Centrum Handlowe Gemini Park
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Dopóki nie zmieni się ta tendencja, że zarabiamy w złotówkach a wydajemy w euro to nic się nie zmieni.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Versacz, no ale do tego zmierzam, ok, będę zarabiał w PLN, ale niech to będzie tyle co załóżmy Francuz, skoro i tak muszę płacić tyle co on za produkty to czemu mam to robić mając mniej kasy?
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Ogólnie dlatego, że Francuzi w latach 45-89 budowali dobrobyt a my budowaliśmy socjalizm .LordRuthwen pisze:Versacz, no ale do tego zmierzam, ok, będę zarabiał w PLN, ale niech to będzie tyle co załóżmy Francuz, skoro i tak muszę płacić tyle co on za produkty to czemu mam to robić mając mniej kasy?
Ale wiem o co chodzi, marże sklepów są faktycznie u nas duże. Inna sprawa, że przy obecnych obciążeniach fiskalnych oraz wysokości czynszów w galeriach nawet przy takich marżach ciężko wyjść większości właścicieli na prostą, a często marża określona jest z góry właścicielem marki sklepu przy umowie franczyzowej i koło się zamyka.
Inna sprawa to taka, że np. w galerii Tarnovia moim zdaniem nie ma ludzi nie dlatego , że nie mają pieniędzy ale dlatego, że wybór towaru jest dość kiepski. Wystarczy przejść po dowolnym parkingu dowolnej galerii w Krakowie i policzyć rejestracje KT Ludzie do galerii Tarnovia chodzą oglądać a na zakupy i tak jadą do Krakowa.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Może, ja nie chodzę do galerii ani tu ani w Krakowie, po prostu szkoda mi kasy i czasu, czy ja sobie kupię spodnie w galerii za 200 czy na kapci za 50 zł co za różnica, i tak za pół roku pójdą w kosz bo będą przetarte, ja w nich mam chodzić i czuć się wygodnie a nie pokazywać wszystkim metki.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Widzisz tylko cały motyw polega na tym że po wejściu Euro będziemy zarabiali dokładnie tyle samo ile teraz tyle że w innej walucie. Nic się w tej materii nie zmieni. Zresztą zobacz na Słowację, czy Słowenię, czy tam nagle zarobki skoczyły ?? Nie, bo niby skąd pracodawca miał wziąć kasę na podwyżki...LordRuthwen pisze: no ale do tego zmierzam, ok, będę zarabiał w PLN, ale niech to będzie tyle co załóżmy Francuz, skoro i tak muszę płacić tyle co on za produkty to czemu mam to robić mając mniej kasy?
Dobrobyt buduje się latami, i uwierz mi że to czy będzie Euro czy nadal PLN to żadna różnica
(a w PLN przynajmniej część towarów jest przeliczana na niższe ceny, ostatnio kupiłem kurtkę za 50 zł która na metce miała 30 Euro, i nie byłą to żadna obniżka)
Z ta różnica ze po wprowadzeniu euro to Słowacy przyjeżdżają do nas na zakupy, bo po wprowadzeniu tej waluty tak im się "polepszyło.Widzisz tylko cały motyw polega na tym że po wejściu Euro będziemy zarabiali dokładnie tyle samo ile teraz tyle że w innej walucie. Nic się w tej materii nie zmieni. Zresztą zobacz na Słowację, czy Słowenię, czy tam nagle zarobki skoczyły ?? Nie, bo niby skąd pracodawca miał wziąć kasę na podwyżki...
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
-
- Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Z całym szacunkiem, ale nie łącz proszę sytuacji w Grecji z walutą. Bo gdyby Grecja spełniała warunki konwergencji, które notorycznie łamała to by takich problemów nie miała.Versacz pisze:Jak wejdzie euro to będzie tylko gorzej, przykład Słowacja, Grecja.
System walutowy, nie przekłada się w taki bezpośredni sposób na sytuację gospodarcza. W pewnym sensie eliminuje ryzyko kursowe, powoduje , że kraj jest bardziej wiarygodny, z drugiej odbiera pewne narzędzia polityki pieniężnej. Ale to są praktycznie dwie różne rzeczy.
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
trix pisze:Z ta różnica ze po wprowadzeniu euro to Słowacy przyjeżdżają do nas na zakupy, bo po wprowadzeniu tej waluty tak im się "polepszyło.Widzisz tylko cały motyw polega na tym że po wejściu Euro będziemy zarabiali dokładnie tyle samo ile teraz tyle że w innej walucie. Nic się w tej materii nie zmieni. Zresztą zobacz na Słowację, czy Słowenię, czy tam nagle zarobki skoczyły ?? Nie, bo niby skąd pracodawca miał wziąć kasę na podwyżki...
Słowacy wprowadzili Euro w 2009 roku. W tym samym roku inflacja na Słowacji wyniosła 0,9%. U nas mimo, że nie wprowadziliśmy Euro inflacja wyniosła 4,0 %. Rok wcześniej dla Słowacji i Polski wynosiła odpowiednio 3,9% i 4,2%. Zatem wzrost cen po wprowadzeniu euro jeżeli jest faktem to raczej tym z kategorii medialno- psychologicznych, gdyż nie znajduje potwierdzenia w żadnych danych.
źródło
Przyczyną zakupów Słoweńców w Polsce może być gwałtowne osłabienie złotego w stosunku do Euro na przełomie lat 2008/2009. Po prostu to co było dość drogie u nas w grudniu gdy przeliczało się to na korony nagle okazało się tanie gdy w lutym przeliczano na Euro.
Samego Euro nie należy ani demonizować, ani traktować jako panaceum na wszystko. To po prostu pewnego rodzaju narzędzie, swego rodzaju młotek którym można zarówno wbić gwoździa jak i rozwalić sobie palec. Jeżeli spojrzymy na kraje które euro mają co najmniej od 2 lat to stwierdzimy, że jednym ono pomogło a innym zaszkodziło.
Jednym słowem, jeżeli je przyjmiemy to prawdopodobnie nic złego się nie stanie, a jeżeli nie przyjmiemy to też płakać nie należy
edit:
Dane inflacji dla Grecji:Kubo ale mi nie chodzi o obecną sytuację ale o sytuację zaraz po wprowadzeniu euro. Wiem bo byłem wtedy w Grecji i rozmawiałem z ludźmi i mówili, że była tragedia cenowa.
2001: 3,7
2002: 3,9 <--- przyjęcie euro
2003: 3,4
Mamy pewien wzrost , ale do tragedii to mu definitywnie daleko. Czyli pewnie tak samo pyschologiczny efekt "małego sklepiku z sąsiedztwa " plus nieufność do nowego.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
oj to chyba musiałeś kupić jakieś lipne wranglery. Moje zawsze wytrzymywałem min. dwa lata. Zresztą podobnie mam z butami za firmowe buty sportowe jakieś 10 lat temu wydałem 299zł i mam je do dziś jedyny minus to to że są już niemodne. Tańsze bez firmowe myślę że po 1 sezonie byłby do wyrzucenie więc prosty rachunek żeby się opłaciło buty musiałyby kosztować 30zł a za tą cenę to już piękna kaszana. Następny przykład też buty ale trekkingowe kupiłem za coś koło 150 zł i co 2 sezony i to wcale nie intensywne i nadają się tylko do ogródka obecnie mam ze średniej półki i służą mi 2 sezon i sądzę że jeszcze posłużą.Husiek pisze:Te z maxa miałem pół roku a z kapcia o wiele wiele dłużej sie trzymały różnicy nie widziałem w noszeniu praniu itd a różnica w cenie +/- 100zł
15300ml B Rh +