Remonty ulic w Tarnowie
ten przejazd wygląda jak pewien próg w Łodzi czyli przejazd tam jakim kol wiek autem kończy się co najmniej porysowanym zawieszeniem a ten tu wygląda jakby autem z niskim zawieszeniem ciężko było przejechać, a to było by dla mnie tragiczne w skutkach już mam nieraz problem z przejechaniem ulic z "lekkimi dziurkami" a dodam że nie mam obniżanego zawieszenia tylko tak jest seryjnie ...
Progi na skrzyżowaniu Reymonta Mościckiego zostały zamontowane wbrew ustaleniom z mieszkańcami i Radą Osiedla. Domagaliśmy się sygnalizacji świetlnej, ale z prezydentem i jego urzędnikami ustalono, że całe skrzyżowanie zostanie wyniesione, przejścia dla pieszych odsunięte od środka skrzyżowania i zamocowane barierki. TZDM postanowił się wykpić ochłapami. Dotrzymywanie słowa nie leży w zwyczaju obecnej administracji.
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
Też nie byłem za światłami, ale kilka tysięcy dzieci i młodzieży pokonuje to skrzyżowanie w drodze do szkół i przedszkola. Złożono kilkaset podpisów. Wynegocjowano mniej kosztowne porozumienie, teraz walka zacznie się od nowa bo prezydent nie dotrzymał słowa.
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
To jest klasyczna kiełbasa wyborcza; w tym miejscu nie ma żadnych wypadków czy to samochodowych czy z udziałem pieszych, w ostatnich 20 latach zdarzyło się ich raptem kilka. Natomiast mieszka tu sporo ludzi w podeszłym wieku których kwitnięcie w oknie lub na chodniku z psem jest zakłócane przez pędzące Mościckiego samochody, a że do urzędu miasta jest bliżej niż pod krzyż w warszawie to łaziły, łaziły i se taki uspokajacz wyłaziły... Lepsze to niż światła.gushman pisze:Ciekawe, czy to jednorazowy pomysł, czy jakaś większa akcja. Nowe przejścia wyglądają solidnie, załatwiają konieczność odświeżania pasów i spowalniają ruch w niebezpiecznym dla pieszych miejscu. Skrzyżowanie Reymonta z Mościckiego:
Teraz będzie stać jeszcze większa, bo przejście na Mościckiego spowolni ruch na tej ulicy. Inna sprawa, że goście jadący z Reymonta będą chcieli wykorzystać zwalnianie aut przed progiem na Mościckiego i wciskać się, a to może spowodować kolizje.ClNEK pisze:Roberto ma racje, tam i tak zazwyczaj stoi kolejka aut do skrzyżowania
Inna sprawa, że w nocy można jechać 60km/h i nie widziałem powodu, żeby zwalniać w tym miejscu do dwudziestu. Teraz za progiem goście będą wrzucać dwójkę i rura. Za pół roku mieszkańcy będą występować o ekrany akustyczne.
Jak dla mnie nietrafione miejsce na takie przejścia. Światła natomiast byłyby idiotyzmem. Przez cały dzień nie dawałyby nic, a około piętnastej zakorkowałyby to skrzyżowanie plus dokorkowałyby Krakowska-Narutowicza-Sikorskiego.
Pozdrawiam
29500ml B Rh+... A Ty?
Nic dziwnego, że remonty ulic mają 3 miesiące opóźnienia skoro ulicę Tuchowską od wjazdu do wytwórni asfaltu firmy Mota-Engil w kierunku granicy miasta łatają już trzeci dzień i dotarli zaledwie do wjazdu do Kopalni Gazu Tarnów 2. No to jakieś 150 metrów na 3 dni i to tylko połowa jezdni - przyznacie "niezłe" tempo.
Ale teraz można zwalać na zimę, na powódź i na inne cuda natury. A może wystarczy pogonić robotników, bo dniówka to chyba trwa 8 godzin...
Ale teraz można zwalać na zimę, na powódź i na inne cuda natury. A może wystarczy pogonić robotników, bo dniówka to chyba trwa 8 godzin...
Zapraszam na Internetową Stację Meteo Tarnowiec - meteo.tarnowiec.prv.pl
mieszkając 30 lat naprzeciwko tego skrzyżowania czuje się kompetentny by się wypowiedzieć. otóż minimalna prędkość na tej prostej jest większa niż Kubicy wjeżdżającego do pitstopu na zmianę opon.... mnóstwo dzieci codziennie przechodzi na przejściu dla pieszych w kierunku szkoły podstawowej nr 1 a także gimnazjum. dodatkowym plusem jest to że że zwalniając przed progiem kierowcy są bardziej skorzy ustąpić pierwszeństwa pieszym na przejściu a także przy okazji wpuszczani są kierowcy z ulicy Reymonta. naprawdę nie mogę doszukać się minusów tej decyzji....Roberto pisze:To jest klasyczna kiełbasa wyborcza; w tym miejscu nie ma żadnych wypadków czy to samochodowych czy z udziałem pieszych, w ostatnich 20 latach zdarzyło się ich raptem kilka. Natomiast mieszka tu sporo ludzi w podeszłym wieku których kwitnięcie w oknie lub na chodniku z psem jest zakłócane przez pędzące Mościckiego samochody, a że do urzędu miasta jest bliżej niż pod krzyż w warszawie to łaziły, łaziły i se taki uspokajacz wyłaziły... Lepsze to niż światła.gushman pisze:Ciekawe, czy to jednorazowy pomysł, czy jakaś większa akcja. Nowe przejścia wyglądają solidnie, załatwiają konieczność odświeżania pasów i spowalniają ruch w niebezpiecznym dla pieszych miejscu. Skrzyżowanie Reymonta z Mościckiego:
Wracając do historii skrzyżowania było bardzo kolizjogenne, i było kilka potrąceń choć przyznam że nie ostatnim czasem, poprawiło się gdy wycięto krzaki i wyprofilowano zakręt w prawo z reymonta.
A ja jeżdżący po mieście wiele lat i o różnych porach dnia muszę napisać, że mijasz się z prawdą albo nie wiesz z jaką prędkością wjeżdża się do pitstopu. Pisząc o dzieciach pewnie nie piszesz o nocnej porze z która też nie mam większych doświadczeń. W ciągu dnia tam nie da się rozwinąć dużych prędkości.kiciek pisze:otóż minimalna prędkość na tej prostej jest większa niż Kubicy wjeżdżającego do pitstopu na zmianę opon....
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Gdyby luzie jeździli 50 i ustępowali pierwszeństwa nie byłoby problemu. z tekstem że nie da się rozwinąć dużych prędkości podczas dnia to mnie Pan rozbawił. Powtórzę raz jeszcze 30 lat z czego 9 lat przełaziłem przez to przejście w dzień w dzień zatem doświadczyłem empirycznie. W nocy ludzie umierają tak samo jak i w dzień jeżeli można zadziałać przed tragedią to lepiej. W Nocy nie jeden jeździ szybciej niż Kubica w strefie pitstopu...opornik pisze:A ja jeżdżący po mieście wiele lat i o różnych porach dnia muszę napisać, że mijasz się z prawdą albo nie wiesz z jaką prędkością wjeżdża się do pitstopu. Pisząc o dzieciach pewnie nie piszesz o nocnej porze z która też nie mam większych doświadczeń. W ciągu dnia tam nie da się rozwinąć dużych prędkości.kiciek pisze:otóż minimalna prędkość na tej prostej jest większa niż Kubicy wjeżdżającego do pitstopu na zmianę opon....
Wiem z jaka prędkością wjeżdża się do pitstopu ale rozumiem że Pan wie z jaką prędkością każdy kierowca do niedawna jeździł na tej ulicy wnioskuję ze wiedza pochodzi z wieloletniego jeżdżenia po mieście dodajmy o rożnych porach no tak moje 30 lat umywa się i jest to wiele mniej wiarygodny argument.
PS. To może na noc będziemy ściągać te garby no bo dzieci już nie przeszkadzają na drodze?
Pozdrawiam serdecznie