Po przeczytaniu tej informacji:
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kr ... omosc.html
W szczególności zainteresował mnie ten fragment:
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy domów jednorodzinnych będą płacić od gospodarstwa, w blokach i kamienicach opłaty będą naliczane od pojemników na śmieci. Zdaniem prezydenta od lipca za wywóz śmieci krakowianie zapłacą miesięcznie więcej o dwa, trzy, najwyżej pięć złotych.
Ostateczną decyzje o sposobie naliczania opłat za wywóz śmieci podejmą radni.
Wg mnie Majchrowski nie wie co mówi, bo ustawa nie daje mu możliwości wprowadzenia opłat "od pojemnika" w budynkach zamieszkałych. Jakby ktoś przeczytał ustawę i powiedział mi, czy mam rację czy nie - będę wdzięczny.
Po nowelizacji dodano jeden, ale bardzo ważny punkt:
2a. Rada gminy może zróżnicować stawki opłaty w zależności od powierzchni lokalu mieszkalnego, liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość, odbierania odpadów z terenów wiejskich lub miejskich, a także od rodzaju zabudowy.
Czyli Rada Miasta może zmienić swoją uchwałę i zróżnicować stawki dla domów jednorodzinnych i wielorodzinnych. I tak powinna zrobić, żeby podwyżki nie sięgały 500%!
Ale do tego trzeba mieć odwagę, chęć i nie traktować mieszkańców jak swoich poddanych.
Dodatkowo w ustawie jest paragraf, który powoduje, że przetargu mogłoby nie być, bo firmy spokojnie się umówią.
Chodzi o możliwość podziału gminy pow. 10.000 mieszkańców na sektory i zorganizowanie przetargu dla każdego sektora osobno.
I tak na koniec - "dzięki" ustawie w UM zatrudni zapewne nowych urzędników, którzy będą zajmować się umowami z każdym wytwórcą śmieci, umowami z firmami wywożącymi itd.
I takie pytanko - jak firma wywożąca np. nie przyjedzie i nie wywiezie śmieci, to mam do UM pisać skargę? Wychodzi, że tak, bo z gminą będę miał zawarta umowę.[/quote]