Tu było Getto - już w czwartek w Tarnowie obchody rocznicy
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Ja obszedłem i zrobiłem zdjęcia. Psychoultras obszedł i nie zobaczył... Może szliśmy w dwóch oddzielnych wymiarach czasoprzestrzeni? (akcja trwała od godz. 13.00 do 13.10 mniej więcej)...
Najwyraźniej także w dwóch różnych wymiarach żyjemy... i... jakby powiedzieć, chyba mnie to cieszy... Najwyraźniej jedyną wspólną częścią naszych wymiarów jest to forum
Najwyraźniej także w dwóch różnych wymiarach żyjemy... i... jakby powiedzieć, chyba mnie to cieszy... Najwyraźniej jedyną wspólną częścią naszych wymiarów jest to forum
MZ a czy ty przypadkiem według planu o 13. nie powinieneś być w szkole i uczyć ?
Takie cos mozecie sobie robic po zajęciach w czasie wolnym bo.... najlepszy uniwersytet w Polsce Uniwersytet Warszawski zajmuje 398 miejsce w rankingu światowym .
Tak chcecie równać do najlepszych ?
Takie cos mozecie sobie robic po zajęciach w czasie wolnym bo.... najlepszy uniwersytet w Polsce Uniwersytet Warszawski zajmuje 398 miejsce w rankingu światowym .
Tak chcecie równać do najlepszych ?
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Uczestniczenie w tego typu uroczystościach razem ze szkolną młodzieżą należy jak najbardziej do obowiązków nauczyciela i znajduje się w statucie praktycznie każdej szkoły
Zresztą nawet jakby nie było to rzeczywisty kontakt z osobami z innego kraju mówiącymi po angielsku da więcej niż jakakolwiek lekcja w klasie.
Strasznie się tego MZ czepiacie. Aż się to hejterstwo niesmaczne robi.
A potem się ludzie dziwią, że nic w Tarnowie się nie dzieje. Tylko, że jak ktoś się w cokolwiek angażuje to lecą wiadra pomyj ...
Zresztą nawet jakby nie było to rzeczywisty kontakt z osobami z innego kraju mówiącymi po angielsku da więcej niż jakakolwiek lekcja w klasie.
Strasznie się tego MZ czepiacie. Aż się to hejterstwo niesmaczne robi.
A potem się ludzie dziwią, że nic w Tarnowie się nie dzieje. Tylko, że jak ktoś się w cokolwiek angażuje to lecą wiadra pomyj ...
Jakich pomyj ?
Moim zdaniem szkoły nie powinny organizować takich spędów podczas lekcji .... wystarczy tego wolnego kino,teatr ,wycieczki i siedemset innych zajęć a wszystko to w czasie lekcji .
W Maju matury lekcji nie ma na początku Czerwca koniec roku i ''luzne lekcje'' na zasadzie róbcie co chcecie byle cicho było itp.
Potem jest zdziwienie że poziom spada z roku na rok .
Oto mi chodzi a nie o niechęć do samego MZ , albo szkoła uczy albo udaje jest coś takiego jak ''program nauczania'' ? jest czy jest on realizowany w 100% ... śmiem wątpić .
Moim zdaniem szkoły nie powinny organizować takich spędów podczas lekcji .... wystarczy tego wolnego kino,teatr ,wycieczki i siedemset innych zajęć a wszystko to w czasie lekcji .
W Maju matury lekcji nie ma na początku Czerwca koniec roku i ''luzne lekcje'' na zasadzie róbcie co chcecie byle cicho było itp.
Potem jest zdziwienie że poziom spada z roku na rok .
Oto mi chodzi a nie o niechęć do samego MZ , albo szkoła uczy albo udaje jest coś takiego jak ''program nauczania'' ? jest czy jest on realizowany w 100% ... śmiem wątpić .
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Kulfon pisze:Jakich pomyj ?
A poczytaj ostatnie posty. To nie jest krytyka to jest czepianie się byle czego i krytykanctwo.
Moim zdaniem szkoły nie powinny organizować takich spędów podczas lekcji .... wystarczy tego wolnego kino,teatr ,wycieczki i siedemset innych zajęć a wszystko to w czasie lekcji .
W Maju matury lekcji nie ma na początku Czerwca koniec roku i ''luzne lekcje'' na zasadzie róbcie co chcecie byle cicho było itp.
Potem jest zdziwienie że poziom spada z roku na rok .
Oto mi chodzi a nie o niechęć do samego MZ , albo szkoła uczy albo udaje jest coś takiego jak ''program nauczania'' ? jest czy jest on realizowany w 100% ... śmiem wątpić .
Pomijam "luźne lekcje" - to inna sprawa.
Ale tego typu spędy jak to określiłeś jak najbardziej są potrzebne. Chociażby po to aby dzieciaki zobaczyły coś więcej niż suche formułki z podręcznika. Tutaj było zaznajomienie ich z historią miasta i kraju, było spotkanie z przedstawicielami innej kultury, była możliwość użycia języka angielskiego w praktyce - przynajmniej dla części uczniów. Było wreszcie bezpośrednie zaangażowanie uczniów w realizację projektu - też rzecz nie bez znaczenia jeżeli mamy mieć aktywne mobilne społeczeństwo. Coś takiego pozwala nauczyć się więcej niż tydzień siedzenia w klasie i gapienia się w tablice. Dzięki temu przynajmniej zapamiętały, że w Tarnowie było coś takiego jak getto. Wątpię aby na zwyczajnej lekcji historii tą wiedzę dało przekazać się sprawniej.
Na całym świecie taka forma nauczania i aktywności uczniów jest normą. Tylko oczywiście w Tarnowie musi budzić kontrowersje wśród naszych zacnych mieszczan. Dulszczyzna wiecznie żywa.
XIX wieczny model nauczania polegający na tym, że nauczyciel chodzi z trzcinką po klasie i tłucze na siłę wiedzę uczniom do głowy dzisiaj się nie sprawdzi.
Pierwsze getto zostało założone w Wenecji (chyba XII wiek) przez samych Żydów. Chodziło o utrzymanie czystości kultu.qrak pisze:Ta historia potrafi być przewrotna, potomkowie ofiar niemieckich gett, sami je zakładają.
Nazwa wzięta została od pobliskiej huty szkła.
Nikt Panu nie da tyle, ile ja mogę obiecać (KMN)
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Tutaj link do relacji IMAVu z wydarzenia - http://www.imav.tv/2811/wydarzenia.html
A tutaj do mojego filmiku - http://www.youtube.com/watch?v=_VfrEQ4VHHY
Odpowiadając na pytania - skończyłem pracę 1,5 godziny przed akcją, wszystko robiłem w czasie wolnym. Także wiele godzin siedzenia wieczorami i wysyłania maili do partnerów z Izraela oraz spotkań z partnerami z tarnowskiego muzeum. Przy okazji - wrócili mi wiarę w to że w Tarnowie można coś zrobić.
Z dedykacją narzekaczom.
A tutaj do mojego filmiku - http://www.youtube.com/watch?v=_VfrEQ4VHHY
Odpowiadając na pytania - skończyłem pracę 1,5 godziny przed akcją, wszystko robiłem w czasie wolnym. Także wiele godzin siedzenia wieczorami i wysyłania maili do partnerów z Izraela oraz spotkań z partnerami z tarnowskiego muzeum. Przy okazji - wrócili mi wiarę w to że w Tarnowie można coś zrobić.
Z dedykacją narzekaczom.
Kto usunie jakiś czarny syf którym popaprane są chodniki i place ?
Po co to było robione ? .... rozumiem że to granica byłego getta ...... kto za to zapłaci?
Wiem wiem narzekam ale syf został na chodnikach to chyba jedyny ''owoc'' tej akcji.
Po co to było robione ? .... rozumiem że to granica byłego getta ...... kto za to zapłaci?
Wiem wiem narzekam ale syf został na chodnikach to chyba jedyny ''owoc'' tej akcji.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
-
- Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
Czarny syf pozostał chyba na stałe. Twoje pytania też.Kulfon pisze:Kto usunie jakiś czarny syf którym popaprane są chodniki i place ?
Po co to było robione ? .... rozumiem że to granica byłego getta ...... kto za to zapłaci?
Wiem wiem narzekam ale syf został na chodnikach to chyba jedyny ''owoc'' tej akcji.
A ja mam takie pytanie - czy jeśli już pokazywało się granice getta, to nie można było tego zrobić porządnie? Tzn. wymalować linie równo, jakimś kolorem,ale nie czarnym...
Ostatnio oprowadzałam grupę szlakiem żydowskim, zwróciłam uwagę na to coś czarnego. Wielkie było zdziwienie, gdyż większość myślała, że to wandale sobie chodniki pomalowali, w sobie znany tylko sposób
Ostatnio oprowadzałam grupę szlakiem żydowskim, zwróciłam uwagę na to coś czarnego. Wielkie było zdziwienie, gdyż większość myślała, że to wandale sobie chodniki pomalowali, w sobie znany tylko sposób
Dokładnie większośc ludzi myśli że to ktoś specjalnie czarnym syfem zniszczył chodniki ..... przykład całkiem niedawno odremontowano Pl.Ofiar Stalinizmu i na ładnych płytkach .... ktoś wpadł na wspaniały pomysł .....wyznaczenia granicy Getta czarnym syfem gratulacjefiga pisze:gdyż większość myślała, że to wandale sobie chodniki pomalowali, w sobie znany tylko sposób
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''