Polecam Film

[defekator]

Jeśli chodzi o Nienackiego to fajnie byłoby jakby za "Dago" się wzięli. Ale proszę... tylko nie NietFlix

[kato]

Jeśli "Dago" to tylko HBO. "Skiroławki" i "Wielki las" też.

[mirak]

Katastrofa. Wytrzymałem pół godziny i to z sentymentu do książek.

[rzuf]

No niestety, mając takie środki i możliwości powstała szmira, którą ciężko obejrzeć do końca. I ten dużofiatoursus... Heh

[Goscinny]

Nie jesteście po prostu grupą docelową To jest film dla młodzieży, a nie dla ludzi, którzy byli młodzieżą jak kręcono "starego" Pana Samochodzika

[kato]

Rozumiem, że ten film kręciła i reżyserowała młodzież dla młodzieży?

[LordRuthwen]

Ale z pierwowzorem film mógłby mieć więcej wspólnego niż tylko tytuł i nazwiska postaci...
Wychowałem się na tych książkach w zasadzie dzięki nim zapaliło mi się kiedyś marzenie, żeby nauczyć się żeglować, które niedawno dopiero spełniłem i wkur.a mnie niemiłosiernie takie poniewieranie mojej młodości, no.

[ad2222]

Przy okazji dyskusji o Panu Samochodziku polecam książkę Sławomira Kopra "PRL - po godzinach" - sporo ciekawostek o celebrytach z PRL, wiedzieliście, że Pan Samochodzik (a raczej aktor który wciela się w jego postać, czyli Stanisław Mikulski) był z przekonania lewicowcem, i nie zmienił swoich poglądów nawet jak wszystko się waliło w 1989 r.? Są też losy aktorów grających harcerzy, i inne ciekawe rzeczy, nie tylko o Panu Samochodziku. Łyknąłem to w 1,5 dnia

[defekator]

"Zielona Granica"

Pod wpływem bezprecedensowej kampanii reklamowej w którą włączyli się nie tylko czołowi politycy rządowi ale nawet sam prezydent sprawdziłem o co tyle szumu. Ponieważ większość, niezależnie czy film widziała czy też nie jakąś opinię o nim już zapewne ma poniżej jedynie kilka luźnych przemyśleń.

1.Nie odebrałem go jako szkalowanie polskich służb czy Polaków. Pokazywane w rządowych mediach sceny w kontekście całego filmu mają inną wymowę niż chcieliby to przedstawić politycy. A przedstawiciele służb nie zawsze zachowują się tak jak na tych scenach. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że zwolennik kina kręconego "ku pokrzepieniu serc" może odebrać to inaczej. Ale równie dobrze aktywiści znad granicy mogli by płakać o szkalowaniu ich środowiska.
2.Nie wierzę, w to co niektórzy twierdzili, że na Białorusi promowany jest ten film. Co najwyżej ichnia propaganda pokazuje te same urywki scen co nasza TVP. Nie wydaje mi się, aby on tam mógł wejść do kin bez grubego cięcia nożycami cenzora. Reżim Łukaszenki jest tam bowiem tym najgorszym "bohaterem" a nasze służby przy tych białoruskich to niemal aniołki.
3. Film uderza również w konkretnych decydentów polskiego rządu, ale zadziwiające jest jak mało komentatorów zauważyło, że uderza on równie mocno w całą Unię Europejską.
4. Gdyby nie kampania wyborcza oraz afera z wizami, byłoby wokół tego filmu dużo mniej szumu i kontrowersji.

Film jest przyzwoity, ale nie jest to arcydzieło. Czarno-biała kolorystyka raczej przeszkadza niż podkreśla artyzm, jest tam kilka topornych i zbyt oczywistych scen. Jak zauważył słusznie Twardoch sami uchodźcy gdzieś w połowie filmu stają się tłem dla poczynań głównej bohaterki "z wielkiego miasta' która w niesieniu im pomocy odnajduje siebie. Można by ironicznie napisać, dobrze, że ci ludzie w naszych lasach zaczęli umierać, bo inaczej ta pani nie mogła by nieść im pomocy. Myślę, że gdyby aktywistów pokazać bardziej przez mocniejsze wyeksponowanie zarysowanego tylko w filmie konfliktu dwóch sióstr o diametralnie różnym podejściu do niesienia pomocy to film znacznie by zyskał.

Ogólnie takie 7/10. Nie jest to złe kino, ale jednak poziom "Quo Vadis, Aida?" to to nie jest.

Decyzja o tym aby to Chłopi ubiegali się o Oskara niekoniecznie musi być polityczna. Chłopów nie widziałem ale możliwe, że artystycznie są po prostu lepszym filmem.

[pan_wAZOn]

generalnie zgadzając się z przedmówcą, też od siebie coś dorzucę:
moim zdaniem czerń, biel i odcienie szarości nie przeszkadzają....;
kilka scen faktycznie skrojonych dość topornymi nożyczkami - bardziej chyba nastawionych na wstrząśnięcie widzem z Zachodu;
jeszcze przed przeczytaniem opinii Twardocha miałem odczucie, że trzeci "epizod" jakiś taki słabszy jest od dwóch pierwszych;
reżim białoruski i jego mundurowcy faktycznie jako stuprocentowe złodupce przedstawieni
kilka fajnie zarysowanych epizodycznych postaci - laweciarz, młody policjant zatrzymujący Toyotę aktywistów w lesie, strażnik walący wódkę z gwinta w lesie - na chwilę przełamują ogólnie przygnębiający wydźwięk filmu;
moim zdaniem film wskazuje raczej na brak w Europie jako całości planu na rozwiązanie problemu migracji - i na brak chęci do poszukiwania rozwiązań tego problemu...
przyzwoite kino, ale zdecydowanie nie oscarowe;
PS.
"brązownikom historii" jednak się nie spodoba;

[defekator]

Tak jeszcze wracając do filmu - z ciekawości sięgnąłem po książkę "Jezus umarł w Polsce" Ot po prostu zbiór wywiadów z ludźmi pomagającymi na granicy w tym takimi, które głupot by nie opowiadały jak np były wojewoda podlaski Maciej Żywno. I jak byłem sceptyczny to teraz jestem w stanie przychylić się do tych głosów, że Holland i tak była delikatna i mogła pokazać więcej "skandalicznych" scen.

[gumini_0317]

Polecam Znachora.

Film ładny, fabuła całkiem dobra. Co do mitu, że „nie poprawia się boga”: film Hoffmana z 1981 roku nie był oryginałem, ale sam jest remake'iem filmu z 1937 roku, który bazował na powieści Ze względu na międzynarodową grupę docelową, Netfliksowa fabuła — względem kultowej wersji — uległa zmianie. Więcej miejsca poświęcono córce profesora Wilczura. Na plus należy także zaliczyć ukazanie Dobranieckiego jako sukinsyna, gdyż jest to bardziej zgodne z powieścią. Aktorom drugoplanowym można zarzucić pewne niedociągnięcia, ale ich dobór uważam za wielce udany. Anna Szymańczyk jako Zośka jest kobietą z krwi i kości, a Ignacy Liss jako hrabia Leszek Czyński wygląda młodo i uroczo (dla mnie Stockinger w poprzedniej wersji był przedstawiony zbyt staro i ponad miarę patetycznie). Największą zaletą filmu jest to, że w polskim filmie słychać dialog, a najgorszą… zakończenie.

Ogół filmu oceniłbym na 7,5/10 (ale warto wziąć poprawkę, że jestem surowy w ocenianiu).

[figa]

Ja jestem chyba jedyną osobą, która nie znosi "Znachora" Hoffmana Więc z ciekawością czekałam na wersję Netflixa. I bardzo mi się podobał. Końcówka - no cóż, ot happy end. Co nie zmienia faktu, że miałam autentyczną przyjemność z oglądania polskiego filmu.

[defekator]

Z innego wątku, ale w sumie tu pasuje bardziej:

Przypomniała mi się scena z netfliksowego 1670:
Udało się przegłosować moją sprawę 11 za do 1 przeciw.
VETO!
Odrzucone.
I znów demokracja wygrała

Serial faktycznie dobry, pozytywnie mnie zaskoczył. To co mnie uderza, to, że scenografia i ogólnie "tło serialu" trzymają większy poziom niż spora część produkcji kręconych na poważnie.

[LordRuthwen]

Też na to zwróciłem uwagę, pewnie ultrasi historyczni by się do czegoś przyczepili, ale jest to nasza produkcja która ma super scenografię i kostiumy. I najważniejsze: dźwięk! Pierwszy raz od nie wiem kiedy nie muszę się starać, żeby zrozumieć co mówią aktorzy

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka