lll pisze:Kiedyś na studiach inżynierskich było takie sito, że jak ktoś już miał papier, to to coś znaczyło. Nie prześlizgnął się ktoś kto nie znał fizyki, matematyki, czy mechaniki, bo nawet jak mu sie gdzieś udało, to kładł się zaraz z powodu braku wiedzy.
U mnie na roku startowało 300 osób, a skończyło około 40.
Do dziś myślę, że wciąż jestem młody, ale wygląda na to, że studiowałem wtedy, kiedy było tak jak "kiedyś"
I prawda jest taka, że studia niekoniecznie uczyły zawodu, ale uczyły myślenia. I umiejętności przyswajania nowej wiedzy. Pracodawca dlatego wolał osobę po dobrych studiach, bo wiedział, że jeśli czegoś nie umie, to na pewno szybko się tego nauczy.
Stąd "papier" miał swoją wartość, bo świadczył jeśli nie o konkretnej pożądanej przez pracodawcę wiedzy to o tym, że dana osoba szybko wymaganą wiedzę przyswoi.
Dziś, po absolwentach niektórych uczelni/kierunków wcale nie można się tego spodziewać.