Szeroka/Lwowska tam to ludzie chodzą na pamiec bo tam kiedyś było przejscie (wedlug mnie w bardzo odpowiednim miejscu), przeniesli go troszke niżej na Lwowska to pieszy idąc na rynek musi isc jakby na około, a jak wiemy pieszy zawsze szuka dróg na skróty to idzie prosto i stąd tyle ludzi nielegalnie tam przechodzi. Niekiedy mam wrażenie ze organizatorzy ruchu na siłę próbują pieszego uszczęśliwić, tym zeby pieszy musial przejsc na okolo skrzyżowanie tylko dlatego żeby zrezygnować z jakiegoś przejścia dla pieszych.To samo jest troszke niżej na skrzyżowaniu Starodąbrowska Lwowska, na Starodąbrowskiej od strony ronda przejscia brak trzeba obchodzic skrzyżowanie, a że to takie "super inteligentne" skrzyżowanie żeby go pieszy mogl pokonac musi stracic dobre kilka minut i przejsc przez trzy przejscia dla pieszych zamiast jedno.halford pisze:Jeszcze gorzej jest na Szerokiej/Lwowskiej gdzie przejścia nie ma wcale, a średnio raz dziennie jakiś pacan pakuje mi się pod koła.
Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Z skąd wynika ta nielegalność według Ciebie, bo wg mnie jest to jak najbardziej legalne miejsce do przechodzenia.
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Gościnny, nie jest w strefie zamieszkania tylko za nią, przejście bez przejścia jest dozwolone gdy nie ma przejścia w promieniu 100m, a tam jest 20 m dalej.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Ale tam jest też skrzyżowanie na którym wolno przechodzić (bez pierwszeństwa). Jeśli z drugiej strony nie ma łańcuchów, barierek itp. rzeczy - przechodzenie jest dozwolone.
"2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."
I dlatego na większości skrzyżowań nie masz namalowanych pasów - bo wolno tam przechodzić, ale musisz jako pieszy ustąpić pierwszeństwa.
"2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."
I dlatego na większości skrzyżowań nie masz namalowanych pasów - bo wolno tam przechodzić, ale musisz jako pieszy ustąpić pierwszeństwa.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Wczoraj wracałem z Krakowa do Tarnowa. Naturalnie autostradą.
W pewnym momencie znalazłem się na ostatnim miejscu kolumny samochodów, która wyprzedzała trzy tiry. Prędkość około 130 km/h.
Nagle w lusterku widzę gościa w Tuaregu na mieleckich blachach, który usiłuje mi wjechać w bagażnik. Nie mrugał światłami, ale uparcie trzymał niewielką odległość.
Nie mogłem zjechać na prawy pas, bo był zajęty, a wystarczyłoby, żeby kierowca przede mną zaczął hamować. Ja robię to samo, a gość za mną... Miałbym ciepło!
Nie rozumiem takich kierowców.
W pewnym momencie znalazłem się na ostatnim miejscu kolumny samochodów, która wyprzedzała trzy tiry. Prędkość około 130 km/h.
Nagle w lusterku widzę gościa w Tuaregu na mieleckich blachach, który usiłuje mi wjechać w bagażnik. Nie mrugał światłami, ale uparcie trzymał niewielką odległość.
Nie mogłem zjechać na prawy pas, bo był zajęty, a wystarczyłoby, żeby kierowca przede mną zaczął hamować. Ja robię to samo, a gość za mną... Miałbym ciepło!
Nie rozumiem takich kierowców.
Nikt Panu nie da tyle, ile ja mogę obiecać (KMN)
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Na zachodzie takie zachowania sa napiętnowane i gdyby w Niemczech zrobił coś takiego, to byłby lżejszy o kilka tysiaków ojro. W Polsce natomiast był taki filmik, gdy na A4 facet tak jechał i jeszcze sobie mrugał i ten przed nim zahamował. Policja autostradowa kategorycznie potępiała... tego z przodu, bo stworzył sytuację niebezpieczną.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Tez nie rozumiem takich ludzi ale jest na to prosty sposob lekko kilkukrotnie "pomigac" (nie pisze o naglym hamowaniu bo to sytuacja niebezpieczna)światłami stopu w 90% skutkuje i gosciu ma pietra i sie odsuwa. A mruganie i trąbienie światłami powoduje u mnie automatyczne zdjecie nogi z gazu i efekt delikwenta z tyl jest odwrotny do zamierzanego, jak chce jechac szybciej niech próbuje wyprzedzać.kato pisze:Wczoraj wracałem z Krakowa do Tarnowa. Naturalnie autostradą.
W pewnym momencie znalazłem się na ostatnim miejscu kolumny samochodów, która wyprzedzała trzy tiry. Prędkość około 130 km/h.
Nagle w lusterku widzę gościa w Tuaregu na mieleckich blachach, który usiłuje mi wjechać w bagażnik. Nie mrugał światłami, ale uparcie trzymał niewielką odległość.
Nie mogłem zjechać na prawy pas, bo był zajęty, a wystarczyłoby, żeby kierowca przede mną zaczął hamować. Ja robię to samo, a gość za mną... Miałbym ciepło!
Nie rozumiem takich kierowców.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
"Zdarzenie" na obwodnicy:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-t ... Id,2374263" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-t ... Id,2374263" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Musiał mieć niezłą prędkość, że przerzucił tyle żwiru nad kabiną.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Droga 94 w okolicach Zgłobic pod Tarnowem, kierowca samochodu służbowego w akcji
https://www.youtube.com/watch?v=df3Kq0ZRE3A" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.youtube.com/watch?v=df3Kq0ZRE3A" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Oczywiście nie wiadomo co działo się wcześniej, w momencie wyprzedzania dziwnym trafem znika dźwięk, który potem nagle się pojawia Nie pochwalam i nie biorę i nie usprawiedliwiam debila w Fordzie, ale jednak, jak zwykle w takich sytuacjach wolałbym się wstrzymać z osądem.
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Cubaza pisze:Nie pochwalam i nie biorę i nie usprawiedliwiam debila w Fordzie, ale wolałbym się wstrzymać z osądem.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Bo jest debilem. Bo stwarza zagrożenie. Powstrzymać się mogę z osądem całej sytuacji od początku do końca i może jednak wina leży po obu stronach.
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Z czegokolwiek by to nie wynikało, to nie powinien się tak zachowywać.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
I dlatego właśnie nazwałem go debilem. Właśnie z tego powodu.