Tu było Getto - już w czwartek w Tarnowie obchody rocznicy
-
- Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Farba została i ma się całkiem dobrze, akurat wczoraj byłem na długi spacerze i miałem okazję przejść się po namalowanej linii.
Ponieważ nie zrobiły tego krasnoludki, ani mrówki, ktoś kto wykonywał te linie użył jakiejś farby- pytanie jakiej? Przecież gdzieś ją kupił, ma pewnie jeszcze puszki itp.
Wystarczy sprawdzić.
Jeżeli jednak do usunięcia tej farby mają być przeznaczone jakieś środki pieniężne, to ja dziękuję! Niech już pozostanie tak jak jest!
Na drugi raz, ktoś kto wydaje pozwolenie na tego typu radosną "tfuu-rczość" niech zastanowi się dwa razy nad kosztami wykonania bazgrołów, ich odbioru społecznego oraz kosztów ich usunięcia.
Proszę więc o podanie:
- jaka została użyta farba?
- jaki był koszt wykonania tej "ozdoby"?
- jaki jest koszt jej usunięcia?
Ponieważ nie zrobiły tego krasnoludki, ani mrówki, ktoś kto wykonywał te linie użył jakiejś farby- pytanie jakiej? Przecież gdzieś ją kupił, ma pewnie jeszcze puszki itp.
Wystarczy sprawdzić.
Jeżeli jednak do usunięcia tej farby mają być przeznaczone jakieś środki pieniężne, to ja dziękuję! Niech już pozostanie tak jak jest!
Na drugi raz, ktoś kto wydaje pozwolenie na tego typu radosną "tfuu-rczość" niech zastanowi się dwa razy nad kosztami wykonania bazgrołów, ich odbioru społecznego oraz kosztów ich usunięcia.
Proszę więc o podanie:
- jaka została użyta farba?
- jaki był koszt wykonania tej "ozdoby"?
- jaki jest koszt jej usunięcia?
Wciąż nie wiadomo kto to zrobił. Marcin twierdzi, że nie on, więc pozostają nam:
Prezydent Miasta Tarnowa
Muzeum Okręgowe w Tarnowie
Pierwszy z przyczyn osobistych w najbliższych dniach tego nie może zrobić.
Trochę dziwię się Muzeum, bo można rozwinąć temat i do tych linii dorobić jakieś blaszki, wtedy będzie wiadomo, że to nie jakiś bohomaz tylko granica getta.
Prezydent Miasta Tarnowa
Muzeum Okręgowe w Tarnowie
Pierwszy z przyczyn osobistych w najbliższych dniach tego nie może zrobić.
Trochę dziwię się Muzeum, bo można rozwinąć temat i do tych linii dorobić jakieś blaszki, wtedy będzie wiadomo, że to nie jakiś bohomaz tylko granica getta.
Tylko po co?lll pisze: Trochę dziwię się Muzeum, bo można rozwinąć temat i do tych linii dorobić jakieś blaszki, wtedy będzie wiadomo, że to nie jakiś bohomaz tylko granica getta.
Jaki jest tego sens?
Za chwilę ktoś zacznie malować granicę murów miejskich, potem linię tramwaju, potem miejsca pochówków itp? Jaki to ma sens?
Owszem tablica, informacja itp, jakieś zdjęcia plany, mamy przecież tyle skwerów i placów, że spokojnie można to gdzieś umieścić.
To obecne, to nie jest pamięć historyczna - to raczej pamięć histeryczna...
Po mojej wnikliwej analizie wyszło mi że to syfskie czarne paskudztwo to drut kolczasty oczywiście namalowany przez ''artystę''.
Szczególnie ''pięknie'' prezentuje się na świeżo co wyremontowanym Pl.Ofiar Stalinizmu na nowych jasnych płytach chodnikowych .
Kto za to personalnie odpowiada? przecież to niszczenie mienia na większą skalę powinien ktoś za to beknąć bez dwóch zdań.
Szczególnie ''pięknie'' prezentuje się na świeżo co wyremontowanym Pl.Ofiar Stalinizmu na nowych jasnych płytach chodnikowych .
Kto za to personalnie odpowiada? przecież to niszczenie mienia na większą skalę powinien ktoś za to beknąć bez dwóch zdań.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
O widzisz, na to nie wpadłam! A tyle się zastanawiałam, dlaczego co jakiś czas komuś się "omsknął" spray czy cuś i jakaś kreska w poprzek się zrobiła. A to drut kolczasty!Kulfon pisze:Po mojej wnikliwej analizie wyszło mi że to syfskie czarne paskudztwo to drut kolczasty oczywiście namalowany przez ''artystę''.
Widocznie mam za małą wyobraźnię
-
- Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
Bowiem rzeczy Wielkie czynią Artyści Wielcy, a my robaczki małe z umysłami niewielkimi ogarnąć tego nie potrafimy...figa pisze: O widzisz, na to nie wpadłam! A tyle się zastanawiałam, dlaczego co jakiś czas komuś się "omsknął" spray czy cuś i jakaś kreska w poprzek się zrobiła. A to drut kolczasty!
Widocznie mam za małą wyobraźnię
A na serio to powinniśmy się cieszyć, że nie robił tych szlaczko-bazgrołów, jakiś performer.
Bo mielibyśmy biegającego nago z przyczepionymi skrzydełkami pszczółki Mai Artystę Wielkiego, który malowałby różowe druty kolczaste... brrrr
Pierwsze zdjęcie pokazuje granicę getta z 1942 r.
Abraham Chomet tak opisuje granice getta: (...) plac "Pod Dębem", lewą stronę Bramę Pilzneńskiej oraz lewą stronę ulicy Lwowskiej (...)Z domu przy ulicy Lwowskiej 16 granica getta przebiegała przez uliczki: Zamkniętą, Szpitalną do Jasnej przez ulicę Polną, prawą stroną ulicy Goldhamera, Drukarską, Nowa do Folwarcznej. (...) Do getta priwadziły i bramy: 2 na placu Wolności, 1 na Folwarcznej ulicy, przy Judenracie, a czwarta brama na placu "Pod Dębem", obok restauracji Apla.
Abraham Chomet tak opisuje granice getta: (...) plac "Pod Dębem", lewą stronę Bramę Pilzneńskiej oraz lewą stronę ulicy Lwowskiej (...)Z domu przy ulicy Lwowskiej 16 granica getta przebiegała przez uliczki: Zamkniętą, Szpitalną do Jasnej przez ulicę Polną, prawą stroną ulicy Goldhamera, Drukarską, Nowa do Folwarcznej. (...) Do getta priwadziły i bramy: 2 na placu Wolności, 1 na Folwarcznej ulicy, przy Judenracie, a czwarta brama na placu "Pod Dębem", obok restauracji Apla.