no właśnie o to mi chodzi. Nie rozumiem jakim cudem te inwestycje przechodzą odbiór. Tak jak wyżej wspomniano studzienki na krakowskiej od czerwonej po galerię od samego początku były nierówne. I to się tyczy większości remontów w Tarnowie.maup pisze:a propos tego odcinka Krakowskiej, o którym pisze Gushman - te studzienki były pozapadane już w momencie oddania ulicy do ruchu po remoncie, więc teorie o wykruszonych podbudowach i pracującej jezdni raczej ustąpią przed praktyką: fuszerka wykonawcy i odbiór za łapówkę :/
W Polsce często taki san rzeczy zwala się się przetargi, gdzie głównym kryterium jest cena. Ale nikt nie wspomni o tym, że w przetargu jest wyszczególnione co ma być zrobione i jak, więc wystarczy egzekwować warunki przetargu. Jeśli studzienki są nierówne to nie płacimy za wykonaną pracę puki nie będą poprawione. Moment firmy nauczyłby się rzetelności.