Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
kaka pisze:Wie ktoś co wydarzyło się dzisiaj około 15:30 - 16:00 na podwyższonym przejściu dla pieszych na ul. Sitki? Dwa duże wozy strażackie, dwa radiowozy policyjne i pogotowie ratunkowe niestety wskazują na poważny wypadek.
Chyba nie był tak poważny jak wskazują na to pojazdy uprzywilejowane jakie dotarły na miejsce. Alfa oberwała w bok przecinając 2 pasy w poprzek. Pewnie na lewym ktoś przepuścił a na prawym już nie. Liczba służb ratunkowych była znaczna pewnie ze względu na komplet pasażerów w alfie w której od uderzenia powystrzelały poduszki boczne i kurtyny.
kaka pisze:Wie ktoś co wydarzyło się dzisiaj około 15:30 - 16:00 na podwyższonym przejściu dla pieszych na ul. Sitki? Dwa duże wozy strażackie, dwa radiowozy policyjne i pogotowie ratunkowe niestety wskazują na poważny wypadek.
Chyba nie był tak poważny jak wskazują na to pojazdy uprzywilejowane jakie dotarły na miejsce. Alfa oberwała w bok przecinając 2 pasy w poprzek. Pewnie na lewym ktoś przepuścił a na prawym już nie. Liczba służb ratunkowych była znaczna pewnie ze względu na komplet pasażerów w alfie w której od uderzenia powystrzelały poduszki boczne i kurtyny.
Sytuacja z dzisiaj, koło kościoła przy MBF: od strony Kapłanówki stoję jako trzeci na czerwonym, w prawo włącza się strzałka. Pierwszy samochód skręca, drugi... jedzie prosto! Przejechał, ja skręciłem w prawo i sprawdzam: piesi pod PWSZ mają czerwone, samochody zielone. Jasny gwint! Przejechał/-a na czerwonym!
Niedawno identyczną sytuację opisywał mi ojciec, który widział jak na światłach pod CH MAX babka przejechała na czerwonym niemal staranowana z jednej i drugiej strony. Ale jej też się udało.
Później przypomniały mi się te wszystkie filmiki z wypadków, nagrywane przez rosyjskich kierowców, które namiętnie oglądam na YT. I już chyba nigdy nie przejadę na zielonym bez rozglądania się na boki... To dzieje się również w Polsce!
Niedawno identyczną sytuację opisywał mi ojciec, który widział jak na światłach pod CH MAX babka przejechała na czerwonym niemal staranowana z jednej i drugiej strony. Ale jej też się udało.
Później przypomniały mi się te wszystkie filmiki z wypadków, nagrywane przez rosyjskich kierowców, które namiętnie oglądam na YT. I już chyba nigdy nie przejadę na zielonym bez rozglądania się na boki... To dzieje się również w Polsce!
Dałem sobie ostatnio spokój z "donoszeniem" na Policję po moich wezwaniach do sądu na rozprawę ale pora chyba wrócić do tego zwyczaju. Niestety, prawie na każdym skrzyżowaniu można spotkać potencjalnego zabójcę.gushman pisze:To dzieje się również w Polsce!
Stop matołom, debilom i zabójcom.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
gushman, ja sie nie dziwię. Znam osobę, która jeździ samochodem bez prawa jazdy. Nie dlatego, że jej odebrali - po prostu stwierdziła, że nie będzie robić, bo jej się nie opłaca. Jeździ po mieście, to szansa na kontrolę jest minimalna, a najwyżej zapłaci 500 zł. I nie wytłumaczysz takiej osobie, że to kretyństwo.
A takich osób z tego co czytałem jest coraz więcej.
A takich osób z tego co czytałem jest coraz więcej.
Nie do końca ja często widzę ''wyrywkowe'' kontrole .Goscinny pisze:Jeździ po mieście, to szansa na kontrolę jest minimalna
Konfiskować i wprowadzić zakaz rejestracji bez posiadania uprawnień na prowadzenie.ad2222 pisze: żeby konfiskować kierowcy narzędzie przestępstwa
Ciekawi mnie czy np. wypożyczalnie samochodów sprawdzają czy ktoś posiada uprawnienia?
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Całkiem niedawno miałem taką sytuację. Jechałem Pułaskiego od strony dworca. Na skrzyżowaniu z Mościckiego stałem jako pierwszy na czerwonym. Zapaliło się zielone. Z mojej lewej strony na zielonej strzałce samochód skręcił w Pułaskiego, a za nim pojechał na wprost następny. Dobrze, że miałem więcej czasu i nie wystartowałem szybko, bo miałbym pewnie teraz komentarz ze szpitala.gushman pisze:Przejechał/-a na czerwonym!
Tak. Przed wypożyczeniem kserują prawo jazdy i dowód osobisty.Kulfon pisze: Ciekawi mnie czy np. wypożyczalnie samochodów sprawdzają czy ktoś posiada uprawnienia?
Ba! Swego czasu nawet niektóre wypożyczalnie miały jako obowiązkowy warunek do wypożyczenia pojazdu posiadanie min. przez dwa lata uprawnień do kierowania pojazdem o takiej kategorii jakiej chcemy wypożyczyć samochód.
Ja dostałem takiego "strzała" kilka miesięcy temu na Rondzie Mogilskim w Krakowie. Jadąc na zielonym od strony Akademii Ekonomicznej w kierunku Ronda Grzegórzeckiego zostałem skutecznie przestawiony przez faceta, który nawet nie hamując wjechał na czerwonym na skrzyżowanie od strony Lubicz.gushman pisze:Sytuacja z dzisiaj, koło kościoła przy MBF: od strony Kapłanówki stoję jako trzeci na czerwonym, w prawo włącza się strzałka. Pierwszy samochód skręca, drugi... jedzie prosto! Przejechał, ja skręciłem w prawo i sprawdzam: piesi pod PWSZ mają czerwone, samochody zielone. Jasny gwint! Przejechał/-a na czerwonym!
Niedawno identyczną sytuację opisywał mi ojciec, który widział jak na światłach pod CH MAX babka przejechała na czerwonym niemal staranowana z jednej i drugiej strony. Ale jej też się udało.
Później przypomniały mi się te wszystkie filmiki z wypadków, nagrywane przez rosyjskich kierowców, które namiętnie oglądam na YT. I już chyba nigdy nie przejadę na zielonym bez rozglądania się na boki... To dzieje się również w Polsce!
Szczęście, że nie miałem pasażera (dostałem z prawej strony) i że po lewej na sąsiednim pasie nikt inny nie jechał, bo mogło być naprawdę nieciekawie...
A facet powiedział, że się zagapił, bo z matką ze szpitala jedzie - brak słów.
Wydaje mi się, że nie tutaj leży problem. Wydaje mi się, że wszyscy, którzy w przytoczonych powyżej historiach wjeżdżali na czerwonym, mają prawo jazdy. Każdy wie, że na czerwonym się nie wjeżdża.Goscinny pisze:gushman, ja sie nie dziwię. Znam osobę, która jeździ samochodem bez prawa jazdy.
Problem w tym, że ludzie się zagapiają, zamyślają, zajmują czymś innym. Kątem oka widzą jakąś zieleń, kątem oka inny samochód wjeżdżający na skrzyżowanie i kolizja gotowa. Pół biedy jeżeli dzieje się to na małych prędkościach, gdy jedni i drudzy dopiero ruszają. Co najwyżej blacharz będzie miał robotę. Ale opisana przeze mnie sytuacja mogła skończyć się też robotą dla chirurga lub grabarza, bo na pustej ulicy mógł ktoś zasuwać choćby 70 km/h...
Zgłaszanie na Policję opornik też chyba niczego nie zmieni. Nikt z tych ludzi nie wjeżdża umyślnie, mandat będzie uciążliwy, ale czego nauczy?