Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Moze nie jasno sie wyrazilem nie jestem cwaniakiem nie czekalem by ominac korek na lewym pasie, jadac prawym wyjezdzalem z ulicy Dlugiej z ktorej mialem zielone swiatlo stojac i czekajac na zwolnienie sie lewego pasa blokowal tych ktorzy chca jechac w prawo wiec musialem podjac jakac decyzje uwazam ze majac zielone swiatlo i skrecajac z Dlugiej na Jana pawła jesli mam lewy zajety mam prawo wjechac na prawy a pozniej zmienic na lewy, tak jak pisalem od poczatku probowalem wjechac na lewy by na koncu sie nie wciskac jednak nie zostalem wpuszczony.
Gushman ale to że ktoś złamał przepis nie upoważnia Cie do bezmyślnego wjazdu na główną drogę. Nawet jeśli by doszło do kolizji, to ty też byś dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa i pewnie nawet za spowodowanie kolizji.
https://www.youtube.com/watch?v=3WMcBC4 ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;
No dobrze, ale przecież nie wjechałem, prawda? I nie spowodowałem kolizji, co nie?ozi26 pisze:Gushman ale to że ktoś złamał przepis nie upoważnia Cie do bezmyślnego wjazdu na główną drogę. Nawet jeśli by doszło do kolizji, to ty też byś dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa i pewnie nawet za spowodowanie kolizji.
No całkiem nie wjechałeś i całe szczęście. Ale napisałeś coś w stylu patrzenia w prawo czy jakoś tak. I raczej mi o to chodziło. Że nawet mając pierwszeństwo trzeba niestety myśleć za innych.
Ja z racji gabarytów samochodu praktycznie zawsze w takich sytuacjach jestem na drugiej stronie pasa i zawsze muszę dwie strony oglądać, a na domiar złego nie mam takiej dobrej widoczności w prawo, brak dodatkowej szyby z prawej strony (tylne drzwi). Ogólnie prawe lusterka w ciężarówkach są tak duże że potrafią zasłonić cały samochód z prawej strony. Już parę razy w ostatniej chwili zobaczyłem auto przed nosem.
Ja z racji gabarytów samochodu praktycznie zawsze w takich sytuacjach jestem na drugiej stronie pasa i zawsze muszę dwie strony oglądać, a na domiar złego nie mam takiej dobrej widoczności w prawo, brak dodatkowej szyby z prawej strony (tylne drzwi). Ogólnie prawe lusterka w ciężarówkach są tak duże że potrafią zasłonić cały samochód z prawej strony. Już parę razy w ostatniej chwili zobaczyłem auto przed nosem.
https://www.youtube.com/watch?v=3WMcBC4 ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;
Mandat by może i dostał, o ile by przeżył...
Kolegi czytać dużo czytać Sam nie raz wyjeżdżając z Długiej, chcąc jechać na Rzeszów, a mam zapchany lewy pas (nawet na skrzyżowaniu stoją) jadę do samego końca i się wpycham bo nie mam innej opcji... Ty to nazywasz cwaniactwem a ja brakiem wyjścia, bo nie będę czekał aż mnie ktoś łaskawie puści na lewy pas zaraz za skrzyżowaniem robiąc megakorek :/
Oczywiście o ile mogę często korzystam z objazdów koło SzP nr 9, Leśna.
Kolegi czytać dużo czytać Sam nie raz wyjeżdżając z Długiej, chcąc jechać na Rzeszów, a mam zapchany lewy pas (nawet na skrzyżowaniu stoją) jadę do samego końca i się wpycham bo nie mam innej opcji... Ty to nazywasz cwaniactwem a ja brakiem wyjścia, bo nie będę czekał aż mnie ktoś łaskawie puści na lewy pas zaraz za skrzyżowaniem robiąc megakorek :/
Oczywiście o ile mogę często korzystam z objazdów koło SzP nr 9, Leśna.
Też często wyjeżdżam z Długiej (nawet częściej niż się wam wydaję) i jakoś sobie radzę z zajęciem lewego pasa od początku ale co tam...
Po za tym nie pouczajcie kogoś samemu się nie stosując do CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM.
Proponuję jeszcze raz przeczytać moje posty może coś w końcu zrozumiecie, a panu opornikowi to już podziękuje.
Ja już miałem okazję słuchać jego twórczości i niestety zbyt błyskotliwy osobnik to to nie jest więc z nim nawet nie podejmuję konwersacji
Choć wydaje mu się zupełnie inaczej, że jest wręcz zjadaczem umysłów.
Po za tym nie pouczajcie kogoś samemu się nie stosując do CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM.
Proponuję jeszcze raz przeczytać moje posty może coś w końcu zrozumiecie, a panu opornikowi to już podziękuje.
Ja już miałem okazję słuchać jego twórczości i niestety zbyt błyskotliwy osobnik to to nie jest więc z nim nawet nie podejmuję konwersacji
Choć wydaje mu się zupełnie inaczej, że jest wręcz zjadaczem umysłów.
Oczywiście, że powiemrzuf pisze:Wytłumacz mi zatem jak wjeżdżasz na to skrzyżowanie kiedy cały lewy pas jest zajęty a samochody stoją na skrzyżowaniu tak że nawet na oś. Zielone nie da się przejechać? Bo ostatnio to jest częste zjawisko.
Całe szczęście że Marii Dąbrowskiej remontują, niedługo będzie super skrót
Po prostu ustawiam się do środka skrzyżowania maksymalnie dojeżdżając do samochodów zajmujących lewy pas tak aby bokiem z prawej mógł mnie jeszcze ktoś ominąć i sobie jechać prawym pasem ale też tak aby kierowcy, którzy zatarasowali skrzyżowanie (też ostatni dość nagminne zjawisko na tym skrzyżowaniu, zamiast zatrzymać się przed przejściem mimo zielonego światła bo przecież niema jak jechać dalej to się pchają no bo jak to? Zatrzymać się na zielonym świetle? Mam zielone to jadę. W efekcie czego tarasują przejazd chociażby tym co chcą z Długiej jechać prosto na Zielone) widzieli, że będę jechał lewym i wciskam się przed nich dając im do zrozumienia, że zrobili źle nie zatrzymując się przed skrzyżowaniem i teraz ja mam pierwszeństwo bo mam zielone.
Być może brzmi to trochę chamsko ale może jakoś to przemówi im do rozsądku żeby nie kontynuować jazdy jak niema jej dalszej możliwości.
Jakby był przejazd kolejowy i też wystąpiłby brak możliwości jazdy za nim to również staną na środku bo rogatki są podniesione więc niby mogę jechać dalej?
Zawsze mnie to zastanawiało
Kiedyś mnie tak jakiś baran strąbił bo jadąc w dół JPII właśnie się tak zatrzymałem na zielonym bo widzę, że niema jak jechać dalej. Wnerwiony mnie wyminął i stanął tak na środku skrzyżowania, zapaliło się czerwone, Ci z Długiej oraz Zielonego dostali zielone światło. Piękny widok miałem jak znalazł się ktoś, kto mu dał świetnie do zrozumienia podjeżdżając pod jego bok, trąbiąc oraz pukając się po głowie, że zatarasował skrzyżowanie.
Myślenie za kierownicą nie boli, na prawdę.
Odrobinkę sprytu oraz myślenia z wyprzedzeniem (tzw. przewidywalności), a na prawdę wielu niezręcznych, denerwujących i utrudniających nam ruch sytuacji można by uniknąć. Czasem ma wrażenie, że niektórzy kierowcy przed wejściem do samochodu wyłączają myślenie i zostawiają mózg w domu.
On ten co wjechal na skrzyzowanie i stal na jego środku postapil zle i popelnil wykroczenie, ale Ty sobie nie zdajesz sprawe ze tym pojezdzaniem z ulicy Dlugiej nawet na zielonym Ty i inni popelniaja dokladnie to samo wykroczenie tez wjezdzasz na skrzyżowanie bez mozliwosci jego natychmiastowego opuszczenia.kolegi pisze: Kiedyś mnie tak jakiś baran strąbił bo jadąc w dół JPII właśnie się tak zatrzymałem na zielonym bo widzę, że niema jak jechać dalej. Wnerwiony mnie wyminął i stanął tak na środku skrzyżowania, zapaliło się czerwone, Ci z Długiej oraz Zielonego dostali zielone światło. Piękny widok miałem jak znalazł się ktoś, kto mu dał świetnie do zrozumienia podjeżdżając pod jego bok, trąbiąc oraz pukając się po głowie, że zatarasował skrzyżowanie.
Tarasowanie ulicy Jana Pawła na skrzyżowaniach jest nagminne i powinnien sie w koncu ktos za to wziasc wystarczy jeden radiowóz na skrzyżowanie czy to z ulicą Odległą czy Długą i kierowcy by sie nauczyli.Ale jesli nie ma miejsca bo pasy sa zablokowane nikt nie ma prawa wjeżdżać i sie wpychac czy to z ulicy Dlugiej czy Odleglej bo robia dokladnie to samo co Ci na Jana Pawła.Dlatego uwazam ze powinno sie to odbywac tak jak opisalem lewy pas zajety wjeżdżam na prawy a pozniej zmieniam na lewy na zasasie zamka blyskawicznego, i nie na samym koncu ale odbywac sie to powinno na calej dlugosci ulicy wtedy ruch byl by plynny, ale do tego trzeba odrobine dobrej woli i kultury.