Proszę o dobry przepis na PIZZĘ.
Goscinny, tak, temperatura cały czas nastawiona na max, pierwsza pizza po min 30 minutach grzania piekarnika.
bella swan, najprostsze jest najlepsze - puszka krojonych pomidorów, do tego bazylia, oregano (żadnych gotowych 'mieszanek przypraw włoskich', tam z reguły jest benzoesan sodu), zmiażdżony czosnek, sól, pieprz. Krojone pomidory można zmiksować, wtedy sos jest jednolity. Jak jest za rzadki - można go pogotować, aż zgęstnieje.
Kamień to granit, ja kupiłem swój w Granimexie (wtedy w Koszycach, teraz przenieśli się do Zgłobic) - przycięli na wymiar mojego piekarnika.
bella swan, najprostsze jest najlepsze - puszka krojonych pomidorów, do tego bazylia, oregano (żadnych gotowych 'mieszanek przypraw włoskich', tam z reguły jest benzoesan sodu), zmiażdżony czosnek, sól, pieprz. Krojone pomidory można zmiksować, wtedy sos jest jednolity. Jak jest za rzadki - można go pogotować, aż zgęstnieje.
Kamień to granit, ja kupiłem swój w Granimexie (wtedy w Koszycach, teraz przenieśli się do Zgłobic) - przycięli na wymiar mojego piekarnika.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Zamiast kamienia można położyć na dnie piekarnika blaszkę z pizzą i też się ładnie od spodu upiecze. Ja piekę w zależności od grubości ciasta ale cienka pizza ok. 7-8 min. w temp. 300°C lub 10-12 min. w temp. 275°C.
Mąka chlebowa 500g + 7g suchych drożdży + ok 300 ml ciepłej wody + sól + oliwa.
Ciasto można doprawić czym się lubi
Pomidory na sos polecam przetrzeć przez sito a nie miksować - ładniejszy kolor zostanie po przetarciu.
Im pizza skromniejsza tym smaczniejsza
Ja już nie pamiętam kiedy zamawiałem pizzę - kilka lat w domu robię
Mąka chlebowa 500g + 7g suchych drożdży + ok 300 ml ciepłej wody + sól + oliwa.
Ciasto można doprawić czym się lubi
Pomidory na sos polecam przetrzeć przez sito a nie miksować - ładniejszy kolor zostanie po przetarciu.
Im pizza skromniejsza tym smaczniejsza
Ja już nie pamiętam kiedy zamawiałem pizzę - kilka lat w domu robię
Odgrzebię trochę temat. Wczoraj dostałem kawałek płyty granitowej (2 cm grubości) od kamieniarzy, którzy grobowce budują. Ale spoko spoko płyta była nieużywana wcześniej. Dociąłem na wymiar i voila. Efekt zdecydowanie lepszy niż na blaszce, ciasto inne i rzeczywiście zbliżone smakiem i chrupkością do tego z dobrych pizzerii. Sposób pieczenia podał wcześniej ad2222. Polecam. Niestety ciasto na drewnianej tacy posypanej mąką nie chciało się zbytnio przesuwać dlatego operacja odbywała się na rozgrzanej płycie. Trzeba było jakoś dopracować metodę przeniesienia ciasta na rozgrzaną płytę granitową i ostrożne nakładanie składników. Podsumowując, efekt super, pizza bardzo smaczna, polecam, smacznego.
Nie przerabiałeś z babcią wkładania chleba do pieca? Pewnie młodym jesteś.Kirk pisze: Niestety ciasto na drewnianej tacy posypanej mąką nie chciało się zbytnio przesuwać
A poważnie, zsunięcie ciasta z drewnianej łopaty wymaga energicznych ruchów. W przypadku cienkiego ciasta ze składnikami może stanowić to mały problem.
Tak z ciekawości, ile nagrzewałeś ową płytę i do jakiej temperatury?
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
To nie kwestia energicznych ruchów, bo nawet samo ciasto (cienkie) słabo się przesuwało, a po dodaniu składników już w ogóle. Być może to kwestia konsystencji ciasta, a nie chcieliśmy zmieniać sprawdzonego sposobu na jego przygotowanie.
http://www.youtube.com/watch?v=vrERWrfAk9g - tu widać jakie to proste, niby. Ale spokojnie, jeszcze parę razy i dojdziemy do wprawy.
Co do nagrzewania, to piekarnik ustawiliśmy na maksimum, czyli 250 st., po osiągnięciu tej temperatury pierwsza pizza piekła się ok. 15 minut, następne około 10. Łącznie nagrzewanie + 3-krotne pieczenie trwało około godziny. Podejrzewam, że gdybyśmy jeszcze poczekali paręnaście minut, to pieczenie trwałoby jeszcze krócej jak ad2222 pisał. Kamień ładnie trzyma temperaturę, kilka godzin po ostygnięciu piekarnika, wciąż był bardzo ciepły.
Tak w ogóle, to szefem kuchni jest moja szanowna małżonka, a to doświadczona pani domu.
http://www.youtube.com/watch?v=vrERWrfAk9g - tu widać jakie to proste, niby. Ale spokojnie, jeszcze parę razy i dojdziemy do wprawy.
Co do nagrzewania, to piekarnik ustawiliśmy na maksimum, czyli 250 st., po osiągnięciu tej temperatury pierwsza pizza piekła się ok. 15 minut, następne około 10. Łącznie nagrzewanie + 3-krotne pieczenie trwało około godziny. Podejrzewam, że gdybyśmy jeszcze poczekali paręnaście minut, to pieczenie trwałoby jeszcze krócej jak ad2222 pisał. Kamień ładnie trzyma temperaturę, kilka godzin po ostygnięciu piekarnika, wciąż był bardzo ciepły.
Tak w ogóle, to szefem kuchni jest moja szanowna małżonka, a to doświadczona pani domu.
W przepisie, do którego link podałem powyżej, jest użyta mąka krupczatka - i do ciasta, i jako 'podsypka' pod ciasto - faktycznie jest o wiele mniej 'klejące' niż tylko z pszenną mąką.Kirk pisze:samo ciasto (cienkie) słabo się przesuwało
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Aha, jeszcze w tym filmie http://www.youtube.com/watch?v=Xlgs1gsQ2QU ten sam pizza maker mówi o wyjęciu ciasta z lodówki, więc zapewne temperatura tego ciasta też przekłada się na łatwość dalszej obróbki i przenoszenia.
Najlepiej Semolina!!! może być mąka kukurydziana, zwykła pszenna jest za bardzo zmielona. Semolina ma grubość grysiku - lepiej po niej ciasto chodzi i dobrze jest dodać jej do ciasta w ilości 200g semoliny 800g maki pszennej chlebowej. W Tarnowie ciężko kupić semolinę - muszę kuknąć jeszcze do sklepu ze zdrową żywnością, mąkę chlebową kupuję w Dąbrówce typ 750 albo można podjechać do młyna i kupić 1000. Można kupić włoskie mąki do pizzy typ "00" najlepsze ale drogie - 1 kg ok. 10 zł - semolina też tyle kosztuje.
Wrócę do wątku jeszcze, ad2222, smarujesz ten kamień jakimś tłuszczem? My z żoną jesteśmy po kolejnych eksperymentach, coraz bardziej nam to smakuje i faktycznie tak jak ktoś tutaj pisał, coraz bardziej skłaniamy się do jak to nazwaliśmy "pizz tematycznych", czyli zamiast nawalania wszystkich możliwych składników dajemy tylko kilka. Ostatnio był to tylko sos pomidorowy z ziołami i podsmażoną cebulą, ser żółty i kiełbasa wiejska. Co do ciasta to żona postanowiła dłużej je urabiać (tak ok. 5 min.), użyliśmy jednego rodzaju mąki pszennej (650) i nią podsypaliśmy deseczkę i po jednym energicznym ruchu ciasto zaczynało jeździć po drewnianej tacy, więc sposób na teleportacje pizzy na kamień już jest. Pizza smakuje wyśmienicie. Za każdym razem jak komuś pokazujemy ten kamień, bo tak jak pisałem wcześniej ten kamień załatwiłem przy okazji zlecenia na nagrobek w mojej rodzinie, to śmiejemy się, że na cieście odbija się napis "Jezu ufam Tobie".
Kirk, niczym nie smaruję - kamień po paru użyciach wygląda... nieszczególnie - tu coś się wyleje, tam lekko przypali - ale to kamień użytkowy, a nie dekoracyjny - na co dzień leży w kącie w spiżarni.
Ostatnio próbowałem robić scampi - czyli ser, duuużo czosnku, krewetki i oliwa, a po pieczeniu świeża kolendra. Fajne, ale w oryginale (wzorowałem się na scampi z Węgierskiej Korony w Krynicy) bardziej czuć było czosnek.
Z ciekawych "obłożeń" jeszcze takie podpatrzone w Tyrolu - wkładasz do pieczenia tylko spód posmarowany sosem i posypany serem (do mozzarelli ew. trochę pleśniowego rokpola), po wyciągnięciu obkładasz to wszystko szpekiem (lub szynką parmeńską), a na to rukola.
Jeżeli chodzi o wyrabianie ciasta - minimum 10 minut, potem daję mu 30-45 min na wyrośnięcie, i przed wałkowaniem/rozciąganiem - jeszcze z minutkę wyrabiam.
Spróbuj dodać mąki krupczatki, do ciasta i też do podsypywania - w tym przepisie z Kwestii Smaku była krupczatka, i teraz na stałe weszła do przepisu na ciasto na pizzę.
Przy okazji wyjazdu 'w teren' odwiedź jakiś młyn i spróbuj kupić "mąkę chlebową" 1000 - kiedyś próbowałem, czad. Teraz poluję na jakiś przydrożny młyn.
Ostatnio próbowałem robić scampi - czyli ser, duuużo czosnku, krewetki i oliwa, a po pieczeniu świeża kolendra. Fajne, ale w oryginale (wzorowałem się na scampi z Węgierskiej Korony w Krynicy) bardziej czuć było czosnek.
Z ciekawych "obłożeń" jeszcze takie podpatrzone w Tyrolu - wkładasz do pieczenia tylko spód posmarowany sosem i posypany serem (do mozzarelli ew. trochę pleśniowego rokpola), po wyciągnięciu obkładasz to wszystko szpekiem (lub szynką parmeńską), a na to rukola.
Jeżeli chodzi o wyrabianie ciasta - minimum 10 minut, potem daję mu 30-45 min na wyrośnięcie, i przed wałkowaniem/rozciąganiem - jeszcze z minutkę wyrabiam.
Spróbuj dodać mąki krupczatki, do ciasta i też do podsypywania - w tym przepisie z Kwestii Smaku była krupczatka, i teraz na stałe weszła do przepisu na ciasto na pizzę.
Przy okazji wyjazdu 'w teren' odwiedź jakiś młyn i spróbuj kupić "mąkę chlebową" 1000 - kiedyś próbowałem, czad. Teraz poluję na jakiś przydrożny młyn.
Ostatnio zmieniony 24-04-2013, 16:48 przez ad2222, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Generalnie na co dzień, to żona używa mąki z młyna, co prawda nie wiem czy to akurat "chlebowa", raczej zwykła, więc pewnie pszenna, muszę dopytać. Co do czasu na wyrośnięcie, to z tego co pamiętam ok. 15 min., ale i tak ciut za grube ciasto wyszło, następnym razem spróbujemy nieco cieńsze zrobić. Swoją drogą taka niby banalna i oczywista rzecz, a jakże praktyczna, w tych filmikach, które wrzucałem, gość wycinał z ciasta kształt jaki będzie miała docelowo pizza, a potem ją rozwałkowywał, czyli jak chce docelowo pizzę w kształcie koła, to z ciasta wycina przed wałkowaniem okrągły kształt, my chcieliśmy prostokąt, to wycięliśmy kształt prostokątny. Dzięki temu łatwiej można równomierne rozwałkować, niż w trakcie wałkowania nadawać kształt. Pewnie to mało odkrywcze, ale jakie praktyczne.
Po wielu próbach w końcu osiągnąłem efekt taki jaki chciałem więc się podzielę. Nie mam płyty granitowej więc piekę na zwykłej blasze. Składniki podaje "na oko" ponieważ nigdy nie trzymam się dokładnie przepisu.
Składniki:
- mąka pszenna 0,5 kg(ja daję 500)
- drożdże 30 g (świeże)
- oliwa - około 50 ml
- mleko - około 200 ml
- woda - około 200 ml
- jajko
- przyprawy
- sól
- cukier
Ja to robię tak. Do maszyny (do pieczenia chleba, program wyrabiania ciasta) daję około 400 g mąki, 200 ml wody, jajko, oliwa, przyprawy (bazylia, tymianek - wg. uznania) i załączam urabianie. Między czasie podgrzewam mleko, dodaje drożdże i łyżeczkę cukru. Dobrze mieszam i zostawiam na 10-15 minut. Po tym czasie mleko powinny znacząco urosnąć. Wlewam je do reszty ciasta i dodaje w zależności stanu mąki/mleka (lub obydwu). Po wyrobieniu ciasto rośnie około godziny i jest gotowe.
Po rozwałkowaniu koniecznie trzeba nakłuć widelcem aby nie pojawiły się pęcherze. Piekę 10 minut w 200 stopniach. Ciasto jest bardzo miękkie, ale też chrupkie gdzie trzeba.
Składniki:
- mąka pszenna 0,5 kg(ja daję 500)
- drożdże 30 g (świeże)
- oliwa - około 50 ml
- mleko - około 200 ml
- woda - około 200 ml
- jajko
- przyprawy
- sól
- cukier
Ja to robię tak. Do maszyny (do pieczenia chleba, program wyrabiania ciasta) daję około 400 g mąki, 200 ml wody, jajko, oliwa, przyprawy (bazylia, tymianek - wg. uznania) i załączam urabianie. Między czasie podgrzewam mleko, dodaje drożdże i łyżeczkę cukru. Dobrze mieszam i zostawiam na 10-15 minut. Po tym czasie mleko powinny znacząco urosnąć. Wlewam je do reszty ciasta i dodaje w zależności stanu mąki/mleka (lub obydwu). Po wyrobieniu ciasto rośnie około godziny i jest gotowe.
Po rozwałkowaniu koniecznie trzeba nakłuć widelcem aby nie pojawiły się pęcherze. Piekę 10 minut w 200 stopniach. Ciasto jest bardzo miękkie, ale też chrupkie gdzie trzeba.