie sprzedaż jest 4x większa niż będzie później to mogą być zmęczeni teraz jest już ok zapewniam sam o to zadbałem :d, a co do zatrudniania większej ilości ludzi i zwolnienia ich po miesiącu to jaki jest sens robić ludzią nadzieje że popracują tutaj a za miesiąc do widzenia ?, co do fabryki smaku to tam nie ma kolejek bo tam ludzie nie jedzą ..., to wygląda tak na 10 osób 6 kupuje w KFC 3 w Grand Kebab i 1 w Fabryce Smaku więc logiczne że tam kolejek nie ma ;p
Znajomy był w dniu otwarcia - rodzina go zmusiła - a dzieciaki zaciągnęły do KFC - i powiedział, że masakra była - duzo ludzi - ale załoga dawała sobie radę. Wiedzieli co jak, i się starali - niestety ilość ludzi ich zabiła kumpel podsumował, że w KFC trzeba by ustawić 10 x tyle sprzetu i ludzi by nie było kolejek.
Fabryka Smaku ma doświadczenie w kateringu - i co najważniejsze inny lokal w którym mogą przeszkolić ludzi w Tarnowie. Nie zdziwił bym się jak by w Fabryce na otwarcie wysłali doświadczony personel jako wsparcie. Z Hodowlanej nie daleko na Jasną.
Fabryka Smaku ma doświadczenie w kateringu - i co najważniejsze inny lokal w którym mogą przeszkolić ludzi w Tarnowie. Nie zdziwił bym się jak by w Fabryce na otwarcie wysłali doświadczony personel jako wsparcie. Z Hodowlanej nie daleko na Jasną.
http://www.otwarty.pl/tekst/39523/miesz ... i-kfc.html
3000 transakcji w 14 godzin. Czyli ponad 200 na godzinę. Czyli ponad 3,5 na minutę! Gdzieś mi się obiło o uszy, że to coś w okolicy rekordu KFC w klasyfikacji obrotów w pierwszym dniu funkcjonowania ich restauracji.
MM też miał jakieś wyjątkowo wysokie obroty jak na pierwszy dzień działania.
3000 transakcji w 14 godzin. Czyli ponad 200 na godzinę. Czyli ponad 3,5 na minutę! Gdzieś mi się obiło o uszy, że to coś w okolicy rekordu KFC w klasyfikacji obrotów w pierwszym dniu funkcjonowania ich restauracji.
MM też miał jakieś wyjątkowo wysokie obroty jak na pierwszy dzień działania.