Miałem kiedyś podobny przypadek z tymi akwizytorami. Babka pyta którędy na dworzec PKP, poprzedzając oczywiście pytaniem czy jestem z Tarnowa.
Odpowiadam jej w stylu: "tamtędy" wskazując jednocześnie ręką w stronę rynku. Babę trochę zatkało na moment, po chwili uśmiechnęła się z lekko skrzywioną miną i od tamtej pory jak przechodziłem obok niej słowem się nie odezwała