Nieee, chodzi mi o sytuację wydawania warunków zabudowy - developer kupuje 20-30 arową działkę i tam stawia 'apartamentowiec' (czyli w naszych warunkach normalny blok w kształcie kostki z jakąś 'fikuśną' elewacją (nie ważne wrażenia artystyczne, żeby tylko po oczach dawało), zajmujący jakieś 60-70% działki, do tego całe 20 miejsc parkingowych, huśtawkę dla dzieci i ławkę dla emerytów. Finał jest taki, że samochody mieszkańców parkują na miejscach parkingowych, obok hustawki, na drodze dojazdowej i ewentualnie na parkingach pobliskich instytucji...Mr Greenback pisze:Wątpie. Nawet przepisy o obowiązkowym wyposażaniu nowopowstałych budynków w światłowody chcieli uwalić.
A wystarczyło by pomyśleć i powiedzieć - panie Staszku/Władku/Kazku - ten blok musi mieć parking na 50 samochodów pod budynkiem, bo tyle jest mieszkań, albo nie wydamy zgody na budowę...