Koronawirus w Tarnowie

[sainte_nitouche]

Badanie fizykalne jest w programie ksztalcenia pielegniarek. W programie ksztalcenia farmaceutow czy diagnostow - nie ma. Jak sprawdza tony serca, szmery oddechowe, badalnośc węzłow chłonnych etc?
Taka kwalifikacja bedzie sie odbywac wylacznie na podstawie wywiadu z pacjentem. A pacjenci (zwlaszcza osoby starsze) mowia rozne rzeczy.
Leczy sie pan na cos?
E nie, chyba nie,
A leki jakies pan bierze?
A no biore jakies tam tabletki.
Jakie?
Rożowe i białe.
A na co one są?
A to nie wiem, zona wie.
Kurtyna.

[defekator]

Nie wiem jak wygląda to zazwyczaj, ale u osób które znam i opowiadały mi jak odbywała się kwalifikacja na szczepienie to wyglądało to mniej więcej tak.
Lekarz: Proszę pokazać kwestionariusz
Szczepiony: Proszę.
Lekarz: Dobrze się Pan/Pani czuje ?
Szczepiony: Tak
Lekarz: Nic nie dolega
Szczepiony: Nie
Lekarz: To proszę tam przejść - będzie Pan/Pani szczepiony.

Nie wiem czy to standard ale żadna z tych szczepionych osób nie miała przed szczepieniem wykonywanych żadnych badań, tylko wywiad.

[sainte_nitouche]

Ja i moi rodzice bylismy dokladnie badani, osluchani.
Pewnie zalezy od lekarza. Niestety. Bo standardy powinny obowiazywac wszystkich takie same.
W sumie mogli jeszcze na Orlenie punkty uruchomic.

[Cubaza]

Jest duża szansa, nie wiem jak wielka, ze tak zrobią. Albo jakiś kolega Obajtka, handlarza broni albo innego instruktora narciarstwa, zupełnie przypadkiem, zakupił dwa miliony punktów szczepień

[defekator]

Ale jeżeli będzie to działać tak jak do tej pory to będzie wybór czy szczepić się w szpitalu lub przychodni i mieć nieco dłuższy termin czy w aptece (nie sądzę aby apteki do tego się paliły) i być może mieć krótszy termin. W skali kraju na pewno przyspieszenie programu szczepień, kosztem pewnego obniżenia standardu procedur będzie opłacalne pod względem ogólnej liczby zachorowań i zgonów. Problem w tym, że sensacyjne artykuły z cyklu "zaszczepiła się w aptece i tydzień później dostała zawału" znowu mogą zniechęcić ludzi do samych szczepień.

[bart11]

Ale jeżeli będzie to działać tak jak do tej pory to będzie wybór czy szczepić się w szpitalu lub przychodni i mieć nieco dłuższy termin czy w aptece (nie sądzę aby apteki do tego się paliły) i być może mieć krótszy termin. W skali kraju na pewno przyspieszenie programu szczepień, kosztem pewnego obniżenia standardu procedur będzie opłacalne pod względem ogólnej liczby zachorowań i zgonów. Problem w tym, że sensacyjne artykuły z cyklu "zaszczepiła się w aptece i tydzień później dostała zawału" znowu mogą zniechęcić ludzi do samych szczepień.

W zasadzie to farmaceuci ostatnim roku faktycznie dla większości stanowili jedyny kontakt z medykiem.

[defekator]

No i farmaceuci (a przynajmniej ci z tytułem magistra) przygotowują leki na zamówienie, gdzie odpowiednie proporcje, przechowywanie są równie istotne jak w przypadku szczepionek. Więc teoretycznie wykorzystanie ich do samego procesu szczepień może mieć sens.

[opornik]

A czy nie będzie czasem tak, że ci "nowi" kwalifikatorzy w przypadku wątpliwości czy zapisów w karcie wywiadu nie będą odsyłać pacjenta do lekarza? Ja przynajmniej tak zrozumiałem dzisiejsze wypowiedzi.

[defekator]

Znowu przoduje województwo śląskie, mocno dotknięte w poprzednich falach. W małopolskim też nie jest dobrze. Myślę, że to mocny cios w teorię naturalnie nabytej odporności zbiorowej. Jedyna szansa to przyspieszenie szczepień i wyszczepienie wszystkich do końca lata a od jesieni kolejne dawki aktualizujące "bazę wirusów". I tak jeszcze przez kilka lat. Da to szanse na to, że jesienna i wiosenna (2022) fala obejdzie się bez konieczności stosowania lockdownów.

Ciekawostka - sporo znajomych zrobiło sobie różne testy na antygeny, bo myśleli, że przeszli bezobjawowo - u wszystkich wynik negatywny. Wiem, że dane bardzo marne, ale może to świadczyć że skala zarażeń bezobjawowych jest mniejsza niż się powszechnie uważa. I nie ma co zakładać, że covida ma się już za sobą.

[sainte_nitouche]

Z naszych szpitalnych doswiadczen wynika, ze w sumie nie ma czegos takiego jak zakazenie bezobjawowe. Osoby, ktore uzyskaly pozytywny test, a nie mialy objawow - nie byly chore, zakazone, a jedynie mialy kontakt z wirusem i to wlasnie test wykazal. A taki "dodatni kontakt" nie daje zadnej odpornosci i nie chroni przed zakazeniem.

[bart11]

Znowu przoduje województwo śląskie, mocno dotknięte w poprzednich falach. W małopolskim też nie jest dobrze. Myślę, że to mocny cios w teorię naturalnie nabytej odporności zbiorowej. Jedyna szansa to przyspieszenie szczepień i wyszczepienie wszystkich do końca lata a od jesieni kolejne dawki aktualizujące "bazę wirusów". I tak jeszcze przez kilka lat. Da to szanse na to, że jesienna i wiosenna (2022) fala obejdzie się bez konieczności stosowania lockdownów.

Ciekawostka - sporo znajomych zrobiło sobie różne testy na antygeny, bo myśleli, że przeszli bezobjawowo - u wszystkich wynik negatywny. Wiem, że dane bardzo marne, ale może to świadczyć że skala zarażeń bezobjawowych jest mniejsza niż się powszechnie uważa. I nie ma co zakładać, że covida ma się już za sobą.

Patrząc na statystyki wg powiatów, wygląda, że odporność zbiorowa działa (np. okolice Nowego Sącza, Limanowa, Nowy Targ - cały ten region był bardzo dotknięty przez 2 falę; w lutym w kilku miejscach wykonano testy przesiewowe gdzie odsetek przeciwciał wynosił ~ 50%).

Poza osobami "bezobjawowymi" są jeszcze osoby objawowe nie testowane.

[hurricane]

Ostatnio zaczyna dynamiczniej przyrastać w sądeckim, choć faktycznie dużo niżej są te zachorowania niż mogłoby się wydawać.

To i tak może być wszystko za mało. W Belgii panoszy się coraz szerzej wariant B1351 (południowoafrykański), który reinfekuje ozdrowieńców i co gorsza wykazuje dość dużą odporność na szczepionki, zwłaszcza AstraZenecę. Jak się ten wariant zaimportuje do Polski i nie będzie monitorowany jak brytyjski na początku to przyszłość jest kwestią otwartą z zakończeniem obecnej fali i następnymi falami.

[TomekMKM]

Nic dodać, nic ująć.
https://dziennikzachodni.pl/jak-wyjsc-z ... 1-15511207

Edit 13:43

I proszę, kolejny kwiatek.
Rządzący zrobili wszystko i sami zapracowali na to, żeby stosunek społeczeństwa do nich jak i do ich decyzji był taki, jaki właśnie teraz jest.
Ale jak przychodzi co do czego, to generalnie wszyscy są winni, tylko nie Rząd...


https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A ... bMokKQJKLg

Rzecznik rządu: jeżelibyśmy przestrzegali tych obostrzeń, które obowiązują, to zdecydowanie sytuacja byłaby lepsza

[mirak]

Gorzej jeżeli ta pani w Biedronce pomyli szczepionkę z piwem. Trzeba będzie wracać na piechotę do domu. To tak dla rozładowania tej smutnej atmosfery

[Cubaza]

O nie wiem. Piwo w niektórych wypadkach zrobiłoby więcej radości niż szczepienie. Tylko skóra może bulgotać od bąbelków.