Tarnowska hipokryzja
-
Autor tematu - Prytan
- Posty: 129
- Rejestracja: 07-10-2011, 11:34
- Lokalizacja: po co Ci to wiedzieć?
Tarnowska hipokryzja
Ewelinę Pietrowiak zniszczył Kościół, Balawajder, Ścigała, Skrzyniarz i Sobczak. Kolejność „zabójców” nie jest przypadkowa.
Tarnowska kariera Eweliny Pietrowiak – dyrektor ds. artystycznych teatru im. L.Solskiego skończyła się 26 września 2013 roku, czyli półtora miesiąca przed Jej rezygnacją ze stanowiska. Wtedy to w Radiu Kraków było podsumowanie medialnej akcji : „Tarnów- czy tutaj chce się żyć?”. Na scenie Tarnów reprezentowali Prezydent Miasta, rektor PWSZ i dyrektor artystyczna Solskiego.
Pietrowiak swoją wypowiedź zaczęła od zachwytów: „Chcę coś powiedzieć nie jako tarnowianka, bo wcześniej długo mieszkałam w innych miastach - w Warszawie, Poznaniu i maleńkim Jarocinie. Powiem o odczuciach. Dla mnie to miasto jest zachwycające. Tarnów jest piękny(…) Tarnów ma niesamowitą Starówkę, piękne miejsca, wspaniały cmentarz żydowski. Wielu tarnowian tam nie było a to ciekawa wycieczka.”
A następnie wbiła nóż w plecy Prezydentowi, mówiąc
Od razu jednak poczułam, że coś jest nie tak. Zastanowiłam się i zobaczyłam, że w powietrzu jest marazm, cisza, niechęć i zrezygnowanie. To miasto nie ma energii. Ja bym go porównała do włoskich miast. Tam rynki i starówki żyją, ludzie krzyczą i się witają. Tarnów jest jak po zarazie (…)Myślę, że problemem jest wyludnienie centrum albo to, że w centrum nie mieszkają ludzie młodzi. Kto tam mieszka? Słyszałam, że połowa kamienic w centrum należy do kościoła. Może trzeba sprzedać te mieszkania młodym ludziom. W te żyły trzeba wtłoczyć krew. Tarnowski rynek to jedyny jaki znam, gdzie nie ma sklepu nocnego.
Prezydent wkurzył się bo tarnowska delegacja nie przyjechała do studia po to żeby gadać o ciemnych stronach miasta. Zaczął mówić o tym, że jesteśmy na 8 miejscu w kraju pod względem zamożności ( 4 tys. zł na osobę z Pit-ów, Cit-ów i innych wpływów), że działa 9 tysięcy mikro i mini firmitd. Ale nie obyło się bez dogrywki: Ryszard Ścigała: „Mówicie, że w Tarnowie jest źle. Potem mamy tego skutki - np. takie, że jakaś wycieczka usłyszała co mówicie i nie przyjedzie do Tarnowa. Kto zwróci koszty tym, którzy mieli zarobić?” Ewelina Pietrowiak: „Czysta demagogia”.
Koniec, kropka, the end.
Pietrowiak odkryła też ważną tarnowską zasadę, sposób działania czy raczej nic nie robienia. A mianowicie fakt, że nie zauważa się, że jest problem. A jak zamkniemy oczy – to przecież go nie widać – prawda? Dyrektor Balawajder bawił się z Pietrowiak od co najmniej kilku miesięcy, porozumiewając się tylko przez sekretarkę czy doprowadzając do tego, że p. Ewelina dowiedziała się o tym , że to on a nie ona będzie dyrektorem festiwalu „Talia” z …gazet. Jak mówi – ograniczono jej pole działania do groteskowych rozmiarów. Strusizm w tym przypadku dotyczył także miejskich włodarzy kulturą. Miesiąc temu w dwóch gabinetach UM przyjęto ją ( zapewne „ze zrozumieniem”) i… zostawili sprawę samej sobie, pewnie licząc, że dyrektor Pietrowiak ma jeszcze rok kontraktu to będzie siedzieć cicho (po tarnowsku). Może wystarczyło by rozmawiać ? Jeżeli z jakiś powodów nie Balawajder z Pietrowiak, to może ta dwójka z Sobczakiem albo Skrzyniarz. Oczywiście rozmawiać skutecznie, z konkluzjami dla stron.
Po rezygnacji dyrektor naczelny teatru Rafał Balawejder wydał swoje oświadczenie :
Z żalem przyjąłem decyzję Eweliny Pietrowiak o rezygnacji ze stanowiska zastępcy dyrektora-dyrektora artystycznego Teatru im. L. Solskiego w Tarnowie . Sam zaprosiłem panią Ewelinę Pietrowiak do współpracy i czyniłem od początku usilne zabiegi (mimo przeszkód), by pomogła tworzyć teatr w Tarnowie (...) Przyjmuję decyzję Pani Eweliny Pietrowiak jako suwerenny pomysł na dalszy rozwój artystyczny.
Napisał to człowiek, który nie rozmawiał z drugą osobą w teatrze przez kilka miesięcy! Kolejny, dobitny przykład wszechobecnej tarnowskiej hipokryzji.
Ewelina Pietrowiak to kobieta renesansu (teatr, opera, muzyka, architektura), która w ciągu dwóch lat zaproponowała tarnowianom 12 premier! ( w tym jak sama przyznaje JEDNĄ – nieudaną). Czemu Balawajder to zrobił? Pewnie dlatego, że Pietrowiak robiła się „ZA DUŻA”. A przecież tarnowskie piekło na tym polega , że jak się ktoś wychyli to go za nogi i na dół kotła. Tyle, że to Tarnów straci a nie Pietrowiak. Ona ma „trzy realizacje” sztuk w kraju, czyli mówiąc po polsku tyle spektaklów reżyseruje. Da radę! A my – tarnowianie?
Jak żyć w Tarnowie? Na jednym z forum odpowiada Ola:
Jak żyć w Tarnowie, kiedy średnie zarobki wynoszą 1200,00 zł - tak zarabia ponad 50 % mieszkańców Tarnowa. Proszę zapytać jakie są zarobki w firmach np.Winiarski, Kudelski, Roleski,wszystkich marketach Proszę iść do dwóch galerii handlowych i zapytać się pracowników jakie mają zarobki, i jeszcze ile godzin pracują. Może pan Prezydent to zrobi, Czyżby o tym nie wiedział Tacy niewolnicy nie pójdą do kawiarni, teatru. kina czy nawet na rynek bo nie mają kiedy /pracują/ i nie mają za co, Nie starcza im na jedzenie i opłaty.
Jak żyć? Siedzieć cicho.
Tarnowska kariera Eweliny Pietrowiak – dyrektor ds. artystycznych teatru im. L.Solskiego skończyła się 26 września 2013 roku, czyli półtora miesiąca przed Jej rezygnacją ze stanowiska. Wtedy to w Radiu Kraków było podsumowanie medialnej akcji : „Tarnów- czy tutaj chce się żyć?”. Na scenie Tarnów reprezentowali Prezydent Miasta, rektor PWSZ i dyrektor artystyczna Solskiego.
Pietrowiak swoją wypowiedź zaczęła od zachwytów: „Chcę coś powiedzieć nie jako tarnowianka, bo wcześniej długo mieszkałam w innych miastach - w Warszawie, Poznaniu i maleńkim Jarocinie. Powiem o odczuciach. Dla mnie to miasto jest zachwycające. Tarnów jest piękny(…) Tarnów ma niesamowitą Starówkę, piękne miejsca, wspaniały cmentarz żydowski. Wielu tarnowian tam nie było a to ciekawa wycieczka.”
A następnie wbiła nóż w plecy Prezydentowi, mówiąc
Od razu jednak poczułam, że coś jest nie tak. Zastanowiłam się i zobaczyłam, że w powietrzu jest marazm, cisza, niechęć i zrezygnowanie. To miasto nie ma energii. Ja bym go porównała do włoskich miast. Tam rynki i starówki żyją, ludzie krzyczą i się witają. Tarnów jest jak po zarazie (…)Myślę, że problemem jest wyludnienie centrum albo to, że w centrum nie mieszkają ludzie młodzi. Kto tam mieszka? Słyszałam, że połowa kamienic w centrum należy do kościoła. Może trzeba sprzedać te mieszkania młodym ludziom. W te żyły trzeba wtłoczyć krew. Tarnowski rynek to jedyny jaki znam, gdzie nie ma sklepu nocnego.
Prezydent wkurzył się bo tarnowska delegacja nie przyjechała do studia po to żeby gadać o ciemnych stronach miasta. Zaczął mówić o tym, że jesteśmy na 8 miejscu w kraju pod względem zamożności ( 4 tys. zł na osobę z Pit-ów, Cit-ów i innych wpływów), że działa 9 tysięcy mikro i mini firmitd. Ale nie obyło się bez dogrywki: Ryszard Ścigała: „Mówicie, że w Tarnowie jest źle. Potem mamy tego skutki - np. takie, że jakaś wycieczka usłyszała co mówicie i nie przyjedzie do Tarnowa. Kto zwróci koszty tym, którzy mieli zarobić?” Ewelina Pietrowiak: „Czysta demagogia”.
Koniec, kropka, the end.
Pietrowiak odkryła też ważną tarnowską zasadę, sposób działania czy raczej nic nie robienia. A mianowicie fakt, że nie zauważa się, że jest problem. A jak zamkniemy oczy – to przecież go nie widać – prawda? Dyrektor Balawajder bawił się z Pietrowiak od co najmniej kilku miesięcy, porozumiewając się tylko przez sekretarkę czy doprowadzając do tego, że p. Ewelina dowiedziała się o tym , że to on a nie ona będzie dyrektorem festiwalu „Talia” z …gazet. Jak mówi – ograniczono jej pole działania do groteskowych rozmiarów. Strusizm w tym przypadku dotyczył także miejskich włodarzy kulturą. Miesiąc temu w dwóch gabinetach UM przyjęto ją ( zapewne „ze zrozumieniem”) i… zostawili sprawę samej sobie, pewnie licząc, że dyrektor Pietrowiak ma jeszcze rok kontraktu to będzie siedzieć cicho (po tarnowsku). Może wystarczyło by rozmawiać ? Jeżeli z jakiś powodów nie Balawajder z Pietrowiak, to może ta dwójka z Sobczakiem albo Skrzyniarz. Oczywiście rozmawiać skutecznie, z konkluzjami dla stron.
Po rezygnacji dyrektor naczelny teatru Rafał Balawejder wydał swoje oświadczenie :
Z żalem przyjąłem decyzję Eweliny Pietrowiak o rezygnacji ze stanowiska zastępcy dyrektora-dyrektora artystycznego Teatru im. L. Solskiego w Tarnowie . Sam zaprosiłem panią Ewelinę Pietrowiak do współpracy i czyniłem od początku usilne zabiegi (mimo przeszkód), by pomogła tworzyć teatr w Tarnowie (...) Przyjmuję decyzję Pani Eweliny Pietrowiak jako suwerenny pomysł na dalszy rozwój artystyczny.
Napisał to człowiek, który nie rozmawiał z drugą osobą w teatrze przez kilka miesięcy! Kolejny, dobitny przykład wszechobecnej tarnowskiej hipokryzji.
Ewelina Pietrowiak to kobieta renesansu (teatr, opera, muzyka, architektura), która w ciągu dwóch lat zaproponowała tarnowianom 12 premier! ( w tym jak sama przyznaje JEDNĄ – nieudaną). Czemu Balawajder to zrobił? Pewnie dlatego, że Pietrowiak robiła się „ZA DUŻA”. A przecież tarnowskie piekło na tym polega , że jak się ktoś wychyli to go za nogi i na dół kotła. Tyle, że to Tarnów straci a nie Pietrowiak. Ona ma „trzy realizacje” sztuk w kraju, czyli mówiąc po polsku tyle spektaklów reżyseruje. Da radę! A my – tarnowianie?
Jak żyć w Tarnowie? Na jednym z forum odpowiada Ola:
Jak żyć w Tarnowie, kiedy średnie zarobki wynoszą 1200,00 zł - tak zarabia ponad 50 % mieszkańców Tarnowa. Proszę zapytać jakie są zarobki w firmach np.Winiarski, Kudelski, Roleski,wszystkich marketach Proszę iść do dwóch galerii handlowych i zapytać się pracowników jakie mają zarobki, i jeszcze ile godzin pracują. Może pan Prezydent to zrobi, Czyżby o tym nie wiedział Tacy niewolnicy nie pójdą do kawiarni, teatru. kina czy nawet na rynek bo nie mają kiedy /pracują/ i nie mają za co, Nie starcza im na jedzenie i opłaty.
Jak żyć? Siedzieć cicho.
po co Ci to wiedzieć? Im mniej wiesz tym dłużej żyjesz
Siedzą cicho przydupasy i ludzie którzy się boją niestety TWA (towarzystwo wzajemnej adoracji)układ towarzysko biznesowy rzadzi i dzieli.Reszta jest tylko od czarnej roboty za marne grosze.redakcjazh pisze:Jak żyć? Siedzieć cicho.
Niepokoją również bliskie stosunki Państwo-Kościół i parcie niektórych na szkło (pierwsza ławka w kościele ).
Hipokryta goni hipokrytę w tym mieście przerażające jest to że tak dużo młodych wyjeżdża z tego miasta i nawet nie myśli o powrocie bo i do czego ? .....miasta hipokryzji i układów?.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
Abstrahujac od rezygnacji p. Pietrowiak - z tymi zalami o zarobkach, biedzie i gnebieniu to przesada.
>>>Tacy niewolnicy nie pójdą do kawiarni, teatru. kina czy nawet na rynek bo nie mają kiedy /pracują/ i nie mają za co, Nie starcza im na jedzenie i opłaty. >>>
Do teatru, kina - nie pojda, owszem; ale knajpy wieczorami sa pelne, ciagle powstaja nowe; bilet do teatru mozna kupic juz za 15 zl, a wiekszosc mieszkancow pewnie codzienie tyle wydaje (o ile nie wiecej) na paczke fajek i piwo; na oplaty nie maja, ale na nowy model smartfona - owszem; ksiazek nie czytaja, bo za drogie (choc biblioteka jest za darmo) - ale 'markowe' ciuchy w galeriach kupuja.
A odnosnie pytania Cubazy co moge zrobic? Pewnie nic; mieszkam tu, pracuje i tyle. na wyborach miejskich pewnie moge wybrac kogos madrego - ale co zrobic, jesli wsrod kandydatow od lat te same typy? Czesto skompromitowane, skorumpowane, w miescie znienawidzone - ale jak widac do krzesel miejskich przyrosniete.
>>>Tacy niewolnicy nie pójdą do kawiarni, teatru. kina czy nawet na rynek bo nie mają kiedy /pracują/ i nie mają za co, Nie starcza im na jedzenie i opłaty. >>>
Do teatru, kina - nie pojda, owszem; ale knajpy wieczorami sa pelne, ciagle powstaja nowe; bilet do teatru mozna kupic juz za 15 zl, a wiekszosc mieszkancow pewnie codzienie tyle wydaje (o ile nie wiecej) na paczke fajek i piwo; na oplaty nie maja, ale na nowy model smartfona - owszem; ksiazek nie czytaja, bo za drogie (choc biblioteka jest za darmo) - ale 'markowe' ciuchy w galeriach kupuja.
A odnosnie pytania Cubazy co moge zrobic? Pewnie nic; mieszkam tu, pracuje i tyle. na wyborach miejskich pewnie moge wybrac kogos madrego - ale co zrobic, jesli wsrod kandydatow od lat te same typy? Czesto skompromitowane, skorumpowane, w miescie znienawidzone - ale jak widac do krzesel miejskich przyrosniete.
Ano właśnie. Tarnów nie jest zamożnym miastem ale nie jest to też jakieś miasto trzeciego świata. Tak przed chwilą paliłem papierosa na balkonie, patrzyłem na auta zaparkowane przed blokiem i zastanawiałem się gdzie ta tarnowska bieda jest? Wszystko to kwestia priorytetów. Owszem są ludzie, którzy ledwo wiążą koniec z końcem ale insynuacje, że w teatrze jest źle bo nie ma tu na tyle ludzi aby stać ich było na bilet to jest nieporozumienie.sainte_nitouche pisze:Abstrahujac od rezygnacji p. Pietrowiak - z tymi zalami o zarobkach, biedzie i gnebieniu to przesada.
>>>Tacy niewolnicy nie pójdą do kawiarni, teatru. kina czy nawet na rynek bo nie mają kiedy /pracują/ i nie mają za co, Nie starcza im na jedzenie i opłaty. >>>
Do teatru, kina - nie pojda, owszem; ale knajpy wieczorami sa pelne, ciagle powstaja nowe; bilet do teatru mozna kupic juz za 15 zl, a wiekszosc mieszkancow pewnie codzienie tyle wydaje (o ile nie wiecej) na paczke fajek i piwo; na oplaty nie maja, ale na nowy model smartfona - owszem; ksiazek nie czytaja, bo za drogie (choc biblioteka jest za darmo) - ale 'markowe' ciuchy w galeriach kupuja.
A wracając do słów p. Pietrowiak o "marazmie, niechęci i zrezygnowaniu" odniosłem wrażenie, że nie chodzi jej o kwestie finansowe ale o specyficzną mentalność wielu ludzi tutaj, którą można określić mniej więcej tak:
http://cdn.meme.li/i/pibct.jpg
Doskonałym przykładem tego były protesty przeciw TIRom. Na zgodę na puszczenie TIRów narzekał każdy, na protest przyszło kilkanaście osób. Ot kwintesencja tarnowskiego marazmu.
Tutaj też zgoda. Zupełnie nie podoba mi się jak to miasto jest zarządzane i co się dzieje na tzw. górze. Jednak jako jego zwyczajny obywatel nie mający czasu na pracę organiczną i pracę u podstaw mogę jedynie czekać następnych wyborów i łudzić się, że znajdzie się parę osób, którym będzie zależeć na mieście a nie na miejskiej posadce.A odnosnie pytania Cubazy co moge zrobic? Pewnie nic; mieszkam tu, pracuje i tyle. na wyborach miejskich pewnie moge wybrac kogos madrego - ale co zrobic, jesli wsrod kandydatow od lat te same typy? Czesto skompromitowane, skorumpowane, w miescie znienawidzone - ale jak widac do krzesel miejskich przyrosniete.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
defekator faktycznie wierzysz, że nawet duża liczba protestujących spowoduje cofnięcie decyzji o wpuszczeniu TIR-ów przez JPII ?Doskonałym przykładem tego były protesty przeciw TIRom. Na zgodę na puszczenie TIRów narzekał każdy, na protest przyszło kilkanaście osób. Ot kwintesencja tarnowskiego marazmu.
A nawiązując do tematu to ewidentnie jest to walka o stołek dyrektora teatru: osoba kompetentna vs osoba z plecami.
To chyba było przesądzone uruchomieniem viaTollu, nawet jakby tam bylo pół Tarnowa to najpewniej nic by nie wskórano.fistal pisze:defekator faktycznie wierzysz, że nawet duża liczba protestujących spowoduje cofnięcie decyzji o wpuszczeniu TIR-ów przez JPII ?
A tak nawiązując do tematu, Pani Pietrowiak ma sporo racji. Mądra kobieta, szkoda ze Tarnów ją stracił. A we władzach pewnie zadowoleni, nikt im nie bedzie mącił dobrego samopoczucia pokazując, że jednak i w naszych warunkach można coś ciekawego zrobić.
Skuteczność tych protestów to zupełnie inna sprawa. Chodzi mi o sam fakt, że mieszkańcy z pominięciem władz miasta tylko to mogli zrobić chociaż szanse były niewielkie. I jak zwykle skończyło się na gadaniu i narzekaniu - a czynów brak. Ot to jest właśnie ten tarnowski marazm.fistal pisze:defekator faktycznie wierzysz, że nawet duża liczba protestujących spowoduje cofnięcie decyzji o wpuszczeniu TIR-ów przez JPII ?Doskonałym przykładem tego były protesty przeciw TIRom. Na zgodę na puszczenie TIRów narzekał każdy, na protest przyszło kilkanaście osób. Ot kwintesencja tarnowskiego marazmu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 1669
- Rejestracja: 08-11-2010, 14:37
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
Zgadzam się z defekatorem, że jest to kwestia priorytetów. Ale wystarczy, że spytasz się pierwszego z brzegu socjologa, który wytłumaczy Ci, że realizacja potrzeb wyższego rzędu marginalizowana jest w przypadku nie wystarczającej ilości środków finansowych.sainte_nitouche pisze:Abstrahujac od rezygnacji p. Pietrowiak - z tymi zalami o zarobkach, biedzie i gnebieniu to przesada.
>>>Tacy niewolnicy nie pójdą do kawiarni, teatru. kina czy nawet na rynek bo nie mają kiedy /pracują/ i nie mają za co, Nie starcza im na jedzenie i opłaty. >>>
Do teatru, kina - nie pojda, owszem; ale knajpy wieczorami sa pelne, ciagle powstaja nowe; bilet do teatru mozna kupic juz za 15 zl, a wiekszosc mieszkancow pewnie codzienie tyle wydaje (o ile nie wiecej) na paczke fajek i piwo; na oplaty nie maja, ale na nowy model smartfona - owszem; ksiazek nie czytaja, bo za drogie (choc biblioteka jest za darmo) - ale 'markowe' ciuchy w galeriach kupuja.
Nikt nie zmusza Cię do pracy organicznej, wystarczy żebyś zaczął interesować się tym, co dzieje się w mieście choćby odwiedzając BIP-y instytucji. Przeczytał protokoły z sesji Rady Miasta itd.defekator pisze: Doskonałym przykładem tego były protesty przeciw TIRom. Na zgodę na puszczenie TIRów narzekał każdy, na protest przyszło kilkanaście osób. Ot kwintesencja tarnowskiego marazmu.
A odnosnie pytania Cubazy co moge zrobic? Pewnie nic; mieszkam tu, pracuje i tyle. na wyborach miejskich pewnie moge wybrac kogos madrego - ale co zrobic, jesli wsrod kandydatow od lat te same typy? Czesto skompromitowane, skorumpowane, w miescie znienawidzone - ale jak widac do krzesel miejskich przyrosniete.
Odnośnie protestu na JPII - ulica ta jest ciągiem drogi 73 i skuteczność tego protestu niezależnie od liczby jego uczestników byłaby żadna. Problem tej ulicy będzie narastał (pomimo wykonania dalszego odcinka A4), szczególnie krytyczny moment nastąpi w momencie rozpoczęcia realizacji przebudowy wiaduktów. Nikt z uczestniczących w proteście radnych nie interesował się od strony merytorycznej tą kwestią i pierwszy z efektów mamy w postaci zwężenia Lwowskiej do jednego pasa na najbardziej newralgicznym odcinku. (tak samo zresztą zachował się Roman Ciepiela, który obudził się dopiero teraz gdy zbliżają się wybory). Jedynie budowa Wschodniej Obwodnicy Tarnowa pomoże rozwiązać ten problem, niestety niewiele osób zna prawdziwe przyczyny dla których ona nie powstała i nie powstanie.
Piszesz, że możesz jedynie czekać następnych wyborów i łudzić się, że znajdzie się parę osób, którym będzie zależeć na mieście a nie na miejskiej posadce.
Tu kłania się nieznajomość przez Ciebie ordynacji wyborczej i prawideł związanych z kampanią wyborczą. Do których Ciebie i innych odsyłam
Robert Erazmus
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
Konstrukcja ordynacji wyborczej w miastach na prawach powiatu (ordynacja proporcjonalna) jest taka, że obywatel nie do końca wie, czy jego głos ma wpływ na końcową decyzję.fistal pisze: tak na luzie to chodziło mi o to, że frekwencja może być wysoka (wydaje mi się, że taka była) jeśli obywatel wie, że jego głos ma wpływ na końcową decyzję
Poza tym wybierasz z ograniczonej liczby osób, bowiem niewiele właściwych osób zdecyduje się na zebranie kilkuset podpisów żeby zostać radnym, a 3.000 żeby zostać prezydentem.
Do tego dochodzą jeszcze środki na kampanię wyborczą, dostęp do mediów itd.
Robert Erazmus
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
>>> Ale wystarczy, że spytasz się pierwszego z brzegu socjologa, który wytłumaczy Ci, że realizacja potrzeb wyższego rzędu marginalizowana jest w przypadku nie wystarczającej ilości środków finansowych >>>
Nie musze socjologow pytac, o Maslowie teraz w podstawowkach ucza
Kwestia, co kto uwaza za potrzebe 'wyzszego rzedu' - dla jednego to bedzie kultura i rozrywka, dla innego - kolejne bzdurne gadzetyczy popijawa na grillu u szwagra.
Teksty o niechodzeniu do teatru, kina czy koncerty najczesciej wlasnie slysze od osob, ktore stac na naprawde wszystko; i wcale tego nie kryja.
Tyle, ze w ich przypadku zamiast argumentu finansowergo (bo i tak by nikt nie uwierzyl) - pada wlasnie argument 'bo w tym teatrze/kinie/teceku/gdziestam to i tak NIC-NI-MA"
O, do La Scali to by pojechal, jakby mu zaproszenie wyslali, limuzyne podstawili i buty wyczyscili
Nie musze socjologow pytac, o Maslowie teraz w podstawowkach ucza
Kwestia, co kto uwaza za potrzebe 'wyzszego rzedu' - dla jednego to bedzie kultura i rozrywka, dla innego - kolejne bzdurne gadzetyczy popijawa na grillu u szwagra.
Teksty o niechodzeniu do teatru, kina czy koncerty najczesciej wlasnie slysze od osob, ktore stac na naprawde wszystko; i wcale tego nie kryja.
Tyle, ze w ich przypadku zamiast argumentu finansowergo (bo i tak by nikt nie uwierzyl) - pada wlasnie argument 'bo w tym teatrze/kinie/teceku/gdziestam to i tak NIC-NI-MA"
O, do La Scali to by pojechal, jakby mu zaproszenie wyslali, limuzyne podstawili i buty wyczyscili
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
sainte_nitouche przyznaję, że podstawówkę ukończyłem już 30 lat temu więc mogę nie być na bieżąco.
W kwestii argumentu finansowego, widocznie obracamy się w różnych środowiskach. To środowisko o którym mówisz, też nie jest mi obce, ale są też ludzie którzy chcieliby odwiedzić tego typu placówki, jednakże mając do wyboru kupno podstawowych artykułów i wyjście do teatru wybierają to pierwsze.
Co do potrzeb wyższego rzędu i grilla u szwagra, tego typu potrzeby winny być rozwijane w młodym wieku zamiast pakowania bzdurnych lektur. W przeciwnym wypadku, gdy dodatkowo zabijemy wśród społeczeństwa zdolność samodzielnego myślenia i wiary w to, że mają na cokolwiek wpływ, to czy dla nich nie jest lepszą rozrywką wypicie browarka na grillu zamiast zastanawiania się nad przekazem sztuki?
W kwestii argumentu finansowego, widocznie obracamy się w różnych środowiskach. To środowisko o którym mówisz, też nie jest mi obce, ale są też ludzie którzy chcieliby odwiedzić tego typu placówki, jednakże mając do wyboru kupno podstawowych artykułów i wyjście do teatru wybierają to pierwsze.
Co do potrzeb wyższego rzędu i grilla u szwagra, tego typu potrzeby winny być rozwijane w młodym wieku zamiast pakowania bzdurnych lektur. W przeciwnym wypadku, gdy dodatkowo zabijemy wśród społeczeństwa zdolność samodzielnego myślenia i wiary w to, że mają na cokolwiek wpływ, to czy dla nich nie jest lepszą rozrywką wypicie browarka na grillu zamiast zastanawiania się nad przekazem sztuki?
Robert Erazmus