ULICA WAŁOWA UMARŁA
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Przykład:
http://youtu.be/JWgZaaXBeSA?t=1m29s
Mamy ogłoszenie jednego z pustych lokali na Wałowej.
Pow. 83m^2 parter + 110m^2 na piętrze.
Z ciekawości zadzwoniłem. Miły Pan powiedział mi, że na pietrze jest 100m. Przyjmijmy, że jest te 100 a nie 110m jak w ogłoszeniu.
Pytam o cenę:
100zł netto za metr^2 na parterze.
Jeśli zgłaszam chęć do wynajęcia całości mam już 'tylko' 75zł netto.
Czyli przy samym parterze zamkniemy się w koszcie ~10'000 brutto miesięcznie lub dla całości lokalu ~17'000 miesięcznie.
Jak widać właściciel liczy na to, że będzie miał gigantyczny zysk miesiąc w miesiąc.
Do czasu, aż właściciele nieruchomości będą mieli takie podejście nie ma szans na to aby jakikolwiek program 'reaktywacji' i ożywiania starówki miał szansę na powodzenie.
Nie przy takich cenach.
Niższe ceny mają dla przykładu:
lokale biurowe w Berlinie między 70m a 90m to koszt poniżej 1000 Euro miesięcznie
podobnie wyglądają ceny w UK.
Problemem nie jest samo miasto ale zwykła chciwość ludzi i brak jakiegokolwiek uzasadnienia do cen przez nich wymyślanych. Na pocieszenie napiszę, że problem dotyczy nie tylko Tarnowa ale dużej części naszego kraju.
http://youtu.be/JWgZaaXBeSA?t=1m29s
Mamy ogłoszenie jednego z pustych lokali na Wałowej.
Pow. 83m^2 parter + 110m^2 na piętrze.
Z ciekawości zadzwoniłem. Miły Pan powiedział mi, że na pietrze jest 100m. Przyjmijmy, że jest te 100 a nie 110m jak w ogłoszeniu.
Pytam o cenę:
100zł netto za metr^2 na parterze.
Jeśli zgłaszam chęć do wynajęcia całości mam już 'tylko' 75zł netto.
Czyli przy samym parterze zamkniemy się w koszcie ~10'000 brutto miesięcznie lub dla całości lokalu ~17'000 miesięcznie.
Jak widać właściciel liczy na to, że będzie miał gigantyczny zysk miesiąc w miesiąc.
Do czasu, aż właściciele nieruchomości będą mieli takie podejście nie ma szans na to aby jakikolwiek program 'reaktywacji' i ożywiania starówki miał szansę na powodzenie.
Nie przy takich cenach.
Niższe ceny mają dla przykładu:
lokale biurowe w Berlinie między 70m a 90m to koszt poniżej 1000 Euro miesięcznie
podobnie wyglądają ceny w UK.
Problemem nie jest samo miasto ale zwykła chciwość ludzi i brak jakiegokolwiek uzasadnienia do cen przez nich wymyślanych. Na pocieszenie napiszę, że problem dotyczy nie tylko Tarnowa ale dużej części naszego kraju.
Im Lazy and I like it
działają rynkowo. Jeśli się ktoś znajdzie na taką cenę, to zarobią. Jeśli nie to będą musieli obniżyć cenę. Niewidzialna ręka rynku.imlazy pisze:Do czasu, aż właściciele nieruchomości będą mieli takie podejście nie ma szans na to aby jakikolwiek program 'reaktywacji' i ożywiania starówki miał szansę na powodzenie.
Lokale należące do miasta zostały wynajęte za duuuużo mniejsze pieniądze pod działalność komercyjną ( o czym mieliśmy kiedyś przyjemność dyskutować na forum)
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Czy ja wiem czy rynkowo Wystarczy popatrzeć na ilość pustych lokali.lll pisze:działają rynkowo. Jeśli się ktoś znajdzie na taką cenę, to zarobią. Jeśli nie to będą musieli obniżyć cenę. Niewidzialna ręka rynku.imlazy pisze:Do czasu, aż właściciele nieruchomości będą mieli takie podejście nie ma szans na to aby jakikolwiek program 'reaktywacji' i ożywiania starówki miał szansę na powodzenie.
Lokale należące do miasta zostały wynajęte za duuuużo mniejsze pieniądze pod działalność komercyjną ( o czym mieliśmy kiedyś przyjemność dyskutować na forum)
Koszt utrzymania pustego lokalu jest znikomy dla takiego właściciela. Więc opłaca mu się mieć taki lokal pusty nawet i rok bo później 1 miesiąc rekompensuje wszelkie koszty jakie poniósł.
Z rynkowym działaniem to za wiele wspólnego nie ma.
Idealnie dla miasta byłoby, gdyby taki właściciel wynajął lokal za mniejsze pieniądze, bo lokal wynajety = aktywna działalność gospodarcza = wpływy z podatków = większy ruch na starówce = ożywienie części miasta = większe wpływy do budżetu.
Im Lazy and I like it
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Brak zysku to brak zysku Ze stratą nie można go równaćlll pisze:Tylko tutaj oprócz strat (nawet niewielkich) ponoszonych z tytułu utrzymania nieruchomości, dochodzą jeszcze straty spowodowane brakiem zysku
Jak widać są tacy co to wolą wynająć na krótko a za wielkie pieniądze niż na stałe i mieć mniejszy, ale stały dochód. To dosyć krótkowzroczne podejście bo powoduje zniechęcenie przedsiębiorców i w efekcie odpływ tych ostatnich z danego miasta. Efekt jest taki, że niedługo nawet jak 'wesoły właściciel nieruchomości' obniży cenę to nie będzie komu wynając lub będzie nadmiar lokali na rynku.
Im Lazy and I like it
Wniosek z tego prosty; Wałowa wymaga... od-deptakowania Tylko przywrócenie jej normalnego ruchu samochodowego obniży zakorzeniony zwłaszcza wśród właścicieli prywatnych nieruchomości jej prestiżowy charakter i w dłuższej perspektywie pozwoli sprowadzić na nią biznesy nie mogące pozwolić sobie na stawki czynszowe ustalane z myślą o bankach. Zamiast tego centrum jest jeszcze bardziej zadeptakowywane (ostatni "remont" Krakowskiej) i fałszywe poczucie wizytówki miasta podbija zapędy prywatnych właścicieli i prowadzi do opustoszenia.
Wystarczyło skupić się na dopieszczaniu rynku a okolicę uczynić funkcjonalną zamiast na pokaz, tymczasem Lord funduje za miejskie pieniądze kosztowny i jak się okazało skandaliczny remont ulicy która tego nie wymagała, żeby stworzyć pozory, że okolica jest ĘĄ, podczas gdy na wielu pozostałych ulicach miasta można zawieszenie testować.
Wystarczyło skupić się na dopieszczaniu rynku a okolicę uczynić funkcjonalną zamiast na pokaz, tymczasem Lord funduje za miejskie pieniądze kosztowny i jak się okazało skandaliczny remont ulicy która tego nie wymagała, żeby stworzyć pozory, że okolica jest ĘĄ, podczas gdy na wielu pozostałych ulicach miasta można zawieszenie testować.
Myślę,że jakiekolwiek ruchy odnośnie Wałowej i Rynku, trzeba zacząć od zadania sobie pytań:
1) Po co mam dzisiaj przychodzić na Wałową/Rynek?
2) Po co chciałbym tam przychodzić?
3) Po co ludzie przychodzą na rynek np w Krakowie?
Żeby te miejsca żyły potrzebni są tam ludzie, a żeby byli ludzie muszą mieć cel bycia tam, a nie np w galerii.
1) Po co mam dzisiaj przychodzić na Wałową/Rynek?
2) Po co chciałbym tam przychodzić?
3) Po co ludzie przychodzą na rynek np w Krakowie?
Żeby te miejsca żyły potrzebni są tam ludzie, a żeby byli ludzie muszą mieć cel bycia tam, a nie np w galerii.
Jeżeli o mnie chodzi to jedyny cel wizyty na rynku to letnie ogródki piwne. Ale to wyłącznie w lecie. W zimie nie można w środku lokali palić więc tam zwyczajnie nie chodzę. Natomiast nawet w lecie z roku na rok mam coraz mniejszą ochotę udać się do tych ogródków. Nie dlatego, że piwo przestaje mi smakować ale dlatego, że na rynku z roku na rok jest coraz brzydziej. Idąc na piwo chcę spędzić czas ze znajomymi w miłej i przyjemnej atmosferze. A odrapane kamienice, sypiąca się płyta na rynku i tabuny meneli sępiące 2 złote "na chleb" się z tą miłą atmosferą kłócą.
Aby ożywić rynek może na początek warto byłoby tam zezwolić np na sprzedaż kwiatów, tak jak w Krakowie. Już jakaś okazja aby się tam pojawić. Bo jak się sprawy zostawi same sobie to rynek będzie z roku na rok ulegał dalszej degradacji, której zwieńczeniem będzie zrobienie z Ratusza lokalu socjalnego dla okolicznego menelstwa.
Aby ożywić rynek może na początek warto byłoby tam zezwolić np na sprzedaż kwiatów, tak jak w Krakowie. Już jakaś okazja aby się tam pojawić. Bo jak się sprawy zostawi same sobie to rynek będzie z roku na rok ulegał dalszej degradacji, której zwieńczeniem będzie zrobienie z Ratusza lokalu socjalnego dla okolicznego menelstwa.
W Krakowie na rynku są ludzie, bo coś się dzieje. A coś się dzieje, bo są tam ludzie. To taka wzajemna zależność. Może tam jest lepiej, bo są działające sukiennice? Jednym z popularniejszych miejsc jest... Empik. Może jakby dać możliwość zakupu taniego piwa to by przyciągało. Może jakby Secesja miała swoje ceny i jakość na rynku to ludzie by przychodzili. Tak czy inaczej trzeba wykonać jakieś ruchy.
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Ale obecna sytuacja na rynku jest po części na nasze własne życzenie.lll pisze:W Krakowie na rynku są ludzie, bo coś się dzieje. A coś się dzieje, bo są tam ludzie. To taka wzajemna zależność. Może tam jest lepiej, bo są działające sukiennice? Jednym z popularniejszych miejsc jest... Empik. Może jakby dać możliwość zakupu taniego piwa to by przyciągało. Może jakby Secesja miała swoje ceny i jakość na rynku to ludzie by przychodzili. Tak czy inaczej trzeba wykonać jakieś ruchy.
Ludzie chcieli aby był spokój.
Handlować - nie, bo to fuj, fe i nieestetyczne. No to calutki handel łącznie z kwiatkami poszedł a z nim część ludzi
Tego nie wolno, tamtego też - to po co ludzie mają tam przychodzić ??
Zbyt dużo nakazów i zakazów skutkuje tym, że będziemy mieli wszystko pięknie uregulowane, zgodne z przepisanie ale totalnie oderwane od potrzeb ludzi i zdrowego rozsądku.
Absurdalne ceny lokali to tylko wisienka na torcie.
Im Lazy and I like it
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Za wzorzec ?lll pisze:Ale można przyjąć go za wzorzec, żeby wychwycić to co najlepsze - Krakowem nigdy nie będziemy ( na szczęście)halford pisze:Porównywanie rynku w Tarnowie do Krakowa nie ma żadnego sensu.
Kraków korzysta głównie z tego, że jest Krakowem i ma opinię miasta turystycznego z pięknym rynkiem ( przynajmniej tak wieść niesie ).
My Krakowem nie jesteśmy i nie będziemy a o naszym rynku mówi sie mało a jak już sie mówi to prawie jak o konającym.
Im Lazy and I like it