Pytanie o zamek tarnowski i mury obronne Tarnowa

[LordRuthwen]

Jak dla mnie konserwa działa na smyczy Krakowa jako tego bardziej turystycznego miasta dbającego o to, żeby przepływ turystów był w odpowiednią stronę. Jeżeli powstałby zamek w Tarnowie, który jest bardzo blisko Krakowa, to baza noclegowa w Tarnowie mogłaby ulec wzrostowi, a ceny w Tarnowie są zdecydowanie niższe niż w Krakowie. To pomnożone przez czas dojazdu do Krakowa + renesansowa starówka + zabytki w Tarnowie mogłoby spowodować odpływ pieniądza z Krakowa tu, a na to Kraków sobie nie pozwoli. To takimi dużymi skrótami myślowymi.

[figa]

Nie jestem fanką pomysłu odbudowy zamków. Potem powstają różne potworki, często nie mające z historią nic wspólnego. Co nie zmienia faktu, że właśnie one ludziom się podobają :/
Za to jestem za uporządkowaniem terenu na Górze św. Marcina, który dla mnie na ten moment powinien być priorytetem. Tydzień temu byłam na ruinach i generalnie jest kicha, wszystko zarośnięte, murów praktycznie nie widać. To miejsce trzeba zrobić z głową, z planowaniem na kilkanaście lat do przodu. Bo, że zamek tarnowski jest atrakcją, jest pewne, gdy spotyka się na nim turystów, którzy wcześniej zwiedzali starówkę.

[LordRuthwen]

@figa sama powiedz co lepsze - zamek, jaki by nie był, czy sterta kamieni przysypana ziemią i porośnięta krzaczorami, jak jest?
W Muszynie się dało, w Czchowie się dało, w wielu innych miejscach się dało, ale one są daleko od Krakowa choć pod Kraków podlegają.

[figa]

@LordRuthwen ach, moja rozdarta dusza Jako historyczka jestem zdania, że powinniśmy stosować konserwację zachowawczą, skoro nie wiemy jak zamek wyglądał. Jako przewodniczka turystyczna - tak, wiem, że postawienie jakiejkolwiek wieży przyciągnie turystów.

[defekator]

Ja też mam mieszane uczucia i średnio podobają mi się zamki rekonstruowane w dzisiejszych czasach od zera. Ale trzeba przyznać, że turystów one przyciagają. Dlatego byłbym zwolennikiem jakiegoś kompromisu. Jeżeli dało by się z grubsza odtworzyć zamek tarnowski mniej więcej w tej firmie w jakiej był to super. Niekoniecznie wszystko ma być dokładnie tak jak było ale niech ta rekonstrukcja na czymś konkretnym się opiera. Ale jak to ma być jakiś wyrób zamkopodobny budowany według czyjejś fantazji to lepiej było by te niemałe przecież pieniądze przeznaczyć na jakiś inny magnes dla turystów.

[wejss]

Nowy Zamek za 100 lat będzie zabytkiem i nikt nie będzie pamiętał o ruinach. Całe szczęście, że takich dylematów nie mieli w powojennej Warszawie.
A tak na marginesie to nie wiem po co jest parcie na odbudowę zgodnie z pierwowzorem. Przecież ten zamek był wielokrotnie rozbudowywany i cały czas ewoluował.
Tak dla Nowego Zamku Tarnowskiego
Nie dla ruin

[figa]

Idąc tym tokiem rozumowania, to w ogóle zbudujmy nowy zamek, niekoniecznie na ruinach. Nawet myślę, że w efekcie ten zabieg będzie tańszy, bo żadne stare cegły nie będą nam przeszkadzać. I w sumie to teraz nie rozumiem tego całego oburzenia, że to czy tamto się nie podoba - wszak za 100 lat będzie zabytkiem

[6k6]

A może właśnie jakiś kompromis? Nie wiem, nie znam szczegółów, ale wszędzie czytam, że nie wiadomo dokładnie jak zamek wyglądał. Coś tam chyba jednak wiadomo? Może dałoby się odbudować część? Wieża oczywiście musi być, bo to spory magnes, do tego 2-3 budynki, trochę murów. Jakoś ciekawie zadaszone i zagospodarowane podziemia (np. podobnie jak w zamku Rabsztyn). Może konserwa nie będzie mieć problemu z częściową odbudową? Czchów przecież nie jest w całości odbudowany. Wspomniany Rabsztyn, czy Rudno, to również fajne tematy. W Melsztynie też odbuowali wieżę tylko na razie (choć to dość barbarzyński przykład, ilość betonu jest porażająca).
W dyskusji cały czas jest temat całkowitej odbudowy, albo zabezpieczenia i zachowania ruin. Może jednak coś pomiędzy?

[wejss]

Idąc tym tokiem rozumowania, to w ogóle zbudujmy nowy zamek, niekoniecznie na ruinach. Nawet myślę, że w efekcie ten zabieg będzie tańszy, bo żadne stare cegły nie będą nam przeszkadzać. I w sumie to teraz nie rozumiem tego całego oburzenia, że to czy tamto się nie podoba - wszak za 100 lat będzie zabytkiem

Mamy podstawę, mamy część ścian, duża część zamku jest nadal pod ziemią. Dlaczego tego nie wykorzystać jako podwalina do budowy Nowego Zamku.
Przecież są specjaliści, ludzie z doświadczeniem w odbudowach. Raz jeszcze podam jako przykład Bobolice. Wszyscy byli na nie. A teraz mają atrakcję bez której mieszkańcy nie wyobrażają sobie gminy.

[Bastekxyz]

Idąc tym tokiem rozumowania, to w ogóle zbudujmy nowy zamek, niekoniecznie na ruinach. Nawet myślę, że w efekcie ten zabieg będzie tańszy, bo żadne stare cegły nie będą nam przeszkadzać. I w sumie to teraz nie rozumiem tego całego oburzenia, że to czy tamto się nie podoba - wszak za 100 lat będzie zabytkiem

Zróbmy tak, że istniejące ruiny zostaną obudowane nowym zamkiem i będą one eksponowane w jego podziemiach. Skutecznie zabezpieczy je to przed destrukcyjnym wpływem warunków atmosferycznych. Konserwa się ucieszy, a sama atrakcja będzie ewenementem na skalę światową i ściągnie do nas niewyobrażalne tłumy turystów i inwestycja zwróci się błyskawicznie.

Tak, wiem - grubo poleciałem

[LordRuthwen]

Idąc tym tokiem rozumowania, to w ogóle zbudujmy nowy zamek, niekoniecznie na ruinach. Nawet myślę, że w efekcie ten zabieg będzie tańszy, bo żadne stare cegły nie będą nam przeszkadzać. I w sumie to teraz nie rozumiem tego całego oburzenia, że to czy tamto się nie podoba - wszak za 100 lat będzie zabytkiem

Wieżyca koło Oleśnicy - prywatna inicjatywa. Odbywają się tam turnieje a poza tym jest to dom pomysłodawcy, bo on tam po prostu mieszka.

https://www.google.pl/maps/place/Ole%C5 ... ?entry=ttu

[defekator]

Warszawa jednak była odbudowywana w zgodzie z historycznym wyglądem zniszczonych budynków. Jeżeli to nie ma być historyczna rekonstrukcja a po prostu jakiś tam zamek, to tak jak zauważyła @figa równie dobrze można postawić coś takiego: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... dniowa.jpg w innym miejscu.

To co na ten moment jest realne to zabezpieczenie i inwentaryzacja ruin. A następnie można by przystąpić do lepszego ich wyeksponowania, połączonego z częściowym ich remontem polegającym na uzupełnieniu braków i podwyższeniu istniejących obrysów budynków. Do tego jakieś plansze, tablice informujące przedstawiające historię miejsca, hipotetyczny wygląd zamku. Da się to zrobić w kilka lat przy relatywnie niewielkich kosztach a atrakcyjność turystyczna tego miejsca i tak wzrośnie.

[gumini_0317]

Warszawa jednak była odbudowywana w zgodzie z historycznym wyglądem zniszczonych budynków.

Nie do końca tak było. Przykładem jest archikatedra św. Jana. U niektórych nadal budzi ona kontrowersje.

Nie jestem fanką pomysłu odbudowy zamków. Potem powstają różne potworki, często nie mające z historią nic wspólnego. Co nie zmienia faktu, że właśnie one ludziom się podobają :/

Tyle, że takie skrajnie konserwatywne podejście prowadzi zasadniczo do degradacji tego co mamy. Lata uciekają, a ruiny będą niszczały. Obawiam się, że jeśli teraz nie wykorzystamy okazji do sensownej odbudowy to za kilkadziesiąt lat stanie tam właśnie jakiś potworek.

Jako historyczka jestem zdania, że powinniśmy stosować konserwację zachowawczą, skoro nie wiemy jak zamek wyglądał.

Mimo wszystko „coś” tam wiemy.Trzeba rozpocząć projekt odbudowy zamku i zrobić wreszcie kwerendę w źródłach. Tak jak ktoś pisał: Szwedzi mieli dosyć dobrze opisane wyposażenie zamku. Natomiast istnieje granica, której nie przekroczmy — nie poznamy wszystkich szczegółów: część informacji przepadła bezpowrotnie i trzeba się z tym pogodzić.

Idąc tym tokiem rozumowania, to w ogóle zbudujmy nowy zamek, niekoniecznie na ruinach. Nawet myślę, że w efekcie ten zabieg będzie tańszy, bo żadne stare cegły nie będą nam przeszkadzać. I w sumie to teraz nie rozumiem tego całego oburzenia, że to czy tamto się nie podoba - wszak za 100 lat będzie zabytkiem

Trochę do tego dążycie powstrzymując proces odbudowy

Na koniec: wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nawet odbudowany zamek będzie musiał posiadać współczesne wygody jak np. toaleta czy winda. To także da się wykonać ze smakiem.

[mirak]

I tak wszystko obije się o kasę, więc na razie miasto powinno się skupić na zabezpieczeniu tego co jest i gruntownych badaniach archeologicznych. Nawet częściowa odbudowa to projekt na długie lata. Oby się nie skończyło, że ruiny zostaną ogrodzone i zamknięte na lata pod pretekstem tego co powyżej.

[figa]

To także da się wykonać ze smakiem.

I to jest clou całej dyskusji.
Moja niechęć wynika z tego, że ja wiem, jak to się zakończy - będzie po polsku, czyli betonowo i plastikowo