Remonty ulic w Tarnowie

[hurricane]

Generalnie trochę prawdy w tym jest. Jakby odsunąć przejścia od tarczy ronda o ok. 10 metrów to powinno to lekko poprawić przepustowość w tym miejscu. Proszę mnie nie linczować, ja ostatnio więcej jestem pieszym niż kierowcą .

[robas]

Ja bym poszedł dalej zlikwidować wszystkie przejścia w mieście i chodniki zamienić w parkingi no bo już niektore boiska osiedlowe przerobione wszystkie ulice po 2 pasy a pieszych w gettach umieszczać

Widze, ze normalnych pomysłów już nie można pisać. Przejedź się w takim razie do Krakowa i zobacz jak to tam wygląda. Najlepej narzekać , że są korki, ale żeby pieszy przeszedł 50 metrów dalej to już olaboga. Byle tylko nie spalić kalorii, niech nam rośnie otyłe społeczeństwo.

[defekator]

I taki pieszy gdy 4 razy przejdzie się przy jednej trasie naokoło 50 metrów, za każdym razem tracąc na to włącznie z czekaniem na zmianę światła lub właściwy moment na przejście z 5 minut to następnym razem wsiądzie w samochód generując jeszcze większe korki. Są już w Tarnowie miejsca skrajnie nieprzyjazne dla pieszych - zróbmy ich jeszcze więcej. A co do otyłości to może odwrócimy problem i kierowca zostawi auto w domu i przejdzie się na piechotę. Tak samo można odwracać problem, że jak kierowca sobie poczeka trochę dłużej to nic mu się nie stanie.

Nie twierdzę, że przejść nie dałoby się zrobić lepiej - tak aby piesi nie stracili a kierowcy zyskali (pomysł z odsunięciem przejść od krawędzi ronda jest ok) ale nie widzę, żadnych powodów aby w ruchu miejskim kierowców stawiać ponad pieszymi. Częściej ostatnio jeżdżę niż chodzę, ale rozwiązania takie jak na rondzie przy Lwowskiej gdzie aby przejść na drugą stronę muszę w pewnym miejscu przejść przez 3 ulice to kretynizm. Nie wiem też w jaki sposób przejście przez 3 ulice spowoduje mniejsze korki niż przejście przez jedną.

[robas]

Częściej ostatnio jeżdżę niż chodzę, ale rozwiązania takie jak na rondzie przy Lwowskiej gdzie aby przejść na drugą stronę muszę w pewnym miejscu przejść przez 3 ulice to kretynizm. Nie wiem też w jaki sposób przejście przez 3 ulice spowoduje mniejsze korki niż przejście przez jedną.

Wyobraź sobie dodatkowe przejscie przez Starodąbrowską od strony ronda z Mickiewicza. Cała cześc tego miasta wtedy stoi. Nie wiem co to za moda żeby pieszych bronić. Nogi są od chodzenia, a auto wymyślono po to żeby nim jeździć i szybciej docierać do celu , a nie żeby stać nim w korku i generować spaliny.

[Goscinny]

Nie wiem co to za moda, żeby kierowców bronić. Może faktycznie polikwidujemy chodniki i zmuśmy ludzi do jazdy samochodem - nie będzie pieszych, nie będzie korków. W sumie genialny plan.

[defekator]

Wyobraź sobie dodatkowe przejscie przez Starodąbrowską od strony ronda z Mickiewicza. Cała cześc tego miasta wtedy stoi.

Nie tylko sobie wyobrażam, ale brak przejścia w tym miejscu uważam za bardzo irytujący, bo obejście go tymi co są zajmuje na prawdę sporo czasu. Natomiast zastanawiam się, ile korków w tym rejonie generują piesi a ile kierowcy, którzy zbierają się do ruszenia w ślimaczym tempie, bo dla większości z nich zauważenie, że pojazd 2 auta z przodu zaczyna jechać i przygotowanie się do płynnego ruszenia z miejsca jest zbyt trudne. Tam nieraz korek robi się zupełnie bez powodu, więc zrzucanie winy na pieszych to zbytnie uproszczenie sprawy.

Nie wiem co to za moda żeby pieszych bronić.

Ano taka moda, że miasta są przede wszystkim dla ludzi a nie dla aut. Tych ostatnich zresztą będzie dalej przybywać i co byś nie robił to korki w Tarnowie będą coraz większe. Dlatego tym bardziej powinno się ułatwiać alternatywne metody transportu, miast je utrudniać.

Nogi są od chodzenia, a auto wymyślono po to żeby nim jeździć i szybciej docierać do celu , a nie żeby stać nim w korku i generować spaliny.

Prosżę zatem zgodnie z przeznaczeniem nóg tam gdzie są korki chodzić a autem jeździć tam, gdzie można nim szybko dotrzeć do celu

[Beny]

Sam duzo jezdze ale uwazam ze miasto jest bardziej dla pieszych niz samochodów, jesli mam cos zalatwic na miescie ide na piechote bo i przyjemniej i niekiedy szybciej.Akurat Tarnów jest tak "duzym" miastem(może wykluczając Moscice) ze mozna spokojnie przejsc sie na piechote a nie stac w korkach a pozniej szukac miejsca parkingowego.Wszystko co mam zalatwic na miescie zalatwiam na piechote , samochodu uzywam poza miastem. Mozna tez pomyslec o tym by "wilk byl syty i owca cała", wiem powiecie ze to duze koszta ale moze by sie tak zastanowic w najbardziej ruchliwych i newralgicznych miejscach o przejsciach nadziemnych lub tez troszke kosztowniejszych podziemnych.Na takiej Słonecznej czy Jana Pawła az sie prosi o jakąś kładke.

[hurricane]

Słuchajcie - szykuje się kolejny hit na miarę Tarnowa.

Na skrzyżowaniu Chemiczna - Zbylitowska ekipa kończy montowanie świateł, w ramach tej inwestycji jest też wykonanie oznakowania poziomego na skrzyżowaniu - prawdopodobnie grubowarstwowego. Wczoraj Pan robił sobie przygotówkę do wykonania oznakowania od strony Chemicznej na warstwie wiążącej (tam do samego skrzyżowania jest wymieniana nawierzchnia)... Ciekawe czy wykonają oznakowanie i potem przykryją je warstwą ścieralną, czy jednak ktoś z obu ekip użyje mózgu.

[PrzemczaN]

Ja z kolei nie przepadam za tym określeniem "miasto dla ludzi a nie dla samochodów" i już wyjaśniam o co mi chodzi. Otóż ani mój samochód, ani inne samochody w mieście nie jeżdżą same. Jeżdżą nimi ludzie, tacy sami obywatele jak piesi. Kto jak się przemieszcza zależy od potrzeb i możliwości. Do poprzedniej pracy dojeżdżałem autobusem, bo pasowały mi zarówno godziny jak i trasa. Do obecnej pracy nie ma szans, mimo że wszystko na terenie miasta, bo po prostu autobusy, które mam w zasięgu nie jeżdżą tam gdzie teraz potrzebuję. Spacery też niestety odrzucam, bo mam trochę klamotów do zabrania dlatego co dzień jeżdżę samochodem i wygląda, że tak zostanie. I nie czuję się innym (nie mówię gorszym czy lepszym) obywatelem od pieszych. Co więcej, nie uważam, żeby nasze miasto miało problem z korkami. Oczywiście są pory gdzie ruch jest większy, a są takie godziny gdzie ruch jest mniejszy, jak wszędzie, ale nawet w godzinach szczytu ja osobiście nie mam problemu, żeby gdzieś jechać przesadnie długo. Jest to zazwyczaj kwestia max kilku minut - mi to nie sprawia problemu. Poruszałem się (i mieszkałem) w dużo większych miastach i tam rzeczywiście problem korków był spory. U nas to jest przysłowiowe małe piwo. Jeszcze lepiej powinno być po zakończeniu tych wszystkich remontów, wiaduktów itp. Dlatego jak idę na piechotę to idę na piechotę, a jak jadę samochodem to biorę jakiś bufor ze względu na porę dnia, ale wykluczając jakieś zdarzenia losowe, nie miewam sytuacji, że stoję w korku na jakiejś ulicy np. kilkanaście minut - nie w Tarnowie. Tak więc miasto nie jest dla samochodów - oczywiście, jest dla obywateli, a tu są i piesi i rowerzyści i kierowcy i jak dla mnie wszyscy są równi.

[defekator]

Oczywiście że autami kierują ludzie. W tym haśle którego nie lubisz chodzi po prosto o to aby kierowców nie stawiać przed pieszymi. I tyle.

[bart11]

Zauważcie, że duże natężenie ruchu nie jest generowane przez osoby dojeżdżające do centrum (bo to w zasadzie garstka urzędników, nauczycieli i handlarzy z burku), ale przejeżdżające przez centrum.
Tak się w naszym mieście zabawnie zdarzyło, że największe zakłady pracy (Azoty,Tamel, SSE + Mechaniczne) są dokładnie po przeciwnej stronie miasta wobec największych "sypialni" (Falklandy, Krzyż, Rzędzin). Brak sensownego połączenia między tymi ośrodkami zawsze będzie powodował zapychanie tranzytowego centrum.
Jedyna nadzieja w tzw. małej północnej obwodnicy - tj. Spokojna- Elektryczna.

[ad2222]

@bart: obwodnica swoją drogą, ale na tej obwodnicy jeszcze jakaś sprawna komunikacja miejska - i nie piszę tu o mrzonkach w postaci szybkiego tramwaju - autobusy załatwiły by sprawę, pod warunkiem częstego kursowania.

[ad2222]

@bart: obwodnica swoją drogą, ale na tej obwodnicy jeszcze jakaś sprawna komunikacja miejska - i nie piszę tu o mrzonkach w postaci szybkiego tramwaju - autobusy załatwiły by sprawę, pod warunkiem częstego kursowania.

[defekator]

Miejska komunikacja z prawdziwego zdarzenia wiele problemów by rozwiązała. Ale inwestowanie w nią nie jest tak spektakularne z punktu widzenia władz jak kolejne remonty dróg.
No tak są nowe autobusy, ale ja bym wolał stare którymi dojadę gdzie potrzebuje mniej niż w pół dnia.

[aaee]

Na Starodąbrowskiej wystarczyło by zrobić przejście takie jak jest przy Zenicie, przy rondzie tymczasowym z ul. Lwowską.
W tym przypadku od strony szpitala zostało by jak jest, a od strony marketu przejście odsunąć od ronda ok. 20m czyli tak jak w przypadku przejścia obok Zenitu.

20m to nie dużo, a byli by też tacy którzy by zrezygnowali z takiego przechodzenia bo nadłożą aż 20m!
Na trasie gdy idą minimum 2km to na prawdę dużo...