Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Obejrzałem jeszcze raz. Sama ocena kierowcy rzecz jasna negatywna, bo on nie miał zablokowanego pasa, tylko postanowił skorzystać ze skrzyżowania i przeskoczyć tego przed nim, zatem przekroczył linię, wyprzedzał na przejściu i z prawej strony, chociaż to ostatnie akurat nie jest wykroczeniem w mieście. Czyli taki typowy cwaniaczek, jakich wielu. Chyba w tym manewrze nie przewidział, że trafi na bezmózga, który wejdzie na przejście na czerwonym i będzie zmuszony do hamowania w koleinach. Gdy już ją wyminął, to nie miał potrzeby hamowania. On niestety jeździ szybko, ale niebezpiecznie, co nie zmienia faktu, ze sytuacja jest anormalna.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Gdzie tam widziałeś wyprzedzanie na przejściu ?? Przekraczanie linii minimalne, normalnie nikt nie zwróciłby uwagi na to - chyba, że za brak kierunkowskazów.Jan Kowalski pisze:Obejrzałem jeszcze raz. Sama ocena kierowcy rzecz jasna negatywna, bo on nie miał zablokowanego pasa, tylko postanowił skorzystać ze skrzyżowania i przeskoczyć tego przed nim, zatem przekroczył linię, wyprzedzał na przejściu i z prawej strony, chociaż to ostatnie akurat nie jest wykroczeniem w mieście. Czyli taki typowy cwaniaczek, jakich wielu. Chyba w tym manewrze nie przewidział, że trafi na bezmózga, który wejdzie na przejście na czerwonym i będzie zmuszony do hamowania w koleinach. Gdy już ją wyminął, to nie miał potrzeby hamowania. On niestety jeździ szybko, ale niebezpiecznie, co nie zmienia faktu, ze sytuacja jest anormalna.
Ale powinien w tym wypadku zamiast omijania po prostu wdepnąć hamulec w podłogę, bo to, że jemu udało się ominąć nie znaczy, że następny pojazd też da radę.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
A czy przypadkiem wyprzedzanie na pasach jest dozwolone, ale tylko gdy takowe jest z sygnalizacją świetlną?
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Chodziło mi o wyprzedzanie na skrzyżowaniu (omyłkowo napisałem na przejściu). Ten samochód na przejściu akurat nikogo nie wyprzedzał.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Też jest dozwolone, ale jeśli jest tam ruch kierowany, tak samo zmiana pasa na taki w tym samym kierunku.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
W głowach wielu kierowców taki obowiązek nie istnieje.defekator pisze:Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
I w głowach pieszych tak samo. Jak święte krowy nieraz.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Nie ma się o co sprzeczać, po prostu pech chciał, że trafiły na siebie w tym samym miejscu i czasie dwa bezmózgi. Kierowca pozbawiony jest odrobiny wyobraźni i przy tym stylu jazdy raczej prędzej niż później doprowadzi do nieszczęścia.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
chyba kolejne potrącenie tym razem pieszych a nie pieszego na słonecznej, 4 wozy policji 2 karetki, straż ale ona akurat szybko odjechała.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Podstawowy błąd kierowców to traktowanie przejścia dla pieszych jak zwykłej drogi, gdzie nie trzeba sie rozglądnąć, gdzie na pewno nikt na to przejście nie wejdzie. Kierowca nie może być zaskoczony obecnością pieszego na przejściu, dlatego jak jade nawet w korku 5 km/h zawsze dokładnie obserwuje czy ktos nie wchodzi na przejscie a nawet sie zatrzymam. Uważam ze zawsze wiekszą wine ponosi kierowca samochodu to on ma prawo jazdy to on jezdzi pojazdem ktory moze zabic , pieszy moze być niewidomy, niepełnosprawny a nawet chory psychicznie co nie zwalnia go z prawa przejścia przez jezdnie.Kierowca na przejściu musi myśleć za siebie i za pieszego. Przy wypadku na przejsciu dla pieszych naprawde bardzo trudno udowodnic wtargniecie pieszego zwykle wina jest przypisywana kierowcy.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Najgorsze jest to że piesi wchodzą na przejścia jakby byli dalej na chodniku "swoim", nie zdają sobie też sprawy z ograniczonego zaufania do kierowców... Ale na przejściach trzeba uważać to jeszcze nic.
Wychodzenie komuś na przejście na pieszych jak jedzie jedno auto wieczorem też rozsądne, mądre czy w ogóle kulturalne nie jest... Przejeżdża jedno auto co 5 minut ale on idzie a Ty autem stój, bo on nie poczeka 3-4s żeby auto przejechało i dobra jest...
Do tego nagminne wymuszanie pierwszeństwa na kierowcach w miejscach gdzie nie ma "zebry" ani jakiegokolwiek przejścia. Prosty przykład miejsce starego przejścia dla pieszych Lwowska-Szeroka. Ludzie tam wchodzą bezmyślnie za aut poprawnie tam zaparkowanych oczywiście, nawet nie popatrzą czy coś jedzie.
Kilka dni temu matka z wózkiem wyszła mi prosto pod auto i jeszcze z pretensjami...
Wychodzenie komuś na przejście na pieszych jak jedzie jedno auto wieczorem też rozsądne, mądre czy w ogóle kulturalne nie jest... Przejeżdża jedno auto co 5 minut ale on idzie a Ty autem stój, bo on nie poczeka 3-4s żeby auto przejechało i dobra jest...
Do tego nagminne wymuszanie pierwszeństwa na kierowcach w miejscach gdzie nie ma "zebry" ani jakiegokolwiek przejścia. Prosty przykład miejsce starego przejścia dla pieszych Lwowska-Szeroka. Ludzie tam wchodzą bezmyślnie za aut poprawnie tam zaparkowanych oczywiście, nawet nie popatrzą czy coś jedzie.
Kilka dni temu matka z wózkiem wyszła mi prosto pod auto i jeszcze z pretensjami...
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Nie popieram wchodzenia na ulice gdzie popadnie,i ganie to jak moge, ale czasami tak to bywa jak organizator ruchu tworzy przejścia tam gdzie mu pasuje a nie tam gdzie ludzie chcą przechodzić, przykład własnie Lwowska Szeroka było przejście bezpośrednio na Brame Pilźnieńską przez ulice Szeroką według mnie było to lepsze rozwiązanie wiecej osob chce wlasnie isc na rynek, a kto chce isc na Wałową przejdzie sobie wyżej , a tak trzeba obchodzić całe skrzyżowanie by isc do góry , to powoduje ze duzo jest dzikich przechodniów, bo jak mozna isc na skróty czemu nie skorzystać.Poza tym uważam ze teraz jest bardziej niebezpiecznie na przejściu, samochód wyskakuje za zakrętu i od razu wjeżdża na przejście.aaee pisze: Do tego nagminne wymuszanie pierwszeństwa na kierowcach w miejscach gdzie nie ma "zebry" ani jakiegokolwiek przejścia. Prosty przykład miejsce starego przejścia dla pieszych Lwowska-Szeroka. Ludzie tam wchodzą bezmyślnie za aut poprawnie tam zaparkowanych oczywiście, nawet nie popatrzą czy coś jedzie.
Kilka dni temu matka z wózkiem wyszła mi prosto pod auto i jeszcze z pretensjami...
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Rzeczywiście 50 metrów to jest problem niebywały... Jak ktoś już koniecznie musi przejść to niech chociaż się rozglądnie i sprawdzi czy może. W tamtym miejscu pchają się dosłownie pod koła mają jeszcze pretensje do kierowcy, że im nie ustąpi.a tak trzeba obchodzić całe skrzyżowanie by isc do góry
3150 A Rh+
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Mieszkam blisko wspomnianego skrzyżowania i też czasami myślałem o tym co tam pieszemu wolno, a co nie.
Prawnikiem nie jestem, funkcjonariuszem drogówki też nie, ale czy przypadkiem w przypadku wspomnianego skrzyżowania nie ma zastosowania Art. 13 ust. 2 ustawy PoRD?
"2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone,
gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje
się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie
jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa
w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia
bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą
najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."
Czyli, że z olejem w głowie, ale można?
Prawnikiem nie jestem, funkcjonariuszem drogówki też nie, ale czy przypadkiem w przypadku wspomnianego skrzyżowania nie ma zastosowania Art. 13 ust. 2 ustawy PoRD?
"2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone,
gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje
się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie
jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa
w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia
bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą
najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."
Czyli, że z olejem w głowie, ale można?
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Tak - na każdym skrzyżowaniu można przechodzić przez jezdnię, ale:
1. nie możesz w tym celu przeskakiwać przez barierki, łancuchy itd.
2. nie masz pierwszeństwa!
1. nie możesz w tym celu przeskakiwać przez barierki, łancuchy itd.
2. nie masz pierwszeństwa!