Miejska wypożyczalnia rowerów
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Miejska wypożyczalnia rowerów
W ostatnim TEMI był artykuł o tym, że miasto planuje udostępnić turystom/mieszkańcom rowery podobnie jak to działa w Krakowie, ale z paroma różnicami...
Pomysł ciekawy, ale realizacja może być niełatwa.
Sam poruszam się po Tarnowie w 80% rowerem (ok. 2x szybciej dociera się na miejsce niż autem), a gdyby takie rowery były w paru miejscach dostępne, pewnie bym sam skorzystał w razie potrzeby...
Ciekawe, czy jako społeczeństwo dorośliśmy do sytuacji, której po wrzuceniu np. 5 zł do automatu odpinamy rower, przejeżdżamy w inne miejsce, oddajemy rower i wyciągamy kasę... Coś mi się widzi, że mogą się znaleźć amatorzy rowerów po 5 zł... na własność...
Nie wiecie, jak takie rzeczy są rozwiązane w innych miastach, np. w Danii czy Belgii?
Pomysł ciekawy, ale realizacja może być niełatwa.
Sam poruszam się po Tarnowie w 80% rowerem (ok. 2x szybciej dociera się na miejsce niż autem), a gdyby takie rowery były w paru miejscach dostępne, pewnie bym sam skorzystał w razie potrzeby...
Ciekawe, czy jako społeczeństwo dorośliśmy do sytuacji, której po wrzuceniu np. 5 zł do automatu odpinamy rower, przejeżdżamy w inne miejsce, oddajemy rower i wyciągamy kasę... Coś mi się widzi, że mogą się znaleźć amatorzy rowerów po 5 zł... na własność...
Nie wiecie, jak takie rzeczy są rozwiązane w innych miastach, np. w Danii czy Belgii?
Marcin Zaród, jak są rozwiązane? Płacisz x Euro karta, bo ma przypisanego właściciela, jedziesz do następnego punktu, oddajesz rower - do widzenia. Jak zapłaciłeś za np. 30 minut, a jedziesz dłużej, to ci z karty ściągną odpowiednią dopłatę.
Jednak, przynajmniej w Paryżu, system się słabo sprawdził - za dużo było kradzieży i wandalizmu (ciekaw jestem czy dokonywane były przez Francuzów, czy "Francuzów")
Jednak, przynajmniej w Paryżu, system się słabo sprawdził - za dużo było kradzieży i wandalizmu (ciekaw jestem czy dokonywane były przez Francuzów, czy "Francuzów")
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
w Barcelonie ostatnio tak pożyczalem... Bardzo wygodne. Pare euro z gory za okreslona liczbe godzin + doplata jesli wyszlo wiecej...
Tyle ze jednak dane trzeba przy wypozyczeniu podac... nie ma automatów, ale punktow gdzie rower można pożyczyc/oddac jest co najmniej kilkanascie - jedna osoba obsługi i cała sterta rowerów do pożyczania.
Jednakze w 80% z rowerow korzystaja turysci... U nas pewnie proporcje bylyby mniej korzystne i po prostu tarnowianie musieliby sie przerzucic na rowery - co przy narastajacym braku przepustowosci miejskich ulic mysle byloby wrecz wskazane.
Oosbiscie sam unikam jezdzenia samochodem w miescie.. Szybciej zalatwia sie rzeczy na piechote. Albo motocyklem
Tyle ze jednak dane trzeba przy wypozyczeniu podac... nie ma automatów, ale punktow gdzie rower można pożyczyc/oddac jest co najmniej kilkanascie - jedna osoba obsługi i cała sterta rowerów do pożyczania.
Jednakze w 80% z rowerow korzystaja turysci... U nas pewnie proporcje bylyby mniej korzystne i po prostu tarnowianie musieliby sie przerzucic na rowery - co przy narastajacym braku przepustowosci miejskich ulic mysle byloby wrecz wskazane.
Oosbiscie sam unikam jezdzenia samochodem w miescie.. Szybciej zalatwia sie rzeczy na piechote. Albo motocyklem
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Myślę, że można by ten system połączyć z planowaną niedługo kartą miejską. Mieszkańcy zameldowani w Tarnowie, po przepuszczeniu karty przez czytnik, mogliby sobie rower pożyczyć...
Byłoby wiadomo, kto wypożycza. Nawet za darmo
Co do turystów i mieszkańców różnych Skrzyszowów, Zgłobic itd, mogliby sobie wyrabiać tymczasowe karty, z odpowiednio zmodyfikowaną opłatą... Byłby jeden mały punkcik na drodze do rozwoju terenu Tarnowa...
Byłoby wiadomo, kto wypożycza. Nawet za darmo
Co do turystów i mieszkańców różnych Skrzyszowów, Zgłobic itd, mogliby sobie wyrabiać tymczasowe karty, z odpowiednio zmodyfikowaną opłatą... Byłby jeden mały punkcik na drodze do rozwoju terenu Tarnowa...
http://pl.wikipedia.org/wiki/BikeOne <-- tak to działa w Krakowie. System z uwierzytelnieniem PIN to chyba najbezpieczniejsza metoda korzystania. Bo sama karta miejska nie jest dobrym rozwiązaniem. W praktyce oznaczało by to że jedna zgubiona karta miejska = jeden ukradziony rower.
Czy to się przyjmie zależy głównie ilości stacji bazowych, dostępności rowerów (jeżeli nie będzie dużej szansy, że uda nam się złapać rower ludzie będą się bali ryzykować gdy zależeć im będzie na punktualnym dotarciu na miejsce) oraz od ceny. Jeżeli będzie znacząco niższa od ceny biletu na autobus są szanse. Sam pomysł bardzo ciekawy. Dobrze ktoś wykombinował.
Czy to się przyjmie zależy głównie ilości stacji bazowych, dostępności rowerów (jeżeli nie będzie dużej szansy, że uda nam się złapać rower ludzie będą się bali ryzykować gdy zależeć im będzie na punktualnym dotarciu na miejsce) oraz od ceny. Jeżeli będzie znacząco niższa od ceny biletu na autobus są szanse. Sam pomysł bardzo ciekawy. Dobrze ktoś wykombinował.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Warto zwrócić uwagę, że w projekcie krakowskim nowe stacje i rowery kupuje się także ze środków uzyskanych od sponsorów.
Myślę, że w Tarnowie też by się niejedna firma znalazła, która chciałaby się promować w tej formie. Bez zastanawiania zbytniego przychodzi mi do głowy PGNiG (w końcu mają hasło promocyjne "Czysta energia" czy jakoś tak) oraz Bieniasz-Bike...
Może u nas udałoby się znaleźć sponsorów jeszcze przed uruchomieniem projektu... Może niektóre firmy fundowałyby stacje w swojej okolicy np. Pan Kupiec stację przy Świcie, właściciele Galerii Tarnovia przy Galerii, a galerii Gemini przy Gemini... Toć to dla nich czysty zysk!
Przy okazji, dziwię się, że Bieniasz Bike sponsorował stojaki dla rowerów, które niezbyt się do tego celu nadają (przypniesz przednie koło, pożegnasz się z resztą roweru)... Mogli się zdecydować na wyższe stojaki, do których można by też przypiąć i koło, i ramę...
Myślę, że w Tarnowie też by się niejedna firma znalazła, która chciałaby się promować w tej formie. Bez zastanawiania zbytniego przychodzi mi do głowy PGNiG (w końcu mają hasło promocyjne "Czysta energia" czy jakoś tak) oraz Bieniasz-Bike...
Może u nas udałoby się znaleźć sponsorów jeszcze przed uruchomieniem projektu... Może niektóre firmy fundowałyby stacje w swojej okolicy np. Pan Kupiec stację przy Świcie, właściciele Galerii Tarnovia przy Galerii, a galerii Gemini przy Gemini... Toć to dla nich czysty zysk!
Przy okazji, dziwię się, że Bieniasz Bike sponsorował stojaki dla rowerów, które niezbyt się do tego celu nadają (przypniesz przednie koło, pożegnasz się z resztą roweru)... Mogli się zdecydować na wyższe stojaki, do których można by też przypiąć i koło, i ramę...
Dodatkowym sposobem zarobku na tych rowerach zamiast pobierania opłat za ich wykorzystanie może być umieszczanie reklam wiem, że ciężko jest wybrać miejsce i nie jest go za dużo jednak można by poszukać w rowerach które jeżdżą po Paryżu jest np zabudowane częściowo tylne koło i nie wierzę, że taka reklama jakby nie była droga nie miałaby popularności wśród przedsiębiorców.
Dość zabawny pomysł. Wyżej piszecie o Barcelonach, Paryżach, Krakowach... Miastach wybitnie turystycznych o rozległym centrum. A Tarnów z turystyką ma tyle wspólnego co choćby z morzem.
Takie rowery mają sens, gdy człowiek z zewnątrz szuka sposobu na przemieszczanie się po centrum w miarę swobodnie acz szybciej niż pieszo. I raczej pojedynczo lub w małej grupce. U nas co najwyżej zorganizowane wycieczki zaglądają i wszędzie gdzie chcą - podjadą autokarem. Na rowerach to ew. wokół ratusza można się pościgać.
Widzę jeszcze jedno zastosowanie dla rowerów: dojazd na rynek w celu konsumpcji piwa w ogródku. Ale to tylko droga w jedną stronę. Czyli później te rowery trzeba jeszcze rozwieźć z powrotem do baz.
Sorry, ale ten pomysł tylko mnie bawi. Albo przeraża, bo być może robiony jest pod czyjś prywatny interes.
Takie rowery mają sens, gdy człowiek z zewnątrz szuka sposobu na przemieszczanie się po centrum w miarę swobodnie acz szybciej niż pieszo. I raczej pojedynczo lub w małej grupce. U nas co najwyżej zorganizowane wycieczki zaglądają i wszędzie gdzie chcą - podjadą autokarem. Na rowerach to ew. wokół ratusza można się pościgać.
Widzę jeszcze jedno zastosowanie dla rowerów: dojazd na rynek w celu konsumpcji piwa w ogródku. Ale to tylko droga w jedną stronę. Czyli później te rowery trzeba jeszcze rozwieźć z powrotem do baz.
Sorry, ale ten pomysł tylko mnie bawi. Albo przeraża, bo być może robiony jest pod czyjś prywatny interes.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Gushman, bzdury gadasz... Na samym początku pisałem, że sam jako mieszkaniec bym chętnie korzystał. I na pewno nie tylko ja.
Turyści swoją drogą, ale w mieście, gdzie rowerem spod Ratusza na stację da się dojechać w 5 minut, a autem 15 minut, taki pomysł ma sens... Że nie wspomnę dostania się np. z Krakowskiej pod sąd... czy z Tuchowskiej na dworzec PKP...
Co do rozwożenia rowerów do baz, to naturalnym miejscem na jedną z nich jest właśnie Rynek...
Turyści swoją drogą, ale w mieście, gdzie rowerem spod Ratusza na stację da się dojechać w 5 minut, a autem 15 minut, taki pomysł ma sens... Że nie wspomnę dostania się np. z Krakowskiej pod sąd... czy z Tuchowskiej na dworzec PKP...
Co do rozwożenia rowerów do baz, to naturalnym miejscem na jedną z nich jest właśnie Rynek...
Ciekawy artykuł na temat przywracania miast mieszkańcom a nie samochodom.
http://polskanarowery.sport.pl/msrowery ... lucja.html
http://polskanarowery.sport.pl/msrowery ... lucja.html
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
hm. a ja pewnie bym skorzystal. chociaż tarnow rzeczywiscie mozna w 20 minut obleciec..
kwestia skad dokad potrzebujesz sie dostac, ewentualnie zalezy o ktorej godzinie
a co do marudzenia gushmana ze rowery trzeba rozwozic - to przeciez jasne.. rzadko kiedy rozwoza sie same rownomiernie we wszystkich kierunkach - niezaleznie w jakim miescie
kwestia skad dokad potrzebujesz sie dostac, ewentualnie zalezy o ktorej godzinie
a co do marudzenia gushmana ze rowery trzeba rozwozic - to przeciez jasne.. rzadko kiedy rozwoza sie same rownomiernie we wszystkich kierunkach - niezaleznie w jakim miescie
Wyobrażasz sobie turystę jadącego rowerem spod ratusza Targową, później Narutowicza, wreszcie ul. Krakowską i skręcającego na dużym skrzyżowaniu pod dworzec PKP? Przepychającego się ze sznurkiem samochodów, autobusów, walczącego ze studzienkami i wybojami oraz kocimi łbami i wreszcie plączącego po szerokiej jezdni ul. Krakowskiej? Bujną masz wyobraźnię.Marcin Zaród pisze:Turyści swoją drogą, ale w mieście, gdzie rowerem spod Ratusza na stację da się dojechać w 5 minut, a autem 15 minut, taki pomysł ma sens...
W sumie niegłupi pomysł. Przyjeżdża jakaś podtarnowska biedota do tarnowskiego sądu na rozprawę o miedzę. Wrzuca pod dworcem PKS "piątaka" do wrzutnika i zasuwa rowerem podobną trasą jak wyliczyłem wcześniej. Tu ma o tyle łatwiej, że same prawoskręty. Chyba, że pomknie rampą kolejową. Tu jest spokojniej.Że nie wspomnę dostania się np. z Krakowskiej pod sąd... czy z Tuchowskiej na dworzec PKP...
Jeszcze jakieś ciekawe trasy w Tarnowie dla rowerów?