Tarnów dramatycznie się kurczy

[green123]

Z mojej perspektywy to bardzo łatwo dostać na każdą uczelnię w Polsce, może oprócz Uniwersytetu Warszawskiego czy SGH. Nawet na takim AGH były takie kierunki jak Wirtotechnologia czy Socjologia, na które wystarczyło zdać maturę i stać się studentem elitarnej krakowskiej uczelni technicznej. Potem jednak okazywało się, że po pierwszym roku zostało po 30 osób z 150 zaczynających, bo jednak studia to studia i z poziomem wiedzy na poziomie matury podstawowej z matematyki na 30% kariery się nie zrobi. Trudniej się dostać na kierunki elitarne jak Medycyny, czy Informatykę. Tam już trzeba osiągnąć wynik z matury roz. na poziomie około 85%, co bez korepetycji jest dla wielu trudnym przypadkiem, choć znam przypadki, że po prostu uczeń był dobry i sam zdobył taki wynik. Kierunek kiedyś elitarny jak Prawo już nie jest tak elitarny. Jest on na prawie każdej uczelni w Krakowie, nawet na UP czy UEK-u go otworzyli, więc każdy się tam dostanie nawet zdając maturę na poziomie średnim. Potem jednak kończy on takie studia i bez znajomości w Tarnowie nie ma szans na lepszą pracę i pensje większą niż średnia tarnowska czyli pewnie 3k na czysto.
W Tarnowie dużo osób budujących się dorabia się też za granicą. Znam wiele takich przypadków, gdy po 2-3 latach np. w takiej Holandii, ktoś wraca i buduje sobie dom właśnie w okolicy Woli czy Koszyc. Jak ktoś już dorobi się domu to może spokojnie w Polsce mieszkać i pracować, bez kosztów kredytów. W Tarnowie spokojnie można wyżyć za 2k na ręke mając na utrzymaniu dodatkowo rodzinę. Gorzej z takimi co zapieprzają za najniższą i nigdy nie dorobią się mieszkania czy domu i mieszkają z rodzicami do 50 roku życia. Dla takich osób lepszym wyjściem jest wyjechanie do innego miasta i większa pensja, mimo kosztów związanych z wynajmowaniem mieszkania.

[hurricane]

Słowa klucze: "nie-tak-dobre".
Poza szkołami są jeszcze: Pałac Młodzieży, kluby sportowe, baseny, kina etc...
.

Adamie, proszę Cię. Do większości placówek i tak rodzice dowożą dzieciaki z miasta, więc co to za argument.

Poziom szkół? Z całym szacunkiem to jakaś tarnowska moda... Wyniki podtarnowskich podstawówek są porównywalne lub czasami nieco lepsze niż szkół miejskich, a warunki do nauki często tam są dużo lepsze.

[LordRuthwen]

Co do poziomów przedszkoli w gminach:
jeżeli w gminie jest jedno lub dwa przedszkola na wioskę, to niby jak mają ze sobą konkurować? No i najważniejsze: po co?
W Tarnowie jest przedszkoli wiele, każde jest subiektywnie oceniane przez rodziców i dzieci, mój młody chodził kiedyś do jednego z uważanych za najlepsze w owym czasie: na Westerplatte koło siłowni, nie pamiętam numeru. W najmłodszej grupie było ok, ale potem zaczęły się problemy (jakie to moja sprawa, w każdym razie posypały się głowy) - i teraz poważnie bym się zastanowił, gdybym miał tam kolejne dziecko zaprowadzić.
Dlatego te rankingi są o kant dupy rozbić.

[krzychu]

ja obserwuje ze na rynku jest za duzo inzynierow z wydzialow mechanicznych a za malo osob ze szkol branzowych

pozatym obserwuje ze z sama matura lepiej sie zyje zarowno finansowo jak i spolecznie

[Jan Kowalski]

Ja obserwuję, że można nie skończyć podstawówki i mieć się za eksperta.

[japoneczka01]

Co do poziomu w przedszkolu, to obserwuję jako przechodzień, że w przedszkolu prywatnym - róg Starodąbrowskiej i Kołłątaja stale jest włączony telewizor z programem z bajkami, a one są przeważnie o przemocy i agresji. Dzieci też często bawią się w ogródku przedszkolnym i wówczas wszystkie panie opiekunki zapatrzone są w ekraniki telefonów i nawet nie spojrzą co dzieci wyprawiają puszczone na żywioł. Czasem dzieci wyprowadzane są na spacer i trasa prowadzi niezmiennie przez obejście kawałka ulicy Lwowskiej i powrót tą samą trasą. Spacer "edukacyjny" i "inhalacyjny" . "Super" przedszkole za niemałe opłaty.

[LordRuthwen]

O tym przedszkolu też mogę coś powiedzieć: nie tak dawno (2-3 miesiące temu) nie zostałem wcale wpuszczony na audiencję, pomimo umówienia się z "panią dyrektor" na konkretną godzinę i dzień, widać za wysokie progi dla mnie - może to i lepiej. Rynek sam zweryfikuje czy takie podejście jest dobre a moje pieniążki dostanie kto inny.

[wejss]

Nie wiem czy macie takie samo wrażenie jak ja ale jeżdżąc ostatnio po mieście odniosłem wrażenie, że Tarnów wcale się nie kurczy dramatycznie. Takiego natężenia ruchu, korków, ilości aut i ludzi już dawno nie widziałem. Po 15 ciężko przejechać przez miasto. Czy ktoś mi to może wytłumaczyć?

[Jan Kowalski]

Rok szkolny? Czasami rozwiązania są proste.

[wejss]

Rok szkolny? Czasami rozwiązania są proste.

Bogate miasto jak wszyscy uczniowie jeżdżą autami

[Jan Kowalski]

Czasy się zmieniły, odkąd codziennie zasuwałem dziewiątką do Mościc. Teraz uczniów wożą rodzice. To bardzo widać na przełomie roku szkolnego. No i obstawiam, że w szkołach średnich też podmiejscy uczniowie poruszają się samochodami.

[green123]

Nie wiem czy macie takie samo wrażenie jak ja ale jeżdżąc ostatnio po mieście odniosłem wrażenie, że Tarnów wcale się nie kurczy dramatycznie. Takiego natężenia ruchu, korków, ilości aut i ludzi już dawno nie widziałem. Po 15 ciężko przejechać przez miasto. Czy ktoś mi to może wytłumaczyć?

W większości pełnoletni mieszkańcy dojeżdżają do szkoły autami. Dodatkowo zauważ, że jeden rocznik więcej poszedł do szkół średnich, czyli możliwe, że ościenne gminy wożą swoje dzieci do szkół, przedszkoli. Inna sprawa jest to, że jest to wrzesień. Studenci tarnowscy wrócili do miasta, a wyjadą w październiku. Jakie to ma przełożenie nie wiem, ale możliwe, że jakieś ma.

Inna sprawa jest taka, że liczba aut poruszających się po mieście drastycznie wrasta, a ilość uczestników komunikacji publicznej spada. Z wsi pod tarnowskich ciężko jest przeżyć nie posiadając auta, a dodatkowo jest to większy komfort. Inaczej jest w przypadku Krakowa, gdzie bardziej opłaca się czasowo komunikacja miejska.

Jednak, możliwe, że liczba mieszkańców aglomeracji nie spada. Młodzi to wiadomo wybierają kierunek Krakowski, bo tam idzie zrobić jakaś karierę, jednak już starsi wybierają spokojniejsze miejsce jak Tarnów

[Goscinny]

Co roku przecież jest dokładnie to samo - koniec wakacji, ruch gwałtownie wzrasta. Co świadczy o tym, że dzieci są koszmarnie niesamodzielne i muszą być dowożone przez rodziców do szkół.
I wygląda tak, jakby ci rodzice nie pracowali nigdzie, albo w wakacje chodzili do pracy na piechotę/autobusem, bo skoro tych samochodów nie widać w czasie wakacji, to dlaczego nagle się pojawiają we wrzesniu?

[opornik]

Poczekajcie na cudowny wg. Prezydenta lek zwany ITS. System ten rozwiąże wszystkie bolączki tarnowskiej komunikacji.

[green123]

Co roku przecież jest dokładnie to samo - koniec wakacji, ruch gwałtownie wzrasta. Co świadczy o tym, że dzieci są koszmarnie niesamodzielne i muszą być dowożone przez rodziców do szkół.
I wygląda tak, jakby ci rodzice nie pracowali nigdzie, albo w wakacje chodzili do pracy na piechotę/autobusem, bo skoro tych samochodów nie widać w czasie wakacji, to dlaczego nagle się pojawiają we wrzesniu?

A może to też dlatego, że nauczyciele wracają do pracy. Jest ich około 2000 w samym Tarnowie, a pewna część kończy zajęcia w okolicy godziny 15. Dodatkowo zaczynają się korepetycję, kursy językowe itp.