Druciarz na Lwowskiej

[wejss]

Rzucania kłód pod nogi inwestorom ciąg dalszy. Facet prowadzi biznes w mieście, trzyma auta na prywatnej działce. Lewactwo jednak już wsadziło łapy w nie swoje kieszenie.
Ładnie to na końcu skwitował : "pewni kandydaci naopowiadali farmazonów"

https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/ ... -wyborcza/

I to jest zachęta dla inwestorów? Niszczenie komuś biznesu?

[LordRuthwen]

Uwielbiam teksty "bo dawniej dzieci tam w piłkę grały".
Ja pamiętam jak dawniej na os Zielonym krowy się między blokami pasły, a obecnie dzieci to w smarfonach i ekranach siedzą.
To tak jakby mi się ktoś przywalił, że parkuję na swoim podwórku i mój samochód szpeci mu widok.

[daniels90]

Jeśli prowadzi biznes na prywatnych działkach to co miastu do tego? Brzydko to wygląda? Brzydko to wyglądają wielkie schody...

[farciarzgilmore]

Inwestor , brzmi jakby tam stał salon samochodów, który zatrudnia 30 osób. Facet naściągał badziewia, postawił na swojej łące i czeka na kupca. Oczywiście wolno mu bo to jego działka, ale chyba tylko on twierdzi, że to ok wygląda bo jest "trawa skoszona". Nie skoszona tylko podlana benzyną i olejem to nie ma jak i gdzie wyrosnąć. Niektóre auta to już pod górkę stoją i "zerkają" na chodnik. To jest zrobione na zasadzie: "moje to wam udowodnię, że mogę wszystko". Skoro jest takim wielkim inwestorem to niech ogrodzi, wyłoży jakąś kostką, żwirem. Jest zwykłym druciarzem jak większość takich biznesów u nas w kraju. I jakby ktoś pisał to nie, nie mieszkam tam.
Ból anusa za 3, 2, 1, ....... START

[defekator]

Co to znaczy, że własciciel robi to w WIĘKSZOŚCI na działkach prywatnych?

A tak a propos tej sytuacji, kiedyś miałem pomysł aby w centrum Tarnowa wynająć plac i zrobić tam skład obornika bydlęcego. Ale lewackie regulacje na to nie pozwalają. I jak tu inwestować w tym kraju i tym mieście

A tak na serio. To 400 metrów dalej, obok pizzeri Desperados jest też komis. Teren zadbany, ogrodzony, wygląda to schludnie i jakoś dziwnym trafem nikomu nie przeszkadza. Może niech pan Janusz samochodowych inwestycji ogarnie ten teren , zacznie swój biznes prowadzić w CAŁOŚCI na prywatnych działkach to i lewakom mieszkającym w blokach przy Lwowskiej nie będzie to tak przeszkadzać.

[wejss]

Inwestor , brzmi jakby tam stał salon samochodów, który zatrudnia 30 osób. Facet naściągał badziewia, postawił na swojej łące i czeka na kupca. Oczywiście wolno mu bo to jego działka, ale chyba tylko on twierdzi, że to ok wygląda bo jest "trawa skoszona". Nie skoszona tylko podlana benzyną i olejem to nie ma jak i gdzie wyrosnąć. Niektóre auta to już pod górkę stoją i "zerkają" na chodnik. To jest zrobione na zasadzie: "moje to wam udowodnię, że mogę wszystko". Skoro jest takim wielkim inwestorem to niech ogrodzi, wyłoży jakąś kostką, żwirem. Jest zwykłym druciarzem jak większość takich biznesów u nas w kraju. I jakby ktoś pisał to nie, nie mieszkam tam.
Ból anusa za 3, 2, 1, ....... START

Chyba rzeczywiście tam nie mieszkasz. Tutaj masz tego druciarza:

https://www.google.com/maps/place/Niko/ ... ?entry=ttu

[daniels90]

Jakub Kwaśny zapowiada program Mieszkanie na Start dla absolwentów, którzy zadeklarują zamieszkanie w mieście.

https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/ ... w-miescie/

[farciarzgilmore]

Inwestor , brzmi jakby tam stał salon samochodów, który zatrudnia 30 osób. Facet naściągał badziewia, postawił na swojej łące i czeka na kupca. Oczywiście wolno mu bo to jego działka, ale chyba tylko on twierdzi, że to ok wygląda bo jest "trawa skoszona". Nie skoszona tylko podlana benzyną i olejem to nie ma jak i gdzie wyrosnąć. Niektóre auta to już pod górkę stoją i "zerkają" na chodnik. To jest zrobione na zasadzie: "moje to wam udowodnię, że mogę wszystko". Skoro jest takim wielkim inwestorem to niech ogrodzi, wyłoży jakąś kostką, żwirem. Jest zwykłym druciarzem jak większość takich biznesów u nas w kraju. I jakby ktoś pisał to nie, nie mieszkam tam.
Ból anusa za 3, 2, 1, ....... START

Chyba rzeczywiście tam nie mieszkasz. Tutaj masz tego druciarza:

https://www.google.com/maps/place/Niko/ ... ?entry=ttu

To sobie popatrz na zdjęcia z tego linku jak wg ciebie wygląda "inwestor". I tak możemy się licytować kto fajniejsze zdjęcie wrzuci. Zobaczysz też jak wygląda ładny skoszony trawnik wg tego "inwestora". A wystarczyło, jak napisał kolega defekator wyżej i jak sam napisałem, wysypać żwirek, ogrodzić i po prostu zadbać o to, ale rozumiem, że to za dużo jak na takiego poważnego "inwestora". Dla mnie druciarz i tyle.

https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/ ... -wyborcza/

[LordRuthwen]

@farciarzgilmore zdefiniuj inwestora wg siebie. Owszem, mogłoby być schludniej, mogłoby być mniej złomków, które raczej już są tylko na części a nie w komisie. Z drugiej strony każdemu przeszkadza wszystko co się dzieje za płotem. Sam prowadzę firmę, sam zatrudniam ludzi, sam pewnie też wkur.am sąsiadów lokalu, w którym prowadzę działalność tym, że np mam rozwalony płot (bo przez bramę nie jestem w stanie wjechać samochodem dłuższym niż 5m). Zapewne tym, że mam w środku miasta prywatny parking na kilka samochodów też w momencie gdy dookoła są bloki i miejsc parkingowych po prostu nie ma.
Wierz mi, że mi ten płot zwisa i powiewa, choć faktycznie wygląda szkaradnie, mam ważniejsze rzeczy na głowie niż on, choć na niego czas też przyjdzie.
Wiesz ile by kosztował "żwirek" na tą powierzchnię co tam koło Kaufalndu jest? Na pewno każdy ma na zbyciu kilkadziesiąt tys zł ot tak tylko po to, żeby sąsiadom się podobało.

[farciarzgilmore]

Lordzie, inwestor według regułki jak najbardziej pasuje do tego pana, ale równie dobrze pasuje słowo druciarz. Mi osobiście inwestor kojarzy się z kimś więcej niż mały lokalny biznes. Poważny inwestor nie myśli tylko o sobie tylko dba o swój wizerunek i o wygląd swojej firmy. Każdy oceni to według siebie. Co do żwirku, to weźmy na przykład porządne kruszywo bazaltowe, które kosztuje ok 500 zł za tonę. Z takiej tony robisz ok 10 m2 nawierzchni. Naprawdę nie są to dziesiątki tysięcy jak to napisałeś i zastanawiam się, skąd tak inne "potężne komisy samochodowe" w okolicy biorą na to pieniądze, jak to jest takie drogie. A wyglądają o niebo lepiej i przede wszystkim nie zagrażają środowisku. Jak się kiedyś zastanawiałem, jak po jakimś suchym i gorącym okresie np. w lipcu, wybuchł by tam pożar. Ciekawe by to było z perspektywy stacji benzynowej co stoi obok i bloku obok. Jak dla mnie dalej druciarz.
Co do Twojego płotu to wrzuć zdjęcie to ocenimy :-)

[LordRuthwen]

@farciarzgilmore wysypywałem dwa lata temu 8 ton tłucznia na podwórko i wierz mi, że te 8 ton to mi pokryło ledwo miejsca, gdzie mi samochody parkują a i to ledwo ledwo a po 2 latach to tego tłucznia już nawet nie widać, bo wcześniej powinienem wykorytować i wyłożyć geowłókniną, żeby tłuczeń się nie zapadał. Proszę nie opowiadaj bajek.
Zresztą nawet jeśli tona pokrywa 10m2, to weź pod uwagę powierzchnię tamtej działki - wg geoportalu tam jest 2880 m2 czyli 288 ton razy 500 zł to jest jedyne 144 tys zł. Masz rację, nie wiem skąd mi się wzięły te dziesiątki tysięcy złotych.
To nie jest komis, być może z pozoru, ale te szroty nie znajdą nabywców, dla mnie one tam są na części i po nic więcej. Byż może jakieś perełki trzymane bliżej serwisu, takie co można na żółte blachy przerobić (kiedyś tam jakieś stare krążowniki amerykańskie stały), ale stare golfy?

[Cubaza]

Jak wygląda ta działka tak właściwie? Bo z tego co mi wiadomo to ludzie sobie skracają drogę idąc do Kauflandu. Więc jeśli to jest jego prywatny teren to już wiem jaka jazda będzie jak koleś ogrodzi ten teren i już nikogo nie puści po swoim terenie :-) Bo nie chce mi się wierzyć, że ta udeptana ścieżka po przekątnej to akurat publiczny teren i te dwa kawałki to jego prywatna działka. Zastanawia mnie czy nie przeszkadzają auta odrobinę wcześniej na parkingach, na przeciwko na parkingach i wszędzie indziej. Akurat tutaj przeszkadzają.
Dla mnie jest to takie typowe polskie podejście. Jak kupowałem mieszkanie to okazało się, że to ja jestem zły bo deweloper powiedział, że na tej działce nic nie wybuduje. Wybudował i to ja jestem temu winny. Gdy wybudował w innym miejscu to wszyscy sąsiedzi się darli, że jak to? Tam rosła kiedyś kukurydza i dzieci się w niej goniły. Za każdym razem wszystko nie pasuje.

Może faktycznie, zamiast trawy to powinien utwardzić ten teren (w szczególności jeśli faktycznie lecą jakieś płyny z tych aut). Ale czy powinni go zlikwidować bo mieszkańcy kiedyś tutaj grali w piłkę? Moim zdaniem nie.

[defekator]

To że ktoś sobie tam chodził czy dzieci w piłkę grały to oczywiście nie jest żaden argument. Niech płaczą jak im to facet ogrodzi. Ich pech a gość ma do tego pełne prawo.

Ale co do tłumaczenia, że estetyczne rozwiązania są drogie... No cóż cegła, bloczki czy dachówka też kosztują krocie. Można by zatem ułatwić życie inwestorom i zezwolić na stawianie ścian budynków z dykty i blachy falistej a dachy kryć papą. W fawelach się jakoś to sprawdza.

[LordRuthwen]

Tylko dalej wracamy do tematu dlaczego miałby to robić? Bo SOMSIAT tak powiedział? Jaka jest różnica czy wrak stoi na trawie czy tłuczniu? To co skapnie i tak trafi w ziemię jak nie teraz to przy najbliższym deszczu, więc żwir, tłuczeń czy bazalt nie robi tu żadnej różnicy poza estetyką.
Ja już mam sąsiada, który wprost wyraził, że jak postawię sobie przed domem (a postawię) wiatę nad samochodami to mu będzie widok zasłaniać. Szczerze? W du.e mam jego widok na krzaki nad Wątokiem.

[defekator]

Bo jest coś takiego jak przestrzeń publiczna. Której ład ma szczególne znaczenie w obszarach mocno zabudowanych takich jak centrum miasta.
Tymczasem u nas wciąż panuje przekonanie, że Janusz na zagrodzie równy wojewodzie. Może ja jestem dziwny ale dobrze czuję się w miejscach ładnych a źle w tych brzydkich. I chciałbym aby miasto w którym jestem należało jednak do tych pierwszych.