Tarnowski magistrat z wizytą u pielgrzymów
"A gdyby tam siedziała Wasza matka?" - "Miś" S. BarejaMarcin Zaród pisze:A Czy gdyby autokar z babciami pielgrzymującymi do Lourdes wpadł w poślizg i trzeba było wysłać im pomoc, to też traktowane by były jako grupa religijna nie zasługująca na wsparcie?
Nikt Panu nie da tyle, ile ja mogę obiecać (KMN)
Ja bym obstawiał nieco ponad 1000 osób z Tarnowa w PPT - grupy rzadko kiedy mają więcej niż 300-400 osób. Drożdżówki zawsze są dostarczane we współpracy z piekarzami.
Poza tym taka już tradycja tej pielgrzymki, że chyba do każdej z grup przyjeżdżają władze z czymś bardziej smakowitym niż kanapki z paprykarzem czy pekiem przez kilka dni z rzędu. Dlaczego zatem władze Tarnowa mają być gorsze od innych?
I jeszcze jedno, pielgrzymka to nie tylko wydarzenie religijne, ale także towarzyskie. Znam naprawdę wielu uczestników, którzy z wiarą mieli i nadal mają niewiele wspólnego, a w pielgrzymkach chadzali seryjnie.
I przypomniało mi się, że jak szedłem ostatni raz, to prezydent Ciepiela nas witał w Częstochowie, czy ta tradycja jest podtrzymywana, czy też jest niemile widziana przez margines społeczeństwa o ateistycznym podejściu do życia?
Poza tym taka już tradycja tej pielgrzymki, że chyba do każdej z grup przyjeżdżają władze z czymś bardziej smakowitym niż kanapki z paprykarzem czy pekiem przez kilka dni z rzędu. Dlaczego zatem władze Tarnowa mają być gorsze od innych?
I jeszcze jedno, pielgrzymka to nie tylko wydarzenie religijne, ale także towarzyskie. Znam naprawdę wielu uczestników, którzy z wiarą mieli i nadal mają niewiele wspólnego, a w pielgrzymkach chadzali seryjnie.
I przypomniało mi się, że jak szedłem ostatni raz, to prezydent Ciepiela nas witał w Częstochowie, czy ta tradycja jest podtrzymywana, czy też jest niemile widziana przez margines społeczeństwa o ateistycznym podejściu do życia?
To zwykły podliz klerowi... jak ktoś idzie na pielgrzymkę to chyba jest przygotowany, i nie trzeba mu nieść pomocy, bo raczej śmiercią głodową nie umrze. Marnotrawienie kasy.
Widzę że dla niektórych wypadek drogowy to to samo co drożdżówka.Marcin Zaród pisze:Ale jakiej grupie religijnej? Czy gdyby autokar z babciami pielgrzymującymi do Lourdes wpadł w poślizg i trzeba było wysłać im pomoc, to też traktowane by były jako grupa religijna nie zasługująca na wsparcie? Przeginacie, waćpanie dafi...
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Rzufie, nie odwracaj kota ogonem, nie chodziło o wypadek, ale o zakwalifikowanie grupy osób jako "grupy religijnej" - dla mnie człowiek to człowiek.... Generalnie obojętnie czy gej z Parady Równości, czy uczestnik pielgrzymki... Byle tylko prawa nie łamał...rzuf pisze:Widzę że dla niektórych wypadek drogowy to to samo co drożdżówka.
dla tych, którzy psioczą, powiem tyle - trzeba było iść na tę pielgrzymkę, to byście pewnie i dostali po tej drożdżówce i wodzie mineralnej... A tak, .... przepadło
Ostatnio zmieniony 25-08-2010, 13:31 przez Marcin Zaród, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja też nie jestem za tym, żeby cały Kościół finansować z pięniedzy państwowych. Ale:
Ja to widzę trochę inaczej. Skąd wiesz Gościnny, że inne religie, inne organizacje niczego nie dostają od miasta?(jeśli ma być po równo) Co więcej, wkrótce może dojść do takiego paradoksu, że z kolei Kościół zacznie być dyskryminowany w stosunku do innych religii. (Tak jak teraz mam czasami wrażenie, że hetero zaczynją być dyskryminowani w stosunku do homo...)
Po drugie, wydaje mi się, że taka pielgrzymka jest świetną alternatywą dla młodzieży - zamiast siedzieć przed kompem całymi dniami lub pod "budką z piwem"(nazywam to symbolicznie, bo nie wiem gdzie młodzież teraz pije ) to pójdzie na pielgrzymkę, gdzie być może pozna wielu nowych przyjaciół, nauczy się czegoś, a kto wie, może i w końcu ukształtuje swój system wartości itp.
Moim zdaniem w ten sposób miasto promuje aktywny wypoczynek, wspiera młodzież, jej rozwój. Nie patrzyłabym na to wszystko tylko przez pryzmat religijny. Wydaje mi się, że inne organizacje też od czasu do czasu dostają takie bonusy. Jest to miły gest, taki symboliczny, że cieszymy się droga młodzieży, że coś ze sobą robicie.
A myślę, że prawidłowy rozwój młodzieży leży w interesie i miasta, i nas mieszkańców.
Ja to widzę trochę inaczej. Skąd wiesz Gościnny, że inne religie, inne organizacje niczego nie dostają od miasta?(jeśli ma być po równo) Co więcej, wkrótce może dojść do takiego paradoksu, że z kolei Kościół zacznie być dyskryminowany w stosunku do innych religii. (Tak jak teraz mam czasami wrażenie, że hetero zaczynją być dyskryminowani w stosunku do homo...)
Po drugie, wydaje mi się, że taka pielgrzymka jest świetną alternatywą dla młodzieży - zamiast siedzieć przed kompem całymi dniami lub pod "budką z piwem"(nazywam to symbolicznie, bo nie wiem gdzie młodzież teraz pije ) to pójdzie na pielgrzymkę, gdzie być może pozna wielu nowych przyjaciół, nauczy się czegoś, a kto wie, może i w końcu ukształtuje swój system wartości itp.
Moim zdaniem w ten sposób miasto promuje aktywny wypoczynek, wspiera młodzież, jej rozwój. Nie patrzyłabym na to wszystko tylko przez pryzmat religijny. Wydaje mi się, że inne organizacje też od czasu do czasu dostają takie bonusy. Jest to miły gest, taki symboliczny, że cieszymy się droga młodzieży, że coś ze sobą robicie.
A myślę, że prawidłowy rozwój młodzieży leży w interesie i miasta, i nas mieszkańców.
Bo miasto się tym nie chwali - nawet jeśli by "rozdawało" innym religiom, to i tak jest to naganne ze względu na rozdział (teoretycznie) Pańśtwa i Kościoła.gosis pisze:Skąd wiesz Gościnny, że inne religie, inne organizacje niczego nie dostają od miasta?
A niech sobie idą - czy ja komukolwiek bronię chodzenia na pielgrzymki? Chodzi mi (czego jak widać obrońcy drożdżówek nie rozumieją, bo albo nie chcą, albo nie potrafią) o wydawanie pieniędzy Miasta (nic nie ma o sponsorach) na jedzenie dla DOBROWOLNIE idących pielgrzymów.gosis pisze:Po drugie, wydaje mi się, że taka pielgrzymka jest świetną alternatywą dla młodzieży
Czy Prezydent pojechał z drożdżówkami na "Przystanek Woodstock"? Dla jakiejś tam części mieszkańców była to pielgrzymka - oni są gorsi? Czy po prostu taki gest nie przełożyłby się na łaskawsze oko kościoła.
I kto tu odwraca kota ogonem? Ja o sprawach podstawowych a wy, nie mając argumentów jakieś cuda wymyślacie o młodzieży, wypadkach, prokuraturze.
Zakupię kilogram drożdżówek i zgrzewkę mineralnej na następną pielgrzymkę do Częstochowy. Zorganizujcie mi baner www.agora.tarnow.pl. Ktoś się dorzuci?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
29500ml B Rh+... A Ty?
Baxon, słowo klucz - większość. Ale nie wszyscy. I teraz prezydent tej większości się odwdzięcza, przynosząc dary?
Nie rozumiem was - macie jakiś taki filtr, po którym wszystko wygląda na zabranianie? Podaj mi gdzie zabraniam komuś do wiary - konkretnie proszę.
Za to wy zabraniacie innym sprzeciwu wobec mieszania Państwa i Kościoła. Nie dochodzi do was, że są ludzie, którzy myślą inaczej? Są - cytuję Baxona "marginesem społeczeństwa", czyli porównujesz ich do wykolejeńców, pijaków, przestępców. Oni tez są "marginesem". Gratuluję katolickiego podejścia. Jeśli masz takie podejście, to znaczy, że straciłeś tylko swój czas na lekcjach religii i w kościele - niczego cię nie nauczyli.
Nie rozumiem was - macie jakiś taki filtr, po którym wszystko wygląda na zabranianie? Podaj mi gdzie zabraniam komuś do wiary - konkretnie proszę.
Za to wy zabraniacie innym sprzeciwu wobec mieszania Państwa i Kościoła. Nie dochodzi do was, że są ludzie, którzy myślą inaczej? Są - cytuję Baxona "marginesem społeczeństwa", czyli porównujesz ich do wykolejeńców, pijaków, przestępców. Oni tez są "marginesem". Gratuluję katolickiego podejścia. Jeśli masz takie podejście, to znaczy, że straciłeś tylko swój czas na lekcjach religii i w kościele - niczego cię nie nauczyli.
Gdzie Baxon napisał "marginesem"? Nie widzę tego w poście. Pomijając już te drożdżówki, żyjemy w państwie demokratycznym, więc cóż, prosto i bezdusznie mówiąc liczy się większość. A jeśli komuś się nie podoba - wolno mu. I kto Ci zabrania sprzeciwu? Większość pewnie nawet się z tobą zgadza. A mnie (i innym możliwe, że też) wydaje się, że robisz z igły widły.
Tak jak mówiłam, też jestem za tym, żeby rozłączyć te dwie sfery kościół i państwo, ale kwestia tych drożdżówek jest po prostu tak mało istotna, że nawet szkoda czasu na to tracić. Rozumiem jakby państwo budowało kościoły, fundowali księżom samochody wycieczki, rozdawali budynki, itp., to sama bym się chętnie przyczepiła.
Wiem, wiem, ale pewnie chodzi o zasady...
A jeśli chodzą o samą kwestie marnowania kasy miasta, to myślę, że można znaleźć lepsze pole do popisu.
Tak jak mówiłam, też jestem za tym, żeby rozłączyć te dwie sfery kościół i państwo, ale kwestia tych drożdżówek jest po prostu tak mało istotna, że nawet szkoda czasu na to tracić. Rozumiem jakby państwo budowało kościoły, fundowali księżom samochody wycieczki, rozdawali budynki, itp., to sama bym się chętnie przyczepiła.
Wiem, wiem, ale pewnie chodzi o zasady...
A jeśli chodzą o samą kwestie marnowania kasy miasta, to myślę, że można znaleźć lepsze pole do popisu.
o tutaj pisze o "marginesie społeczeństwa"Baxon pisze:margines społeczeństwa o ateistycznym podejściu do życia
Ty na pewno wiesz co to demokracja?gosis pisze:żyjemy w państwie demokratycznym, więc cóż, prosto i bezdusznie mówiąc liczy się większość
A o Komisji Majątkowej słyszałaś? To nie jest rozdawanie budynków - nawet tych, które nigdy nie były odebrane Kościołowi?gosis pisze:Rozumiem jakby państwo budowało kościoły, fundowali księżom samochody wycieczki, rozdawali budynki, itp., to sama bym się chętnie przyczepiła
Jeśli chodzi o marnowanie kasy miejskiej to nie ważne czy zmarnowano 1000 zł czy milion - właśnie chodzi o zasadę, że nie wolno przymykać oczu na te małe marnotrawienia, bo sto takich małych kwot robi w sumie jedną dużą.
Zauważyłaś, że w sprawie "boiska" też uważam, że to jest marnowanie kasy i pójście w zaparte nawet jeśli dokumenty mówią inaczej niż urzędasy?
Jak prezydent wyda stówkę na coś co mi się nie spodoba to też o tym będę pisać - bądź pewna.