dokładnie tak, ja odnoszę wrażenie, że lokalni kupcy otwierają swoje sklepy na zasadzie "jakoś to będzie" Firmy sieciowe wydają na visual merchandising co roku krocie podczas gdy lokalny kupiec wychodzi z założenia, że jak handlował w "prymitywny" sposób od 20 lat (z jakimś tam zyskiem) to i następne 20 jakoś obleci.Keleos pisze:O ile szkoda prostych ludzi, którzy chcieli poprowadzić biznesik w cudnej galerii, o tyle to był ich własny wybór. Nie rozumiem dlaczego samorząd miałby pomagać tym sklepom w galerii, podczas gdy nie pomaga innym - na ulicy. Każdy może powiedzieć, że ma za wysoki czynsz i potrzebuje pomocy miasta.
Szkoda ludzi, bo konsekwencje nieprzemyślanych decyzji mogą być opłakane
a po za tym..
PACTA SUNT SERVANDA