Patologia młodzieży - piwniczne libacje i 'kanciapy'
Pomysł Marcina mi się podoba, ale jeśli zrobili sobie kosz na śmieci zaraz obok imprezy i nie przeszkadza im ten smród, to pewnie zgniłe jajko też im nie będzie przeszkadzać
A co do tego co napisała Lilith, to się zgodzę. U mnie, gdy zadzwonię na straż/policję w sprawie zakłócania ciszy nocnej, bo jeden patafian z drugim nie usiądą w barze, tylko będą się drzeć pod oknem, to przyjeżdżają, ale cześć cześć i papa i tyle.
A co do tego co napisała Lilith, to się zgodzę. U mnie, gdy zadzwonię na straż/policję w sprawie zakłócania ciszy nocnej, bo jeden patafian z drugim nie usiądą w barze, tylko będą się drzeć pod oknem, to przyjeżdżają, ale cześć cześć i papa i tyle.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
No to pozostaje skombinowanie "zapachu" skunksa. (dostępny na Allegro czy od zaprzyjaźnionych skautów z USA )
Uwierzcie mi, tego NIKT nie jest w stanie zdzierżyć, a utrzymuje się przez 2-3 tygodnie. Miałem kiedyś z tym stworzonkiem kontakt oko w oko (nocne wyjście z namiotu na kempingu koło LA) i powiem, że adrenalinka mi podskoczyła, choć wygląda przeuroczo...
Tylko przy dawce trzeba uważać, żeby paroma kropelkami przy okazji całego bloku nie załatwić na amen, bo wtedy Cię, Guzio, w tej piwnicy zamkną...
Uwierzcie mi, tego NIKT nie jest w stanie zdzierżyć, a utrzymuje się przez 2-3 tygodnie. Miałem kiedyś z tym stworzonkiem kontakt oko w oko (nocne wyjście z namiotu na kempingu koło LA) i powiem, że adrenalinka mi podskoczyła, choć wygląda przeuroczo...
Tylko przy dawce trzeba uważać, żeby paroma kropelkami przy okazji całego bloku nie załatwić na amen, bo wtedy Cię, Guzio, w tej piwnicy zamkną...
Myślałem, że posłowie są od wyższych celów, niż podejmowanie interwencji poselskich do Komendanta Miejskiego Policji w sprawach, które może załatwić zwykły obywatel. Włamanie powinien zgłosić sam poszkodowany, zażywanie narkotyków nigdy nie było i nie jest czynem zabronionym, a żeby zaistniało rozpijanie małoletniego, musi zaistnieć ciągłość tego czynu. No ale może poseł Ziobro coś zmieni w tej sytuacji.Weredyk pisze:Celem podjęcia interwencji poselskiej do Komendanta Miejskiego Policji.
Tak apropo po tym co napisałes - mozna to przekwalifikowac na kilka typow czynów zabronionych: wlamanie, rozpijanie nieletnich, zazywanie narkotykow. wszystko to przestępstwa scigane z oskarzenia publicznego.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Poseł zajmuje sie roznymi sprawami, takze czasami najbardziej podstawowymi problemami mieszkancow. My w kazdym badz razie udzielamy pomocy kazdej osobie, ktora stawia sie w biurze, niezaleznie od problemu. Pomoc uzalezniona jest wylacznie od tego czy sa mozliwosci faktyczne czy prawne udzielenia pomocy.kholbee pisze:Myślałem, że posłowie są od wyższych celów, niż podejmowanie interwencji poselskich do Komendanta Miejskiego Policji w sprawach, które może załatwić zwykły obywatel. Włamanie powinien zgłosić sam poszkodowany, zażywanie narkotyków nigdy nie było i nie jest czynem zabronionym, a żeby zaistniało rozpijanie małoletniego, musi zaistnieć ciągłość tego czynu. No ale może poseł Ziobro coś zmieni w tej sytuacji.Weredyk pisze:Celem podjęcia interwencji poselskiej do Komendanta Miejskiego Policji.
Tak apropo po tym co napisałes - mozna to przekwalifikowac na kilka typow czynów zabronionych: wlamanie, rozpijanie nieletnich, zazywanie narkotykow. wszystko to przestępstwa scigane z oskarzenia publicznego.
Co do Twoich wnioskow: ktos je im musial wczesniej udzielic (choc faktycznie sie niezbyt precyzyjnie wyrazilem), co do alkoholu - jak wskazuje forumowicz nie sa to sytuacje incydentalne acz wielokrotne i czeste, zreszta judykatura i doktryna dopuszcza nawet jednostkowe sytuacje (oczywiscie pod pewnymi warunkami (vide: uchwała SN. z 5.11.1965 r., VI KZP 53/65, OSNKW 1966, Nr 1, poz. 3). Jest tez z 5-10 doktryerów, ktorzy dopuszczaja taka mozliwosc, nie ma sensu tego w tym miejscu przytaczac, jesli masz wole wrzuce Ci informacje w tym przedmiocie na prv.
Wymorduj pół przedszkola i podrzuć im ciała. Wtedy policja zareaguje.
A tak na serio to jeśli policja/straż miejska nie interweniuje to faktycznie zgłosiłbym się do Weredyka. Ze stopy poselskiej jakby skarga poszła na komendanta to by się tam od razu pół oddziału prewencji zjawiło.
Chociaż swoją drogą - sam bywałem w różnych kanciapach, a i do dzisiaj mi się zdarza. Nic nadzwyczajnego. Niektóre elementy społeczeństwa w ogóle traktują młodzież jak morderców i zwyrodnialców. Fakt, że jeśli ci kolesie są agresywni i wulgarni to sami są sobie winni, ale z doświadczeń moich mam zupełnie inny obraz tego. Człowiek chce sobie w spokoju w karty pograć i piwa się napić, a stare pryki i harcerze ( ) co chwila na policję dzwonią.
A tak na serio to jeśli policja/straż miejska nie interweniuje to faktycznie zgłosiłbym się do Weredyka. Ze stopy poselskiej jakby skarga poszła na komendanta to by się tam od razu pół oddziału prewencji zjawiło.
Chociaż swoją drogą - sam bywałem w różnych kanciapach, a i do dzisiaj mi się zdarza. Nic nadzwyczajnego. Niektóre elementy społeczeństwa w ogóle traktują młodzież jak morderców i zwyrodnialców. Fakt, że jeśli ci kolesie są agresywni i wulgarni to sami są sobie winni, ale z doświadczeń moich mam zupełnie inny obraz tego. Człowiek chce sobie w spokoju w karty pograć i piwa się napić, a stare pryki i harcerze ( ) co chwila na policję dzwonią.
Słowo-klucz w tym wypadku to "w spokoju" - jeżeli by byli cicho, to pewnie nikt by nie miał do nich pretensji.Keleos pisze:Człowiek chce sobie w spokoju w karty pograć i piwa się napić, a stare pryki i harcerze co chwila na policję dzwonią.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Powiem tak jakby siedzieli w klatce bo zimno na polu deszcz leje itp a oni sobie chcą zagrać nie drą swych szanownych nie wyparzonych buź i nie wyzywają innych to ok niech sobie siedzą nikt im wrogiem nie jest ale chlanie wyzywanie i próby bicia mieszkańców załatwianie swoich fizjologicznych potrzeb w klatce lub rysuje i niszczy wszystko to coś jest nie do końca w porządku. Moja babcia jak zwróciła jednemu uwagę żeby nie załatwiał się w klatce usłyszała cytuję "Tą starą k**** to powinno się zabić" to sorki ale nie można powiedzieć, żeby to było zachowanie OK.
Jasne, że są dwie strony medalu i niektórzy ludzie dzwonią na dzieciarnie która siedzi tylko i nikomu nie zawadza, ale są też tacy (niestety jest ich więcej) którzy robią wszystko żeby zniszczyć i zgnoić.
Lepszym rozwiązaniem niż podrzucanie zgniłego jaja i tym bardziej smrodku skunksa byłoby założenie kamer i to w taki sposób żeby widziały też siebie. No i rzecz jasna egzekwowanie prawa jakby im raz czy drugi przyszło zapłacić za malowanie klatki to może by im przeszło.
Jasne, że są dwie strony medalu i niektórzy ludzie dzwonią na dzieciarnie która siedzi tylko i nikomu nie zawadza, ale są też tacy (niestety jest ich więcej) którzy robią wszystko żeby zniszczyć i zgnoić.
Lepszym rozwiązaniem niż podrzucanie zgniłego jaja i tym bardziej smrodku skunksa byłoby założenie kamer i to w taki sposób żeby widziały też siebie. No i rzecz jasna egzekwowanie prawa jakby im raz czy drugi przyszło zapłacić za malowanie klatki to może by im przeszło.
-
Autor tematu - Prytan
- Posty: 120
- Rejestracja: 01-07-2010, 20:36
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Nie byłoby wielkiego alo, gdyby było tak jak piszesz Keleos. Swego czasu, jak byłem małolatem to miałem z kumplami w piwnicy siłownię. Sąsiedzi nie mieli nic przeciwko temu. Jednak zawsze zachowywaliśmy się cicho, dbaliśmy o czystość i porządek, nie było pijaństwa i sprowadzania osób z innych osiedli.Keleos pisze:Człowiek chce sobie w spokoju w karty pograć i piwa się napić, a stare pryki i harcerze ( ) co chwila na policję dzwonią.
Teraz jest zupełnie inaczej. Siedzą, drą przepite mordy, syfią w całej piwnicy i korytarzu, dewastują klatkę - choć teraz nie widać bo administracja znowu pomalowała klatkę - zaczepiają lokatorów i osoby które przychodzą w odwiedziny.
Czasem dochodzi do tego, że muszę złazić z czwartego piętra bo kumpla nie chcą wpuścić do klatki, zaczepiają, sępią hajs na wino...
Wstyd mi jest przed znajomymi, że mieszkam w takim miejscu gdzie człowiek nie może nawet swobodnie przejść tylko musi czaić się żeby nie natknąć na hołotę
Ten temat to chyba z dedykacją dla tych, którzy twierdzą, że młodziez nie musi mieć możliwości zagospodarowania swojego wolnego czasu poprzez np. sport i trenowanie.
Niestety, przykra sprawa z takimi akcjami o których pisze autor tematu. Ale z drugiej strony co maję robić ? Naprawdę nuda powoduje, że ludzie robią różne dziwne rzeczy. Dlatego musimy dawać im jakieś zajęcie, jakąś alternatywę.
Brak kasy + nuda = tani sposób na zapełnienie sobie wolnego czasu.
Niestety, przykra sprawa z takimi akcjami o których pisze autor tematu. Ale z drugiej strony co maję robić ? Naprawdę nuda powoduje, że ludzie robią różne dziwne rzeczy. Dlatego musimy dawać im jakieś zajęcie, jakąś alternatywę.
Brak kasy + nuda = tani sposób na zapełnienie sobie wolnego czasu.
Deto - ale Ty widziałeś w ciągu ostatnich kilku lat jakiekolwiek zapełnione boiska?
Ja w gimnazjum o 8 rano biegłem na boisko, gdzie czekałem w kolejce albo dołączałem się do o 10 lat starszych kolegów i graliśmy razem. Godzina 14 - powrót na obiad, godzina 16 - powrót na boisko. I tak w kółko. Przynajmniej w wakacje.
Dasz im boisko to będą pić na boisku.
Sytuacja jest dość patowa, bowiem problemem nie jest brak boisk, tylko brak chęci do gry.
Ja w gimnazjum o 8 rano biegłem na boisko, gdzie czekałem w kolejce albo dołączałem się do o 10 lat starszych kolegów i graliśmy razem. Godzina 14 - powrót na obiad, godzina 16 - powrót na boisko. I tak w kółko. Przynajmniej w wakacje.
Dasz im boisko to będą pić na boisku.
Sytuacja jest dość patowa, bowiem problemem nie jest brak boisk, tylko brak chęci do gry.
-
Autor tematu - Prytan
- Posty: 120
- Rejestracja: 01-07-2010, 20:36
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Dostałem przed chwilą wiadomość sms odnoście tematu który zamieściłem "patologia młodzieży - piwniczne libacje i 'kanciapy'". Z racji tego, że użyto w treści sms wulgaryzmu a nie chciałbym dostać ostrzeżenia, nie zacytuję go lecz dołączam zdjęcie.
Z racji tego, że moje dane i wszelki kontakt jest powszechnie znany poprzez strony które prowadzę, czy również działalność w ZHP, wydzwaniano do mnie na komórkę z zastrzeżonego numeru. Mam zasadę, że nigdy nie rozmawiam z osobami które dzwonią z zastrzeżonego, odrzucałem połączenie.
Kolego który do mnie napisałeś tego sms i wydzwaniałeś - wiem kim jesteś, więc odpuść sobie bo jak za daleko dojdziesz z tym to możesz mieć kłopoty.
Informuję cię również, że temat ten jeszcze w tym tygodniu specjalnie zostanie poruszony w internecie na różnych serwisach informacyjnych.
Z racji tego, że moje dane i wszelki kontakt jest powszechnie znany poprzez strony które prowadzę, czy również działalność w ZHP, wydzwaniano do mnie na komórkę z zastrzeżonego numeru. Mam zasadę, że nigdy nie rozmawiam z osobami które dzwonią z zastrzeżonego, odrzucałem połączenie.
Kolego który do mnie napisałeś tego sms i wydzwaniałeś - wiem kim jesteś, więc odpuść sobie bo jak za daleko dojdziesz z tym to możesz mieć kłopoty.
Informuję cię również, że temat ten jeszcze w tym tygodniu specjalnie zostanie poruszony w internecie na różnych serwisach informacyjnych.
Keleos, to jedna sprawa inną jest to, że poza boiskami to naprawdę mało miejsc gdzie młodzież może spędzić czas.
Chcieliśmy ze znajomymi otworzyć klub RPG to nikt dosłownie nikt nie był łaskaw pomóc w znalezieniu skrawka miejsca gdzie mógłby on być nawet gdy chcieliśmy zapłacić za nie. A w Wojniczu nie dość, że załatwili pomieszczenie dla takiego klubu to jeszcze co miesiąc dostawali kasę na zakup podręczników i innego wyposażenia do klubu.
U nas nawet jak młodzież chce coś zrobić to dostaje po łapach a skoro nie ma alternatywy to piją pod klatkami i w klatkach a wiek pijących jest coraz niższy.
Chcieliśmy ze znajomymi otworzyć klub RPG to nikt dosłownie nikt nie był łaskaw pomóc w znalezieniu skrawka miejsca gdzie mógłby on być nawet gdy chcieliśmy zapłacić za nie. A w Wojniczu nie dość, że załatwili pomieszczenie dla takiego klubu to jeszcze co miesiąc dostawali kasę na zakup podręczników i innego wyposażenia do klubu.
U nas nawet jak młodzież chce coś zrobić to dostaje po łapach a skoro nie ma alternatywy to piją pod klatkami i w klatkach a wiek pijących jest coraz niższy.