Tarnów - miasto przyjazne rowerzystom.
Jakikolwiek przymus ubezpieczenia spowoduje jedno: wzrost cen. Jeżeli ktoś chce sobie wykupić proszę bardzo, jeżeli nie to on ryzykuje ze swojej kiesy. Tak jest bardzo dobrze, i nie wyobrażam sobie żeby mi ktoś nakazywał gdzie i na co mam sie ubezpieczać, bo to są moje pieniądze. Nie wystarczy Ci ZUS ??. Popatrz tam, jest przymusowa składka, i robią sobie co chcą.
-
- Prytan
- Posty: 146
- Rejestracja: 24-08-2009, 08:29
- Lokalizacja: Tarnów - oczywiście
- Kontakt:
Sluszenie i naukowo kolega prawi. Mam jedynie nadzieje, ze nie wyjedzie mi pod reflektor nigdy. Bo to w sumie jego kasa. A swiatelka u mnie drogie.
Per analogia - po jakiego ciula ludziom w ogole obowiazkowe ubezpieczenia? Zlikwidujmy to w jasny iment. Auto niech jedzie bez OC - jak bedzie buum - sprawa do sadu z powodztwa cywilnego. A co nam szkodzi. Sprawca po ustaleniu bedzie bulił z własnej kieszonki.
Albo w ogole po ciula nam obowiazkowe ubezpieczenie spoleczno-zdrowotne. Nie płacić - prawie tysiak zostanie. Kazdy sobie uzna co z tym ma roboic. Tylko prosze - niech nikt nie beksa pozniej, ze za plasterek na nodze musial zaplacic 150 zeta, albo, ze nie ma na chleb na emerturze, bo nie wiedział, ze trzeba odkladac.
Daleki jestem od wizji Panstwa opiekunczego. Ale pewne kwestie powinny byc uregulowane z gory i to paradoksalnie nie dla dobra sprawcy - ale poszkodowanego.
Per analogia - po jakiego ciula ludziom w ogole obowiazkowe ubezpieczenia? Zlikwidujmy to w jasny iment. Auto niech jedzie bez OC - jak bedzie buum - sprawa do sadu z powodztwa cywilnego. A co nam szkodzi. Sprawca po ustaleniu bedzie bulił z własnej kieszonki.
Albo w ogole po ciula nam obowiazkowe ubezpieczenie spoleczno-zdrowotne. Nie płacić - prawie tysiak zostanie. Kazdy sobie uzna co z tym ma roboic. Tylko prosze - niech nikt nie beksa pozniej, ze za plasterek na nodze musial zaplacic 150 zeta, albo, ze nie ma na chleb na emerturze, bo nie wiedział, ze trzeba odkladac.
Daleki jestem od wizji Panstwa opiekunczego. Ale pewne kwestie powinny byc uregulowane z gory i to paradoksalnie nie dla dobra sprawcy - ale poszkodowanego.
brudnego czołgu na polu bitwy nie widać
Luźno w temacie:
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... kodzi.html
Całkowicie popieram. Osobiście nawet podniósł bym próg, gdzieś do 0,8 - 1 promila. Oczywiście tylko dla rowerzystów. Obecne prawo jest zbyt restrykcyjne, przejedziesz rowerem do znajomego na grilla wypijesz jedno małe piwo i jak masz pecha to lądujesz za kratkami jako przestępca. Całkowitym absurdem jest też odbieranie prawa jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu pojazdu do którego prowadzenia nie potrzeba owego prawa jazdy.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... kodzi.html
Całkowicie popieram. Osobiście nawet podniósł bym próg, gdzieś do 0,8 - 1 promila. Oczywiście tylko dla rowerzystów. Obecne prawo jest zbyt restrykcyjne, przejedziesz rowerem do znajomego na grilla wypijesz jedno małe piwo i jak masz pecha to lądujesz za kratkami jako przestępca. Całkowitym absurdem jest też odbieranie prawa jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu pojazdu do którego prowadzenia nie potrzeba owego prawa jazdy.
Światełka u Ciebie drogie, a jak ja zrobię bum w nie, moim bardzo tanim samochodem bez ubezpieczenia OC i nie będzie mnie stać na naprawę Twoich światełek, to możemy się kilka lat procesować,a w efekcie pewnie i tak w życiu pieniędzy za światełka nie zobaczysz. Tak niestety byłoby w większości przypadków, więc lepiej niech obowiązkowe ubezpieczenia komunikacyjne będąMarcin Golec pisze:Sluszenie i naukowo kolega prawi. Mam jedynie nadzieje, ze nie wyjedzie mi pod reflektor nigdy. Bo to w sumie jego kasa. A swiatelka u mnie drogie.
Per analogia - po jakiego ciula ludziom w ogole obowiazkowe ubezpieczenia? Zlikwidujmy to w jasny iment. Auto niech jedzie bez OC - jak bedzie buum - sprawa do sadu z powodztwa cywilnego. A co nam szkodzi. Sprawca po ustaleniu bedzie bulił z własnej kieszonki.
Kholbee - i tu się mylisz. Jest coś jak Ubezpieczeniowy Fundusz Grawancyjny. Oni wypłacą dość szybko. Znajomemu wypłacili po miesiącu. Ale Ciebie będą ścigać - i wierz mi ściągną do złotówki. W najgorszym razie będziesz do końca zycia miał wpisy w rejestrach i nici z kredytu, komórki, neta i tak dalej.
Rowezyście wejdzie sąd na majatek, parę lat może trwać (choć ostatnio przyspieszają) i kasę ściąga Komornik - co miłe nie jest. Pewnie, że można unikać, ale całe życie nie móc nic zarobić legalnie? I z czego emerytura później?
Ubezpieczenie OC w Życiu Codziennym - obejmujące też jazdę rowerem przy sumie gwarancyjnej 50000 zł to 35 zł na rok, za 45 zł mamy sumę 100000 zł. Obejmuje też inne wypadki, np. potkniesz się i zbijesz wystawę, "wywrócisz" kogoś i tak dalej. 35 zeta na rok to DROGO?
Rowezyście wejdzie sąd na majatek, parę lat może trwać (choć ostatnio przyspieszają) i kasę ściąga Komornik - co miłe nie jest. Pewnie, że można unikać, ale całe życie nie móc nic zarobić legalnie? I z czego emerytura później?
Ubezpieczenie OC w Życiu Codziennym - obejmujące też jazdę rowerem przy sumie gwarancyjnej 50000 zł to 35 zł na rok, za 45 zł mamy sumę 100000 zł. Obejmuje też inne wypadki, np. potkniesz się i zbijesz wystawę, "wywrócisz" kogoś i tak dalej. 35 zeta na rok to DROGO?
Marcin Golec, coś za coś, z próżnego to i Salamon nie naleje. Osobiście nie mam nic do ubezpieczeń, interes jak każdy inny, ale żeby kogoś ZMUSZAĆ ??. BTW a nie można się ubezpieczyć od tego że ktoś w Ciebie zrobi bum, nieubezpieczony ??.
Pan poseł dobrze prawi. Proszę zwrócić uwagę na nagłówek: "Kontrowersyjna inicjatywa kieleckiego posła PO Artura Gierady.", co w tym kontrowersyjnego ??. Pod inicjatywą podpisuje się dwiema rękoma . Dla kierowców też zwiększenie progu by się przydało, pewnie się podniesie wrzask, ale ja wole w czasie np: gołoledzi, jechać z kumplem po jednym piwie, niż z moją bratowa całkowicie trzeźwą.defekator pisze:Luźno w temacie:
http://kielce.gazeta.pl/k..._zaszkodzi.html
Całkowicie popieram. Osobiście nawet podniósł bym próg, gdzieś do 0,8 - 1 promila.
Jedno słowo: cyganie.Ravir pisze:ale całe życie nie móc nic zarobić legalnie? I z czego emerytura później?
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Też prawda. Przeciętny 25 latek po dwóch piwach i tak stanowi mniejsze zagrożenie niż przeciętny trzeźwy 75 latek za kółkiem. Kolejna sprawa, że ponad połowa pijanych kierowców to osoby, które piły poprzedniego dnia. Zasadniczo są już trzeźwe, czas reakcji mają w normie ale w wydychanym powietrzu jest jeszcze alkohol. (przeciętny mężczyzna po wypiciu 5 kufli piwa alkohol w wydychanym powierzy ma jeszcze przez około 16 godzin po zakończeniu picia) A potem policja notuje ogromne sukcesy w walce z "pijanymi" kierowcami.trix pisze:Dla kierowców też zwiększenie progu by się przydało, pewnie się podniesie wrzask, ale ja wole w czasie np: gołoledzi, jechać z kumplem po jednym piwie, niż z moją bratowa całkowicie trzeźwą.
Próg dla kierowców podniósł bym do 0,5 promila tak aby po wypiciu lampki wina do niedzielnego obiadu nawet szczupła kobieta mogła prowadzić1. Niech idzie to nawet w parze z większym zaostrzeniem kar dla tych co mają więcej. Ale to raczej marzenie ściętej głowy bo pijani kierowcy to po pedofilach wróg publiczny numer jeden. Zaraz podniosło by się larum, że coś takiego to skandal i oznacza praktycznie koniec naszej cywilizacji
Proszę was te ubezpieczenia ludzi od wypadków to kpina, płaci się chyba 30 złotych na rok i niby mam być ubezpieczony na tysiące, a gó.... prawda, jak złamałem rękę nie z mojej winy a z powodu lodu którego nikt nie raczył skruszyć lub posypać to dostałem marne 50 zł i w ogóle miałem szczęście, że dostałem. A do tego co kolega wyżej pisał do tego podniesienia progu promili to się zgadzam, nie musi to być od razu 1 promil ale 0.5 już spokojnie wystarczy a nie 0.2.
Każda firma ubezpieczająca samochody w zakresie OC płaci składkę. Małą, ale płaci. Dodatkowo jak cię Policja złapie bez OC na pojazd mechaniczny (np. Skuter, Motor Samochód, przyczepa itd. ) to z automatu dostajesz mandat, holują ci pojazd na parking - za który słono płacisz, Policja zawiadamia UFG (Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny) który wystawia ci nakaz zapłacy, nie ma sądu, ceregieli, czyste postepowanie administracyjne i nakaz zapłaty. Masz 30 dni na okazanie dowodu posiadania OC lub zapłatę.
Na dziś kara wynosi dla samochodu osobowego 500 Euro (2050 zł) - 20% tej kwoty, gdy nie mamy OC do 3 dni, 50% do 14 dni, powyżej 100% czyli 2050 zł.
Tyle jeśłi naz złapią i nic nie zrobimy, rekordzisa ma do spłaty ponad 1 MILION zł z odsetkami włącznie. Średnia kwota widykowana gdy mamy wypadek i poszkodowani zostali ranni, ale nie ponieśli trwałego uszczerbku na zdrowiu i zostali w miarę szybko wyleczeni to około 200 tysięcy.
W zeszłym roku ściągneli 14 milionów złotych - tak mi się o uszy obiło, mają jakieś 30% ściągalności.
Generalnie z OC nie ma co żartować - za drogo wychodzi - sam parking policyjny to masakra cenowa.
Jak wielu rowerzystów by się ubezpieczyło to ceny by jeszcze bardziej spadły, zresztą jak pisałem - ubezpieczając samochód czy mieszkanie można dorzucić te 20 - 50 zł więcej na rok i mieć święty spokój.
Pamiętajcie, że OC w Życiu Codziennym chroni nas od innych zdarzeń - potknijcie się i rozbijcie szybę w sklepie, idąc zarysujcie samochód. Przykładów jest wiele, ja nie korzystałem - na szczęście - ale mój znajomy tak, niósł coś i zarysowął samochód - lakierowanie kosztowało 800 zł. Wolicie płacić z własnej kieszeni? Sam mówi, że kupując OC za 40 zł zrobił interes życia, zwróciło mu się 3 lata opłacania.
Na dziś kara wynosi dla samochodu osobowego 500 Euro (2050 zł) - 20% tej kwoty, gdy nie mamy OC do 3 dni, 50% do 14 dni, powyżej 100% czyli 2050 zł.
Tyle jeśłi naz złapią i nic nie zrobimy, rekordzisa ma do spłaty ponad 1 MILION zł z odsetkami włącznie. Średnia kwota widykowana gdy mamy wypadek i poszkodowani zostali ranni, ale nie ponieśli trwałego uszczerbku na zdrowiu i zostali w miarę szybko wyleczeni to około 200 tysięcy.
W zeszłym roku ściągneli 14 milionów złotych - tak mi się o uszy obiło, mają jakieś 30% ściągalności.
Generalnie z OC nie ma co żartować - za drogo wychodzi - sam parking policyjny to masakra cenowa.
Jak wielu rowerzystów by się ubezpieczyło to ceny by jeszcze bardziej spadły, zresztą jak pisałem - ubezpieczając samochód czy mieszkanie można dorzucić te 20 - 50 zł więcej na rok i mieć święty spokój.
Pamiętajcie, że OC w Życiu Codziennym chroni nas od innych zdarzeń - potknijcie się i rozbijcie szybę w sklepie, idąc zarysujcie samochód. Przykładów jest wiele, ja nie korzystałem - na szczęście - ale mój znajomy tak, niósł coś i zarysowął samochód - lakierowanie kosztowało 800 zł. Wolicie płacić z własnej kieszeni? Sam mówi, że kupując OC za 40 zł zrobił interes życia, zwróciło mu się 3 lata opłacania.
Nie zgadzam sie z podwyższeniem progu alkoholowego, po pierwsze niektórzy z was zapominają ze tu jest Polska i tu sie pije, nie moga byc podobne progi jak np w innych krajach Europejskich, bo Polak jak bedzie wiedzial ze moze wypic jedno piwko wypije trzy i tak mu sie zrobi powyzej progu a osobiście wole jesli ktos lekko przekroczy 0,2 niz 0,5.Po drugie czy to naprawdę tak trudno nie pic alkoholu przed jazdą to naprawde nie boli.
Beny - jest ZASADNICZA różnica między pijanym rowerzystą a pijanym kierowcą. Ilu pijanych rowerzystów zabiło kogoś? Np. wjeżdżając w przejście dla pieszych czy przystanek? Jakoś się nie słyszy - a na 100% w mediach było by głośno.
Jadac rowerem i mając 0.5 promila sobie zrobisz krzywdę i co najwyżej uszkodzisz samochód. Kary powinny być DOSTOSOWANE do wagi wykroczenia - a tak nie jest.
Jadac rowerem i mając 0.5 promila sobie zrobisz krzywdę i co najwyżej uszkodzisz samochód. Kary powinny być DOSTOSOWANE do wagi wykroczenia - a tak nie jest.
-
- Proedroj
- Posty: 446
- Rejestracja: 23-11-2009, 14:25
- Lokalizacja: Brandstaettera
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Jak masz prawko to ci zabiorą, więc samochodu też.Tomasz Drwal pisze:utrata możliwości prowadzenie roweru
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Co więcej - jesli PROWADZIMY rower i Policja nas złapie to tez nas oskarża i zostajemy przestępcą. Dodatkowo prawo to jest NIEKONSTYTUCYJNE - osoby bez prawa jazdy mogą dzień po skazaniu zapisać się na kurs i zrobić prawo jazdy - a ci któzy je mieli tracą.
Wg mnie DOSKONALE sie sprawdzała zasada, że jesli nas złapią jak JEDZIEMY na rowerze a mamy po wyżej np 0.5 promila to Policja powinna nam wsadzić mandat, niech będzie wysoki oraz WYKRĘCIĆ wentylki. Tak jak było dawniej, za przysłowiowej komuny.
Osoby PROWADZĄCE rower, a nie wykazujące oznak upojenia nie powinny być szykanowane. I ŻADNYCH punktów karnych.
Porównajmy osobę mającą 0.5 promila i jadącą "Ścierzką Rowerową" z osobą mającą 0.5 promila i jadącą samochodem. Spustoszenie i zagrorzenia jak by diametralnie inne. Prawda?
Osobiście mam nastepujący postulat :
1. Podniesienie limitu do 0.5 promila dla osób poruszających się po drogach publicznych.
2. Limit dla Osoby jadącj WYDZIELONĄ od normalnego ruchu ścieżką rowerową powinien wynosić 1 promil.
3. Osoby PROWADZĄCE rower NIE POWINNY być karane.
4. Policja powinna mie możliwość konfiskaty elementu roweru (wentyle, łańcuch) który uniemożliwił by jazdę, oraz dodatkowo ukaranie mandatem w wysokości 50 - 500 zł w zależności od stopnia zagrożenia.
1. Wypicie dwóch piw w czasie grila może spowodować, że pijani nie będziemy, motorykę mamy ograniczoną, ale prędkości osiągane oraz stopień stwarzanego zagrożenia jest bardzo mały i najczęściej to my sami będziemy poszkodowani a nie inni.
2. Ścieżka rowerowa powoduje, ze nie stwarzamy dużo większego zagrożenia niż zwykły. "klasyczny pijak" na piechotę.
3. Równie dobrze mogę prowadzić taczkę, zagrożenie jak zwykły pieszy "na bani"
4. Inna skala zagrożenia jest w godzinach szczytu na Krakowskiej a inna na osiedlowej drodze o godzinie 23:30
Wg mnie DOSKONALE sie sprawdzała zasada, że jesli nas złapią jak JEDZIEMY na rowerze a mamy po wyżej np 0.5 promila to Policja powinna nam wsadzić mandat, niech będzie wysoki oraz WYKRĘCIĆ wentylki. Tak jak było dawniej, za przysłowiowej komuny.
Osoby PROWADZĄCE rower, a nie wykazujące oznak upojenia nie powinny być szykanowane. I ŻADNYCH punktów karnych.
Porównajmy osobę mającą 0.5 promila i jadącą "Ścierzką Rowerową" z osobą mającą 0.5 promila i jadącą samochodem. Spustoszenie i zagrorzenia jak by diametralnie inne. Prawda?
Osobiście mam nastepujący postulat :
1. Podniesienie limitu do 0.5 promila dla osób poruszających się po drogach publicznych.
2. Limit dla Osoby jadącj WYDZIELONĄ od normalnego ruchu ścieżką rowerową powinien wynosić 1 promil.
3. Osoby PROWADZĄCE rower NIE POWINNY być karane.
4. Policja powinna mie możliwość konfiskaty elementu roweru (wentyle, łańcuch) który uniemożliwił by jazdę, oraz dodatkowo ukaranie mandatem w wysokości 50 - 500 zł w zależności od stopnia zagrożenia.
1. Wypicie dwóch piw w czasie grila może spowodować, że pijani nie będziemy, motorykę mamy ograniczoną, ale prędkości osiągane oraz stopień stwarzanego zagrożenia jest bardzo mały i najczęściej to my sami będziemy poszkodowani a nie inni.
2. Ścieżka rowerowa powoduje, ze nie stwarzamy dużo większego zagrożenia niż zwykły. "klasyczny pijak" na piechotę.
3. Równie dobrze mogę prowadzić taczkę, zagrożenie jak zwykły pieszy "na bani"
4. Inna skala zagrożenia jest w godzinach szczytu na Krakowskiej a inna na osiedlowej drodze o godzinie 23:30