Możesz przekazać temu Panu tą odpowiedź.Versacz pisze:Nadal podchodzicie do tematu od złej strony:
Z grupy facebooka:Zapraszam do poczytania:Odpowiedz na pytanie ozi26 z forum Agory
Ja tak z niewiedzy zapytam. W Łodzi lotnisko jest na duże samoloty i przynosi straszne straty. Małych samolotów jakoś dużo nie ląduje. Widzę lotnisko z bloku jak na dłoni i każdy samolot przelatuje mi nad blokiem żeby wylądować albo po starcie. Szału to nie ma. Jedne i te same awionetki i inne cuda latające plus szybowce. Więc kto by płacił za utrzymanie tej łąki i całej infrastruktury.
- A gdzie Pan pracuje w Łodzi czy Tarnowie ? W Łodzi jest port lotniczy , lotnisko w 100 tys miescie w XXI wieku jest niezbędnym elementem infrastruktury . Ci co przegrali wojne maja ich około 200 , Czesi z osiemdziesiat . Prosze poczytac w internecie jaka jest różnica między portem lotniczym a lotniskiem publicznym o ograniczonej certyfikacji o jakim myślimy . Ze względów polityczno-wojskowych planijemy aby najwiekszym samolotem jaki mógłby na nim lądowac to wojskowa Casa 295 . Moze wtedy pas położony przez wojsko byłby tańszy . Koszt budowy przez państwo 1300 m na 30 m pasa plus apron odpowiada kosztowi 2 km autostrady .
W Tarnowie planujemy budowę lotniska VFR czynnego w dzień , taniego - na miare budżetu miasta , bez terminalu pasazerskiego , oprzyrządowania , oświetlennia pasa , z kilkuosobowa obsługa, pełnego ogrodzenia i infrastrukturą zgodną z obowiazujacymi przepisami . Dochodowe są międzynarodowe porty lotnicze przy obsłudze powyzej 1 miliona pasazerów
https://www.facebook.com/groups/179367402092041/
Mieszkam w Łodzi a wszystkie podatki płacę w Tarnowie i dalej tym miastem żyję bo Łódź to jedno z brzydszych miast jakie widziałem w życiu. Ogólnie uważam że tani to jest papier toaletowy na promocji. Wojsko nie położy wam pasa bo już mają pas na A4 i nawet pewnie nie myśli o drugim. Nie wiem w jakim stopniu awionetki czy inne prywatne maszyny maja poprawić infrastrukturę Tarnowa. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na realne plany a nie marzenia kilkuset osób czy polityków jako kiełbasa wyborcza.