właśnie wróciliśmy z wyżerki i powiem szczerze, że jedyne do czego się mogłem przyczepić to mikroskopijne filiżanki na kawę (ale z tym mam problem wszędzie, niedługo zacznę jeździć z własnym kubkiem ) i symbolicznej wielkości parking, na którym dwa samochody zrobiły dziki tłok.
po wypadzie nad wodę towarzystwo wrzeszczało, że głodne, ale pod koniec swojego dania każdy już lekko stękał i maślanym wzrokiem patrzył w horyzont - porcje solidne
jedzenie bardzo smaczne, nawet mój pies wcinał, choć wybredna bestia niesamowicie (sprawdzam nim np. jakość wędlin ).
bardzo pomyślany stylowy wystrój no i świetny pomysł z placem zabaw dla dzieciaków. jak dodamy do tego sympatyczną obsługę i przyzwoite ceny wychodzi, że warto się tam wybrać