Remonty ulic w Tarnowie
Nie tylko pod sądem. Obok hali sportowej też wczoraj ostro działali.
Czyli pewnie końcowy etap remontu tego odcinka wraz ze skrzyżowaniem.
Oby finał tego remontu nastąpił jak najszybciej, a co za tym idzie, skończyła się katorga kierowców w tym rejonie miasta.
Czyli pewnie końcowy etap remontu tego odcinka wraz ze skrzyżowaniem.
Oby finał tego remontu nastąpił jak najszybciej, a co za tym idzie, skończyła się katorga kierowców w tym rejonie miasta.
Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.
Pod sądem nowego asfaltu jeszcze nie ma, dopiero zaczęli w stronę sądu zmierzać od Gumniskiej. Pod samym sądem miejscami pozrywany stary asfalt włącznie z podkładem, miejscami stary pozostawiony i tylko porobione na nim łaty czyli nowy podkład będzie tylko w wybranych miejscach a w pozostałych nową nawierzchnię będą kłaść na starej
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Miałem okazję pojeździć ostatnio trochę po miastach w różnych krajach Europy i tylko w Polsce co 20 metrów wpadałem w studzienki... Jakoś na Słowacji, Węgrzech czy Chorwacji potrafią robić ulice bez studzienek, które pewnie poprowadzone są nieco inaczej...
My nie potrafimy?
Tak przy okazji, do tych forumowiczów, którzy wcześniej twierdzili, że da się zrobić tak studzienkę, żeby się nie zapadała... Może się i da, ale w Tarnowie chyba jeszcze ŻADNEJ nikt poprawnie nie zamontował, więc może warto pomyśleć o przenoszeniu ich poza obręb jezdni przy okazji większych remontów...
Ciekawe, czy ktoś policzył, jak trwały jest asfalt wylany ciągle, a jak trwały asfalt "wzmacniany" od czasu do czasu różnego typu studzienkami...
My nie potrafimy?
Tak przy okazji, do tych forumowiczów, którzy wcześniej twierdzili, że da się zrobić tak studzienkę, żeby się nie zapadała... Może się i da, ale w Tarnowie chyba jeszcze ŻADNEJ nikt poprawnie nie zamontował, więc może warto pomyśleć o przenoszeniu ich poza obręb jezdni przy okazji większych remontów...
Ciekawe, czy ktoś policzył, jak trwały jest asfalt wylany ciągle, a jak trwały asfalt "wzmacniany" od czasu do czasu różnego typu studzienkami...
Jeeej! Drogowcy rozłożyli zabawki i wycięli pasami asfalt na Nowodąbrowskiej, u styku z Brzozówką. Inicjatywa tyleż słuszna co upierdliwa o tej porze dnia i tygodnia. Wahadło spowodowało korki po horyzont w jedną i drugą stronę... Jak ktoś może, to niech objeżdża ul. Krzyską i jak mu nie żal zawieszenia, to do drogi wylotowej można wrócić Wiśniową, tuż za robotami.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Właśnie dlatego, że niektórzy nie są w stanie sobie pewnych rzeczy wyobrazić, a perspektywa zmiany myślenia przyprawia ich o gęsią skórkę, dzieje się tak, jak się dzieje.
Ostatnio robiono kanalizację, a potem nakładkę asfaltową na ulicy Zagumnie... Od samego początku, tam była tylko utwardzona jako tako dróżka... I co?
Zamiast poprowadzić kanalizację jakimś sensownym sposobem, wije się ona teraz wzdłuż jezdni. Jak ktoś nie wjedzie w jedną studzienkę, to za chwilę wyrośnie mu inna studzienka w zupełnie innej linii. Tę drogę można było od początku do końca zrobić na zasadzie "kanalizacja OBOK jezdni", a nie tak jak do tej pory, czyli byle jak...
Kiedyś pisaliśmy o tym, żeby na próbę zrobić jakąś ulicę z betonową nawierzchnią... Ja proponuję, żeby na próbę zrobić jedną z uliczek osiedlowych, w których jeszcze nie ma kanalizacji, w ten sposób, że kanalizacja idzie obok jezdni, a nie pod nią (ewentualnie idzie wzdłuż krawędzi, a wylot studzienki znajduje się poza obszarem jezdni (np. przy krawężniku, podobnie jak na moście na Białej do Mościc zrobili wlewy wody burzowej w krawężniku - tam się dało? dało...)
Ostatnio robiono kanalizację, a potem nakładkę asfaltową na ulicy Zagumnie... Od samego początku, tam była tylko utwardzona jako tako dróżka... I co?
Zamiast poprowadzić kanalizację jakimś sensownym sposobem, wije się ona teraz wzdłuż jezdni. Jak ktoś nie wjedzie w jedną studzienkę, to za chwilę wyrośnie mu inna studzienka w zupełnie innej linii. Tę drogę można było od początku do końca zrobić na zasadzie "kanalizacja OBOK jezdni", a nie tak jak do tej pory, czyli byle jak...
Kiedyś pisaliśmy o tym, żeby na próbę zrobić jakąś ulicę z betonową nawierzchnią... Ja proponuję, żeby na próbę zrobić jedną z uliczek osiedlowych, w których jeszcze nie ma kanalizacji, w ten sposób, że kanalizacja idzie obok jezdni, a nie pod nią (ewentualnie idzie wzdłuż krawędzi, a wylot studzienki znajduje się poza obszarem jezdni (np. przy krawężniku, podobnie jak na moście na Białej do Mościc zrobili wlewy wody burzowej w krawężniku - tam się dało? dało...)
-
- Proedroj
- Posty: 446
- Rejestracja: 23-11-2009, 14:25
- Lokalizacja: Brandstaettera
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Może to właśnie o to chodzi?Marcin Zaród pisze:No ale wtedy firmy remontujące nie miałyby regularnego zajęcia...
A może czas wziąć przykład z Babilonu, gdzie pacjenci płacili lekarzom jak byli zdrowi, a jak zachorowali przestawali płacić? Czyli przekładając na nasze - płacimy firmom remontującym jak nie ma dziur w drodze, a jak są - przestajemy?
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński