Przecież potrzeba czasu, reklamy i zakończonych remontów. Poza tym kolej musi być konkurencyjna dla busów, a to się stanie po pełnej modernizacji linii kolejowej.
Fajnie by było, gdybyś pokazał swój pomnik - co zrobiłeś. Ocenimy.
Jan Kowalski pisze:Drzewo zasadziłem
Daj mi 17 baniek, to pokażę Ci, że można je spożytkować o wiele lepiej.
Za siedemnaście baniek kupuje marcinkę od Sanguszki i odbudowuję może nie cały ale w części zamek i robię w nim centrum konferencyjne z hotelem. Zapotrzebowanie na takie miejsca jest ogromne. Firmy muszą gdzieś szukać kosztów to się robi spotkania integracyjne, szkolenia itp.
No coś ty. Nasz konserwator zabytków uznałby że te ruiny są zabytkowe i muszą przez następne 300 lat popadać w jeszcze większa ruinę. Hotel? i do tego pewnie z basenem krytym z widokiem na Tarnów? I tarasem widokowym z restauracją? Niedasie. Zabytki są od tego by niszczeć, ewentualnie by trawiły je pożary ;P
...Ta rekonstrukcja kosztowała mnie przede wszystkim 12 lat walki z urzędniczą niemocą i indolencją. Przecież lepiej, żeby się ruina kompletnie rozleciała, niż gdyby czasami ktoś z tak zwanego „środowiska” wyraził niepochlebną opinię o wydaniu takiej czy innej urzędniczej decyzji. Tak zwane „środowisko konserwatorskie” żyje swoim życiem. A więc pijemy kawę, komplementujemy się, nie podejmujemy decyzji i tak możemy dotrwać do emerytury. W poczuciu dobrze wypełnionej misji, że „konserwujemy” zabytki. Nie „odnawiamy”, nie „przywracamy do życia”, nie „ratujemy”, nie „oddajemy turystom do używania”, ale właśnie „konserwujemy”. Nie lubię tego słowa i nie lubię tych, którzy go celebrują...
Mimo wszystko udało się.
Murks napisał:
...Poza tym kolej musi być konkurencyjna dla busów, a to się stanie po pełnej modernizacji linii kolejowej..
Teraz przyznajesz już wprost, że parking został wybudowany z myślą o kolei.. Od początku twierdzę, że nie jest to parking P&R tylko parking przydworcowy PKP za "miejskie" pieniądze.
JacLe pisze:Jarosław Lasecki - właściciel zamku Bobolice:
...Ta rekonstrukcja kosztowała mnie przede wszystkim 12 lat walki z urzędniczą niemocą i indolencją. Przecież lepiej, żeby się ruina kompletnie rozleciała, niż gdyby czasami ktoś z tak zwanego „środowiska” wyraził niepochlebną opinię o wydaniu takiej czy innej urzędniczej decyzji. Tak zwane „środowisko konserwatorskie” żyje swoim życiem. A więc pijemy kawę, komplementujemy się, nie podejmujemy decyzji i tak możemy dotrwać do emerytury. W poczuciu dobrze wypełnionej misji, że „konserwujemy” zabytki. Nie „odnawiamy”, nie „przywracamy do życia”, nie „ratujemy”, nie „oddajemy turystom do używania”, ale właśnie „konserwujemy”. Nie lubię tego słowa i nie lubię tych, którzy go celebrują...
Mimo wszystko udało się.
Murks napisał:
...Poza tym kolej musi być konkurencyjna dla busów, a to się stanie po pełnej modernizacji linii kolejowej..
Teraz przyznajesz już wprost, że parking został wybudowany z myślą o kolei.. Od początku twierdzę, że nie jest to parking P&R tylko parking przydworcowy PKP za "miejskie" pieniądze.
No jasne, że P&R jest nierozerwalnie związany z PKP, ale przecież gdyby to kolej miała zapłacić za to albo gdyby dostali na to 100 milionów 100% dotacji to by pewnie nie zdążyli złożyć wniosku. Chyba lepiej, że miasto to zrobiło niż nikt. Przecież to oczywiste.
murks pisze:
No jasne, że P&R jest nierozerwalnie związany z PKP, ale przecież gdyby to kolej miała zapłacić za to albo gdyby dostali na to 100 milionów 100% dotacji to by pewnie nie zdążyli złożyć wniosku. Chyba lepiej, że miasto to zrobiło niż nikt. Przecież to oczywiste.
Dla mnie ani oczywiste, ani zrozumiałe. Trend w Europie jest taki, aby rozwijać komunikację miejską i stworzyć kierowcy jak najlepsze warunki do skorzystania z niej. Podstawą jest zapewnienie połączenia wszystkich części miasta oraz parkingów zewnętrznych z węzłami przesiadkowymi. Duża liczba samochodów na drogach dojazdowych i w centrum to nie tylko korki, które w Tarnowie nie są duże, ale przede wszystkim problem zanieczyszczenia środowiska i jakości powietrza.
No i w końcu doszliśmy do tego, że ten parking działa w systemie P+R ale... krakowskim!
Ludzie tu zostawiają auta i jadą do Krakowa pociągiem, nie trując krakowian spalinami i nie tworząc tam większych korków. Od razu nasuwa się pytanie, co na tym zyskał Tarnów?
Nie ma jednak co płakać, ten parking już jest i trzeba go jak najlepiej wykorzystać. Powinniśmy ukierunkować dyskusję na to co zrobić z tym dalej.
Wracając do tarnowskiego P+R, potrzebny jest system na miarę Tarnowa czyli kilka jednopoziomowych parkingów na wlotach do miasta, dobrze skomunikowanych z centrum autobusami oraz jakaś atrakcyjna oferta biletowa. Pierwszy taki parking szykuje się na Lwowskiej. Dodatkowo proponuję dołożyć Bike+Ride bo w naszym płaskim i zwartym mieście rower jest idealnym środkiem transportu, wiemy jednak że jego atrakcyjność obniża brak infrastruktury. Wszystko to musi być poparte elastyczną strefą płatnego parkowania i przede wszystkim trzeba w końcu wyczyścić miasto z nielegalnego parkowania. Auta stoją wszędzie gdzie jest to możliwe, na skrzyżowaniach, zakazach i chodnikach, nikt się tym nie przejmuje. Straż miejska interweniuje tylko w ścisłym centrum albo na wezwanie, gdzie zgubili blokady kół?. To zawsze działało.
Niestety do tego potrzebne są specjaliści z widzą na temat polityki parkingowej, których jest mało. No i najtrudniejsze czyli zmiana przyzwyczajeń komunikacyjnych ludzi, ale na to musimy poczekać ze dwa pokolenia...
Widzę, że w Tarnowie jednak dominują wszelkiej maści krytykanci wszystkiego lub ewentualnie fantaści, jak wejss budujący za 17 mln centrum konferencyjne na Marcince (widać że nie miałeś nigdy do czynienia z tego typu inwestycjami).
Krytykując P+R proponujecie tutaj rozwiązania z Krakowa, czy innych ZNACZNIE większych miast, które nie mają najmniejszych szans na sprawdzenie się w mieście takim jak Tarnów; małym, zapyziałym i bez korków.
Porównywanie naszego PR do tego w Wieliczce jest kretyństwem autora tekstu. Z Wieliczki do centrum Krakowa można stracić w korku i ze dwie godziny, w Tarnowie płacz, jak całą Narutowicza przejeżdżamy w pół godziny (co jest równoznaczne z przejechaniem CAŁEGO miasta).
Budowa kilku parkingów na obrzeżach miasta nie ma szans powodzenia, bo nie stać nas na dopłacanie do komunikacji zbiorowej jeżdżącej odpowiednio często i szybko do różnych punktów miasta. Poza tym kult samochodu trwa nadal....
Proponuję zamknięcie tego wątku i uznanie przeważającą większością głosów, że P+R jest inwestycją wyrzuconą w błoto, bo kilku zapaleńców nie będzie się przecież kopać z koniem w jego obronie. Zamiast, proponuję otwarcie tematu: "Lista tarnowskich inwestycji, które są trafione". To może być dopiero interesujące, bo chciałbym przeczytać, czy w tym mieście cokolwiek się udało wybudować, tak żeby nikt albo niewielu narzekało.
"Najlepiej w tym mieście nic nie budować", jak to napisał Mruks i to oddaje całą naszą mentalność dziury w Galicji.
Uwielbiam takich optymistów. Jak ktoś zwróci uwagę, że nie podoba mu się bezsensowny parking za 17 baniek, którego utrzymanie kosztuje miesięcznie 30tys. to oni go nazywają krytykantami. Napisz podanie do UM. Tam potrzebują takich zadowolonych z wszystkiego. Zrobisz karierę.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
irekjj pisze:Proponuję zamknięcie tego wątku i uznanie przeważającą większością głosów, że P+R jest inwestycją wyrzuconą w błoto
Z zamknięciem wątku się nie zgadzam - trzeba otwarcie dyskutować o problemie jaki zgotowali nam włodarze miasta, aby Ci którzy przeczytają ten wątek (chodzi mi głównie o obecnego prezydenta miasta i jego "doradców") poznali uwagi mieszkańców i potencjalnych użytkowników parkingu oraz wyciągnęli z tego wnioski, aby w przyszłości nie tworzyć niechcianych pomników...
A co do inwestycji wyrzuconej w błoto, hmm mam nadzieję że z czasem parking stanie się jednak popularny, trzeba jednak czasu, bo skoro w Niemczech w mniejszych miastach niż Tarnów podobne parkingi przy samym dworcu są wypełnione (przytoczyłem już w tym wątku przykład), więc czemu my mielibyśmy być gorsi? Eile mit Weile!:)
irekjj pisze:Widzę, że w Tarnowie jednak dominują wszelkiej maści krytykanci wszystkiego lub ewentualnie fantaści, jak wejss budujący za 17 mln centrum konferencyjne na Marcince (widać że nie miałeś nigdy do czynienia z tego typu inwestycjami).
Verne też był fantastą i co się potem okazało? Zresztą wklejałem tu wcześniej gościa, który odbudował Bobolice i robi na tym świetny biznes. I to nie w sto tysięcznym mieście ale we wsi.To nie to miasto jest małomiasteczkowe. To twoje myślenie jest takie.
Wszystko na to wskazuje, że czołowa inwestycja miasta zeszłego roku Parking Park and ride jest nie tylko za droga dla posiadaczy samochodów, chociaż parkowanie tu to tylko 5 zł, ale również droga w utrzymaniu. Miesięcznie utrzymanie parkingu kosztuje miasto około 30 tysięcy złotych. Parking zarabia tylko 2 tysiące. A kosztował niemało bo aż 17 milionów złotych. Został sfinansowany w większości z unijnych pieniędzy i świeci pustkami.
W Grecji i Hiszpanii też pobudowali drogi, lotniska i itp a teraz mają problem z utrzymaniem tego, bo się okazało, że duża część inwestycji jest niepotrzebna. Budując dom każdy normalny człowiek myśli nie tylko o tym czy będzie go stać wybudować, ale również o tym czy będzie w stanie utrzymać później ten dom. No, ale taki sposób myślenia u urzędników to na razie abstrakcja.