Brak dotacji na Tarnowskie biblioteki

[japoneczka01]

To po prostu żenada, aby od wielu lat tarnowskie biblioteki były pomijane w dotacjach na zakup nowych książek. Pisze to na podstawie rozmowy z bibliotekarką Filii nr 13 i problem dotyczy wszystkich miejskich bibliotek. Biblioteki obracają zasobami z dawnych lat, a jest kilku czytelników, którzy żądni nowości - sami je kupują, a po przeczytaniu zanoszą do biblioteki jako dar, ale są to pojedyncze egzemplarze, na które trzeba zapisać się do kolejki i oczekiwać dłuższy czas w zależności od tempa czytania innych czytelników. Samorząd twierdzi, że mało jest pieniędzy i ledwo wystarcza na pensje pracownicze. Sama korzystam z dóbr biblioteki, ale książki w większości są w rozsypce i brzegi wystrzępione, aż nieprzyjemnie brać do rąk. Dawniej była introligatornia obsługująca biblioteki i ratowała co się dało, ale nie wiadomo dlaczego została zlikwidowana.
Ktoś powie, że już są czytniki i niekoniecznie trzeba sięgać po wersję papierową. Czytniki są, ale nie w bibliotece, a biblioteka może podać kod do ściągnięcia książki na czytnik, ale tylko UWAGA dla 7 osób, bo na więcej nie ma pieniędzy.
A odgórnie zachęcają wszyscy do czytelnictwa, gdyż zwyczajnie upada, a nie każdego stać na kupno książek. Ten kto chciałby skorzystać z biblioteki, a jest oczytany z dawnych lat, to co ma mu do zaoferowania biblioteka.

[kari]

Z tymi kodami to prawda. Dostępne są one na początku miesiąca. Trzy razy próbowałem go otrzymać, ale mi się nie udało.Kiedyś oddałem do biblioteki kilka książek i okazało się, że większości nie mieli w swoich zasobach.

[opornik]

RO 11 Krzyż corocznie przeznacza część środków które ma do swojej dyspozycji na dofinansowanie zakupów księgozbioru Filii nr 9. Kwota od 5-6 tys. nie powala ale przyjmowana jest z pocałowaniem ręki. Nie wiem dokładnie jak wygląda sytuacja w innych filiach ale nasza "dziewiątka" cieszy się bardzo dużą popularnością. A że potańcówki dla kilkunastu/kilkudziesięciu osób są ważniejsze od księgozbiorów to świadczy tylko gospodarzu tego domu.

[kari]

RO 11 Krzyż corocznie przeznacza część środków które ma do swojej dyspozycji na dofinansowanie zakupów księgozbioru Filii nr 9. Kwota od 5-6 tys. nie powala ale przyjmowana jest z pocałowaniem ręki.

Bardzo dobra postawa RO. Nie wiem jakie są statystyki korzystania z tarnowskich bibliotek, ale miałem sytuacje, że na książkę trzeba było czekać kilka miesięcy, bo tylu było chętnych i obowiązywała kolejka według listy.Piszę teraz o bibliotece na Staszica.

[ad2222]

W domu mamy już w zasadzie tradycję, że przeczytane książki, po które nie będziemy sięgać w najbliższym czasie, oddajemy do biblioteki na ul. Gumniskiej. Gdyby akurat okazało się, że baaardzo chcemy do jakiejś oddanej książki wrócić - wiemy, gdzie ona jest, i zawsze możemy pożyczyć

[opornik]

Nie wiem jakie są statystyki korzystania z tarnowskich bibliotek, ale miałem sytuacje, że na książkę trzeba było czekać kilka miesięcy

W krzyskiej dziewiątce standardem są zapisy i oczekiwanie w kolejce. Ale za to mamy obok stację rowerową za olbrzymią kasę gdzie rowery sobie stoją i rdzewieją. Ale wg prezydenta i jego PR-owego myślenia widocznym efektem jego działalności są stojące rowery a nie lista oczekujących na wypożyczenie książki. Ehhh

[japoneczka01]

Ciekawa jestem czy ktoś z naszych szanownych władz wypożycza książki w bibliotece? Pytanie retoryczne. Ale chyba nie, bo na własnej skórze przekonałby się, że książek nie przybywa, gdyż te rozpadające się co jakiś czas idą do utylizacji. Chciałabym, aby ktoś z decydentów tu zajrzał i postarał się, by w planach budżetu co roku wyskrobać jakąś sumkę na zakup książek do bibliotek, albo jakiś sponsor co nie ma pomysłu na upłynnienie nadwyżki ze swojej działalności.
Co roku są kwestury na cmentarzach, ponieważ miasto pomimo pobierania dużych kwot za wieczyste użytkowanie i obsługę cmentarzy, nie daje pieniędzy na odnowę zabytkowych nagrobków.
A może dojdzie do tego, że też trzeba będzie stanąć z puszką pod biblioteką i zaczepiać przechodniów o datki na książki, ale jak dla mnie to jest takie żenujące żebractwo.

[defekator]

Trochę to dziwne, bo żona kilka razy zamawiała przez "Sowę" książki, których nie ma na stanie - były one kupowane i po pewnym czasie mogła je pożyczyć. Limit wynosi 3 książki na osobę i wszystkie trzy pozycje zostały zakupione dość szybko. Co do oddawania książek to dobry pomysł, pod warunkiem, że są to wartościowe pozycje, znajoma bibliotekarka mówi, że często ludzie przynoszą książki, których one nie potrzebują a głupio powiedzieć, że nie wezmą bo ludzie często się obrażali.(więc przed oddaniem warto dopytać czy na prawdę potrzebują danej pozycji)

Ogólnie wrażenia raczej mamy takie, że z dostępnością do nowości nie jest aż tak tragicznie (choć mogło być lepiej), pod warunkiem, że korzysta się z zasobów wszystkich tarnowskich bibliotek przez "Sowę" a nie bazuje na tym co ma najbliższa biblioteka.

https://tarnow-mbp.sowa.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;

Redystrybucja kodów na czytniki to faktycznie jakaś republika robotniczo-chłopska i można uznać, że to nie działa wcale.

Ciekawa jestem czy ktoś z naszych szanownych władz wypożycza książki w bibliotece?

Ciekawy jestem kto z naszych szanownych władz korzysta z komunikacji miejskiej, ścieżek rowerowych i ogólnie widzi miasto z perspektywy zwykłego mieszkańca.

[japoneczka01]

defekator - "Sowa" - nie jest dla wszystkich, ponieważ większość starszych osób (stanowią bardzo liczną grupę czytelników) bazuje wyłącznie na odwiedzaniu biblioteki osobiście. Niektórzy są przywiązani do tradycyjnej metody wypożyczania, a inni już czują się zagubieni jak tylko im wspomnieć o nowszych technikach korzystania z biblioteki. A jako że biblioteka jest dla wszystkich, to nadal będzie podtrzymywać tradycję.
Co do kupowania książek - nie chodzi tutaj tylko o nowości, ale o kupowanie wartościowych wznowień, aby młodsze pokolenia też mogły z nich skorzystać, bo jak już wspominałam co jakiś czas idą na makulaturę.

[figa]

Ogólnie wrażenia raczej mamy takie, że z dostępnością do nowości nie jest aż tak tragicznie (choć mogło być lepiej), pod warunkiem, że korzysta się z zasobów wszystkich tarnowskich bibliotek przez "Sowę" a nie bazuje na tym co ma najbliższa biblioteka.

Jest tragicznie, oj jest. Albo nowości nie ma, albo czekasz kilka miesięcy w kolejce,aby przeczytać. Po kilku takich akcjach - nowości kupuję, czytam i oddaję do biblioteki.

[japoneczka01]

Nie wiem czy to dobry pomysł, ale jakby na ladzie w bibliotece stanęła puszka z napisem zbiórka na odnawianie zbiorów bibl. i jakby ktoś chciał wrzucałby pieniążki?
Co roku na cmentarzach zbierają na odnawianie starych grobowców i za 2 dni potrafią zebrać ok. 20.000 zł. Może biblioteka też uzbierałaby od czasu do czasu jakąś sumkę.
Co Wy na to?

[japoneczka01]

Zapomniałam dodać, że na niektórych stronach bibliotek z innych miast podane są numery kont bankowych, na które darczyńcy mogą wpłacać na potrzeby bibliotek, tak jak to jest praktykowane na stronach kościołów. Na tarnowskiej stronie biblioteki nie podano numeru, a szkoda, bo może mnie byłoby problemów.