@Beny troszkę generalizujesz
Tak, są ludzie, którzy są pracowici, ale są też ludzie, którzy wychodzą z założenia "za 1k nie będę sprzątał ulic i wolę sobie robić długi bo przecież i tak mnie z domu nie wyrzucą". Tak być nie powinno. I nie chodzi tutaj o pracodawcę bo jest grono pracodawców, którzy swoim pracownikom skradli by gwiazdkę z nieba aby tylko im dać. Spotkałem wielu takich w swoim życiu. Spotkałem też Januszy, którzy mówią, że nie mogą dać podwyżki bo on nie ma co do garnka włożyć. I mówił to z wakacji za granicą na telekonferencji
Tak, że wiesz, tak jak w przypadku pracodawców są oseski, którzy są ciulami, tak wśród pracowników także znajdzie się takie osoby.
Zresztą nie bez powodu są głosy, że najgorsi pracodawcy za granicą to są Polacy i Polak Polakowi wilkiem. Bo jesteśmy przyzwyczajeni do kombinatorstwa. I każdy kombinuje jak może bo przecież musi się nachapać kosztem innych. Pracownik kosztem pracodawcy, pracodawca kosztem pracownika, a rząd na nich wszystkich.
No ale to chyba lepiej, że jest lepiej niż gorzej.
Zgadzam się, dobrze jak jest lepiej. Nigdzie nie powiedziałem, że podobało mi się tak jak było dawniej. Ja wiem ile musiałem poświęcić żeby dojść do tego momentu w którym jestem. Wiem też, że moi rodzice poświęcili jeszcze więcej i nigdy do tego momentu nie dojdą już niestety. Dzisiejsza młodzież ma lepszy start, ale czasem powinni zdjąć różowe okulary i zrozumieć, że nie wystarczy stanąć w drzwiach żeby druga strona zaczęła ich całować po stopach, że tutaj przyszli i rozwijać im dywany. Nie tak dawno spotkałem się z kolesiem, który przyszedł na rozmowę i pierwsze co to zapytał, które miejsce parkingowe będzie jego. Problem jest taki, że w budynku pracuje 300 osób a miejsc parkingowych jest 100. A miejsca były rozdawane dla dyrektorów itp. Reszta dla pracowników. A ten przychodząc pierwszego dnia już wymagał, że miejsce parkingowe dostanie bo przecież on nie będzie szukać na parkingu miejskim (poza strefą więc darmowy). On musi mieć pod firmą.
Ale z drugiej strony wciąż są ogłoszenia na programistę z doświadczeniem, za 3,5k brutto. Zawsze będą jakieś skrajności.
Tak i takie coś to też jest rak. Dlatego tak jak wspomniałem wcześniej, wszędzie znajdą się oseski, które chcą jak najgorzej.