RYSZARD ŚCIGAŁA-JAK ODWOŁAĆ PREZYDENTA MIASTA TARNOWA?
i do tego najmodniej ubrana, albo raczej najdrożej jak się da, pewnie większość jej wyborców nie wie nawet o tym a to za ich podatki się tak stroi... a przy okazji historia autentyczna: mój kolega - nauczyciel w jednym z tarnowskich liceów - był już za kadencji Pani AU z wycieczką szkolną zwiedzić budynek sejmu, chcieli też spotkać wymienioną posłankę, ale tak jak się dowiedzieli była... na zakupach w gdzieś w Warszawce! ot co mają nasi POsłowie do roboty w ciągu ciężkiego poselskiego dnia pracy.Goscinny pisze:opornik, w radio? Bez fotografii i lansu? Daj spokój - przecież ona jest znana głównie z tego, że jest na każdej imprezie w okolicy.
Ostatnio zmieniony 16-01-2014, 22:13 przez robertoas, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Obywatel
- Posty: 7
- Rejestracja: 11-10-2013, 09:48
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
* Opozycji do odwołania przewodniczącego potrzeba 13 głosów. Teoretycznie dysponuje dwoma więcej. Z usunięciem przedstawiciela PO nie powinna mieć żadnych problemów. Ale głosowanie tego typu jest tajne i do końca nie da się przewidzieć zachowania poszczególnych radnych.
* Powołanie nowego przewodniczącego również wymaga uzyskania przez kandydata 13 głosów. W tarnowskich realiach oznacza to konieczność połączenia przynajmniej 7 głosów "Tarnowian" oraz 6 PiS. Ewentualnie połączenia 2 głosów SLD z 2 niezależnymi oraz większością PiS i "Tarnowian".
* Z naszej strony Tadeusz Mazur nie otrzyma poparcia - zarzeka się Kwaśny.
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/regio ... pag:1#nav0
___________________________________________________
My w Tarnowie wszystko mogli
TARNÓW - POLSKA STOLICA KORUPCJI.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
Jest jeszcze jeden wariant.lll pisze:PO i Tarnowianie jako koalicja (była) nie mają szans na głos SLD. Tarnowianie dogadują się z PIS, zatem kandydat PISu też nie wchodzi w grę. Zostają z opozycji tylko 4 osoby, przy czym zrozumiałem, że Kwaśny nie chce, zatem obstawiamy, kogo chce na przewodniczącego RM Jakub K.
___________________________________________________
My w Tarnowie wszystko mogli
TARNÓW - POLSKA STOLICA KORUPCJI.
-
- Prytan
- Posty: 188
- Rejestracja: 09-09-2010, 20:34
Komentarz posła Bernackiego do sytuacji w Tarnowie:
1 do 24.448, czyli tarnowski paradoks demokracji
W ostatnim czasie w Polsce coraz częściej mają miejsce paradoksy demokracji, o których szczerym demokratom nigdy się nie śniło, a jednym z miejsc, w którym ów fenomen zaistniał jest samorząd miasta Tarnowa. Aby zrozumieć to zjawisko warto na nie spojrzeć z perspektywy zewnętrznej, a przede wszystkim z punktu widzenia politologa (a dopiero później polityka).
Po pierwsze - wobec przydenta Ryszarda Ś. sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego, uniemożliwiając mu jednocześnie wykonywanie dotychczasowych obowiązków. To, że Ryszard Ś. trafił do aresztu wynika z faktu postawionych mu zarzutów przez prokuraturę. Jak mocno uwiarygodnione były zarzuty świadczy decyzja sądu o przedłużeniu czasu aresztu.
Po drugie - w zaistniałej sytuacji obowiązki prezydenta przejął wiceprezydent Tarnowa. Tym, co zaskakuje jest fakt, że ów wiceprezydent w swoim przydziale czynności miał nadzór nad inwestycjami drogowymi. Przypomnijmy Ryszard Ś. oskarżony, jest o przyjęcie korzyści majątkowych od osób związanych z budową łącznika będącego nie czym innym jak właśnie drogą.
Po trzecie - Ryszard Ś. został wybrany prezydentem jako kandydat Komitetu Wyborczego PO, przy bezpośrednim poparciu lidera tarnowskiej PO Aleksandra Grada. Ryszard Ś. był zatem w wyborach kandydatem Platformy, nie był kandydatem niezależnym, jak dzisiaj wielu twierdzi.
Trzeba także przypomieć, że Ryszard Ś był także liderem Komitetu Wyborców Ryszarda Ś. Tarnowianie. Komitet ten wystawił swych kandydatów do Rady Miasta (Komitet zdobył 7 mandatów). Komitet ten nie zgłosił swego kandydata w wyborach prezydenckich.
W tym miejscu trzeba przypomnieć ustawę z dnia 20 czerwca 2002 roku, która określa, że prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich w głosowaniu tajnym. Ustawodawca w ten sposób chciał wzmocnić pozycję prezydenta, a przede wszystkim jego niezależność wobec rady. Na Ryszarda Ś., jako kandydata Komitetu Wyborczego PO swój głos oddało 24 448 mieszkańców Tarnowa. Jeśli chodzi o wyniki w wyborach do Rady Miasta, PO uzyskała 9.442 głosy, zaś "Tarnowianie" 10.435 głosów.
W wyborach samorządowych 2010 roku tarnowska Platforma odniosła niewątpliwy sukces zdobyła dla swego kandydata urząd prezydenta i w sumie 14 mandatów w Radzie Miasta.
Po czwarte - Ustawa opisując tryb powoływania na urząd wiceprezydenta stwierdza, że jest on powoływany przez prezydenta w drodze zarządzenia. Ryszard Ś. jako prezydent Komitetu PO powołując wiceprezydentów z natury rzeczy powołał tych, którzy zostali zaproponowani przez Platformę. Sam będąc z Komitetu PO wybrał osoby wywodzące się z Komitetu PO. W tym gronie znalazła się tylko jedna osoba formalnie spoza PO.
Konkludując:
Przez ponad trzy lata władzę w tarnowskim Magistracie sprawowali ludzie z Komitetu Wyborczego PO albo samej Platformy (prezydent oraz dwóch wiceprezydentów), zatem wszelkie nieprawidłowości w funkcjonowaniu władz miejskich spadają nie tylko na Ryszarda Ś. ale całą tarnowską PO. To Platforma powinna wytłumaczyć się z działalności swego prezydenta oraz wiceprezydentów.
Twierdzenie, że dopiero teraz PO przejęła odpowiedzialność za Urząd nie jest prawdziwe. Jeszcze raz powtórzę: Platforma sprawuje władzę od jesieni 2010 roku, a tym samym to na PO spada odpowiedzialność polityczna.
Przejęcie władzy po prezydencie z Komitetu Wyborczego PO przez wiceprezydenta z PO dokanało się za sprawą działań sądu. Natomiast to, co stało się później, czyli usunięcie jedynego wiceprezydenta spoza PO, było w istocie rzeczy niczym innym jak przewrotem pałacowym. Wąska grupa ludzi sprawujących władzę dokonała jedynie personalnego przetasowania, aby odwrócić uwagę od tego, co najważniejsze, czyli od swojej odpowiedzialności za trzy lata rządów.
Wreszcie na koniec. Człowiek, który pełnił funkcję wiceprezydenta za sprawą decyzji jednej osoby w roku 2010 nagle, z dnia na dzień, w 2013 objął władzę za człowieka, który sprawował urząd dzięki tysiącom głosów. Jaką legitymację do sprawowania władzy prezydenckiej posiada obecny wiceprezydent? Sytuacja w Tarnowie jest zatem jednym z największych paradoksów demokracji. Jak wielkich? Tak jak 1 głos do 24.448.
http://www.wlodzimierzbernacki.pl/aktua ... demokracji
1 do 24.448, czyli tarnowski paradoks demokracji
W ostatnim czasie w Polsce coraz częściej mają miejsce paradoksy demokracji, o których szczerym demokratom nigdy się nie śniło, a jednym z miejsc, w którym ów fenomen zaistniał jest samorząd miasta Tarnowa. Aby zrozumieć to zjawisko warto na nie spojrzeć z perspektywy zewnętrznej, a przede wszystkim z punktu widzenia politologa (a dopiero później polityka).
Po pierwsze - wobec przydenta Ryszarda Ś. sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego, uniemożliwiając mu jednocześnie wykonywanie dotychczasowych obowiązków. To, że Ryszard Ś. trafił do aresztu wynika z faktu postawionych mu zarzutów przez prokuraturę. Jak mocno uwiarygodnione były zarzuty świadczy decyzja sądu o przedłużeniu czasu aresztu.
Po drugie - w zaistniałej sytuacji obowiązki prezydenta przejął wiceprezydent Tarnowa. Tym, co zaskakuje jest fakt, że ów wiceprezydent w swoim przydziale czynności miał nadzór nad inwestycjami drogowymi. Przypomnijmy Ryszard Ś. oskarżony, jest o przyjęcie korzyści majątkowych od osób związanych z budową łącznika będącego nie czym innym jak właśnie drogą.
Po trzecie - Ryszard Ś. został wybrany prezydentem jako kandydat Komitetu Wyborczego PO, przy bezpośrednim poparciu lidera tarnowskiej PO Aleksandra Grada. Ryszard Ś. był zatem w wyborach kandydatem Platformy, nie był kandydatem niezależnym, jak dzisiaj wielu twierdzi.
Trzeba także przypomieć, że Ryszard Ś był także liderem Komitetu Wyborców Ryszarda Ś. Tarnowianie. Komitet ten wystawił swych kandydatów do Rady Miasta (Komitet zdobył 7 mandatów). Komitet ten nie zgłosił swego kandydata w wyborach prezydenckich.
W tym miejscu trzeba przypomnieć ustawę z dnia 20 czerwca 2002 roku, która określa, że prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich w głosowaniu tajnym. Ustawodawca w ten sposób chciał wzmocnić pozycję prezydenta, a przede wszystkim jego niezależność wobec rady. Na Ryszarda Ś., jako kandydata Komitetu Wyborczego PO swój głos oddało 24 448 mieszkańców Tarnowa. Jeśli chodzi o wyniki w wyborach do Rady Miasta, PO uzyskała 9.442 głosy, zaś "Tarnowianie" 10.435 głosów.
W wyborach samorządowych 2010 roku tarnowska Platforma odniosła niewątpliwy sukces zdobyła dla swego kandydata urząd prezydenta i w sumie 14 mandatów w Radzie Miasta.
Po czwarte - Ustawa opisując tryb powoływania na urząd wiceprezydenta stwierdza, że jest on powoływany przez prezydenta w drodze zarządzenia. Ryszard Ś. jako prezydent Komitetu PO powołując wiceprezydentów z natury rzeczy powołał tych, którzy zostali zaproponowani przez Platformę. Sam będąc z Komitetu PO wybrał osoby wywodzące się z Komitetu PO. W tym gronie znalazła się tylko jedna osoba formalnie spoza PO.
Konkludując:
Przez ponad trzy lata władzę w tarnowskim Magistracie sprawowali ludzie z Komitetu Wyborczego PO albo samej Platformy (prezydent oraz dwóch wiceprezydentów), zatem wszelkie nieprawidłowości w funkcjonowaniu władz miejskich spadają nie tylko na Ryszarda Ś. ale całą tarnowską PO. To Platforma powinna wytłumaczyć się z działalności swego prezydenta oraz wiceprezydentów.
Twierdzenie, że dopiero teraz PO przejęła odpowiedzialność za Urząd nie jest prawdziwe. Jeszcze raz powtórzę: Platforma sprawuje władzę od jesieni 2010 roku, a tym samym to na PO spada odpowiedzialność polityczna.
Przejęcie władzy po prezydencie z Komitetu Wyborczego PO przez wiceprezydenta z PO dokanało się za sprawą działań sądu. Natomiast to, co stało się później, czyli usunięcie jedynego wiceprezydenta spoza PO, było w istocie rzeczy niczym innym jak przewrotem pałacowym. Wąska grupa ludzi sprawujących władzę dokonała jedynie personalnego przetasowania, aby odwrócić uwagę od tego, co najważniejsze, czyli od swojej odpowiedzialności za trzy lata rządów.
Wreszcie na koniec. Człowiek, który pełnił funkcję wiceprezydenta za sprawą decyzji jednej osoby w roku 2010 nagle, z dnia na dzień, w 2013 objął władzę za człowieka, który sprawował urząd dzięki tysiącom głosów. Jaką legitymację do sprawowania władzy prezydenckiej posiada obecny wiceprezydent? Sytuacja w Tarnowie jest zatem jednym z największych paradoksów demokracji. Jak wielkich? Tak jak 1 głos do 24.448.
http://www.wlodzimierzbernacki.pl/aktua ... demokracji
Dużo w tym racji, chociaż w "ustach" Bernackiego, jako członka PIS , mówienie o demokracji zakrawa na hipokryzję. Pomijam już fakt, że członkowie PIS wykorzystują każdą okazje do punktowania PO, chociaż jak wiemy, doskonale orientowali się w sytuacji, a także mając kilku radnych w RM, nie zrobili wcześniej NIC co wskazywałoby na to, że przeszkadza im taka sytuacja. Było wygodnie, to nikt nie mącił.
Dużo ważniejszą sprawą jest zapatrywanie się PIS na demokrację. Nie dawno Jarosław K. lider PIS, pojechał na Ukrainę, żeby wyrazić swoje poparcie dla manifestujących przeciwko DEMOKRATYCZNIE WYBRANEMU RZĄDOWI. Kaczyński do dzisiaj ma problem z uznaniem DEMOKRATYCZNIE WYBRANEGO PREZYDENTA RZECZPOSPOLITEJ.
Mówienie zatem o demokracji przez członka tej organizacji, to prawie jak mówienie księdza o celibacie.
Dużo ważniejszą sprawą jest zapatrywanie się PIS na demokrację. Nie dawno Jarosław K. lider PIS, pojechał na Ukrainę, żeby wyrazić swoje poparcie dla manifestujących przeciwko DEMOKRATYCZNIE WYBRANEMU RZĄDOWI. Kaczyński do dzisiaj ma problem z uznaniem DEMOKRATYCZNIE WYBRANEGO PREZYDENTA RZECZPOSPOLITEJ.
Mówienie zatem o demokracji przez członka tej organizacji, to prawie jak mówienie księdza o celibacie.
Jakoś nie za bardzo wierzę, że PIS w razie wygranej podniesie w jakikolwiek sposób jakość sprawowania władzy. Po prostu zmienią się ludzie przy korycie i tyle To wszystko na gruncie lokalnym ta sama klika jest.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Przedłużono śledztwo do 29 maja 2014 w sprawie Ś.:
http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/KORI-9FSC72
http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/KORI-9FSC72
Nie chciałbym bronic oskarżonego (jak radny z tarnowskiego), ale jeśli trzyma się w pierdlu kogoś od kilku miesięcy, a nie wynika z tego żadna konsekwencja prawna, to trochę działa na niekorzyść prokuratury.
Wiadomo kto akurat jest przy korycie i widać w Tarnowie kto odniósł największe korzyści z zatrzymania.
Wiadomo kto akurat jest przy korycie i widać w Tarnowie kto odniósł największe korzyści z zatrzymania.