Co można pobierać z internetu
-
Autor tematu - Prytan
- Posty: 266
- Rejestracja: 08-08-2011, 23:51
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Co można pobierać z internetu
Tak dla uściślenia: http://forum.pcformat.pl/Legalnosc-plik ... am-grozi-t
Jakby ktoś miał jakieś wątpliwości, to ten poradnik je rozwieje.
Jakby ktoś miał jakieś wątpliwości, to ten poradnik je rozwieje.
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Amen.
Natomiast dla tych, którzy nie wiedzą jak działają niektóre protokoły p2p a dostali telefon/maila z Zeto:
Niektóre programy podczas ściągania automatycznie udostępniają już ściągnięty fragment pliku dalej - i to to udostępnianie zostało wykryte przez organizacje zajmujące się tym, nie pobieranie.
[mod]Ravir, przyklej ten temat[/mod]
Natomiast dla tych, którzy nie wiedzą jak działają niektóre protokoły p2p a dostali telefon/maila z Zeto:
Niektóre programy podczas ściągania automatycznie udostępniają już ściągnięty fragment pliku dalej - i to to udostępnianie zostało wykryte przez organizacje zajmujące się tym, nie pobieranie.
[mod]Ravir, przyklej ten temat[/mod]
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Nie ważne czy całość czy fragmenty czy dużo czy mało. Jeżeli klient udostępnia cokolwiek z tego co pobrał to jest łamanie prawa. Tak samo jak ściąganie programów i gier. Tutaj nawet nie trzeba wysyłać aby prawo złamać.rzuf pisze:Pytanie, bo ja tam się na tym nie znam: Czy programy typu p2p np. Utorrent nie udostępniają pakietów danych?, bo wtedy się nie udostępnia (pobierając) całości, a fragmenty, a przy bardzo niskich transferach, to niewiele się wysyła. Czyli to nie jest złamanie prawa. Prawda?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Mówię ci że szukasz dziury w całym. Na jakimś mądrym serwerze stojącym w bliżej nieokreślonym miejscu świata działa sobie skaner, który tropi pakiety, które fruwają po internecie. Kiedy skaner zauważy, że gdzieś w świecie jest udostępniany plik, który jest rozpoznany jako film o Johnnym Bravo, to zostanie to odnotowane. Zapewniam cię, że nikt nie będzie wnikał ile bitów ktoś zdążył odebrać, ale bez wątpienia zainteresują się skąd (IP) a następnie od kogo (nazwisko i adres) nastąpił wyciek.
A jak ktoś będzie włamywał Ci się do mieszkania to jeżeli tylko odrobinkę wyważy drzwi łomem to wówczas nie będzie przestępstwa.Goscinny pisze:pb, przecież ten 1kB nie stanowi żadnego utworu - dopiero w połączeniu z innymy danymi może taki stanowić.
To tak, jakby ktoś oskarżył mnie za to, że udostępniam film "Johnny Bravo" bo mam taki avatar.
Rozumiem o co Ci chodzi. Powiedzmy sekwencja bitów 1000111011010010występuje w utworze X. Czy zatem popełniam tutaj piractwo udostępniając te dane? Nie. Bo udostępniane dane muszą należeć do danego utworu a nie być identyczne z jego fragmentem. A to czy należą do utworu czy nie bardzo łatwo sprawdzić.
Dodatkowo jeżeli jakiś utwór udostępniasz to nawet jeżeli ktoś nie pobrał ani jednego kilobajta to i tak jest to przestępstwo, bo prawo zakazuje samego udostępniania utworu i nie ma tu znaczenia czy ktoś pobrał czy nie. W opisanych przypadkach nawet jak klient wysłał tylko malutkie części całości liczy się to, że gdyby wysyłał odpowiednio długo to przesłał by całość.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Mylicie się i to bardzo.
Programy typu uTorrent (czyli popularne Torrenty) rozbijają dane na szereg "kawałków" - chodzi o to by powstał "rój" - nawet jak członkowie roju mają niską prędkość - to ich ilość powoduje, że pobieramy szybko.
KAŻDY - "kawałek" posiada UNIKALNĄ sygnaturę adresową - i to właśnie ona decyduje o tym gdzie trafia plik. Jeśli mamy identyczną zawartość bitową - to programy antypirackie NIE sprawdzają zawartości - sprawdzają sygnaturę adresową - i po niej identyfikują czy jest to zdjcie cioci z imienin a czy fragment gry/filmu/piosenki.
Ta sygnatura musi być prawidowa - bo w innym przypadku nie uda nam się skompletować całej "wstawki" torrentowej.
Oczywiście są sposoby by uniknąć wykrycia : prywatne trackery torrentów, które są dostępne dla wybranych, dodatkowo szyfrujące dane.
Inna prosta metoda : pobieranie DOZWOLONYCH treści (muza, filmy itp. ) z rapidshare, Fileserve i tak dalej - bo nie wysyłamy tylko pobieramy.
Seriale można pobierać bez karnie, nikt nie ściga - bo i tak po paru dniach seriale trafiają do sieci udostępniane na stronie przez właścicieli.
Programy typu uTorrent (czyli popularne Torrenty) rozbijają dane na szereg "kawałków" - chodzi o to by powstał "rój" - nawet jak członkowie roju mają niską prędkość - to ich ilość powoduje, że pobieramy szybko.
KAŻDY - "kawałek" posiada UNIKALNĄ sygnaturę adresową - i to właśnie ona decyduje o tym gdzie trafia plik. Jeśli mamy identyczną zawartość bitową - to programy antypirackie NIE sprawdzają zawartości - sprawdzają sygnaturę adresową - i po niej identyfikują czy jest to zdjcie cioci z imienin a czy fragment gry/filmu/piosenki.
Ta sygnatura musi być prawidowa - bo w innym przypadku nie uda nam się skompletować całej "wstawki" torrentowej.
Oczywiście są sposoby by uniknąć wykrycia : prywatne trackery torrentów, które są dostępne dla wybranych, dodatkowo szyfrujące dane.
Inna prosta metoda : pobieranie DOZWOLONYCH treści (muza, filmy itp. ) z rapidshare, Fileserve i tak dalej - bo nie wysyłamy tylko pobieramy.
Seriale można pobierać bez karnie, nikt nie ściga - bo i tak po paru dniach seriale trafiają do sieci udostępniane na stronie przez właścicieli.
9000 ml A Rh-
http://antyweb.pl/zmasowana-akcja-przec ... z-do-sadu/
Dr Maciej Siwicki, pracownik Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na toruńskim UMK, specjalizujący się w prawie internetowym.Istotne jest również to, że karalne jest rozpowszechnianie utworów, a nie pakietów danych. Po stronie organu ścigania i karania pojawia się zatem obowiązek udowodnienia, że sprawca rozpowszechniał pobrany w 100% plik, a nie same dane. Dopiero pobranie (dowloading) wszystkich pakietów danych pozwala stwierdzić, że mamy do czynienia z utworem lub jego częścią.
Włączenie zatem w ustawieniach programów P2P opcji udostępniania po zakończeniu pobierania nie może powodować odpowiedzialności karnej na podstawie powołanego przepisu. Stwierdzenie, że użytkownik rozpowszechniał innym podmiotom dane i z tego względu ponosi odpowiedzialność karną na podstawie art. 116 pr. jest w rzeczywistości działaniem contra legem.