Koronawirus w Tarnowie

[LordRuthwen]

Od pojutrza do sklepu bez rękawiczek niet... i godzinę później na castorama.pl zeszły wszystkie rękawiczki nitrylowe, lateksowe i gumowe
A myślałem że zdążę, jednak zanim mi teściowa odpowiedziała jaki ma rozmiar dłoni to już nic nie zostało.

[hurricane]

Duża część sklepów wewnętrznie wprowadziła już kilka dni temu własne regulacje dotyczące rękawiczek (sami udostępniają) i liczby osób w środku, więc to nie jest takie szokujące.

Ciekawsze są pojawiające się w Internecie ogłoszenia typu: "Wyprowadzę młodzież chętnie np. za 20 zł. na pół godziny."

[szopen]

Od pojutrza do sklepu bez rękawiczek niet... i godzinę później na castorama.pl zeszły wszystkie rękawiczki nitrylowe, lateksowe i gumowe
A myślałem że zdążę, jednak zanim mi teściowa odpowiedziała jaki ma rozmiar dłoni to już nic nie zostało.

Ja z góry odpuściłem już powszechnie znane sklepy budowlane, postawiłem na internetowe sklepy fryzjerskie i dla tatuażystów. Też już zapasy rękawiczek były wyczerpane. Aczkolwiek na podstawie nowego rozporządzenia wprowadzono taki obowiązek tj.:
"7. W okresie od dnia 2 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r.:
1) obiekty handlowe lub usługowe, o których mowa w § 8 ust. 2 pkt 1 i 2, placówki handlowe w rozumieniu art. 3 pkt 1
ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, oraz zarządzający targowiskami (straganami) są obowiązani zapewnić rękawiczki jednorazowe lub środki do dezynfekcji rąk;"

Czyli teoretycznie wchodząc do Lidla czy Biedronki mam dostać rękawiczki, w Biedrach już to funkcjonowało bo rozdawali zrywki, ale ich jakoś jest "wątpliwa".

[hurricane]

Lepsza zrywka niż brak rękawiczki.

[Jan Kowalski]

W Lidlu stoi na wejściu i wyjściu płyn do dezynfekcji, który wypełnia zasadę: lub środki do dezynfekcji rąk;

[defekator]

Wykres przedstawia sumaryczną ilość zarażeń do zarażeń wykrytych dziennie.
Na tej podstawie ciężko stwierdzić jak radzi sobie dane państwo, brakuje czasu który jest tutaj wyłącznie w animacji.

Wykres przedstawia stosunek nowych zarażeń do już istniejących. Jest to najlepszy sposób analizy dynamiki epidemii ponieważ uodporniony jest na liczbę ludności danego państwa. 1000 zachorowań dziennie w Chinach to zupełnie co innego niż 1000 zachorowań dziennie w Watykanie. Jeżeli przedstawimy to w skali logarytmicznej to wygląda to tak:


Im bardziej płaski wzrost tym lepiej. I jest u nas nieco lepiej niż we Włoszech czy w Niemczech (choć Niemcy to nie najlepsze porównanie bo oni testują na potęgę) - ale trend jest z grubsza ten sam. Jesteśmy w etapie wzrostu wykładniczego.
Kwestia, gdzie w obecnym etapie jesteśmy. Widać to będzie gdy przestawimy się na skalę liniową:


Mamy tu dwa główne problemy.
1. Mała liczba danych - szacowanie dynamiki jest tym dokładniejsze im więcej danych - przy 20 000 chorych będzie dokładniejsze niż przy 2000
2. Mała liczba wykonywanych testów - testy można porównać w pewnym sensie do sondaży wyborczych - im więcej ludzi przepytasz tym masz dokładniejszy wynik. My tych testów do tej pory wykonywaliśmy niezbyt dużo. Więc ta linia na wykresie może być w rzeczywistości nieco bardziej płaska, albo co jednak bardziej prawdopodobne nieco bardziej stroma.

W ostatnich dniach mieliśmy dwa duże dniowe skoki zachorowań wynikające z dużych ognisk koronawirusa. Jedno w domu opieki społecznej drugie w szpitalu. Dzięki genialnej strategii państwa, będącego europejskim liderem w walce z wirusem, aby będących w kwarantannie (również tych wracających z zagranicy) izolować, ale ich rodziny już nie, w najbliższych dniach takich ognisk będą dziesiątki. Ale szansa na uniknięcie scenariusza włoskiego jest.

Ps. Państwa do wykresów dobrałem czysto arbitralnie. Można sobie wszystko samemu sprawdzić tutaj:
https://aatishb.com/covidtrends/

Wykresy można powiększyć klikając lewym klawiszem i wybierając otwórz w nowej karcie.

[Goscinny]

Czytałem dzisiaj ciekawy artykuł o tym, że tam gdzie były (albo są) prowadzone szczepienia na gruźlicę, jest mniejsza śmiertelność.
Nawet w Niemczech to widać, bo dawne NRD jest w o wiele lepszej sytuacji niz RFN.
Na szczęście u nas nadal się szczepi przeciw gruźlicy, więc jeśli ta zależność jest prawdziwa to mamy jakiś optymistyczny akcent.

[Jan Kowalski]

Jak już się skończy ten syf to ludzie antyszczepionkowców wyniosą na butach.

[LordRuthwen]

Też to czytałem, artykuł jest poparty też jakimiś badaniami.

[rafalt]

corona01.png (12.17 KiB) Przejrzano 6777 razy

Aby było wiadomo w którym punkcie my jesteśmy.
Czyli jeżeli w Włoszech znajdą 1000 chorych to one zarażają 1000,74 kolejnych (oczywiście to jest statystycznie).
odpowiednio w Niemczech znajdą 1000 chorych to one zarażają 1096 kolejnych
odpowiednio w Polsce znajdą 1000 chorych to one zarażają 1246 kolejnych

Tak w Polsce jest super

[sainte_nitouche]

W niedziele mialam pobrany test; na wynik czekalam dobę.
Na wyniki testow pobranych dzis - trzeba czekac juz ok. 4 dni
Laboratoria nie wyrabiają.

[Jan Kowalski]

I to chyba najlepsza odpowiedź dla tych wszystkich krzyczących WINCYJ TESTÓW.

Jest ograniczona możliwość przeprowadzania testów i powinny być one przeprowadzone szybko tylko tym, którzy potrzebują tego najbardziej.

[ad2222]

@Jan Kowalski bo więcej testów zrobiło by robotę - popatrz na Koreę Południową.

Mniej testów to mniej wykrytych przypadków, teoretyczne opanowanie epidemii i wybory, wybory, wybory!!! Nic to, że po wyborach wykres wystrzeli jak korek od szampana w Sylwestra - ważne, że p. Duda załapie się na następne 5 lat. O ile przeżyje wybory.

[defekator]

Odpowiedzią na ograniczoną możliwość wykonywania testów powinno być zwiększenie mocy przerobowych. Nie jest to łatwe, bo wymaga realnych konkretnych działań, ale wykonalne.

https://www.euractiv.pl/section/bezpiec ... stawienie/

[Jan Kowalski]

@ad2222 ilość testów ograniczają możliwości przerobowe laboratoriów. Nawet jakby ktoś sobie wymyślił, że zrobi 100 tys testów dziennie, to jest to niemożliwe, bo to nie są testy ciążowe, że nasikasz i masz. A ponieważ laboratoria mają takie moce przerobowe a nie inne, to trzeba aby działały według priorytetów potrzeb, a nie widzimisię histerycznej opozycji.
"Obecnie przepustowość polskich laboratoriów - jest ich 49, w tym zarówno placówki publiczne, jak i prywatne - wynosi ok. 5-6 tys. testów na dobę."