Wycinka drzew w Tarnowie

[Beny]

A ja uważam ze ustawa jest bardzo dobra, na mojej działce mogę robić co chce włącznie z wycinką drzew, problem leży w czymś innym w prawach do własności działek, ludzie teraz się budzą z "ręką w nocniku" że las wycinają, że park wycinają a dlaczego wycinają?? może dlatego że parki czy lasy zostały sprzedane w prywatne ręce, nie są własnością miasta, dlaczego i kto to sprzedał?? Nie można wymagać od prywatnego właściciela ze będzie utrzymywał las, taki obowiązek ciąży na mieście i państwie. Miasto, Państwo powinno wykupywać tereny sadzić drzewa, otwierać parki ale to miasto powinno być właścicielem takich terenów i działek.

[sander]

I w końcu jakieś rozsądne głosy w tym temacie...
Popieram Was w pełni.
Dodatkowo moim zdaniem w przypadku sprzedaży takiej zalesionej działki miasto powinno mieć prawo pierwokupu.

[defekator]

Kurcze prawo własności rzecz święta, ale miałem nadzieję, że jak przyjdzie na dobre wiosna Janusze z piłami ("trza ciąć zanim zabronią a może dodatkowo jakiś inwestor na te krzaki się znajdzie") się uspokoją. Tymczasem końca wycinki nie widać. Po dwóch tygodniach przerwy zrobiłem sobie spacer po nieużytkach za Ablewicza i pojawiło się sporo wyciętych obszarów. Ich ziemia ich sprawa i teoretycznie nic mi do tego ale skala wycinki jest na prawdę przygnębiająca. Pół biedy gdy cięte są brzozy i inne chwasty, ale kilkudziesięcioletnich drzew w tym dębów jednak żal.

[gushman]

Kurcze prawo własności rzecz święta, ale miałem nadzieję, że jak przyjdzie na dobre wiosna Janusze z piłami ("trza ciąć zanim zabronią a może dodatkowo jakiś inwestor na te krzaki się znajdzie") się uspokoją. Tymczasem końca wycinki nie widać. Po dwóch tygodniach przerwy zrobiłem sobie spacer po nieużytkach za Ablewicza i pojawiło się sporo wyciętych obszarów. Ich ziemia ich sprawa i teoretycznie nic mi do tego ale skala wycinki jest na prawdę przygnębiająca. Pół biedy gdy cięte są brzozy i inne chwasty, ale kilkudziesięcioletnich drzew w tym dębów jednak żal.

Wyobraź sobie, że do tej pory - przez wszystkie lata od urodzenia - oddychałeś lepszym powietrzem na kredyt, czerpiąc korzyść z czyjejś własności. Teraz się skończyło i pora za to (np. przez dopłaty do likwidacji pieców węglowych czy nasadzenia na terenach miejskich) zapłacić. Bolesna, ale jednak żelazna logika i konsekwencja.

[bart11]

Kurcze prawo własności rzecz święta, ale miałem nadzieję, że jak przyjdzie na dobre wiosna Janusze z piłami ("trza ciąć zanim zabronią a może dodatkowo jakiś inwestor na te krzaki się znajdzie") się uspokoją. Tymczasem końca wycinki nie widać. Po dwóch tygodniach przerwy zrobiłem sobie spacer po nieużytkach za Ablewicza i pojawiło się sporo wyciętych obszarów. Ich ziemia ich sprawa i teoretycznie nic mi do tego ale skala wycinki jest na prawdę przygnębiająca. Pół biedy gdy cięte są brzozy i inne chwasty, ale kilkudziesięcioletnich drzew w tym dębów jednak żal.

Wyobraź sobie, że do tej pory - przez wszystkie lata od urodzenia - oddychałeś lepszym powietrzem na kredyt, czerpiąc korzyść z czyjejś własności. Teraz się skończyło i pora za to (np. przez dopłaty do likwidacji pieców węglowych czy nasadzenia na terenach miejskich) zapłacić. Bolesna, ale jednak żelazna logika i konsekwencja.

Skala wycinki przy Ablewicza ???? - człowieku, za następne 20 lat będzie tam kompletna puszcza. Zobacz sam jak się zmieniał ten teren w ciągu ostatnich dwóch dekad : http://tarnow.retromapy.pl/#map=16/2339 ... 1214/L3/R9" onclick="window.open(this.href);return false;

Widzisz tylko wycinkę, natomiast tak gigantycznego wzrostu zalesienia nie nie zauważyłeś.

[Frytek]

Zdecydowana większość wycinek to porządkowanie chaszczy które narosły i straszył, pełno było w nich śmieci itp.. Sam wyciąłem ok 0,6ha samosiejek głównie brzozy i przywróciłem teren pod rolnictwo. Sąsiad wcześniej płakał że mu lisy kury wynoszą bo siedzą w tych chabaziach. Ludzie porządkują tereny które były zapuszczone i żadnego pożytku z nich nie było.

[defekator]

Rośnie sobie drzewo, daje trochę cienia. Żaden przyzwoity samorządowiec nie może na coś takiego pozwolić. Jednego drzewa w mieście mniej - tym razem okolice os. Zielonego.



Czekam teraz na miniaturowy klon w tym miejscu.

[Goscinny]

Tuję zasadzą i niech się lud cieszy.

[rzuf]

No co im to drzewo przeszkadzało?! Nie kumam tego wycinania bez sensu. Najlepiej niech zaleją wszystko betonem.

[LordRuthwen]

Dla odmiany taki widok wita wychodzących z ratusza w Przeworsku, małe miasto między Łańcutem a Jarosławiem. Miałem okazję pochodzić dziś chwilę, tu się czas zatrzymał tak z 15 lat temu. I dobrze.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[wejss]

Wszyscy są zwolennikami drzew w mieście do momentu jak któreś się złamie podczas burzy i przygniecie jego auto, albo idzie na dworzec przez planty

[defekator]

Dlatego w burzową pogodę nie parkuję pod drzewami. Dzięki temu mogę zarówno cieszyć się zielenią jak i nie przejmować o samochód.

[wejss]

Dlatego w burzową pogodę nie parkuję pod drzewami. Dzięki temu mogę zarówno cieszyć się zielenią jak i nie przejmować o samochód.

Hmm. Czyli parkujesz w miejscach gdzie nie ma drzew i wtedy te miejsca doceniasz, a z drugiej strony chcesz drzewa. Przyświeca Ci zatem hasło : "Drzewa do lasu"

[defekator]

Hmm. Czyli parkujesz w miejscach gdzie nie ma drzew i wtedy te miejsca doceniasz, a z drugiej strony chcesz drzewa. Przyświeca Ci zatem hasło : "Drzewa do lasu"

Nie. Drzewa mam na przykład przy parkingu przed blokiem. I bardzo często tam parkuję. Ale jak jest ryzyko burzy to parkuję kilkadziesiąt metrów dalej tam gdzie nie ma drzew. Bardzo bym się wku...rzył gdyby ktoś w imię ochrony mojego samochodu przed spadającymi gałęziami mi te drzewa sprzed bloku sprzątnął, ponieważ ładnie wyglądają, dają cień, chłód oraz tłumią hałas z ulicy. Boisz się burzy - nie parkuj pod drzewem. A same drzewa zostaw w spokoju. Proste

[rzuf]

W 100% popieram Defekator. Równie dobrze jak spadającą gałąź, wichura może urwać latarnię, zwiać dachówkę itp., ale tu oczywiście nie ma problemu.