Inwestycje w miescie
Re: Inwestycje w miescie
Nie ten temat ale chce się nie zgodzić z przedmówca.
Słuchając opinii znajomych i kolegów malowały się dwa zgoła odmienne obrazy, jedni zarabiają mało rzędu 2- 2,5 brutto, bez szansy na rozwój/awans w malutkich firmach i to nie jest wcale dla mnie dziwne, ale z drugiej strony słychać że spokojnie można zarobić 4, 5 tyś netto w handlu np. Jest jeszcze 3 punkt widzenia, punkt ludzi którzy zaczynają na swoim, opowiadają że nikt za 2 brutto nie chce pracować i że nie mogą znaleźć pracowników.
Kto wiec ma racje ?
W ciągu ostatniego roku tu gdzie pracuje przyszło 6 elektryków ( niektórzy z 10 letnim stażem w poprzedniej firmie ) i wszyscy mówią to samo, brak poszanowania dla pracownika, brak perspektyw, problemy ze wszystkim, jasne że da się zarobić 4 na rękę, siedząc po 10 12 godzin w pracy.
Jeżeli dodamy do tego ostatnie dane GUS, że średnia pensja w Tarnowie wynosi 3400 brutto ( 4600 brutto w Krakowie), wynika z tego że połowa mieszkańców miasta musi zarabiać mniej niż 2,3 - 2,5 na rękę. Wstawmy do tego krzywą rozkładu standardowego ( że niby model będzie książkowy, wiemy że tak nie jest, na gorsze) i możemy sobie wyobrazić jak to wygląda naprawdę.
Z tego co wiem w liroju oferują płace w tych granicach ( 2,3 na rękę ) na magazyn np z uprawnieniami, praca w nocy.
Wiadomo jeszcze jest tzw "podstół" ale tego w GUS raczej nie ma.
A co do pracowników budowlanych, roboczogodzina w kosztorysach kształtuje się w okolicach 60 zł ( mogę się mylić, takie mam informacje ) a pracownik ma z tego 13 - 18 na rękę to czy ktoś się im dziwi.
Do tego informacje że w dyskoncie po 3 latach 4k brutto, to nie tylko budowlańcom jest przykro.
Moje wnioski z tego co wiem na ten temat są takie, Tarnów jako rynek płac jest kolosalnie niedofinansowany ( nie znam przyczyn, jest ich na pewno wiele ), wiec przy niskim bezrobociu nadal pozostaje wrażenie ubóstwa w mieście, do tego dochodzi brak spektakularnych inwestycji, albo chociażby większej ilości niespektakularnych, ( Przedsiębiorstwa, mieszkania, rozrywka, a nie remont dróg) i obraz maluje się nam smutny, wręcz ubogi.
Wjeżdżając do Krakowa z A4 czy koleją, wszędzie widać żurawie, osiedla, fabryki, cały czas coś się zmienia. Wjazd do Tarnowa, od kilkunastu lat wygląda tak samo.
Słuchając opinii znajomych i kolegów malowały się dwa zgoła odmienne obrazy, jedni zarabiają mało rzędu 2- 2,5 brutto, bez szansy na rozwój/awans w malutkich firmach i to nie jest wcale dla mnie dziwne, ale z drugiej strony słychać że spokojnie można zarobić 4, 5 tyś netto w handlu np. Jest jeszcze 3 punkt widzenia, punkt ludzi którzy zaczynają na swoim, opowiadają że nikt za 2 brutto nie chce pracować i że nie mogą znaleźć pracowników.
Kto wiec ma racje ?
W ciągu ostatniego roku tu gdzie pracuje przyszło 6 elektryków ( niektórzy z 10 letnim stażem w poprzedniej firmie ) i wszyscy mówią to samo, brak poszanowania dla pracownika, brak perspektyw, problemy ze wszystkim, jasne że da się zarobić 4 na rękę, siedząc po 10 12 godzin w pracy.
Jeżeli dodamy do tego ostatnie dane GUS, że średnia pensja w Tarnowie wynosi 3400 brutto ( 4600 brutto w Krakowie), wynika z tego że połowa mieszkańców miasta musi zarabiać mniej niż 2,3 - 2,5 na rękę. Wstawmy do tego krzywą rozkładu standardowego ( że niby model będzie książkowy, wiemy że tak nie jest, na gorsze) i możemy sobie wyobrazić jak to wygląda naprawdę.
Z tego co wiem w liroju oferują płace w tych granicach ( 2,3 na rękę ) na magazyn np z uprawnieniami, praca w nocy.
Wiadomo jeszcze jest tzw "podstół" ale tego w GUS raczej nie ma.
A co do pracowników budowlanych, roboczogodzina w kosztorysach kształtuje się w okolicach 60 zł ( mogę się mylić, takie mam informacje ) a pracownik ma z tego 13 - 18 na rękę to czy ktoś się im dziwi.
Do tego informacje że w dyskoncie po 3 latach 4k brutto, to nie tylko budowlańcom jest przykro.
Moje wnioski z tego co wiem na ten temat są takie, Tarnów jako rynek płac jest kolosalnie niedofinansowany ( nie znam przyczyn, jest ich na pewno wiele ), wiec przy niskim bezrobociu nadal pozostaje wrażenie ubóstwa w mieście, do tego dochodzi brak spektakularnych inwestycji, albo chociażby większej ilości niespektakularnych, ( Przedsiębiorstwa, mieszkania, rozrywka, a nie remont dróg) i obraz maluje się nam smutny, wręcz ubogi.
Wjeżdżając do Krakowa z A4 czy koleją, wszędzie widać żurawie, osiedla, fabryki, cały czas coś się zmienia. Wjazd do Tarnowa, od kilkunastu lat wygląda tak samo.
(...) Szukam stylu zmieszany z tłumem, robiąc to co wydaje mi się że robić umiem (...)
Re: Inwestycje w miescie
Mojego ojca(tokarz konwencjonalny) właściciel błagał żeby nie odchodził na emeryturę ....ostatecznie odszedł ale przyjął się z powrotem jako emeryt ..... teraz z pracą nawet w Tarnowie nie ma żadnego problemu i na pewno płace będą rosły bo ludzi w wieku produkcyjnym będzie lawinowo ubywać .
Nie mam pojęcia kto tam teraz na bezrobociu siedzi .
Nie mam pojęcia kto tam teraz na bezrobociu siedzi .
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Re: Inwestycje w miescie
Teraz ci powiem, bo sam jestem w dość młodym wieku (22 lata) czemu jednak bezrobocie w Tarnowie jest. Namnożyło się w Tarnowie i ogólnie ludzi po zarządzaniu, administracjach, które nie szczególnie zapewnią pracę bez znajomości. Każdy chciałby zarządzać od razu po skończeniu zarządzania, a tak nie jest. Jest też grupa osób, którym bezrobocie się po prostu opłaca. Mają za to duże benefity socjalne coś jak rodzinne, 500+ na każdego dziecko, zasiłki z mopsu, darmowy bilet komunikacji miejskiej. Albo są też ludzie co do fizycznej pracy nie pójdą, bo nie po to kończyli studia zarządzanie by pracować w sklepie. W Tarnowie dla każdego się znajdzie praca, ale trzeba mieć do niej chęć, nie jak Ciesielczyk. Potem ludzie się burzą czemu nie pracy w Tarnowie, jakby chcieli mieć nie wiadomo co.
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Inwestycje w miescie
A teraz matematyka: siedzisz na bezrobociu, masz 2 dzieci, ciągniesz z mopsu, ciągniesz z 500+ i skąd się tylko da i nagle się okazuje, że masz więcej niż minimalna krajowa, skąd płynie prosty wniosek - po co pracować?
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Inwestycje w miescie
Chyba się zwalniam i idę na bezrobocieLordRuthwen pisze:A teraz matematyka: siedzisz na bezrobociu, masz 2 dzieci, ciągniesz z mopsu, ciągniesz z 500+ i skąd się tylko da i nagle się okazuje, że masz więcej niż minimalna krajowa, skąd płynie prosty wniosek - po co pracować?
Re: Inwestycje w miescie
No i jeszcze jedna kwestia - sytuacja mężczyzn jest dużo lepsza niż kobiet.
Facet jeżeli obecnie nie pracuje to znaczy, że faktycznie nie chce. Natomiast z perspektywy kobiety, jeżeli ta z jakiś powodów nie chce lub nie może pracować w jakiejś Biedronce to nie wygląda to już tak różowo. Znajoma szuka pracy i opowiadała mi jak to wciąż wygląda w Tarnowie. Większość ofert dla kobiet to okolice minimalnej krajowej - zdarzają się wciąż oferty w stylu to będzie minimalna na pełny etat, ale oficjalnie dam Pani pół etatu na zlecenie - w robocie w której lista obowiązków zajmowała kilka stron a4, wymagającej wcale nie tak niskich kwalifikacji. A jeszcze januszowy pracodawca dodatkowo proponował lojalkę na 20 tys z klauzulą o zakazie pracy dla konkurencji przez 5 lat Albo notorycznie zdarza się, że oferta okazuje się zupełnie czymś innym niż w ogłoszeniu - przykładowo asystentka/sekretarka z językiem angielskim okazuje się być pracownikiem wciskającym towary przez telefon. Zdarzają się czasem ciekawsze oferty ale okazuje się, że na jedno miejsce wpływa tutaj kilkadziesiąt podań. No i są jeszcze roboty państwowe, gdzie może nie płacą dużo, ale przynajmniej przestrzegają przepisów - ale tutaj bez znajomości nie ma najmniejszych szans. Też byłem przekonany, że mamy wreszcie rynek pracownika ale rozmowa ze znajomą pozbawiła mnie złudzeń. Jak to tak wygląda z perspektywy kobiet to ja się wcale nie dziwię, że przez 500+ kobiety rezygnują z pracy i wolą siedzieć w domu.
Facet jeżeli obecnie nie pracuje to znaczy, że faktycznie nie chce. Natomiast z perspektywy kobiety, jeżeli ta z jakiś powodów nie chce lub nie może pracować w jakiejś Biedronce to nie wygląda to już tak różowo. Znajoma szuka pracy i opowiadała mi jak to wciąż wygląda w Tarnowie. Większość ofert dla kobiet to okolice minimalnej krajowej - zdarzają się wciąż oferty w stylu to będzie minimalna na pełny etat, ale oficjalnie dam Pani pół etatu na zlecenie - w robocie w której lista obowiązków zajmowała kilka stron a4, wymagającej wcale nie tak niskich kwalifikacji. A jeszcze januszowy pracodawca dodatkowo proponował lojalkę na 20 tys z klauzulą o zakazie pracy dla konkurencji przez 5 lat Albo notorycznie zdarza się, że oferta okazuje się zupełnie czymś innym niż w ogłoszeniu - przykładowo asystentka/sekretarka z językiem angielskim okazuje się być pracownikiem wciskającym towary przez telefon. Zdarzają się czasem ciekawsze oferty ale okazuje się, że na jedno miejsce wpływa tutaj kilkadziesiąt podań. No i są jeszcze roboty państwowe, gdzie może nie płacą dużo, ale przynajmniej przestrzegają przepisów - ale tutaj bez znajomości nie ma najmniejszych szans. Też byłem przekonany, że mamy wreszcie rynek pracownika ale rozmowa ze znajomą pozbawiła mnie złudzeń. Jak to tak wygląda z perspektywy kobiet to ja się wcale nie dziwię, że przez 500+ kobiety rezygnują z pracy i wolą siedzieć w domu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Inwestycje w miescie
Świetna analiza sytuacji i trafne podsumowanie - b. powyżej. Zastanawiając się nad zjawiskiem, podobnie jak Ty, doszedłem do wniosku że jego przyczyny są różnorakie. Na pierwszym miejscu umieściłbym bariery rozwojowe tworzone przez niekompetentne władze lokalne a zaraz za nimi mentalność uczestników miejscowego rynku pracy, co przejawia się między innymi w niedocenianiu wiedzy i kompetencji, jako drogi do zwiększenia konkurencyjności, będącej motorem rozwoju - nauka/wiedza = innowacje = rozwój = dochód. Tarnowska aktywność gospodarcza opiera się na niskich płacach, które gwarantują to co najważniejsze w naszej tradycji, czyli przetrwanie. Dodatkowo w naszej sytuacji jesteśmy zdani głównie na zasoby własne, bo ważniejsze instytucje państwowe wyniosły się z miasta po likwidacji województwa tarnowskiego a poważni inwestorzy prywatni z zewnątrz nie byli skłonni ryzykować działalności w tak niekorzystnym otoczeniu - wynikiem tego jest permanentny brak kapitału finansowego, co z kolei powoduje odpływ kapitału intelektualnego. Moim zdaniem drogę do wzrostu należy zacząć od zmian w zarządzaniu miastem i odbudowy kapitału intelektualnego.Phoenix pisze: Moje wnioski z tego co wiem na ten temat są takie, Tarnów jako rynek płac jest kolosalnie niedofinansowany ( nie znam przyczyn, jest ich na pewno wiele ), wiec przy niskim bezrobociu nadal pozostaje wrażenie ubóstwa w mieście, do tego dochodzi brak spektakularnych inwestycji,...
L'union fait la force
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Inwestycje w miescie
A moim zdaniem od mentalności. Przykład z życia - rozmowa o pracę na stanowisko "młodszego" programisty w Krakowie osoby bez doświadczenia (zaraz po szkole) ale samouka z dość dobrymi umiejętnościami:
- To ile by Pan chciał zarabiać?
- Może być minimum krajowe.
Gość nie dostał pracy, dostał ją kto inny kto powiedział więcej. Dlaczego? Dlatego, że tzw. HR-om nie spodobało się to, że gość się nie ceni a zatem nie może być dobrym pracownikiem i pomimo tego, że z rozmowy wynikało, że wie o czym mówi to oni odnieśli wrażenie, ze skłamał w CV, bo płaca nie przystawała do umiejętności. Gość był z jednej z około tarnowskich wiosek. Póki ludzie nie zaczną się cenić nic się nie zmieni.
Ja wiem, że ciężko czasem przebić głową beton, sam się z tym mierzyłem przez 7 lat pracy u ostatniego pracodawcy, niby nie było źle, ale płaca nie zmieniła się przez 7 lat praktycznie wcale, pomimo zwiększenia ilości obowiązków i doświadczenia i do tego gadki pod tytułem jak ci się nie podoba to na twoje miejsce jest 50 chętnych.
Co do 500+ i kobiet, tak, to jest na krótką metę fajne, że mama może zająć się dziećmi i mieć tyle samo albo podobnie za "siedzenie" w domu, ale długoterminowo już nie jest tak fajnie, bo jaka będzie jej emerytura? To samo dotyczy "podstołu" wspomnianego przez Phoenix'a. Ludzie sami zgadzają się na to a potem będzie płacz bo przecież ja zarabiałem 4 koła w łapę ale tylko od 2 opłacałem emerytalne więc co ja zrobię z taką małą emeryturą? "Jak żyć, panie premierze?"
Problem ubywania ludzi w wieku produkcyjnym i zaniku fachowców też jest już widoczny, każdy kto próbował ostatnim czasem wybudować dom czy zrobić cokolwiek wymagającego wynajęcia choćby ekipy budowlanej wie o czym mówię, w tym roku już nie bardzo jest kogo wynająć. Poniekąd nakłada się na to przekonanie, że każdy musi mieć studia, bo po studiach się dobrze zarabia a pracować fizycznie za grosze mogą tylko nieuki i debile, którym się nie chciało na owe studia iść... Debilne to jest właśnie takie podejście. Praca fizyczna też jest potrzebna a obecnie coraz lepiej płatna, jak się wie co się robi to można spokojnie na tym zarobić dobre pieniążki, na dowód kolejny przykład z życia: namacałem miedzianą rurkę z wodą wiertarką, za załatanie, które trwało 20 minut hydraulik wziął 120 zł.
Odniosę się też do braku inwestycji - miasto staje okoniem jeśli chce się coś zrobić, chcieliśmy otworzyć w Tarnowie strzelnicę długodystansową - tor ~450m, Z tego co wiem najbliższa o tej długości jest w okolicach Warszawy a kolejna w Gdańsku, teren znaleźliśmy: "nie da się". Jeszcze kilka innych pomysłów, które wymagałyby współpracy "władz" miejskich, ale te nie były zainteresowane. Demotywacja pełną gębą.
W pełni zgadzam się z wrażeniem, że tu się nic nie dzieje. Niby budują się jakieś kolejne bloczki, ale obok stoi ich już na tyle dużo, że kolejny znika w tym gąszczu betonu. TKP leży i kwiczy. Mam wręcz wrażenie, że zapanował w mieście jakiś marazm i po prostu nic a nic się nie da zrobić, bo nie.
Możecie mnie zjechać, że tylko narzekam, ale mam do tego pełne prawo, gdyż nie widzę podstaw, żeby pochwalić cokolwiek co ostatnio powstało.
- To ile by Pan chciał zarabiać?
- Może być minimum krajowe.
Gość nie dostał pracy, dostał ją kto inny kto powiedział więcej. Dlaczego? Dlatego, że tzw. HR-om nie spodobało się to, że gość się nie ceni a zatem nie może być dobrym pracownikiem i pomimo tego, że z rozmowy wynikało, że wie o czym mówi to oni odnieśli wrażenie, ze skłamał w CV, bo płaca nie przystawała do umiejętności. Gość był z jednej z około tarnowskich wiosek. Póki ludzie nie zaczną się cenić nic się nie zmieni.
Ja wiem, że ciężko czasem przebić głową beton, sam się z tym mierzyłem przez 7 lat pracy u ostatniego pracodawcy, niby nie było źle, ale płaca nie zmieniła się przez 7 lat praktycznie wcale, pomimo zwiększenia ilości obowiązków i doświadczenia i do tego gadki pod tytułem jak ci się nie podoba to na twoje miejsce jest 50 chętnych.
Co do 500+ i kobiet, tak, to jest na krótką metę fajne, że mama może zająć się dziećmi i mieć tyle samo albo podobnie za "siedzenie" w domu, ale długoterminowo już nie jest tak fajnie, bo jaka będzie jej emerytura? To samo dotyczy "podstołu" wspomnianego przez Phoenix'a. Ludzie sami zgadzają się na to a potem będzie płacz bo przecież ja zarabiałem 4 koła w łapę ale tylko od 2 opłacałem emerytalne więc co ja zrobię z taką małą emeryturą? "Jak żyć, panie premierze?"
Problem ubywania ludzi w wieku produkcyjnym i zaniku fachowców też jest już widoczny, każdy kto próbował ostatnim czasem wybudować dom czy zrobić cokolwiek wymagającego wynajęcia choćby ekipy budowlanej wie o czym mówię, w tym roku już nie bardzo jest kogo wynająć. Poniekąd nakłada się na to przekonanie, że każdy musi mieć studia, bo po studiach się dobrze zarabia a pracować fizycznie za grosze mogą tylko nieuki i debile, którym się nie chciało na owe studia iść... Debilne to jest właśnie takie podejście. Praca fizyczna też jest potrzebna a obecnie coraz lepiej płatna, jak się wie co się robi to można spokojnie na tym zarobić dobre pieniążki, na dowód kolejny przykład z życia: namacałem miedzianą rurkę z wodą wiertarką, za załatanie, które trwało 20 minut hydraulik wziął 120 zł.
Odniosę się też do braku inwestycji - miasto staje okoniem jeśli chce się coś zrobić, chcieliśmy otworzyć w Tarnowie strzelnicę długodystansową - tor ~450m, Z tego co wiem najbliższa o tej długości jest w okolicach Warszawy a kolejna w Gdańsku, teren znaleźliśmy: "nie da się". Jeszcze kilka innych pomysłów, które wymagałyby współpracy "władz" miejskich, ale te nie były zainteresowane. Demotywacja pełną gębą.
W pełni zgadzam się z wrażeniem, że tu się nic nie dzieje. Niby budują się jakieś kolejne bloczki, ale obok stoi ich już na tyle dużo, że kolejny znika w tym gąszczu betonu. TKP leży i kwiczy. Mam wręcz wrażenie, że zapanował w mieście jakiś marazm i po prostu nic a nic się nie da zrobić, bo nie.
Możecie mnie zjechać, że tylko narzekam, ale mam do tego pełne prawo, gdyż nie widzę podstaw, żeby pochwalić cokolwiek co ostatnio powstało.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Inwestycje w miescie
A tak z innej beczki. Ktoś wie kiedy zostanie otwarty ten wybieg dla psów niedaleko Simply przy JPII? Bo ponoć miał być otwierany na wiosnę tymczasem zastanawiam się czy wiosna nie zostanie zamieniona na wyborczą jesień?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Inwestycje w miescie
Wiosna trwa do 22 czerwca Tak, że jeszcze mają czas, przynajmniej kalendarzowo.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Inwestycje w miescie
A co z plażą nad Wątokiem, a co ze ścieżką dla rolkarzy w Mościcach...
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Inwestycje w miescie
Te powyżej są finansowane z BO natomiast ten psi wybieg przy JPII z tego co się orientuję to efekt poprawek RM do budżetu pana Ciepieli.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Inwestycje w miescie
Skojarzyłem z tym, który kiedyś pojawił się w BO, chociaż nie wiem jak się to skończyło. ten o którym napisałeś wg Radia Kraków: "Jeszcze w tym roku powstać ma w Tarnowie pierwszy w historii miasta psi wybieg. [...] Prace mają się zakończyć jeszcze w tym roku. Jeśli inwestycja się sprawdzi, powstanie kolejny, drugi wybieg w innej części miasta - prawdopodobnie na osiedlu Piaskówka". Tyle, ze to wiadomość z ... 4 maja 2017
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Inwestycje w miescie
Jan Kowalski pisze:Skojarzyłem z tym, który kiedyś pojawił się w BO, chociaż nie wiem jak się to skończyło. ten o którym napisałeś wg Radia Kraków: "Jeszcze w tym roku powstać ma w Tarnowie pierwszy w historii miasta psi wybieg. [...] Prace mają się zakończyć jeszcze w tym roku. Jeśli inwestycja się sprawdzi, powstanie kolejny, drugi wybieg w innej części miasta - prawdopodobnie na osiedlu Piaskówka". Tyle, ze to wiadomość z ... 4 maja 2017
No i zasadniczo teren już jest ogrodzony, stoją tam nawet jakieś przyrządy do tresowania psów i tak na oko wszystko jest gotowe co najmniej od grudnia 2017r . Tylko, że otwarte nie jest a przynajmniej jeszcze niedawno nie było. Więc nie za bardzo wiem na co jeszcze czekają i czemu nie jest to udostępnione do korzystania.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Inwestycje w miescie
Może jest harmonogram odbiorów, żeby sukcesy rozłożyć w jedno wielkie pasmo sukcesów. A to się płytki poprawi na rynku, a to Krakowską skończy, amfiteatr wyremontuje, park, ogródek jordanowski, wychodek dla psów, kawiarnię koszerną, market budowlany... Tarnowianie zostaną zasypani nieustannymi sukcesami włodarza.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.