Chyba lepiej dać 3 pensje niż mieć strupa na całe lataangelo pisze:I każdemu musisz wypłacić odprawę?
"krewni i znajomi królika"
-
- Rhetor
- Posty: 3592
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
Wypłacenie odprawy nie wchodzi w grę, w tym przypadku będzie to klasyczna reorganizacja urzędu, fakt, że rozłożona w czasie (3 miesiące). Nie są to bowiem jak domniemacie klasyczne zwolnienia grupowe w jednostce, ale likwidacja przerostów etatowych.angelo pisze:I każdemu musisz wypłacić odprawę?
W przypadku osób które wykonują swoją pracę właściwie i w sposób efektywny, dla mnie nie ma znaczenia kto je zatrudnił. Liczy się efekt wykonywanej pracy, a nie osoba która ją wykonuje.
Robert Erazmus
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
To jak to jest, o sprawiedliwy,
Powtarzam, mierzi mnie robienie z Urzędu rodzinnej firemki, ale kilkoma zdaniami utrudniłeś sobie ścieżkę, którą sobie założyłeś. Takie moje zdanie.
Pozdrawiam.
czysprawiedliwy pisze:W przypadku osób które wykonują swoją pracę właściwie i w sposób efektywny, dla mnie nie ma znaczenia kto je zatrudnił.
Zakładając, że osiągniesz sukces, jeśli zaczniesz zwalniać krewnych i znajomych Ś. to prędzej czy później ktoś wyciągnie Twojego posta z Agory i skończy się nie tylko na odprawach ale i na odszkodowaniach i przywróceniu do pracy.sprawiedliwy pisze:Jeżeli uda mi się odnieść sukces, to pierwszym krokiem będzie rozstanie się z urzędem ok. 200 krewnych i znajomych królika.
Powtarzam, mierzi mnie robienie z Urzędu rodzinnej firemki, ale kilkoma zdaniami utrudniłeś sobie ścieżkę, którą sobie założyłeś. Takie moje zdanie.
Pozdrawiam.
29500ml B Rh+... A Ty?
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
Widzisz Angelo w ostatnim czasie kadry UM Tarnowa rozrosły się niepomiernie do stawianych im zadań. Nikt do chwili obecnej nie posługiwał się przepisem (obowiązującym od pewnego czasu), że w świetle podjętych decyzji urzędnik ponosi odpowiedzialność za nie. Przywołałeś Post z Agory jako dokument dla Sądu Pracy - w tym miejscu zapowiadałaby się ciekawa sytuacja podczas rozprawy w Sądzie Pracy. Po pierwsze osoba która byłaby zwalniana musiałaby udowodnić, że kryterium przyjęcia (i zwolnienia) był nepotyzm. Po drugie miał to być jasny i czytelny sygnał dla ludzi, że skończyły się czasy gdy praktycznie jedynym kryterium zatrudnienia (i to nie tylko w UM, ale również w spółkach podległych) było bycie znajomym i protegowanym danej osoby, a stanowiska tworzone są dla ludzi, a nie dla realizacji określonych zadań, co relatywnie jest proste do udowodnienia. Nie neguję faktu, że utrudniłem sobie w ten sposób założoną ścieżkę (choćby tracąc ewentualne poparcie ludzi skojarzonych z królikiem), ale założeniem tego przekazu było pokazanie różnicy pomiędzy dotychczasowym układem (PO, PiS i inni), a nowym rozwiązaniem. Jeżeli urzędnik wykonuje dobrze swoją pracę, a jego stanowisko czemuś i komuś służy, ma odpowiednie kwalifikacje, to w żaden sposób nie zakładam jego zwolnienia. Stąd jedno nie wyklucza drugiego.angelo pisze:To jak to jest, o sprawiedliwy,
czysprawiedliwy pisze:W przypadku osób które wykonują swoją pracę właściwie i w sposób efektywny, dla mnie nie ma znaczenia kto je zatrudnił.
Zakładając, że osiągniesz sukces, jeśli zaczniesz zwalniać krewnych i znajomych Ś. to prędzej czy później ktoś wyciągnie Twojego posta z Agory i skończy się nie tylko na odprawach ale i na odszkodowaniach i przywróceniu do pracy.sprawiedliwy pisze:Jeżeli uda mi się odnieść sukces, to pierwszym krokiem będzie rozstanie się z urzędem ok. 200 krewnych i znajomych królika.
Powtarzam, mierzi mnie robienie z Urzędu rodzinnej firemki, ale kilkoma zdaniami utrudniłeś sobie ścieżkę, którą sobie założyłeś. Takie moje zdanie.
Pozdrawiam.
Robert Erazmus
-
- Rhetor
- Posty: 1669
- Rejestracja: 08-11-2010, 14:37
-
- Rhetor
- Posty: 3592
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Miałem to właśnie wpisać. Robert Erazmus nieco się zagalopował. Nikt nie napisał, że zwalniać trzeba hurtem, tak aby wypełnione zostały kryteria zwolnień grupowych. Pojedynczne, rozłożone w czasie zwolnienia. Zmiany polegające na likwidacji całych działów i po kłopocie. Pamiętajcie także, że nawet jak sąd pracy orzeknie o odszkodowaniu to roczna pensja nie jest warta tyle co kolejne 5 lat z kimś. Opcji jest wiele-zwolnienia grupowe nie są najmądrzejszą w tej sytuacji....Dominik_PCH pisze:Nie muszę mieć racji. Likwidując konkretne stanowisko np: pomoc administracyjna w wydziale kultury z automatu zostaje rozwiązana umowa na panem Kitajewskim (zięć pana Ryszarda Ś.). Nie zwalniasz osoby, likwidujesz stanowisko.
PS
Robert następnym razem nie podawaj liczb, proszę [:
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
sprawiedliwy
No profeska.
Jeszcze go nie wybrali a już zwolnił 200 urzędników.
Liczba z księżyca tak jak i księżycowe marzenia o wyborze.
Dobrze ci tu napisali, pierw się sprawę rozeznaje a potem podejmuje się odpowiednie decyzje.
Twoje podejście jest, mniemam, podyktowane tym że posiadasz 200 znajomków i załatwisz im posadki.
No bo skąd by ci się urodziła ta liczba 200.
No profeska.
Jeszcze go nie wybrali a już zwolnił 200 urzędników.
Liczba z księżyca tak jak i księżycowe marzenia o wyborze.
Dobrze ci tu napisali, pierw się sprawę rozeznaje a potem podejmuje się odpowiednie decyzje.
Twoje podejście jest, mniemam, podyktowane tym że posiadasz 200 znajomków i załatwisz im posadki.
No bo skąd by ci się urodziła ta liczba 200.
O ile się nie mylę, to zwalniający, czyli w tym przypadku Ty będziesz musiał udowodnić, że zatrudnienie nastąpiło li tylko z powodu znajomości, a nie ze względu na kwalifikacje. Poza tym zwalniając kilkadziesiąt osób z Urzędu, nawet w jakimś określonym czasie, musisz się liczyć z tym, że sprytny prawnik spokojnie napisze pozew zbiorowy. Szczególnie po wpisie o dwustu osobach.sprawiedliwy pisze:Po pierwsze osoba która byłaby zwalniana musiałaby udowodnić, że kryterium przyjęcia (i zwolnienia) był nepotyzm.
A tak podsumowując - podajcie mi proszę imię i nazwisko jednego polityka, który zrealizował obietnicę o redukcji zatrudnienia w administracji
29500ml B Rh+... A Ty?
To jest najtrudniejsze pytanie na świecie, na które prawdopodobnie, żaden człowiek by nie udzielił prawidłowej odpowiedzi.angelo pisze:A tak podsumowując - podajcie mi proszę imię i nazwisko jednego polityka, który zrealizował obietnicę o redukcji zatrudnienia w administracji
https://www.youtube.com/watch?v=3WMcBC4 ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
Muszę Cię rozczarować, ostatnią rzeczą którą chciałbym zrobić to zatrudnić jakiegokolwiek znajomka na jakimkolwiek stanowisku. Natomiast liczba 200 osób, to odpowiedź na pytanie jednego z tarnowskich polityków (opcja w tym przypadku nie jest istotna), "czy będę na tyle zdetereminowany by zmniejszyć zatrudnienie o tę właśnie ilość osób", krewnych i znajomych królika. To tak ad vocem pierwszego księżyca.pankowal pisze:sprawiedliwy
No profeska.
Jeszcze go nie wybrali a już zwolnił 200 urzędników.
Liczba z księżyca tak jak i księżycowe marzenia o wyborze.
Dobrze ci tu napisali, pierw się sprawę rozeznaje a potem podejmuje się odpowiednie decyzje.
Twoje podejście jest, mniemam, podyktowane tym że posiadasz 200 znajomków i załatwisz im posadki.
No bo skąd by ci się urodziła ta liczba 200.
W kwestii księżyca drugiego - jakbyś czytał moje posty, to wiedziałbyś, że wcale nie marzę o wyborze. Jeżeli zdecyduję się wystartować, to może trudno Ci w to uwierzyć, ale nie robię tego dla stołka (są dużo lepsze i wymagające mniejszego ubabrania się w g... w trakcie kampanii i pracy), ani dla kasy (po pierwsze jest ona niewspółmierna do zadań które czekać będą osobę, która rzeczywiście chce coś zrobić dla tego miasta, a po drugie gdybym chciał robić kasę, to są prostsze sposoby). Porównasz to co mają do zaproponowania inni i ja, i wtedy dokonasz wyboru, tak jak pozostali mieszkańcy.
Robert Erazmus
-
- Rhetor
- Posty: 1669
- Rejestracja: 08-11-2010, 14:37
Robert a skąd ten polityk wziął taką liczbę? Stworzył listę? To może opublikuje, zapytaj go . Ten pan wsadził Cię na minę i teraz wszyscy będą Cie tu o to dręczyć.sprawiedliwy pisze:Natomiast liczba 200 osób, to odpowiedź na pytanie jednego z tarnowskich polityków (opcja w tym przypadku nie jest istotna), "czy będę na tyle zdetereminowany by zmniejszyć zatrudnienie o tę właśnie ilość osób", krewnych i znajomych królika.
-
- Prytan
- Posty: 297
- Rejestracja: 07-07-2011, 23:59
Skąd wziął taką liczbę, biorąc pod uwagę, że polityk ten jest jednym z radnych i byłym pracownikiem urzędu (nieszeregowym) z obserwacji polityki kadrowej urzędu. Czy zdecydowałby się opublikować tą listę, osobiście wątpię, bo w rewanżu otrzymałby listę swoich znajomych zatrudnionych w innych miejscach w analogiczny sposób.
Niestety polityka kadrowa naszych władz samorządowych (nie dotyczy to tylko UM Tarnowa) oparta jest ze względu na taką, a nie inną sytuację na rynku pracy i na zakonserwowaniu pewnego układu politycznego na właśnie takich mechanizmach.
Każdy z Was bez większego wysiłku jest w stanie stworzyć podobną listę, zresztą cytując z pierwszej strony tego wątku:
Niestety polityka kadrowa naszych władz samorządowych (nie dotyczy to tylko UM Tarnowa) oparta jest ze względu na taką, a nie inną sytuację na rynku pracy i na zakonserwowaniu pewnego układu politycznego na właśnie takich mechanizmach.
Każdy z Was bez większego wysiłku jest w stanie stworzyć podobną listę, zresztą cytując z pierwszej strony tego wątku:
Dom napisał/a:
I tak bez zażenowania się Pani Rzecznik tłumaczy... Zamiast zatrudnić jakiegoś specjalistę, których zapewne nie brak w naszym mieście (a jak i brak to z Krakowa można kogoś ściągnąć) to wzięto pana po politologii po to aby zajął się rozwijaniem strefy przemysłowej. Dowodzi to dwóch rzeczy, po pierwsze, że nie traktują tego całego klastra poważnie, a po drugie, że traktują nas jak idiotów.
Robert Erazmus