Koronawirus w Tarnowie
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
Re: Koronawirus w Tarnowie
Pisalam tu juz kiedys o amantadynie- spora grupa pacjentow, jakich mielismy na oddziale covidowym, to osoby starsze leczone na stale tym lekiem z powodu zespolow parkinsonowskich. Zakazenie przechodzili rownie ciezko jak ci, ktorzy leku nie brali. W umieralnosci tez roznic nie bylo.
To oczywiscie nie sa zadne badania. To tylko nasze obserwacje z pracy z takimi pacjentami.
A propos rejestracji na szczepienia , dzis rano zapisalam swoich rodzicow. Dodzwonienie sie na infolinie niemozliwe, do przychodni tez mija sie z celem - chocby dlatego ze nie wiemy w ktorej bedzie lepszy termin.
Zapisalam ich przez internet; terminy w Tarnowie byly dopiero na maj, wiec znalazlam punkt szczepien poza Tarnowem, gdzie byl termin na 20 lutego, czyli wzglednie szybko.
Z ciekawosci poszukalam terminu najblizszego w dowolnym punkcie w kraju- byl na poniedzialek, ale w Warszawie, no troche nie po drodze
Najlepiej szukac terminu w malych miejscowosciach,jest malo mieszkancow i nawet niewielka przychodnia ogarnie to lepiej niz w miescie.
To oczywiscie nie sa zadne badania. To tylko nasze obserwacje z pracy z takimi pacjentami.
A propos rejestracji na szczepienia , dzis rano zapisalam swoich rodzicow. Dodzwonienie sie na infolinie niemozliwe, do przychodni tez mija sie z celem - chocby dlatego ze nie wiemy w ktorej bedzie lepszy termin.
Zapisalam ich przez internet; terminy w Tarnowie byly dopiero na maj, wiec znalazlam punkt szczepien poza Tarnowem, gdzie byl termin na 20 lutego, czyli wzglednie szybko.
Z ciekawosci poszukalam terminu najblizszego w dowolnym punkcie w kraju- byl na poniedzialek, ale w Warszawie, no troche nie po drodze
Najlepiej szukac terminu w malych miejscowosciach,jest malo mieszkancow i nawet niewielka przychodnia ogarnie to lepiej niz w miescie.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Santusia, z ciekawości zapytam, w której grupie wiekowej są?sainte_nitouche pisze: ↑22-01-2021, 12:21A propos rejestracji na szczepienia , dzis rano zapisalam swoich rodzicow.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
No my mieliśmy termin dla babci żony, nie chcę krakać, ale istnieje prawdopodobieństwo, że przejmie go ktoś inny, bo dziś o 1 pojechała pod tlenem do szpitala, z którego wyszła w zeszłym tygodniu.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
Re: Koronawirus w Tarnowie
70 plus. Zapisalam ich zaraz po rozpoczeciu rejestracji, czyli o 6 rano. Teraz patrzylam to w malopolskim sa jeszcze pojedyncze terminy w malych wioskach, na marzec-kwiecien.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Być może to jest przyczyna dlaczego rząd nie chce znosić obostrzeń w sferze gospodarki.
Co prawda dane z EU i Włoch urywają się z końcem października a nasze są dociągnięte do listopada, ale zarówno po kształcie krzywej jak i danych cząstkowych z innych źródeł widać, że w porównaniu z innymi państwami jest źle i nasza służba zdrowia bardzo oberwała przez wirusa. Porównajcie sytuację we Włoszech na wiosnę z naszą na jesieni. Ogólnie jeżeli chodzi o nadmiarowe zgony w 2020 roku miejsce na podium wśród krajów EU mamy raczej gwarantowane.
Tymczasem doniesienia o wariancie z RPA są coraz bardziej niepokojące - skuteczność szczepionki może być ograniczona. Z jednej strony po testowaniu invitro okazało się, że mniej więcej połowa próbek przeciwciał pobranych od ozdrowieńców nie poradziła sobie z tym wariantem. (dzieli to odporność stadną przed dwa) Są też podejrzenia powtórnych zakażeń. Z drugiej strony szczepionka daje silniejszą odpowiedź niż przechorowanie - więc spadek skuteczności może być niewielki - tak do 70% byłoby dobrze. No i zaktualizowanie szczepionek nie powinno zająć wiele czasu bo tu już nie będzie potrzeby tak dużych testów bezpieczeństwa, wystarczy podmienić kodowane przez mRNA białka (tu widać ogromną przewagę nowych szczepionek nad tradycyjnymi) Jednak spowoduje to prawdopodobnie konieczność przeszczepienia tych co dostali starą wersję. Nadzieja też w tej nowej szczepionce wymagającej tylko jednej dawki. Ale jednak jak ktoś liczył, że 2021 będzie lepszym rokiem niż poprzedni to raczej się przeliczy.
Co prawda dane z EU i Włoch urywają się z końcem października a nasze są dociągnięte do listopada, ale zarówno po kształcie krzywej jak i danych cząstkowych z innych źródeł widać, że w porównaniu z innymi państwami jest źle i nasza służba zdrowia bardzo oberwała przez wirusa. Porównajcie sytuację we Włoszech na wiosnę z naszą na jesieni. Ogólnie jeżeli chodzi o nadmiarowe zgony w 2020 roku miejsce na podium wśród krajów EU mamy raczej gwarantowane.
Tymczasem doniesienia o wariancie z RPA są coraz bardziej niepokojące - skuteczność szczepionki może być ograniczona. Z jednej strony po testowaniu invitro okazało się, że mniej więcej połowa próbek przeciwciał pobranych od ozdrowieńców nie poradziła sobie z tym wariantem. (dzieli to odporność stadną przed dwa) Są też podejrzenia powtórnych zakażeń. Z drugiej strony szczepionka daje silniejszą odpowiedź niż przechorowanie - więc spadek skuteczności może być niewielki - tak do 70% byłoby dobrze. No i zaktualizowanie szczepionek nie powinno zająć wiele czasu bo tu już nie będzie potrzeby tak dużych testów bezpieczeństwa, wystarczy podmienić kodowane przez mRNA białka (tu widać ogromną przewagę nowych szczepionek nad tradycyjnymi) Jednak spowoduje to prawdopodobnie konieczność przeszczepienia tych co dostali starą wersję. Nadzieja też w tej nowej szczepionce wymagającej tylko jednej dawki. Ale jednak jak ktoś liczył, że 2021 będzie lepszym rokiem niż poprzedni to raczej się przeliczy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Wolałbym aby te dane były efektem bajzlu a nie faktem. Przed chwilą zrzuciłem raport z którego wynika, że JEDNA osoba z naszego województwa została zaszczepiona.
- Załączniki
-
- szczepienia_25.01.2021.jpg (215.96 KiB) Przejrzano 4012 razy
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Re: Koronawirus w Tarnowie
bajzel, znam osobiście ze 20 zaszczepionych, a drugie tyle widziałem będąc na szczepieniu.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Re: Koronawirus w Tarnowie
Adaś, chyba, że raportowanie jest dobowe z godz. 10:30 widoczną na zrzucie czyli od wczoraj (niedziela).
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Re: Koronawirus w Tarnowie
No może tak być. To KTO w takim razie został zaszczepiony w niedzielę? Jakis lokalny celebryta?
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
Re: Koronawirus w Tarnowie
Jutro jade na druga dawke - to sprawdzicie, czy bede w zestawieniu
Re: Koronawirus w Tarnowie
Właśnie zdałem sprawę z czegoś ciekawego, używając do tego statystyki, bazując na oficjalnych danych:
1.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Łączna liczba przypadków w kraju: 1482722
Co daje, że zachorowało 3.90% mieszkańców Polski
2.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Liczba aktywnych przypadków w kraju: 203482
Co daje, że aktywnie chorych jest 0,54% mieszkańców Polski
3.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Liczba nowych przypadków w kraju: 4 604
Co daje, że ostatniej doby zachorowało 0,012% mieszkańców Polski
4.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Liczba zmarłych w kraju: 35665
Co daje, że zmarło 0,093% mieszkańców Polski
i na przykładzie lokalnego podwórka:
Założenie: Województwo Małopolskie ma 3400000 mieszkańców.
Dane: Liczba nowych przypadków: 159
Co daje, że ostatniej doby zachorowało 0,004% mieszkańców Małopolski.
Założenie: Tarnów ma 100000 mieszkańców.
Dane: Liczba nowych przypadków: 6
Co daje, że ostatniej doby zachorowało 0,006% mieszkańców Tarnowa.
I teraz pytanie, jak duży wpływ na te wyniki mają zastosowane przez Rząd działania.
Oczywiście, na pewno pomagają w ograniczeniu epidemii, ale przeciwstawiając skutki tych działań dla gospodarki, mam wątpliwość, czy jest to gra warta świeczki...
Zakładając, że to dane niedoszacowane nawet 5 krotnie, to i tak cena wydaje się wysoka, zwłaszcza, że wygląda na to, że mamy długofalową stabilizację.
To też jest dziwna sprawa, biorąc pod uwagę mutacje wirusa i dramatyczną sytuację u naszych sąsiadów. Pytanie jest jedno. Czy u nasz tego jeszcze nie było, czy rozłożyło się w czasie, czy może jest aż tak wielkie niedoszacowanie.
Ps, gdzie w tych danych można znaleźć sumę zakażeń dla danego powiatu i województwa od początku epidemii?
https://www.gov.pl/web/koronawirus/wyka ... sars-cov-2
I kolejne pytanie, jak to jest możliwe, że za ostatnią dobę jest 4604 nowe przypadki, ale aż 5600 testów z wynikiem pozytywnym? Chodzi o "podwójne testowanie", czyli ponowny test osoby już chorej? Jeśli taka, to taka dana jest całkowicie bezsensowna i statystycznie bezużyteczna, bo na przykład jeden pacjent może być testowany trzykrotnie i być cały czas pozytywny, a inny tylko raz, i być negatywny.
Dopiero teraz dochodzę do zdumiewających wniosków. Czyżby podawana liczba testów, była tak na prawdę łączną ilością wszystkich wykonanych testów, a nie tylko ilością testów, które po raz pierwszy stwierdzają wirusa? W takim przypadku stosunek ilości przypadków do ilości wykonanych testów też jest bez sensu.
Jeśli mamy dzisiaj 4 604 przypadków z 42 669 testów, ale jednocześnie 5 600 testów z wynikiem pozytywnym, to dochodzę do wniosku, że 996 testów było testami powtórnymi u pacjentów już zakażonych i są oni "w dalszym ciągu dodatni". I tak na prawdę nie wiadomo teraz, ile testów wykonano po raz pierwszy. A dopiero to pozwala obliczyć stosunek pozytywnych przypadków do liczby testów. Nie wiemy co który test jest pozytywny, jeśli chodzi o nowych zakażonych. Innymi słowy, jedna zarażona osoba, która jest testowana dwukrotnie jest liczona jeden raz do ilości przypadków, ale już dwa razy do ilości testów.
1.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Łączna liczba przypadków w kraju: 1482722
Co daje, że zachorowało 3.90% mieszkańców Polski
2.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Liczba aktywnych przypadków w kraju: 203482
Co daje, że aktywnie chorych jest 0,54% mieszkańców Polski
3.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Liczba nowych przypadków w kraju: 4 604
Co daje, że ostatniej doby zachorowało 0,012% mieszkańców Polski
4.
Założenie: Polska ma 38000000 mieszkańców.
Dane: Liczba zmarłych w kraju: 35665
Co daje, że zmarło 0,093% mieszkańców Polski
i na przykładzie lokalnego podwórka:
Założenie: Województwo Małopolskie ma 3400000 mieszkańców.
Dane: Liczba nowych przypadków: 159
Co daje, że ostatniej doby zachorowało 0,004% mieszkańców Małopolski.
Założenie: Tarnów ma 100000 mieszkańców.
Dane: Liczba nowych przypadków: 6
Co daje, że ostatniej doby zachorowało 0,006% mieszkańców Tarnowa.
I teraz pytanie, jak duży wpływ na te wyniki mają zastosowane przez Rząd działania.
Oczywiście, na pewno pomagają w ograniczeniu epidemii, ale przeciwstawiając skutki tych działań dla gospodarki, mam wątpliwość, czy jest to gra warta świeczki...
Zakładając, że to dane niedoszacowane nawet 5 krotnie, to i tak cena wydaje się wysoka, zwłaszcza, że wygląda na to, że mamy długofalową stabilizację.
To też jest dziwna sprawa, biorąc pod uwagę mutacje wirusa i dramatyczną sytuację u naszych sąsiadów. Pytanie jest jedno. Czy u nasz tego jeszcze nie było, czy rozłożyło się w czasie, czy może jest aż tak wielkie niedoszacowanie.
Ps, gdzie w tych danych można znaleźć sumę zakażeń dla danego powiatu i województwa od początku epidemii?
https://www.gov.pl/web/koronawirus/wyka ... sars-cov-2
I kolejne pytanie, jak to jest możliwe, że za ostatnią dobę jest 4604 nowe przypadki, ale aż 5600 testów z wynikiem pozytywnym? Chodzi o "podwójne testowanie", czyli ponowny test osoby już chorej? Jeśli taka, to taka dana jest całkowicie bezsensowna i statystycznie bezużyteczna, bo na przykład jeden pacjent może być testowany trzykrotnie i być cały czas pozytywny, a inny tylko raz, i być negatywny.
Dopiero teraz dochodzę do zdumiewających wniosków. Czyżby podawana liczba testów, była tak na prawdę łączną ilością wszystkich wykonanych testów, a nie tylko ilością testów, które po raz pierwszy stwierdzają wirusa? W takim przypadku stosunek ilości przypadków do ilości wykonanych testów też jest bez sensu.
Jeśli mamy dzisiaj 4 604 przypadków z 42 669 testów, ale jednocześnie 5 600 testów z wynikiem pozytywnym, to dochodzę do wniosku, że 996 testów było testami powtórnymi u pacjentów już zakażonych i są oni "w dalszym ciągu dodatni". I tak na prawdę nie wiadomo teraz, ile testów wykonano po raz pierwszy. A dopiero to pozwala obliczyć stosunek pozytywnych przypadków do liczby testów. Nie wiemy co który test jest pozytywny, jeśli chodzi o nowych zakażonych. Innymi słowy, jedna zarażona osoba, która jest testowana dwukrotnie jest liczona jeden raz do ilości przypadków, ale już dwa razy do ilości testów.
Ostatnio zmieniony 26-01-2021, 15:15 przez TomekMKM, łącznie zmieniany 6 razy.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Chyba zawsze tak było, że nowe przypadki to coś innego niż liczba testów. I faktycznie w ten sposób liczba nowych przypadków w stosunku do nowych testów była zaniżona.
Natomiast co do liczby zgonów covidowych to statystycznie na ten moment nie wygląda to tragicznie. Zgony oficjalnie covidowe to jakiś 10% wzrost liczby umierających w stosunku do lat poprzednich.
Zupełnie inaczej wygląda to jeżeli spojrzymy na zgony nadmiarowe dobijające do 100% "normy" w październiku i listopadzie będące skutkiem braku większych obostrzeń. Jak sobie to przemnożymy przez 12 miesiecy to nawet uwzględniajac spadek w miesiącach letnich wyjdzie jakieś 300 000 dodatkowych zgonów.
Ogólnie tak źle i tak niedobrze. Osobiście byłbym chyba za luzowaniem obostrzeń w najbardziej dotkniętych branżach równoważąc to zamieniejszaniem aktywności społecznej w innych obszarach - np poza klasami 1-3 zostawić szkoły zamknięte w ramach mniejszego zła. Bo małe firmy z dotkniętych sektorów nie pociągną już zbyt długo.
Natomiast co do liczby zgonów covidowych to statystycznie na ten moment nie wygląda to tragicznie. Zgony oficjalnie covidowe to jakiś 10% wzrost liczby umierających w stosunku do lat poprzednich.
Zupełnie inaczej wygląda to jeżeli spojrzymy na zgony nadmiarowe dobijające do 100% "normy" w październiku i listopadzie będące skutkiem braku większych obostrzeń. Jak sobie to przemnożymy przez 12 miesiecy to nawet uwzględniajac spadek w miesiącach letnich wyjdzie jakieś 300 000 dodatkowych zgonów.
Ogólnie tak źle i tak niedobrze. Osobiście byłbym chyba za luzowaniem obostrzeń w najbardziej dotkniętych branżach równoważąc to zamieniejszaniem aktywności społecznej w innych obszarach - np poza klasami 1-3 zostawić szkoły zamknięte w ramach mniejszego zła. Bo małe firmy z dotkniętych sektorów nie pociągną już zbyt długo.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Dlatego uważam, że jeżeli porównujemy ilość nowych zakażeń do ilości testów, powinna być liczona ilość nowych zakażeń w stosunku do ilości testów, które robiono osobom nie posiadającym już pozytywnego wyniku. Wtedy byłoby to wiarygodniejsze, a "testy ponowne" powinny być odrębną kategorią, ponieważ nie mają wpływu na przyrost nowych zakażeń.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Bułgaria właśnie odpaliła wszystko, zostawiając szkoły w trybie hybrydowym (połowa uczniów na HO i zmiany co 2 tygodnie). W październiku/listopadzie mieli podobny armagedon do nas, jednak przez ostatnie tygodnie mieli dużo luźniejsze obostrzenia do naszych.defekator pisze: ↑26-01-2021, 14:58Chyba zawsze tak było, że nowe przypadki to coś innego niż liczba testów. I faktycznie w ten sposób liczba nowych przypadków w stosunku do nowych testów była zaniżona.
Natomiast co do liczby zgonów covidowych to statystycznie na ten moment nie wygląda to tragicznie. Zgony oficjalnie covidowe to jakiś 10% wzrost liczby umierających w stosunku do lat poprzednich.
Zupełnie inaczej wygląda to jeżeli spojrzymy na zgony nadmiarowe dobijające do 100% "normy" w październiku i listopadzie będące skutkiem braku większych obostrzeń. Jak sobie to przemnożymy przez 12 miesiecy to nawet uwzględniajac spadek w miesiącach letnich wyjdzie jakieś 300 000 dodatkowych zgonów.
Ogólnie tak źle i tak niedobrze. Osobiście byłbym chyba za luzowaniem obostrzeń w najbardziej dotkniętych branżach równoważąc to zamieniejszaniem aktywności społecznej w innych obszarach - np poza klasami 1-3 zostawić szkoły zamknięte w ramach mniejszego zła. Bo małe firmy z dotkniętych sektorów nie pociągną już zbyt długo.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Ale u nas jest inaczej. Upada gospodarka, więc otwieramy szkoły, ale tylko klasy 1-3 (dziwnym trafem zasiłek opiekuńczy jest do ósmego roku życia), bez szczepień i cyklicznych testów dla nauczycieli.
Teraz słyszymy o otwarciu w pierwszej kolejności galerii handlowych, czyli miejsc, które generują duży dochód także dla Skarbu Państwa, chociażby z podatku VAT.
Ja już dawno przestałem za tym nadążać.
Kilkadziesiąt osób w galerii/sklepie/kościele? Tak. Kilkanaście osób w restauracji/na basenie/w siłowni? Nie. Nie wierzę, że zdjęcie maseczki przy rzetelnym (słowo klucz) zachowaniu wymaganego dystansu i limitów ma istotny wpływ na zakażenia. Inna sprawa, że nie wszyscy się do tych obostrzeń i limitów stosowali. I to, co teraz robi Rząd wygląda bardziej jak swego rodzaju kara. Coś w stylu: "mogliście działać zgodnie z obostrzeniami, ale oszukiwaliście, więc teraz będziecie całkiem zamknięci. Nie otworzymy was, bo znowu będziecie robić to samo"
Tylko, że pomijając dramatyczną sytuację przedsiębiorców, jest jeszcze inny aspekt, czyli psychologia konsumentów. Im dłuższy czas obostrzeń ale i przecieków o ich łagodzeniu, tym bardziej rośnie popyt. Teraz jest duża chęć ludzi do powrotu do normalnego życia, więc na przeciągające się ograniczenia reagują złością i frustracją, która - owszem - w dalszym ciąg jest bezpieczniejsza i łatwiejsza do kontrolowania niż potencjalny gigantyczny wzrost zakażeń w wyniku uwolnienia gospodarki, ale jednocześnie im dłużej ograniczenia potrwają, tym większa będzie eksplozja przy ich luzowaniu. A jak nie będzie luzowania, to ludzie i tak sobie znajdą sposób, o czym świadczy słynne już "obywatelskie nieposłuszeństwo" i otwieranie biznesów mimo zakazów. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, to skala tych zachowani będzie coraz większa i trudniejsza do opanowania.
Chyba lepiej, żeby przedsiębiorcy prowadzili działalności w sposób bezpieczny ze spokojną głową o legalność i odpowiedzialność społeczną swoich czynów, niż "z partyzanta". I to przyniosłoby korzyści i im samym, ale także stronie Rządowej.
Dlatego jestem zdania, że należałoby traktować przedsiębiorców jako partnerów do rozmów, a nie stawiać ich za każdym razem przed faktem dokonanym, udając, że lepiej się wie, co jest dla nich najlepsze. Dogadać jedną obowiązującą wersję pomiędzy osobami z Rządu (często jest tak, że od różnych osób z Rządu płyną sprzeczne informacje, a jakby co, to potem się okazuje, że "się pomylili" albo "prezentowali swoje prywatne zdanie"), zamiast wybiegać w przyszłość, opowiadać frazesy, lać wodę i tworzyć tabelki, z których nic nie wynika to opracować szczegóły. Ale nie mówić, że się opracowuje, tylko faktycznie opracować, w porozumieniu z przedsiębiorcami. I pozwolić im działać, choćby w ścisłym reżimie, ale jednak. Oczywiście przy tym stworzyć przepisy tak, żeby były szczelne, a nie polem do popisów w kwestii interpretacji i omijania. Żeby widmo kary działało odstraszająco na kombinatorów, ale jednocześnie było zgodne ze stanem prawnym.
No chyba, że Rząd liczy, że przeciąganiem obostrzeń wygasi popyt na usługi. Ale to byłaby ryzykowna strategia.
Teraz słyszymy o otwarciu w pierwszej kolejności galerii handlowych, czyli miejsc, które generują duży dochód także dla Skarbu Państwa, chociażby z podatku VAT.
Ja już dawno przestałem za tym nadążać.
Kilkadziesiąt osób w galerii/sklepie/kościele? Tak. Kilkanaście osób w restauracji/na basenie/w siłowni? Nie. Nie wierzę, że zdjęcie maseczki przy rzetelnym (słowo klucz) zachowaniu wymaganego dystansu i limitów ma istotny wpływ na zakażenia. Inna sprawa, że nie wszyscy się do tych obostrzeń i limitów stosowali. I to, co teraz robi Rząd wygląda bardziej jak swego rodzaju kara. Coś w stylu: "mogliście działać zgodnie z obostrzeniami, ale oszukiwaliście, więc teraz będziecie całkiem zamknięci. Nie otworzymy was, bo znowu będziecie robić to samo"
Tylko, że pomijając dramatyczną sytuację przedsiębiorców, jest jeszcze inny aspekt, czyli psychologia konsumentów. Im dłuższy czas obostrzeń ale i przecieków o ich łagodzeniu, tym bardziej rośnie popyt. Teraz jest duża chęć ludzi do powrotu do normalnego życia, więc na przeciągające się ograniczenia reagują złością i frustracją, która - owszem - w dalszym ciąg jest bezpieczniejsza i łatwiejsza do kontrolowania niż potencjalny gigantyczny wzrost zakażeń w wyniku uwolnienia gospodarki, ale jednocześnie im dłużej ograniczenia potrwają, tym większa będzie eksplozja przy ich luzowaniu. A jak nie będzie luzowania, to ludzie i tak sobie znajdą sposób, o czym świadczy słynne już "obywatelskie nieposłuszeństwo" i otwieranie biznesów mimo zakazów. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, to skala tych zachowani będzie coraz większa i trudniejsza do opanowania.
Chyba lepiej, żeby przedsiębiorcy prowadzili działalności w sposób bezpieczny ze spokojną głową o legalność i odpowiedzialność społeczną swoich czynów, niż "z partyzanta". I to przyniosłoby korzyści i im samym, ale także stronie Rządowej.
Dlatego jestem zdania, że należałoby traktować przedsiębiorców jako partnerów do rozmów, a nie stawiać ich za każdym razem przed faktem dokonanym, udając, że lepiej się wie, co jest dla nich najlepsze. Dogadać jedną obowiązującą wersję pomiędzy osobami z Rządu (często jest tak, że od różnych osób z Rządu płyną sprzeczne informacje, a jakby co, to potem się okazuje, że "się pomylili" albo "prezentowali swoje prywatne zdanie"), zamiast wybiegać w przyszłość, opowiadać frazesy, lać wodę i tworzyć tabelki, z których nic nie wynika to opracować szczegóły. Ale nie mówić, że się opracowuje, tylko faktycznie opracować, w porozumieniu z przedsiębiorcami. I pozwolić im działać, choćby w ścisłym reżimie, ale jednak. Oczywiście przy tym stworzyć przepisy tak, żeby były szczelne, a nie polem do popisów w kwestii interpretacji i omijania. Żeby widmo kary działało odstraszająco na kombinatorów, ale jednocześnie było zgodne ze stanem prawnym.
No chyba, że Rząd liczy, że przeciąganiem obostrzeń wygasi popyt na usługi. Ale to byłaby ryzykowna strategia.
Ostatnio zmieniony 26-01-2021, 16:12 przez TomekMKM, łącznie zmieniany 2 razy.