Kino Marzenie oraz Millenium
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
Husiek, pytasz co jest w kinach wartosciowego - sainte nitouche już ci napisała co jest na przykład - >> Narzekacie, a tymczasem na wspomnianym festiwalu Era Nowe Horyzonty w Millenium, na sobotnim wieczornym seansie rewelacyjnego "Tlenu" bylo...... 9 (slownie: DZIEWIEC) osob.. <<
i spokojnie miesci sie to w tych ramach czasowych - jak chcesz to znajdziesz.
i spokojnie miesci sie to w tych ramach czasowych - jak chcesz to znajdziesz.
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
Tarnów stawia na jakość. Kwestia 'prestiżu' wg RŚ ; P
Tak prestiżowe miasto jak Tarnów nie może sobie pozwolić na projekcję dziesiątek filmów, bowiem wśród nich znalazłyby się przeciętniaki, a na to nie można sobie pozwolić ; )
A tak serio, w drugą stronę. Nie znam statystyk, ale powiedzmy, że na projekcje chodzi średnio 50-100 osób (przesadziłem, co?). Koszt zakupu jednego filmu to pewnie spore koszta. Jak wrzucą nagle 10 filmów, to wątpię, by te same osoby chodziły na każdy jeden seans. Ludzie i tak pójdą na jeden, góra dwa. Kino będzie mieć straty...
Tak jest z Galeriami, tak jest z kinem, tak jest z wszelkimi próbami wciągnięcia ludzi w jakąkolwiek interakcję ekonomiczno-kulturalną. Tarnów jest dość pasywny jeśli o to chodzi.
Tak jak się ludzie oburzają o małą ilość basenów - no okej. Tylko że większość i tak jeździ nad wodę. Byłem na basenie w tym tygodniu, a upał przecież ogromny i na basenie wcale dużo ludzi nie było. To już nie to co 5-7 lat temu, gdzie nie dało się pływać, bo się zahaczało o ludzi.
Tak prestiżowe miasto jak Tarnów nie może sobie pozwolić na projekcję dziesiątek filmów, bowiem wśród nich znalazłyby się przeciętniaki, a na to nie można sobie pozwolić ; )
A tak serio, w drugą stronę. Nie znam statystyk, ale powiedzmy, że na projekcje chodzi średnio 50-100 osób (przesadziłem, co?). Koszt zakupu jednego filmu to pewnie spore koszta. Jak wrzucą nagle 10 filmów, to wątpię, by te same osoby chodziły na każdy jeden seans. Ludzie i tak pójdą na jeden, góra dwa. Kino będzie mieć straty...
Tak jest z Galeriami, tak jest z kinem, tak jest z wszelkimi próbami wciągnięcia ludzi w jakąkolwiek interakcję ekonomiczno-kulturalną. Tarnów jest dość pasywny jeśli o to chodzi.
Tak jak się ludzie oburzają o małą ilość basenów - no okej. Tylko że większość i tak jeździ nad wodę. Byłem na basenie w tym tygodniu, a upał przecież ogromny i na basenie wcale dużo ludzi nie było. To już nie to co 5-7 lat temu, gdzie nie dało się pływać, bo się zahaczało o ludzi.
Gdzie nad wodę? Radłów, Niwka, 2-dniaki? Słyszałem że jest zakaz kąpieli bo jakaś bakterię stwierdzono... Dunajec - smród, brud i ubóstwo. Basen w Mościcach ponoć jest oblegany.
Z kinami jest tak, że wszyscy moi znajomi, łącznie ze mną wolą zapylać do Krakowa, a niektórzy do Rzeszowa i mieć wybór filmów, wygodę, klimatyzację itd itd niż gnieść się w Marzeniu, w upale. Kino nie daje nam wyboru w filmach, dlatego są pustki. Błędne koło.
Marzenie Tarnowian o multikinie
Z kinami jest tak, że wszyscy moi znajomi, łącznie ze mną wolą zapylać do Krakowa, a niektórzy do Rzeszowa i mieć wybór filmów, wygodę, klimatyzację itd itd niż gnieść się w Marzeniu, w upale. Kino nie daje nam wyboru w filmach, dlatego są pustki. Błędne koło.
Marzenie Tarnowian o multikinie
To zupełnie nie tak, choć konkluzja jest właściwa. Kino nie płaci za swoją kopię ani ustalonej stawki, ani ryczałtu. Płaci połowę (zazwyczaj) przychodów, połowę zatrzymuje. Logicznym zatem jest, że weźmie to co najlepiej się sprzeda, bo wtedy większa szansa zarobić na utrzymanie itd.Keleos pisze: A tak serio, w drugą stronę. Nie znam statystyk, ale powiedzmy, że na projekcje chodzi średnio 50-100 osób (przesadziłem, co?). Koszt zakupu jednego filmu to pewnie spore koszta. Jak wrzucą nagle 10 filmów, to wątpię, by te same osoby chodziły na każdy jeden seans. Ludzie i tak pójdą na jeden, góra dwa. Kino będzie mieć straty...
Ale z tym Shrekiem to chyba pierwsza taka sytuacja, że w obu kinach grają to samo. Jakoś nie przypominam sobie takiego precedensu.
gushman pisze: Ale z tym Shrekiem to chyba pierwsza taka sytuacja, że w obu kinach grają to samo. Jakoś nie przypominam sobie takiego precedensu.
Dość często tak było. Z sytuacji, które pamiętam wymienić mogę kilka filmów o papieżu. Szukałem czegoś na wolny wieczór i w obu było to samo. W końcu skończyłem w kinie w Krakowie. Po cichu liczyłem, że mała sala w MCK będzie przeznaczona na ambitniejsze filmy niż to co serwują nam nasze kina obecnie , jak to będzie dalej zobaczymy bo koszt wyświetlenia chociażby takiego "Wina Truskawkowego" (polecam, klimat Kolskiego tylko że lepszy) jest z pewnością znacznie mniejszy niż Szreka w 3D. No ale na razie z tym ciężko. To, że tarnowianie nie chodzą do kina wydaje mi się jakimś błędnym kołem. W kinach nic ciekawego nie ma więc ludzie nie chodzą. Ludzie nie chodzą więc nikt nie kwapi się z budową jakiegoś chociażby multipleksu (w którym być może nie zobaczył bym jakichś mega ambitnych produkcji ale przynajmniej miał bym wybór większy niż między "Szrekiem" a "Szrekiem"). Ot- taka tarnowska niemożliwość, jedna z wielu zresztą:( . Jak by powstało jakieś z prawdziwego zdarzenia to pewnie by się utrzymało bez problemu zwłaszcza, że masa znajomych dość regularnie jeździ do kin w Rzeszowie lub Krakowie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM