Cubaza, Kulfon.
Po pierwsze widzę, że jesteście bardziej uczuleni na moje posty niż na komary.
Po drugie. W komunikacie czytamy:
Odkomarzanie polega na rozpylaniu specjalnej substancji odstraszającej insekty.
Nie wiem jak dla Was ale dla mnie słowo "odstraszanie" oznacza tylko tyle, że komary zostaną "poproszone" o przeniesienie się w inne miejsce. Jako że one głupie nie są to pewnie polecą do lasów radłowskich.
Wg mojej wiedzy skutecznym sposobem na komary jest ich uśmiercenie. I tu mamy kolejne dylematy. Takich preparatów nie wolno stosować w pobliżu środowisk wodnych czyli stawów, rowów i innych cieków.
Zastosowanie środków owadobójczych nie działa wybiórczo tylko na komary. Po jego rozpyleniu giną inne owady.
Cubaza pisze:Uśmiałeś się bo nie pryskają w Krzyżu, czy może dlatego, że nie skonsultowali tego z Radą Osiedla ?
Wiesz, w Krzyżu to ludzie sami podejmują działania, kupują środki owadobójcze i pryskają krzewy rosnące w pasie drogowym należącym do zarządcy drogi czyli miasta. I nie proszą o zwrot pieniędzy. A środki nie są tanie. 200 ml kosztuje od 50 do 90 zł a z tego można zrobić do 20 l cieczy użytkowej.
Cubaza pisze:Zapewne na krótki czas,
No właśnie. I tu się kłaniają lekcje z biologii w sprawie sposobu rozmnażania się komarów wywodzących się z rzędu muchówek.
Pytanie. Dzisiaj je wytrujemy. Za ile dni pojawi się nowa generacja?
Kulfon pisze:Wiadomo Prezydent powinien osobiście z imć jegomościem opornikiem ustalić charakter i zakres prac.
A skąd wiedziałeś? Dla mnie o wiele ważniejszą sprawą jest wyczyszczenie 15m odcinka rowu przy ul. Nowodąbrowskiej w rejonie ul. MT z Kalkuty. Od 8 maja prowadziłem korespondencję z Magistratem. Nie da się bo to GDDiA budowała odbiornik wód, nie da się bo GDDiA nie przekazała urządzeń, nie da się bo nie ma pieniędzy. A po każdych większych opadach deszczu wody z pasa drogowego płynące rowem od stacji paliw Shell systematycznie zalewały posesje w tym rejonie bo śmieci (nie GDDKiA) zatkały wlot do studzienki zbiorczej. Dopiero 19 czerwca, tuż przed sesją pojawiło się dwóch ludzi i po intensywnej pracy przez 30 minut problem zlikwidowano.
Łapiecie o czym piszę?
I na koniec.
Jakub Kwaśny pisze:Nie wiem ile tych komarów byłoby tam bez tej akcji - ale i tak było sporo i gryzły :/
Durne komary, nie przestraszyły się. Czyli metoda zła albo źle wykonana albo środek odstraszający był nieskuteczny.
A ile to kosztowało?
PS
W aptekach można za parę zł. kupić środki odstraszające lub za większą kwotę środki na zniwelowanie sutków ukąszeń.